Tip:
Highlight text to annotate it
X
"ZDJĘCIA WSCHODNIOEUROPEJSKIE" Tłum. Anna Butrym
Lajos Madarász, nurek z ratownictwa specjalnego,
imituje na ćwiczeniach sytuację człowieka, który wpadł pod lód.
Lajos Madarász, nurek z ratownictwa specjalnego.
Żył 44 lata.
Kobiety w ludowym stroju mołdawskich Czangów
machają ze schodów samolotu linii Wizz Air, lecącego do Marosvásárhely,
chusteczkami haftowanymi czangoskim wzorem.
Węgierskie fotomodelki zmieniają w przenośnej przebieralni
kobiece stroje ludowe mołdawskich Czangów na własne ubrania.
Pracownik dorywczy András Bencze,
stojąc na żerdzi w suszarni tytoniu, wiesza na sznurach kluczki liści.
Pracownik dorywczy András Bencze
w zaułku za suszarnią tytoniu handluje powieszonymi na sznurach kluczkami liści.
Homoseksualny Andrej Demeter, pseudonim Marika,
sprzątając pozuje na cygańskim osiedlu we wschodniosłowackim Nagymihály,
podczas gdy jego koledzy grzebią w śmieciach.
Homoseksualny Andrej Demeter, pseudonim Marika,
pozuje na cygańskim osiedlu we wschodniosłowackim Nagymihály,
podczas gdy jego koledzy grzebią w nim.
W zakarpackiej Dolinie Narcyzów
turyści robią zdjęcia kwiatów o smukłych listkach.
W zakarpackiej Dolinie Narcyzów
fotoreporterzy robią zdjęcia turystów, fotografujących kwiaty o smukłych listkach.
Nastoletnie dziewczyny czekają na Lany Poniedziałek 2013 roku.
Nastoletnie dziewczyny czekają na ojców nowonarodzonych dzieci
w styczniu 2014 roku.
Właściciel Facebooka Mark Zuckerberg spaceruje z żoną
po budapeszteńskiej ulicy Kazinczyego podczas odwiedzin na Węgrzech.
Właściciel Facebooka Mark Zuckerberg pokazuje
na bukareszteńskiej konferencji światowej aplikację na Facebooka nazwaną "Węgry".
Poetka Wisława Szymborska
pisze wiersz na placu Teresy Olrowski przed gimnazjum im. Sławomira Mrożka.
Reżyserka ***, Teresa Orlowski,
kręci film na placu Sławomira Mrożka przed gimnazjum im. Wisławy Szymborskiej.
Brygada pracowników dorywczych jedzie do pracy o wschodzie słońca.
Brygada pracowników dorywczych jedzie do pracy o zachodzie słońca.
"KOŁYSANKA" Tłum. Anna Butrym
nowe osiedle przymknęło oczka,
wszystkie windy utknęły gdzieś na czternastym,
we śnie unoszą się między ziemią a niebem,
śpią też kolumny,
dobrze, że mieszkania nie runą, ale są silne, jak niegdyś Atlas,
którego i tak nie możesz pamiętać,
dowiesz się, jak podrośniesz,
położyły się całe Węgry
i zaparkował tramwaj w Budapeszcie,
rozbił namiot pod miłym drzewkiem,
kontroler też już odpoczywa w domu,
żona zrobiła mu smaczną kolację,
spełniła wszystkie życzenia przed snem,
a teraz śni słodko o umięśnionym chłopaku, który nie zasypia zaraz po kolacji,
kontroler też śni o umięśnionym chłopaku,
który nie gotuje kolacji,
łuk męskich ust kołysze go do snu,
tak jak ciebie teraz ojciec lub matka,
zależy, kto ci to wszystko opowiada,
śpisz i ty, a ja rzucam słowa w ciemną przestrzeń,
bo do kogo miałbym mówić,
patrz, przygasł ekran telewizora,
nie patrz, śpij,
śpi już Strefa Gazy,
tylko tu i ówdzie wartownik czuwa jednym okiem
po obu stronach, reporter też upuścił mikrofon,
operator przerwał nagranie gdzieś w połowie wywiadu,
bo rozmówcę uśpiły długie pytania
i głowa opadła mu na pierś, jak umarłemu,
ty teraz jednak tylko śpisz,
żyjesz, nie martw się,
jeszcze zdążysz umrzeć, jeszcze nie znasz świata,
i śpią moje byłe miłości, ich też nie znasz,
mam nadzieję, że wszystkie źle sypiają,
skoro tak mnie zostawiły, ale nie ma wątpliwości, że śpią,
i śpią wszystkie twoje przyszłe miłości,
