Tip:
Highlight text to annotate it
X
Odcinek 8
Co za wspaniałe widowisko!
Jak na "arystokratę", jesteś obeznany ze sztuka przeskakiwania przez mury.
Jak to się stało, że przeszliście przez te mury?
Szukaliście miejsca na schadzkę?
Ten z zachodu?
Proszę pana!
Willliam nie jest zły!
Niech go pan nie zabiera! Ja wszystko wyjaśnię.
Nonsens!
Co zamierzaliście uczynić po tym jak już pomożecie mu się ukryć?
Ukarzę was wszystkich.
Tym razem nie puszczę wam tego płazem, lepiej się przygotujcie!
Nie, proszę!
Odejdźmy na bok.
Muszę coś panu powiedzieć.
[Królewski medalion dawany przez króla tajnemu inspektorowi powołanemu do wypełnienia misji specjalnej.]
Czy sekretarz już sobie poszedł?
To Ty go ukryłaś?
Obawiałam się, że może zechce zajrzeć do pokojów gościnnych.
Dobra robota!
Robi się późno, powinnaś iśc już do domu.
Dobrze.
Popełniłem haniebna pomyłkę nie ropoznajac Twego statusu.
Przybyłem tutaj na tajna misję, więc nie mogłem ujawnić swojej tożsamości.
Jesteśmy kwita, ponieważ Ty też byłeś dla mnie podejrzany.
Czy widziałeś mnie wtedy?
Twoje czyny były podejrzane, więc dlatego podejrzewałem, że
możesz mieć jakieś powiazania ze złodziejami.
Dzisiaj dowiedziałem się, że to arcykapłan zamówił zgubiona podkowę, więc udałem się do niego.
I wtedy zobaczyłem jak się zakradasz....
Przepraszam najmocniej.
Dobrze, że tak się stało. Teraz wiemy, że mamy ten sam cel.
Co zamierzasz zrobić z tym z zachodu?
Jeśli zaczniemy zajmować się jego sprawa teraz,
nie będziemy mogli skoncentrować się na naszej sprawie, więc udawaj, że o niczym nie wiesz.
Wezmę go ze soba do Hanyang kiedy będę tam wracać.
Uczynię jak rozkazałeś.
Ale, czy Ty i córka szefowej nurków...
Nic nas nie łaczy.
Twierdziłem tak, ponieważ był to sposób na utrzymanie mojej tożsamości w sekrecie.
Nie dlatego, że coś do niej czuję.
Właściwie to chciałem po prostu zapytać czy ona wie o Twojej prawdziwej tożsamości, czy nie.
Aach, tak...?
Kelnerka!
Kelnerko!
Kelnerko!
Tak?
Wygnańcu...
Wygnańcu!
Wygnańcu!
Zatrzymaj się!
Beo Jin.
Skad to wracasz z uczonym o tak później porze?
Co się stało?
Dlaczego jesteś taka smutna?
Czy ona kiedykolwiek była szczęśliwa?
Myślę, że powinniśmy wejść do domu.
Chodźmy, chodźmy.
Wyjaśnijcie to między soba, tylko porzadnie...
Mów.
Zrobiłam jak kazałeś,
ale jak to się stało, że sekretarz Cię posłuchał i nie aresztował Williama?
Czy byłeś z nim aż do teraz?
O czym rozmawialiście?
Czy William dotarł do domu bezpiecznie?
Czy arcykapłan coś powiedział?
Dlaczego chcesz to wiedzieć?
Czy ty naprawdę jesteś wygnańcem?
A zcy istnieja fałszywi wygnańcy?
Co za głupstwa pleciesz!
Przestań zmieniać temat i powiedz mi w końcu prawdę!
Dlaczego tak naprawdę przybyłeś na Tamra?
Ty nie jesteś wygnańcem, prawda?
Czy nie jesteś tu przypadkiem po to, aby zajac się swoimi sprawami, a potem opuścić Tamrę?
To nie tak.
Czy to prawda?
Tak, idź połóż się spać.
Nikomu nie mów, o tym co wydarzyło się dziś.
Jeśli coś powiesz, William będzie pierwsza osoba, która znajdzie się w niebezpieczeństwie.
