Tip:
Highlight text to annotate it
X
ROZDZIAŁ XV opuszczonych
CLARA poszła z mężem do Sheffield i Pawła ledwo widział jej jeszcze raz.
Walter Morel wydawało się, że niech wszystkie problemy przejść *** nim, a on tam był,
wijąc się w błocie, po prostu to samo.
Nie było żadnej więzi między ojcem a synem, z tym że każdy uważał, że nie musi
niech inne w ramach wszelkich rzeczywistych chcesz.
Ponieważ nie było nikogo, kto by utrzymać się na domu, a jak nie mogły z nich ponosi
pustka w domu, Paul wziął zakwaterowanie w Nottingham, a Morel zamieszkała z
przyjazne rodzinie w Nottingham.
Wszystko wydawały się rozbić dla młodego człowieka.
Nie mógł malować.
Zdjęcie ukończył w dniu śmierci matki - który satysfakcjonował go - był
Ostatnią rzeczą, jakiej nie. W pracy nie było Clara.
Kiedy wrócił do domu nie mógł zająć jego szczotki ponownie.
Nie było nic.
Tak więc był on zawsze w mieście w jednym miejscu lub innym, nie pić, puka temat z
mężczyzn wie. To naprawdę zmęczony nim.
Mówił do barmanki, prawie każda kobieta, ale nie było, że ciemna, napięte spojrzenie w
oczy, jakby coś polowania. Wszystko wydawało się tak różne, tak nierealne.
Wydawało żadnego powodu, dlaczego ludzie powinni iść ulicą i domy piętrzą się w
światło dzienne.
Wydawało żadnego powodu, dlaczego te rzeczy powinny zajmują przestrzeń, zamiast pozostawienia
będzie on pusty. Jego przyjaciele mówili do niego: usłyszał
dźwięki, a on odpowiedział.
Ale dlaczego nie powinno być zakłóceń mowy nie mógł zrozumieć.
Był najbardziej sobą, kiedy był sam, lub ciężkiej pracy i mechanicznie na
fabrycznych.
W tym ostatnim przypadku nie było czyste zapomnienie, gdy wygasły z
świadomości. Ale to musiało się zakończyć.
Bolało go tak, że wszystko stracili rzeczywistości.
Pierwsze przebiśniegi przyszedł. Widział kropelka-perły wśród szarości.
Musieli mu najbardziej ruchliwych emocji w jednym czasie.
Teraz oni tam byli, ale nie wydaje się oznaczać cokolwiek.
W kilka chwil, by przestali zajmować to miejsce, i po prostu przestrzeń będzie,
gdzie byli. Wysoki, błyskotliwy tramwajów bolidy wzdłuż
ulicy w nocy.
Wydawało się niemal cudem powinny trud szelest przodu i do tyłu.
"Dlaczego problemy, aby przejść pochylenie w dół do Bridges Trent?" Prosił wielkiego tramwajów.
Wydawało się, że równie dobrze może nie być tak być.
Realest rzeczą był gęsty mrok nocy.
To wydawało mu się cały i zrozumiały i spokojny.
Może opuścić się do niego. Nagle kawałek papieru rozpoczęte w pobliżu jego
stóp i wiał wzdłuż chodnikami.
Stał nieruchomo, sztywny, z zaciśniętymi pięściami, płomień agonii będzie *** nim.
I ujrzał ponownie pokoju chorego, jego matka, jej oczy.
Nieświadomie był z nią, w jej towarzystwie.
Szybkie hop papieru przypomniał mu jej nie było.
Ale był z nią.
Chciał wszystko, aby stać w miejscu, tak aby mógł znów z nią być.
Mijały dni, tygodnie. Ale wszystko wydawało się, że bezpiecznik, poszedł
w conglomerated masy.
Nie wiedział, jeden dzień od drugiego, jeden tydzień od drugiego, prawie w jednym miejscu z
innego. Nic nie było wyraźne i rozpoznawalne.
Często tracił się na godzinę w czasie, nie pamiętał, co zrobił.
Pewnego wieczoru wracał do domu późno, aby jego mieszkanie.
Ogień palił się niski, wszyscy byli w łóżku.