może właśnie zrobiły kupkę we śnie,
takie są spokojne, ssą kciuka, bo wypadł im z buzi smoczek,
gwiazdy otarły już strużkę śliny,
błyszczą na skrzyżowaniach Drogi Mlecznej,
z nieba czule machają dziadkowie,
a wszystkie babcie pieką ciasta, i Bozia też śpi, pochrapuje,
obok Jezusek posapując przewraca się na drugi bok,
Duch Święty ma piękne sny,
tylko ja znów nie śpię,
ale jestem senny i chciałbym się przespać
"POBUDKA" Tłum. Anna Butrym
nowe osiedle wyciera z oczek śpiochy,
wszystkie windy są już gdzieś na parterze,
spadły z powrotem na ziemię,
kolumny ujrzały w śnie gorgony
i zamieniły się w kamień, jak niegdyś Atlas,
o którym może opowiesz coś teraz,
bo już zbudziły się całe Węgry, halo, tylko ty mi tu śpisz jak suseł,
Daniel Kovacs wczoraj wieczorem
wypisał się na portalu społecznościowym ze śledzenia statusu byłego szefa,
a już na dziś rano zamówił sobie tanią zabawkę sado-maso,
w Budapeszcie czyściciel kopuł w najlepsze pucuje dach Parlamentu
i powoli zaczyna mu świtać, że właśnie teraz ma okazję z góry
srać na ten cały kraj,
na prowincji felczer-inseminator myje zęby,
zgodnie ze wskazówkami reżyserskimi żona jest tylko odbiciem w lustrze,
bo dziś rano nie pojawiła się w domu,
a przecież na górze są dzieci,
tyle że one, w przeciwieństwie do niego, już wcześniej wiedziały o wszystkim,
a ty wciąż śpisz, żyjesz, prawda? nie mam się co martwić?
zdążysz jeszcze wstać, udało ci się już poznać cały świat?
wiesz, jak to jest być żołądkiem gułagów i gett,
co dniem i nocą woła jeść?
a może to ty jako Hermaszewski odczuwasz kosmicznej próżni zew?
i bez problemu umiesz zliczyć jaką wartość ma 56?
matka już w pierwszej minucie obiecała ci lekki sen,
a ty jej w zamian złotą suknię i pantofle ze złota,
i kto kłamał?
no kto? hm?
patrz, Pan Bóg kawę ci nosi,
Jezusek jest już po porannej kupce i odbijaniu,
a Duch Święty otworzył okno: patrz, to chyba Słońce?!
więc nie tylko ja teraz nie śpię,
ale jestem senny i chciałbym się przespać
"TO ZALEŻY" Tłum. Anna Butrym
jestem uzależniony od kiełbasy, od skwarek, od słoniny,
uzależniony od subtelnie świergoczącej słonki wśród drzewiny,
uzależniony od czasownika, który powtarzasz najczęściej ze słów,
oraz od Lolka i Bolka, i od niebieskich Smerfów,
a także od lasu,
uzależniony od prac dorywczych - oprócz etatu,
uzależniony od twoich tajemnic, choć ich się po prawdzie boję,
uzależniony od tego, że poza członkami Fundacji Ziemia Jest Płaska
namówią mnie też na coś wyznający scjentologię,
uzależniony od wiersza i od prozy,
uzależniony od przybranej przez posąg Dawida pozy,
uzależniony od świetnie ścinającej babcine dżemy karboksymetylocelulozy,
uzależniony od humoru, w jakim cię widziano,
i od marszczerano, to znaczy od Javiera Mascherano,
uzależniony od wciąż słyszącego heksametr ucha,
uzależniony od trawki, od szluga,
uzależniony od Atlasa, i od tego, co Atlas zapoda,
uzależniony od mamy, uzależniony od taty,
uzależniony od pancernika - czy białowłosy, czy kulowaty,
uzależniony od Czechów, Polaków, Słowaków,
od wyposażonych w rączkę i uszko perforowanych nabieraków,
uzależniony od Boga - kiedy jest i gdy go nie ma,
uzależniony od Maryi i od Józefa,
uzależniony od niczego lub czegoś innego,
uzależniony od gwoździa,
uzależniony od krzyża,
uzależniony od tego, jak się nazywam,
bo to pionka pierwszego w szachach się zbija,
więc koniec końców, niezależnie od wszystkiego,
twojej ojczyzny niezłomnie wierny Madziarze strzeż
- jestem uzależniony i od tego
Dziękuję za wszystko.