Tip:
Highlight text to annotate it
X
Czy wiedziałeś, że skoczek skaczący z 10 m platformy do wody pokonuje ostatnie siedem metrów
w czasie krótszym niż pierwsze trzy? Prawdę mówiąć, to też dotyczy spadającego kamienia... ale
kamienie nie wyglądają tak dobrze. W każdym razie do czasu gdy skoczek (lub kamień) pokona trzy
metry, porusza się już około 17 mph i spadając dalej, wciąż nabiera
prędkości, więc pozostałą odległość pokonują w krótszym czasie.
Teraz załóżmy, że rekordzista świata w sprincie ściga się ze skoczkiem olimpijskim - tzn. Usain Bolt startuje
dziesięć metrów prz metą, a skoczek dziesięć metrów ponad nią. Kto pierwszy
pokona linię mety?
Cóż, rzeczywisty czas biegu Bolta przez pierwsze 10 metrów jego rekordu świata to 1.74
sekundy, podczas gdy spadający kamień 10 metrów pokonuje tylko w 1.43 sekundy... więc kamień zwycięża
o naprawdę niewielki margines. Ale oczywiście skoczek olimpijski NIE jest kamieniem, zwłaszcza, że odbija
się do góry z platformy - to oznacza, że będzie w powietrzu przez dodatkową
1/3 sekundy, lub łącznie około 1.78 sekundy przed tym, jak uderzy w wodę. Więc to
faktycznie bliski wyścig, a Bolt wygrywa według wskazania fotokomórki!
Jednakże, wciąż zdumiewając się jak szybki jest Usain Bolt, to fakt, że mógłby pokonać
swobodnie spadającego skoczka, bardziej przypomina, że grawitacja, zgodnie z prawem natury
nie daje ci porażającego startu. To dlatego najłatwiej coś złapać
w pierwszej chwili po upuszczeniu. Jeśli poczekasz nawet sekundę, przedmiot znajdzie się
15 stóp poniżej i będzie poruszać się z prędkością 20 mph. Do zobaczenia!