Rzucił się na trochę więcej węgla, spojrzał na stół, i zdecydował, że chce bez kolacji.
Potem usiadł w fotelu.
Było cicho. On nic nie wiedział, ale widział
ciemny dym wahania w górę komina. Obecnie dwie myszy wyszedł, ostrożnie,
nibbling poległych okruchy.
Przyglądał się im jakby z daleka.
Zegar kościoła uderzył dwa. Daleko słychać było ostry brzęk
z ciężarówki na kolei.
Nie, to nie ci, którzy byli daleko. Byli tam na swoich miejscach.
Ale gdzie on sam? Czas minął.
Dwie myszy, pędem dziko scampered bezczelnie na jego kapcie.
Nie przeniósł się mięśni. Nie chciał się ruszyć.
Nie myślał o niczym.
Łatwiej było tak. Nie było kluczem do poznania czegokolwiek.
Następnie, od czasu do czasu, inne świadomości, działa mechanicznie,
błysnęły w ostrych zwrotów.
"Co ja robię?" A z transu pół-pijany przyszedł
odpowiedź: "Niszczenie siebie."
Następnie tępy, live uczucie, poszedł w mgnieniu oka, powiedział mu, że to jest złe.
Po pewnym czasie nagle pytanie: "Dlaczego tak?"
Znowu nie było odpowiedzi, ale skok hot upór w głębi piersi opór
własnej zagłady. Nie było odgłos ciężkich koszyka brzęk
w dół drogi.
Nagle zgasło światło elektryczne, nie było siniaków walić w penny-in-the-
metr gniazda. Nie ruszał się, siedział patrząc przed
niego.
Tylko myszy miały zatopiony, a ogień świecił na czerwono w ciemnym pokoju.
Następnie dość mechanicznie i bardziej wyraźnie, rozmowa zaczęła się na nowo
wewnątrz niego.
"Ona nie żyje. Co było to wszystko - jej walkę "?
To była jego rozpacz, którzy chcą iść za nią.
"Ty żyjesz."
"Ona nie jest". "Ona jest -. W was"
Nagle poczuł zmęczony ciężar to.
"Musisz zachować dla niej," powiedział, że jego będzie w nim.
Coś czuł ***ąsany, jakby nie obudzić.
"Musisz o przeniesieniu jej życia, a co zrobiła, przejść z nim."
Ale on nie chciał. Chciał zrezygnować.
"Ale możesz iść na z malowania," powiedział, że będzie w nim.
"Albo można płodzić dzieci. Oboje wykonują jej wysiłków. "
"Malarstwo nie żyje."
"A żyć". "Marry kogo?" Przyszedł sulky pytanie.
"Jak najlepiej możesz." "Miriam?"
Ale nie ufał, że.
Wstał nagle, poszedł prosto do łóżka. Kiedy dostał się w jego sypialni i zamkniętych
drzwi, stanął z zaciśniętą pięścią. "Mater, moja droga -" zaczął z całej
życie jego duszy.
Potem zatrzymał się. Nie chciał powiedzieć.
Nie chciał przyznać, że chciał umrzeć, aby zrobić.
Nie chciał własne życie, że pobił go, lub że śmierć pobił go.
Idąc prosto do łóżka, spał na raz, zdając się na sen.
Tak więc tydzień dalej.
Zawsze sam, jego duszy wahał się, najpierw po stronie śmierci, a następnie na stronie
życia, wytrwale.
Prawdziwe cierpienie, że nie miał dokąd pójść, nic, nic do powiedzenia, i WS
nic się.
Czasami prowadził ulicami jak gdyby był szalony: raz był szalony; rzeczy
nie były tam, co tam byli. Zrobiło mu się spodnie.
Czasami stanął przed bar publiczno-dom, w którym wezwał do picia.
Wszystko nagle stało odwracają się od niego.
Widział twarz barmanka, pijących gobbling, jego szkła na
slopped, deska mahoń, w oddali. Było coś między nim a nimi.
Nie mógł wejść w kontakt.
Nie chciał ich, bo nie chciał, by pić.
Włączanie nagle wyszedł. Na progu stanął i spojrzał na
oświetlona ulica.
