Tip:
Highlight text to annotate it
X
Jakie widzisz powiązanie między narkotykami a duchowością?
Po pierwsze musimy się porozumieć, czym jest duchowość.
Bo jeśli twoja definicja duchowości jest różna od mojej definicji duchowości to, rzecz jasna, moja odpowiedź nie będzie pasowała do twojego rozumowania.
Więc albo powiesz mi, co rozumiesz przez duchowość i wtedy ja będę mógł odpowiedzieć jaki jest związek między narkotykami, a duchowością,
albo co ludzie generalnie rozumieją pod pojęciem duchowości.
Cóż, kiedy już biorą dragi
z reguły mówią o byciu na haju, prawda?
Gdzie haj oznacza wzrost...
czasami zmysłowej przyjemności...
a czasami...
tego abstrakcyjnego odczucia docierania w jakieś miejsce...
czasami są to iluzje halucynacji...
które powodują, że czują się jakby wyszli poza pewne granice...
przez co w jakimś sensie transcendentnie przekraczają własną osobowość, także...
Tak, a więc jeśli to jest to, co rozumiesz poprzez duchowość, to wtedy powiedziałbym - tak, narkotyki mają wiele wspólnego z duchowością.
- Ale to nie jest to, co rozumiem poprzez duchowość. - Okej.
Jak wiesz, słowo "duchowość" wywodzi się od słowa "duch",
które określa słowo "atma" [Sanskryt]
albo świadomość w ciele żywej istoty.
Tak więc mamy dwa obiekty
albo dwie podstawowe reguły w życiu i jedną z nich jest ciało, które jest bezwładną materią
a drugą jest "atma", która jest sprawą ożywioną.
Tak więc, kiedy mówimy "duchowość", a przynajmniej kiedy ja mówię, to mam na myśli to, co przybliża cię do twojego własnego "ja".
Co sprawia, że zdajesz sobie sprawę, że nie jesteś ciałem.
Jesteś istotą duchową. Jesteś duszą z ducha.
Jesteś "atma" lub "purusha". [Sanskryt]
A narkotyki nie mają tej właściwości, aby sprowadzić cię do takiej świadomości.
Ale dają ci możliwość bycia poza kontrolą, także możesz poczuć, że ciało wcale... [cię nie ogranicza]
Dragi mogą sprawić, że poczujesz, że istnieje coś wyżej.
Albo sprawić nawet, że poczujesz, że jesteś czymś innym od swojego ciała. (Że nie tylko ciało istnieje)
Ale nie mogą dać ci doświadczenia twojego "ja".
I to jest pierwsza sprawa. Druga jest taka, że efekt narkotyków nie jest trwały.
Doświadczenie duchowe, kiedy już je przeżyjesz, masz je na zawsze.
Z tego się nie schodzi.
A kiedy efekt narkotyków jest trwały to wtedy jest bardzo źle...
Bardzo źle. Oznacza to wtedy, że... oszalałeś.
Tak więc narkotyki nie mają tej właściwości, ponieważ narkotyk to obiekt materialny.
A więc efekt jest zależny od przyczyny, czyż nie?
Jeśli więc przyczyna jest materialna, rezultat również będzie materialny.
W porządku.
Tak więc jeśli starasz się osiągnąć duchowość, która oczywiście nie jest materialna -
doświadczenie duchowe, duchowość... rzecz jasna - jak sama nazwa wskazuje - znaczy coś innego niż materialny.
Mamy dwa słowa: materialny i duchowy. Materializm i duchowość to dwie różne rzeczy.
Jedna jest powiązana z bezwładną materią, a druga ze świadomością.
Ze zwyczajnym bytem lub z Bogiem,
który także jest osobą duchową.
Tak więc nic materialnego nie może doprowadzić cię do duchowego. Tylko rzeczy duchowe mogą doprowadzić cię do duchowych.
Bo jeśli czegoś nie ma w przyczynie, to nie może manifestować się w skutku.
Inaczej byłoby to jawne nieporozumienie
i prawdopodobnie łatwiej jest mieć jakieś tam doświadczenie, a później powiązywać i nazwać je duchowym,
bo wtedy wcale nie musisz robić zbyt wiele, wystarczy, że weźmiesz narkotyk.
Ale duchowość nie jest taka prosta.
Duchowość znaczy, że wprowadza oświecenie, które daje ci wizję rzeczywistości.
Tak więc narkotyk nie ma tej właściwości, aby dać wizję rzeczywistości. Jest to niemożliwe.
Może dać ci wizję bardzo wielu rzeczy, ale nie rzeczywistości.
Ale istnieją...
istnieją wzmianki o pewnych ziołach,
nawet w Patanjali's Yoga Sutra,
które mogą pomagać w medytowaniu.
