Tip:
Highlight text to annotate it
X
Kościół katolicki kontynuuje publiczne pranie brudów,
lecz jakoś nie mogą pozbyć się plam ze spermy, czyż nie?
Teraz papież stoi w świetle reflektorów za swoją rolę architekta utajania
a zatem jako osoba ułatwiająca niezliczone dodatkowe gwałty na dzieciach,
którym można było zapobiec gdyby on i jego kościół
nie troszczył się wyłącznie o własną reputację -
reputację, która w tej chwili nie mogłaby być gorsza nawet gdyby sam Szatan
miał wyjść na balkon przy Placu Św. Piotra,
by poprowadzić mszę wielkanocną z chłopcem z chórku na końcu jego penisa.
Często myślałem, że gdyby Szatan był chrześcijaninem, byłby katolikiem,
więc nie było dla mnie żadną niespodzianką, gdy dowiedziałem się w ubiegłym tygodniu,
że Szatan jest w rzeczywistości zagnieździł się w Kościele katolickim
i działa bezpośrednio z Watykanu, kontrolując działania z wielkiego starego stołka kapitana.
OK, to ostatnie zmyśliłem, ale tylko dlatego, że taki obrazek
zawsze przychodzi mi na myśl ilekroc myślę o Kościele katolickim.
A szef kościelnych egzorcystów - tak, taka posada naprawdę istnieje,
nie wiem, czy jest wyżej czy niżej, powiedzmy, od czarnoksiężnika,
ale całkiem wysoko w wydziale bełkotu -
i mówi, że Szatan mieszka w Watykanie.
Cóż, nie myślę wiele o tym, jakie towarzystwo sobie wybrał,
ale jeśli Szatan naprawdę jest katolikiem, mogłoby to pomóc w wyjaśnieniu
niektórych wydarzeń ostatnich dwóch tysięcy lat.
Przed Reformacją, około pięciuset lat temu,
wszyscy chrześcijanie w Europie byli katolikami,
aż Kościół stał się zbyt skorumpowany i zdeprawowany,
by nawet chrześcijaństwo mogło to przełknąć.
Ale to oryginalny kościół Chrystusa, który rzekł:
"Na tej skale zbuduję mój kościół",
odnosząc się do Św. Piotra, pierwszego papieża,
którego przydomek brzmiał, najwyraźniej, Skała.
Niestety, natura ludzka jest jaka jest,
w chwili założenia Kościół stał się organizacją polityczną,
co oznaczało konsolidację władzy i wpływów,
szybko stało się o wiele ważniejsze niż przesłanie.
Przesłanie? Jakie przesłanie. Och, to przesłanie. Oczywiście, tak.
I nieuchronnie doprowadziło to do sprzeczek o status
i kto będzie nosił duży pierścień i fajową czapę -
wiecie, te naprawdę istotne rzeczy -
aż wkrótce papieże - rywale stanęli twarzą w twarz ze sobą
ze zmasowanymi armiami na polu bitwy - w imię Chrystusa, oczywiście.
Nawet gdyby wtedy Jezus powrócił,
rzekłby: "Co wy, ludzie, wyprawiacie?"
"Nie było mnie przez pięć minut a wy już
siekacie się wzjemnie na kawałki jak zgraja dzikusów."
"Kompletnie nie zrozumieliście, o co chodzi", powiedziałby, prawda?
"Jesteście tak daleko od celu, to więcej niż żenujące", powiedziałby,
"Czuję się, jakbym przemawiał do szympansów", rzekłby.
Przy okazji, bez obrazy - to do wszystkich szympansów, które mogą to oglądać.
A w tych wczesnych dniach, nie zapomnij, Jezus jeszcze nie wiedziałby
nic o wszystkich innych horrorach, które miały być
zdziałane w jego imię w nadchodzących latach.
Wyprawy krzyżowe, inkwizycja. Nie wiedziałby nic o systematycznym zdławianiu
wiedzy i wolnej myśli, która charakteryzowała jego kościół
przez kolejne dwa tysiące lat. Nie wiedziałby o podbojach
Nowego Świata, gdzie święty krzyż Jezusa
przerżnął i wypalił swoją drogę przez całe populacje
w sposób, o którym dzisiejsi dżihadyści mogą sobie jedynie pomarzyć,
nakazując sobie niezrównane okrucieństwo wobec cywilizacji pół świata od jego siedziby,
że nawet dzisiaj wciąż nie bardzo wiedzą one, co je zaatakowało.
To jest kościół, który przypisuje sobie zasługi za podtrzymywanie
życia cywilizacji podczas Średniowiecza,
lecz prawda jest taka, że kler był jedyną grupą ludzi potrafiącą
czytać i pisać, i przez setki lat poczyniła ogromne wysiłki, by tak zostało.
Gdy maszyna drukująca zostałą w końcu wynaleziona w Europie
siedemset lat po tym, jak dokonali tego Chińczycy,
Kościół potępił ją jako dzieło diabła.
Przyganiał kocioł garnkowi, coś mi się tak wydaje.
Pierwszy człowiek, który przetłumaczył Biblię na angielski
spłonął na stosie w podzęce za swój trud,
razem z wszelkimi astronomami i wolnomyślicielami, jakich mogli dopaść,
gdy nie byli zbyt zajęci młóceniem kasy ze sprzedaży miejsc w niebie
lub tocząc głazy dogmatu na ścieżkę nauki przy każdej sposobności
od Galileusza aż do Oświecenia,
które mogło równie dobrze nie mieć miejsca, aż po dziś dzień.
To jest kościół, który potępił szczepionkę przeciwko ospie, na miłość Boską,
jako pogwałcenie woli Bożej.