Uważaj na to, co mówisz.
Kto na świecie zamyka komuś usta używajac swoich?
Czy myślisz, że zrobiłem to, bo chciałem?
To był sposób na, to aby zapobiec problemom, które mogłaś stworzyć.
Nawet jeśli...
Urzad na Jeju w Daejung Hyung
Jak śmiałeś wkroczyć na teren domu arcykapłana bez pozwolenia!
Ponieważ była to pilna sprawa, nie miałem czasu pytać go o pozwolenie.
Wkroczyłeś na teren domu nawet bez pozwolenia Twojego przełożonego...
Nie mogę tego zignorować.
Przestajesz wykonywać swe obowiazki i wracasz do domu!
Ale, proszę pana...
Bez dyskusji!
Jak śmiałeś znieważyć osobę o wyższym stanowisku niż Twoje!
Wyjdź.
Och, Wygnaniec!
Idziesz gdzieś?
Dlaczego mnie śledzisz?
Przemyślałam sobie wszystko zeszłej nocy
i odkryłam coś dziwnego.
Co takiego?
Czy nie możesz po prostu powiedzieć mi prawdy?
Sekretarz....
Czyź nie mówiłem Ci, że
nie mam Ci nic więcej do powiedzenia?
Byłem szczery ostatnim razem!
W takim razie, jak mogłeś mi to zrobić?
Wygnańcu! Nie powinieneś!
Nagasaki, Japonia
Myślisz, że nie wiem ile jest warta porcelana w zachodnim świecie?
To najlepsza porcelana z Chosun!
Ty lepiej znasz się na jej wartości.
Wstrzymaj się!
Dobrze.
Ubijmy interes.
Tak jak chciałaś, zapłacimy Ci w srebrze.
Twoja gildia także na tym zyska...
jak tylko wystawisz te przedmioty na sprzedaż.
Jeśli Ty i gildia Fujida staniecie się wrogami,
może to mieć wpływ na nasze stosunki z innymi japońskimi kupcami.
Gdybyśmy nie ryzykowali, nie zaszlibyśmy aż tak daleko...
W interesach, im większe ryzyko, tym większy zysk.
"W świecie biznesu, czasem trzeba podać rękę nawet i wrogowi".
Czy nie tego mnie uczyłeś?
Chodza słuchy, że Kompania wshodniondyjska chce prowadzić interesy z innymi gildiami kupieckimi.
Co ty mówisz?
Chodza słuchy, że chcecie robić interesy z innymi gildiami kupieckimi z Chosun.
Czy to prawda?
Jeśli przestaniecie pracować z nami, a zaczniecie z kimś innym...
wasze pragnienie uczynienia z Jeju dzierżawy się nie spełni.
Pragniemy robić interesy jedynie z gildia Seorin.
Plotki, jakobyśmy kontaktowali się z innymi gildiami, sa nieprawdziwe.
Jeśli zdradzicie nasza gildię,
możecie zapomnieć o tym, że wasza Kompania będzie mogła kiedykolwiek postawić stopę na terenach Chosun.
Nic nie tracimy robiac interesy z dwoma różnymi źródłami.
Obślizgłe węże!
Jak myślisz, kto próbuje skontaktować się z Kompania wschodnioindysjak?
Czym prędzej wyruszaj na Jeju.
To zapewne arcykapłan z Jeju.
Powinieneś mieć także oko na Park Gyu, Królewskiego tajnego inspektora.
Dobrze.
Gdy będziemy mogli kupić broń od Kompanii wschodnioindyjskiej,
rekonstrukcja Tamry jako państwa będzie tylko kwestia czasu.
Liczę na niedpodległość Tamry.
Williamie, świetnie to zrobiłeś!
Jesteś bardzo utalentowany.
Nie było trudno go zrobić, ponieważ skała jest porowata.
Co za ładny zapach!
Dzień dobry proszę pana.
Dzień dobry Beo Jin, i Ty tutaj?
Co to jest?
Kawa.
W Anglii jest tak samo popularna jak herbata tutaj.
Czy w Twoim kraju ludzie także pija herbatę?
Może dlatego, że to zagraniczna herbata,
ma unikalny zapach.
Za chwilę panu też dam jej spróbować.