Ale nie był z niego lub w nim. Coś rozdzieliło go.
Wszystko tam się poniżej tych lamp, zamknął się od niego.
Nie mógł się na nich.
Czuł, że nie może dotykać latarnie, jeśli nie dotarł.
Gdzie mógł pójść? Nie było dokąd pójść, ani z powrotem do
karczmie, lub do przodu w dowolnym miejscu.
Czuł tłumiona. Nie było nigdzie na niego.
Stres rosła w nim, on poczuł, że powinien zniszczyć.
"Nie mogę", powiedział, i zwracając się ślepo, wszedł i wypił.
Czasami wypić dobrze mu robiło, czasem zrobiło mu się gorzej.
Biegł w dół drogi.
Na zawsze niespokojny, udał się tutaj, tam, wszędzie.
Postanowił działać.
Ale kiedy sporządzono sześć uderzeń, nienawidził ołówek gwałtownie wstał, i
odeszli, pobiegł do klubu, gdzie mógłby grać w karty i bilard, w miejsce
gdzie mógł flirtować z barmanka, który był
nie dla niego więcej niż miedź pompy obsłudze zwróciła.
Był bardzo chudy i latarnia szczękach. Nie odważył się spełnić własne oczy w
lustro, nigdy nie patrzył na siebie.
Chciał uciec od siebie, ale nie było nic zdobyć.
W rozpaczy myśli o Miriam. Być może - być może -?
Następnie dzieje, aby przejść do Kościoła unitarne pewnego niedzielnego wieczoru, kiedy stali
do śpiewać drugi hymn widział ją przed sobą.
Świetle błyszczały na dolną wargę, jak śpiewała.
Wyglądała jakby coś, w każdym razie: nadzieja w niebie, jeśli nie w
ziemi.
Jej komfort, a jej życie wydawało się w po-świata.
Ciepłe, silne uczucie do niej podszedł. Zdawało się, tęsknimy, jak śpiewała, dla
tajemnicy i komfort.
Położył nadzieję, że w niej. Tęsknił za kazanie do przeszłości, do
odzywa się do niej. Tłum Wynieśli ją tuż przed nim.
Mógł prawie dotknąć.
Nie wiedziała, że był tam. Widział, brązowy, pokorny karku
pod jego czarne loki. Zostawić się jej.
Była lepsze i większe niż on.
On zależy od niej. Poszła wędrówki, w jej ślepy sposób,
przez małe tłumy na zewnątrz kościoła.
Ona zawsze wyglądał na zagubionego i nie na miejscu, wśród ludzi.
Poszedł do przodu i położył rękę na jej ramieniu.
Zaczęła gwałtownie.
Jej wielkie brązowe oczy rozszerzyły się ze strachu, a potem przesłuchanie na jego widok.
On zmniejszył się nieznacznie od niej. "Nie wiedziałem -" że się załamał.
"Nie ja", powiedział.
Odwrócił wzrok. Jego nagłe, nadziei spalania zatonął ponownie.
"Co robisz w mieście?" Zapytał. "Jestem pobyt w Cousin Anny."
"Ha! Na długo? "
"Nie;. Tylko do jutra", "Musisz iść prosto do domu"?
Spojrzała na niego, a następnie ukryła twarz pod jej hat-brzegi.
"Nie", powiedział - "nie, nie jest to konieczne."
Odwrócił się i poszła z nim. One poprowadzone przez tłum z kościoła
osób. Organ wciąż brzmiące w Najświętszej Marii Panny.
Ciemne postacie wszedł przez oświetlone drzwi, ludzie schodzili po schodach.
Duże kolorowe okna świeciły w nocy.
Kościół był jak wielki zawieszony latarnią.
Zeszli Hollow Stone, i wziął samochód na Mosty.
"Ty po prostu kolacja ze mną", powiedział: "to ja przyniosę ci z powrotem".
"Bardzo dobrze", odpowiedziała, niskie i husky. Oni ledwo mówił podczas ich na
samochodu.
Trent prowadził ciemne i pełne pod mostem.
Wyjeździe w kierunku Colwick wszystkich była czarna noc.