Sprzeciwiał się znieczuleniu przy porodzie, ponieważ kobieta
powinna cierpieć ból jako karę za grzech Ewy.
Nie grzech Adama, a Ewy. Grzech bycia kobietą.
Jest to jeden z dwóch głównych grzechów w całej wierze chrześcijańskiej,
a ten drugi to... kto mi powie? Tak, oczywiście -
Żydzi zabijający Jezusa. To mogłoby wyjaśnić dlaczego
umysły prawych są tak często wypełnione nikczemnymi kobietami i złymi Żydami.
Jeśli Żydzi naprawdę zabili Jezusa, nie spisali się za dobrze,
bo najwyraźniej on wciąż żyje.
Gdzie jest Mossad, gdy jest potrzebny?
Jeśli Jezus kiedykolwiek powróci, Mossad mógłby go równie dobrze zamordować,
ponieważ Żydzi już wzięli za to odpowiedzialność.
Mogliby równie dobrze zostać docenieni.
Około siedemdziesięciu lat temu wzięli odpowiedzialność sześć milionów razy
jako bezpośredni skutek wściekłych antysemickich nauk Kościoła katolickiego.
Europa jest często określana jako kultura judeo-chrześcijańska,
lecz historycznie zawsze była bardziej nienawidzącą-Żydów chrześcijańską kulturą,
całkowicie dzięki Kościołowi katolickiemu.
Przez wieki Kościół w Europie głosił otwarcie nienawiść wobec Żydów,
troskliwie i sumiennie zagnieżdżając nienawiść do Żydów w strukturze społeczeństwa,
tak jak dzieje się obecnie w wielu krajach muzułmańskich [gdzie imamowie głoszą tę nienawiść - przyp. tłum.]
Z pogardy dla Żydów uczynili cnotę, i stało się, tak jak staje się
ponownie w nowoczesnej Europie, politycznie poprawnym bycie antysemitą.
I nie było to żadne potknięcie w ocenie lub błysk szaleństwa jakiegoś szalonego papieża.
To były wieki zinstytucjonalizowanego i celowo skupionej nienawiści.
Gdy papieże wciąż mieli władzę wykonawczą, jeden po drugim,
przepychali prawa gnębiące i upakarzające Żydów i kradli ich własność.
Żydom nie wolno było pełnić urzędu publicznego lub mieszać się na równych prawach z chrześcijanami.
Byli zobowiązani do noszenia żółtych nakryć głowy i szalików w niektórych przypadkach,
by się wyróżniać - coś ci to przypomina?
Byli ograniczeni do pewnych zawodów i miejsc,
a dzięki zniewadze krwi, ostatnio wskrzeszonej tak gustownie przez szwedzką prasę,
byli maskarowani regularnie
przez wiernych, pobożnych i prawych chrześcijan
przy aprobacie Kościoła.
Zatem gdy Hitler nadszedł, było mu łatwo czepić się Żydów
ponieważ Kościół katolicki już uczynił z nich tak łatwy cel
bezustannie wskazując ich jako znienawidzonych zabójców Chrystusa.
Hitler wiedział, że będzie miał ogromne poparcie, ponieważ wiedział,
że pokolenia katolickich dzieci zostały nauczone przez swoją religię, by nienawidzić Żydów,
tak, jak wiele muzułmańskich dzieci dziś.
Jak miało to na nich nie oddziaływać? Jak społeczeństwo miało nie być zatrute?
A Hitler, tak przy okazji, był katolikiem, nie ateistą, jak ludzie często twierdzą.
Został ochrzczony jako katolik, i nigdy nie został ekskomunikowany za swoje zbrodnie.
Żaden nazista nigdy nie został ekskomunikowany przez Kościół katolicki,
chociaż każdy komunista na tej planecie był.
W rzeczy samej, Kościół katolicki w rzeczywistości dostarczył dokumenty,
by pomóc wielu nazistom uciec do Ameryki Południowej
lub pewnych krajów arabskich, które chciały wykorzystać
ich specjalistyczną wiedzę o eksterminacji Żydów.
Jeśli wierzysz w Szatana, i jeśli wierzysz, że Szatan jest odpowiedzialny
za całe zło na tym świecie, wtedy Kościół katolicki
jest z pewnością jego najbardziej diabelsko błyskotliwym dziełem,
ponieważ, jeśli spojrzysz na jego przeszłość, trudno sobie wyobrazić,
jak Kościół katolicki mógł mieć bardziej negatywny wpływ
na historię ludzkości niż miał, a nawet trudniej nie wywnioskować,
że jakakolwiek organizacja z jego przeszłością
została by zdelegalizowana prawnie jako wróg ludzkości.
Gdyby Kościół katolicki tak stale i zjadliwie
nie potępiał Żydów za zamordowanie Jezusa,
nie byłoby Holokaustu.
Nie byłoby powodu, by ktokolwiek pomyślał, by czepić się Żydów.
A to oznacza, że mogło nie być państwa żydowskiego ani konfliktu na Bliskim Wschodzie.
To znaczy mieć całkiem sporo na sumieniu, prawda?
Jakie to szczęście dla Kościoła katolickiego, że nie posiada sumienia,
ale przynajmniej daje zwykłym katolikom możliwość
poczucia winy za coś naprawdę realnego dla odmiany, jeśli byliby do tego skłonni,
i do refleksji *** rzeczywistością, że Żydzi wcale nie zabili Jezusa.
Kościół katolicki zabił Jezusa i spędził ostatnie dwa tysiące lat
ciągnąc jego wnętrzności przez kurz.
A gdyby powrócił jutro, byłby pierwszym, który by to rzekł.
Wiesz, że to prawda. Wszyscy wiemy.
Pokój z wami, i cały ten jazz.