A co myślisz o daniu jej ludziom w wiosce?
Czy w takim razie William będzie mógł opuścić to miejsce?
Jeśli tylko na dziś, to nie widzę żadnego problemu.
Dziękuję.
To ostatnia tegoroczna danina z naszej wioski.
Sprężmy się i ukończmy to jak najszybciej.
Kolejnego roku znów będziemy musieli to robić.
Czym tu się niby ekscytować?
Przynajmniej odpoczniemy chociaż trochę, czyż nie?
Ciagle mówisz tylko o pracy.
Przygotowałem jedzenie dla wszystkich, którzy dzisiaj pracowali.
Teraz trzeba tylko zanieść to wszystko do urzędu.
Zazdroszczę Wam! Teraz musimy załadować to wszystko i dostarczyć do urzędu.
Bardzo nam dzisiaj pomogłeś.
Może do nas dołaczysz?
Beo Jin, co to jest?
- To jest kawa. - Kawa...?
W Anglii jest tak samo popularna jak herbata tutaj. Ma zdrowotne, więc proszę niech każdy się częstuje.
Proszę bardzo.
Jak to smakuje?
Jest strasznie gorzka,
więc to an pewno musi być jakiś rodzaj lekarstwa.
Lekarstwo? Więc w takim razie ja też chcę spróbować!
To wszystko od tego z zachodu!
Za darmo?
Oczywiście, że tak!
Chodźcie tutaj wszyscy! Rozdaja tu jedzenie za darmo!
Chciałabym wszystkim podziękować.
Dzięki Twej pomocy, w tym roku było nam łatwiej.
To nieszczęście, że nie możemy zatrzymać tych dóbr dla siebie.
Gdybyśmy mogli przeznaczyć je dla dobra naszej społeczności, poprawiłaby się jakość naszego życia.
Byliśmy bogatsi gdy nie byliśmy częścia Chosun.
Gdyby Tamra pozostała Tamra bylibyśmy jeszcze bogatsi.
Gdyby nie te daniny, nasze życie nie byłoby tak ciężkie.
Fakt, za wysoka danina może stanowić problem, ale sprawia, że Tamra jest częścia Chosun.
A to właśnie Chosun chroni Tamrę przed japońskimi inwazjami.
Gdyby te daniny nie były tak często kradzione, życie tej wioski nie byłoby takie ciężkie.
Twój sposób myślenia jest inny, ponieważ jesteś uczonym z kontynentu.
Czy przygotowaliście wszystko?
Tak.
Pośpieszmy się.
Tajna kwatera arcykapłana Jeju
Jak dużo wypiłam? - Ten napój naprawdę dodaje energii!
To lekarstwo! Lekarstwo!
Do dna!
Pijcie ile tylko chcecie!
Ty też się napij!
Kawa...?
William powiedział, że to rodzaj herbaty.
Nie pachnie źle.
Jeśli jest dla Ciebie za gorzka, dodaj trochę miodu.
Poproszę największa filiżankę, z mnóstwem miodu.
Dobrze, już się robi.
Jeśli wypijesz za dużo, nie będziesz mogła spać w nocy.
Powiedziałeś, że jest dobra dla zdrowia, więc zamierzam wypić jej dużo.
Oj, jakie gorzkie!
Czy ty to zrobiłeś?
Zamienienie strasznego niedźwiedzia w słodkiego misia wymaga umiejętności.
To mistrzowska robota! Twoje zdolności sa zdumiewajace!
Chciałbym zaprosić Cię do wioski jako mistrza!
Ty także jesteś mistrzem.
Czy to to nazywaja "kawa"?
Mamo, Ty także spróbuj!
Ja nie muszę; zostaw trochę dla uczonego Parka.
Uczonego Parka?
Wygnańca. Od tej pory musimy się do niego odpowiednio zwracać.
Mamo, dlaczego zachowujesz się tak ostatnimi czasy?
Dobrze się nim opiekuj.
Nie rozumiem dlaczego to robimy.
Nie myślmy o tym, zróbmy po prostu, to co nam kazano.
Jesteśmy tutaj aby zwieźć daninę do urzędu Jeju.