Ale nawet to nie oznacza, że sprawią, że staniesz się... urzeczywistniony, czy coś w tym rodzaju.
Jeśliby tak było to nie istniałaby potrzeba dla różnorodnych typów praktyk duchowych, które są przepisywane
przez różne szkóły naukowe w Indiach i poza Indiami.
Wtedy najłatwiejszą rzeczą byłoby wzięcie narkotyku i stanie się oświeconym.
I wtedy można by sprzedawać duchowość.
Ale duchowość nie jest czymś co da się sprzedać,
nie można tego komuś dać, to jest coś, co każdy musi nabyć samemu.
To tak, jak kiedy spożywasz jedzenie - jesteś głodny, więc musisz je zjeść samemu.
Albo kiedy musisz się iść spać, to musisz się wyspać samemu.
Nawet jeśli jesteś najbogatszym człowiekiem na świecie
nie możesz zatrudnić ludzi, którzy się za ciebie wyśpią albo najedzą.
No więc tak samo jest z samorealizacją, jak samo słowo mówi... musisz zrealizować ją samemu. Musisz zrobić coś samemu.
Ale ma się czasem wrażenie,
z tego co mówią o braniu narkotyków - na przykład:
"O mój Boże, zdałem sobie sprawę z tylu rzeczy!"
Nigdy nie brałem narkotyków więc nie mam pojęcia... o czym oni mówią...
Kiedy czyta się doświadczenia ludzi na narkotykach, którzy głównie opisują je jako doświadczenia duchowe... bo widzisz,
tak naprawdę zacząłem tę rozmowę na temat narkotyków
- Ponieważ wierzę, że istnieje pewna potrzeba, osobista potrzeba istoty ludzkiej, aby znaleźć jakieś duchowe ujście. - Tak.
A decyzje, które podejmują kiedy mają taką potrzebę mogą być albo zdrowe albo niezdrowe.
- Które mogą prowadzić do narkotyków lub w stronę zdrowej duchowości. - Zgadza się.
Tak więc... istnieją ludzie w Indiach,
nawet wśród ludzi religijnych, którzy biorą...
Pewnie nazwałbyś to bhang albo ***. Palą gandzię.
Ale nikt nie stał się przez to oświecony.
To mogę zagwarantować.
To przytępia mózg, człowiek staje się cichszy i spokojniejszy i wtedy wygląda niby jak osoba uduchowiona.
Ale kawałek skały też jest bardzo cichy i spokojny.
To nie daje oświecenia.
Może co najwyżej aktywować mózg i dać pewien rodzaj wiedzy czy doświadczenia,
ale nie duchowego.
Jedynie... Myślę, że jedyny wpływ jaki mogą mieć narkotyki, to taki,
że jeśli jesteś kompletnym ateistą i nie masz żadnego pojęcia o duchowości,
to mogą wtedy dać ci do myślenia, że być może istnieją jakieś inne rzeczy,
niż te, które można doświadczyć zmysłami.
Mogą w pewien sposób przyczynić się do wiary w życie duchowe.
- Albo sprawić, że zaczyna się myśleć metafizycznie. - Tak, myśleć metafizycznie, co zdarzyło się wielu ludziom.
Znam dużo osób, które powiedziały, że właśnie z powodu narkotyków weszły na tę ścieżkę.
Ale później odstawili dragi.
- I dalej są na ścieżce. - Tak jest, dalej są na ścieżce.
Także w pewien sposób rozpoczęły proces, ale...
Nie wierzę... Nawet logicznie nie jestem przekonany
i nie przeczytałem tego nigdzie w skryptach, żeby mówiono coś o tym, że narkotyki ktoś może doznać urzeczywistnienia...
Racja.
... czy podnieść poziom świadomości, bo cała idea duchowości polega na tym, aby podnieść poziom świadomości.
Więc kiedy mówią, że są na haju, to po przede wszystkim znaczy, że ich świadomość została najpierw zmieniona.
I kropka, bo później znowu są na dole i prawdopodobnie czują się jeszcze gorzej niż przed.
Tak więc to nie jest duchowość.
Duchowość unosi, a później człowiek czuje się jeszcze lepiej.
Tak, unosi cię permanentnie.
To permanentna sprawa.
Permanentny haj.
Tak, i jesteś wiecznie na haju. I nie potrzebujesz do tego narkotyków.
I tak jest o wiele taniej.
Nic za to nie płacisz. Oprócz tego, że musisz pracować samemu, pracować *** sobą.
Tak więc duchowość nie jest czymś, co można kupić w supermarkecie.
To właściwie dobra wiadomość.
Tak, chociaż niektórzy ludzie starają się robić biznes z duchowości, ale to także nie jest duchowość.
W porządku.
Jasne?
Jasne.