Żył w dół Droga Holme, na gołej obrzeżach miasta, naprzeciwko po drugiej stronie rzeki
łąki w kierunku Sneinton Hermitage i strome złom Colwick Wood.
Powodzi nie było.
Cicha woda i ciemność runku po lewej stronie.
Prawie boi, pośpieszyli wraz z domów.
Kolacja była mowa.
Odwrócił zasłony na okna. Nie było miski z frezji i szkarłat
zawilce na stole. Pochyliła się do nich.
Wciąż dotykając ich palcem, porady, spojrzała na niego, mówiąc:
"Czyż nie są piękne?" "Tak", powiedział.
"Co pijesz - kawa?"
"Chciałbym to," powiedziała. "A przepraszam na chwilę."
Wyszedł do kuchni. Miriam zdjęła rzeczy i spojrzał
rundy.
To był nagi, ciężkie pokoju. Jej zdjęcie, Klary, Annie, były na
ściany. Spojrzała na rysunku pokładzie, aby zobaczyć co
robi.
Było tylko kilka sensu linii. Spojrzała by zobaczyć, co książki był
czytania. Najwyraźniej po prostu zwykłą powieścią.
Litery w szafie widziała się z Annie, Arthur, a od niektórych ludzi lub innych
nie wiedziała.
Wszystko, co dotknął, wszystko, co było w najmniej osobowych do niego, że
badane wchłanianie przewlekłą.
Był on poszedł z nią tak długo, chciała odkryć go, jego położenie,
co on teraz. Ale nie było zbyt wiele w pokoju, aby pomóc
niej.
To tylko czuła się raczej smutno, to tak trudne i niewygodne.
Była dziwnie rozpatrywania szkicownik, kiedy wrócił z kawy.
"Nie ma nic nowego w tym", powiedział, "i nic bardzo interesujące."
Położył tacę, i poszedł szukać na jej ramieniu.
Odwróciła strony powoli, z zamiarem badanie wszystkiego.
"Ha!" Powiedział, jak ona wstrzymana na szkicu. "Zapomniałem, że.
Nie jest źle, prawda? "
"Nie", powiedziała. "Nie bardzo rozumiem."
Wziął książkę z jej i poszedł za jego pośrednictwem.
Znowu zrobił ciekawy dźwięk zaskoczenia i przyjemności.
"Są pewne złe rzeczy nie tam," powiedział.
"Wcale nie zły", odpowiedziała poważnie.
Czuł się znowu jej zainteresowanie w jego pracy. A może to dla siebie?
Dlaczego zawsze najbardziej interesuje go, bo pojawiła się w swojej pracy?
Usiedli na kolację.
"Przy okazji", powiedział: "Nie słyszałem coś o zarabianie własnych
życia? "" Tak ", odpowiedziała, kłaniając się jej ciemną głowę
*** jej filiżanki.
"I co z tego?" "Jestem po prostu chodzić do szkoły rolniczej w
Broughton przez trzy miesiące, a ja się chyba być na nauczyciela tam ".
"Mówię - to brzmi dobrze dla ciebie!
Zawsze chciałeś być niezależny. "" Tak.
"Dlaczego nie możesz mi powiedzieć?" "Wiedziałam tylko w zeszłym tygodniu."
"Ale słyszałem miesiąc temu," powiedział.
"Tak, ale nie został rozstrzygnięty czasu." "Powinienem był pomyśleć," powiedział ", to byłoby
powiedzieli mi, próbowano ".
Jadła jej jedzenie na świadomym, sposób ograniczone, prawie tak, jakby cofnął
trochę od robienia czegoś tak publicznie, że znał tak dobrze.
"Przypuszczam, że jesteś zadowolony", powiedział.
"Bardzo cieszy." "Tak - to będzie coś".
Był raczej rozczarowany. "Myślę, że będzie to bardzo dużo," że
powiedział, prawie dumnie, z odrazą.
Zaśmiał się krótko. "Jak myślisz, dlaczego nie będzie?" Zapytała.
"Och, nie sądzę, że nie będzie wiele.
Tylko znajdziesz zarabiać własne życie nie jest wszystko. "
"Nie", powiedziała, przełykając z trudem; "Nie sądzę, to jest".