Po co przyjechaliście? Przecież powiedzieliście żebyśmy przywieźli daninę do urzędu.
Zostaliśmy wysłani aby zabezpieczyć dobra z powodu ostatniej kradzieży.
W takim razie...
Słuchajcie uważnie! Oddamy teraz dobra i powrócimy do wioski.
Dziękujemy wszystkim za pomoc!
Wracajmy szybko!
Ponieważ będa chcieli zamienić daninę, która będzie ostatnia w tym roku, nie usiedza spokojnie.
Jeśli mam rację, będzie to doskonała okazja aby znaleźć ich kryjówkę.
Jestem w tej chwili w zawieszeniu, więc nie będę mógł ich śledzić. Czy nie lepiej będzie poinformować o Twej tożsamośći dyrektora?
Jeszcze na to nie czas, wypełnij po prostu moje rozkazy.
Co oni tutaj robia?
Czy zrobiłeś coś złego? Dlaczego tak Cię zaskoczyłam?
Cii... To nie Twoja sprawa, wracaj do domu.
Poszłam za Toba, bo tak kazała mi mama. Myślisz, że tu przyszłam bo mi się podobasz?
Tu jest niebezpiecznie, więc wracaj do wioski, i to już!
Hmmmmmmmmmph!!!
Wracaj do wioski, proszę.
Nic z tego nie rozumiem.
Dlaczego włóczysz się po wiosce węszac jak pies?
Kim Ty naprawdę jesteś?
Beo Jin, posłuchaj mnie uważnie.
Cokolwiek się stanie, nie opuszczaj Sanbang.
Co więcej, nie powinnaś wchodzić do domu arcykapłana.
Dlaczego?
Co się stało?
Ja...Ja nie chcę, aby przydarzyło się Tobie coś złego.
Zapamiętaj to sobie.
Nie wiem co się dzieje, ale zamierzam zobaczyć się z Williamem.
Wygnańcu, Ty także powinieneś uważać na siebie.
Hyang Dol.
Co to za dym?
Może to jakiś myśliwy rozpalił ognisko?
Idź, zobacz co tam się dzieje.
Dobrze.
Proszę pana...
Nic Ci się nie stało?
Nie.
Oczywście, daniny, arcykapłan i jego drużyna udali się do tego miejsca.
Skad takie miejsce jak to, znalazło się w tak oddalonych górach?
Dawno temu, to miejsce było wioska kowai.
Słyszałem, że zostali oni wywiezieni przez Japończyków do Japonii, a wioska została zamknięta.
A więc to tutaj to robili...
Wioska kowalów?
Jakim cudem arcykapłan był w stanie zatrudnić tylu prywatnych żołnierzy?
Zostanę tutaj i będę bacznie obserwować. Ty wracaj do wioski
i wszystko pzrygotuj.
To znaczy...?
Mamy mnóstwo dóbr.
Jeśli ten japoński marynarz pomoże nam dobić targu z Kompania wschodnioindyjska,
wszystko pójdzie po naszej myśli.
Hyang Dolu...
Sprawdź daninę i wyślij kilka uchowców dla wioski.
Jak pan rozkaże.
Co stało się z człowiekiem, którego wsyłałeś, aby sprawdził pochodzenie dymu?
Idź tam w tej chwili!
Wedle rozkazu.
Nie mógł odejść daleko. Przeszukajcie wszystko dokładnie.
Dobrze.
Beo Jin...
Hmm?
Park Gyu... Kim dla Ciebie jest?
Co to ma być za pytanie?!
Jest po prostu wygnańcem, który mieszka w moim domu.
I jest taki nieuprzejmy...
Też chciałbym u Ciebie mieszkać.
Mieszkasz w najlepszym domu w wiosce, więc o czym Ty mówisz?
Ale... Ciebie w nim nie ma.
Czy nie czujesz się choć trochę zawstydzony kiedy o tym mówisz?
Dlaczego? Tak wlaśnie czuję.
Dobrze.
Skoro przyszedłeś dzisiaj do wioski, pokażę Ci kilka ciekawych rzeczy.
Williamie...
Co o tym myślisz?
Czyż nie jest fascynujace?
Mamy coś podobnego w Anglii.
My także wykorzystujemy wodę w ten sposób.
Naprawdę?!
Mój Boże!
Nawet jeśli ludzie różnia się wygladem, sposób ich myślenia jest podobny.
Masz rację.
Williamie, wejdź do środka i zobacz, czy w środku także wyglada tak samo.
Co wiesz o Tamrze?
Dlaczego zamierzasz skrócić swoje życie mieszajac się w nie swoje sprawy?
Wiesz przecież, że kardzież daniny nie jest zwykłym przestępstwem.
Niszczysz nie tylko własność Chosun, ale także
zwodzisz ludzi, którzy Ci uwierzyli i podażyli za Toba!
To nigdy nie zostanie Ci wybaczone.
Beo Jin!
Uciekaj!
Beo Jin!
Nie... Nieee!
Williamie...
Williamie!
Williamie! Williamie!
Hyang Dolu...
Zamierzasz narobić nam kłopotu?
Jeśli go zabijesz, nasz kontrakt będzie anulowany.
Ale, przecież ten z zachodu i Beo Jin wszystko widzieli.
Przydadza nam się aż do powrotu japońskiego marynarza.
Do tego momentu musza pozostać żywi.
Na co czekacie?
Zamknijcie ich razem.
Sekretarz, sekretarz nie żyje!
Sekretarz nie żyje!
Jak to się mogło stać?
Przecież on nie żyje więc po co się wtracasz.
Chodźmy!
On nadal oddycha...
Co takiego?!
Idźcie stad, szybko.
Zatamujcie krwotok i zabierzcie go do lekarza.
Tylko w ten sposób będziecie mogli go ocalić.
Naprawdę? On nadal żyje?
I jeszcze jedno, jest coś co musicie mi obiecać.
Rozpowiedzcie, że sekretarz nie żyje.
Przecież mówiłeś, że on żyje. Dlaczego mamy rozsiewać plotki, że umarł?
Racja.
Wiem, że podmieniliście daninę.
Skad...?
To sekretarz nam kazał...
Niedługo dowiecie się wszystkiego....
Na razie po prostu róbcie jak wam rozkażę.
Na co jeszcze czekacie? Nie ma czasu do stracenia!
Panie!!!
Panie..
Panie...
Panie...
On naprawdę nie żyje!
Widzieliście krew na jego plecach?
Kto mógł zrobić coś tak potwornego?
Sekretarz wykonywał pracę, która wzmaga antagonizmy.
Na pewno wielu ludzi żywiło do niego urazę.
Racja.
Cisza!
Panie...
Byłeś z Beo Jin?
Jeszcze nie wróciła?
Kazałam jej być przy Tobie.
Czy nadal jest z tym niebieskookim chłopakiem?
Co za dziewucha...
Williamie...
Williamie, wszystko w porzadku?
Proszę, wypuść nas.
Przysięgam, że nikomu nie powiem. Naprawdę!
Jesteś dobrym człowiekiem.
Tak uważam. Dlaczego to robisz?
Jeszcze nam podziekujesz kiedy rozpocznie się nowy okres dla Tamry.
Jeśli tego dożyjesz...
Oppa, oppa (starszy bracie/przyjacielu)!
Oppa!
Williamie, wszystko w porzadku?
Williamie!
Puście mnie! Powiedziałem, że muszę się widzieć z zarzadca!
Co to za hałasy?
Przyszedłem, ponieważ mam coś do oznajmienia!
Widzac Twoje postępowanie sadze, że zapomniałeś o ostatniej chłoście?
To dotyczy bardzo ważnej sprawy.
Wyrzućcie go stad, natychmiast!
Tak jest!
Zarzadco!
Dostarczyłem daninę zgodnie z rozkazem arcykapłana więc wyjdę już.
W porzadku.
A to kontrakt, który obiecałem.
Jak tylko ten z zachodu i ja dotrzemy do Nagasaki, Kopmania wschodnioindyjska wyśle tutaj swój statek.
Przywiezie on brón i inne zamówione towary.
A co jeśli pozwolę Wam odejść,
a statek nie nadpłynie?
Jak śmiesz mówić coś takiego o Kompanii wschodnioinydjskiej, która rzadzi całym oceanem?
Kupiec myśli tak samo, nieważne czy ma do czynienia z innym, potężnym kupcem czy też
lichym.
W takim razie,
mówisz, że zatrzymasz tutaj tego z zachodu jako zakładnika?
Ja po prostu działam zgodnie z logika biznesmena.
Musisz zrozumieć, że traktuję tego z zachodu jak towar.
Chciałabym zobaczyć jak on się miewa.
Skoro nalegasz, pozwolę Ci się z nim zobaczyć jak tylko wzjedzie świt.
Zastanawaim się czy zarzadca stoi po naszej stronie.
Jest, ale wygnaniec z Sanbang był się dzisiaj z nim widzieć.
Co takiego?
Beo Seol...
Czy Beo Jin już wróciła?
Echhh..
Gdzież ona mogła się podziać w takiej małej wiosce?
Nie martw się. Na pewno wszystko jest w porzadku.
Dziwnie się czuję odkad wczoraj widziałam ja razem z tym niebieskookim. Ale nic nie mówiłam. Jak to mogło się stać?
Nie wydaje mi się, że jest złym człowiekiem.
Skoro tak, to gdzie ona jest?
Gdzie jesteś Beo Jin?
Udajcie się do Zarzadu Prowincji na Jeju i przekażcie to zarzadcy.
Zarzadca prowincji? Czy on wogóle będzie chciał się z nami widzieć?
Zechce, jeśli mu to pokażecie.
Królewski medalion.
Williamie!
Rozpoznajesz mnie?
Nic mi sie nie stało.
Nie boli to aż tak bardzo jak wyglada.
Nie kłam. Jak może nie boleć?
Nie martw się Beo Jin. Już niedługo stad wyjdziemy.
Pomocy, niech ktoś nam pomoże.
Jest tam kto?
To nie ma sensu, Williamie.
Widziałam gdzie nas zabrali. Jesteśmy głęboko w lesie.
Wygnaniec powiedział mi żebym była ostrożna.
Powiedział żebym nie ruszała się z Sabang i nie chodziła do domu arcykapłana.
On o tym wszystkim wiedział.
Park Gyu o tym wiedział?
Nie martw się. Park Gyu na pewno nas uratuje.
Jeśliby o wszystkim wiedział, już by tu był.
Też tak myślisz, prawda?
Racja. On na pewno przyjdzie...
To już dziś.
Wysłałem wieści do Jungyi Hyun i zarzadu prowincji Jeju. Co więcej, powiedziałem zarzadcy Daejung aby zrezygnował ze swego stanowiska.
Nie będzie lepszej okazji niż dziś.
Jesli będziemy czekać na wypełnienie obietnicy przez gildię kupiecka z Hanyang, tylko stracimy nasza szansę.
Co więcej, uczony-wygnaniec Park Gyu zdaje się być człowiekiem przysłanym przez zarzad centralny.
Nie obawiajcie się. On zginie dzisiejeszej nocy.
Musimy dać z siebie wszystko dzisiejszej nocy.
Tak jest!
To już dziś.
-Idźcie do arsenału i rozdysponujcie broń.- Tak jest!
Musimy zaczac o tej samej porze w Daejung Hyun, Jungyi Hyun i Zarzadzie prowincjonalnym Jeju. Przygotujcie ogien do sygnały i wyruszamy!
Tak jest!
Wy, idźcie do każdej jednostki sprawdzajcie progres.
Tak jest!
A wy zabierzcie tego z zachodu do magazynu na północy.
Tak jest!
Nic Ci się nie stało?
Ciii... Strażnik stoi na zewnatrz.
Ktoś nadchodzi.
Urwisie... Ciii...
Park Gyu?
Wygnaniec...
Oto nadchodzi
królewski tajny inspektor!
Oto nadchodzi królewski tajny inspektor.
To przepiękne miejsce. To miejsce to...
Kiedy już zdażyłeś się przyzwyczaić do Tamry, musisz ja opuścić.
William, co się teraz z nim stanie?
Proszę pana, niech pan ocali Williama. Zrobię wszystko co pan rozkaże.
Jeśli odpłyn bez Beo Jin, będę tego żałować do końca życia.
Zapomnij... o wszystkim.
Beo Jin!
Williamie!