"Przypuszczam, że praca może być niemal wszystko, co do człowieka", powiedział, "choć nie jest do mnie.
Ale kobieta działa tylko z częścią siebie.
Prawdziwym i istotną część jest pokryta ".
"Ale człowiek może dać ALL się do pracy?" Zapytała.
"Tak, praktycznie." "I kobieta tylko nieistotne części
siebie? "
"To jest to." Spojrzała na niego, a jej oczy rozszerzone
z gniewu. "Więc", powiedziała: "czy to prawda, it'sa
wielki wstyd. "
"Jest. Ale nie wiem wszystko ", odpowiedział.
Po kolacji ułożyli do ognia. Odwrócił ją na krześle naprzeciw niego, i
usiadł.
Miała na sobie suknię koloru ciemnego bordo, które nadają jej ciemnej karnacji i
jej duże możliwości.
Mimo to, loki były delikatne i wolne, ale jej twarz była o wiele starsza, brązowy gardła
dużo cieńsze. Zdawało mu stare, starsze niż Clara.
Jej kwiat młodości miał szybko zniknęły.
Rodzaju sztywność, niemal z zdrewniałość, przybyli na nią.
Ona zamyślił się chwilę, po czym spojrzał na niego.
"A jak u ciebie?" Zapytała.
"O wszystko w porządku", odpowiedział. Spojrzała na niego, czekając.
"Nie," powiedziała, bardzo niska. Jej brązowy, ręce splecione nerwowy ponad
kolana.
Mieli jeszcze brak zaufania lub w stanie spoczynku, niemal histeryczny wygląd.
Skrzywił się, gdy zobaczył ich. Potem roześmiał się mirthlessly.
Położyła jej palce między jej wargi.
Jego smukły, czarny, umęczonym ciałem leżał dość spokojnie w fotelu.
Nagle wziął ją palcem z jej ust i spojrzał na niego.
"I masz zerwane z Clara?"
"Tak." Jego ciało leży jak porzucone rzeczy,
rozrzucone w godz. "Wiesz", powiedziała: "Myślę, że powinniśmy
za mąż. "
Otworzył oczy po raz pierwszy od wielu miesięcy, a uczestniczyło w niej z
zakresie. "Dlaczego?" Powiedział.
"Patrz", powiedziała, "w jaki sposób odpady siebie!
Możesz być chory, może umrzeć, a ja nigdy nie wiadomo - być nie więcej niż niż gdybym
nigdy nie wiadomo Ciebie. "" A jeśli mąż? "zapytał.
"W każdym razie, mogę zapobiec marnujesz siebie i bycia ofiarą innych kobiet -
jak -. Clara jak "?" zdobycz ", powtórzył, uśmiechając się.
Pochyliła głowę w milczeniu.
Leżał uczucie rozpaczy pojawią się ponownie. "Nie wiem", powiedział powoli, "że
małżeństwo byłoby wiele dobrego. "" I tylko myślę o tobie ", odpowiedziała.
"Wiem, że nie.
Ale - kochasz mnie tak bardzo, chcesz umieścić mnie w kieszeni.
I powinny tam nie umarł głuchy ".
Pochyliła głowę, położyła mu palce między jej wargi, a gorycz wzrósł w
jej serce. "A co zrobisz inaczej?" Ona
zapytał.
"Nie wiem - iść dalej, jak sądzę. Być może będę niebawem wyjechać za granicę. "
Zrozpaczeni zaciętością w głosie się jej iść na kolanach na dywaniku przed
ogień, bardzo się do niego.
Tam przykucnął jakby zmiażdżony przez coś, i nie mógł podnieść głowę.
Jego ręce leżała całkiem obojętny na poręczach fotela.
Była z nimi zapoznać.
Czuła, że teraz leżał na jej łaskę. Jeśli potrafi sprostać, weź go, objęła
wokół niego, i powiedzieć: "Jesteś mój", a następnie opuszczał się jej.
Ale śmiała?
Mogła łatwo poświęcić samą siebie. Ale śmiała twierdzić siebie?
Była świadoma jego ciemno-ubrany, ciało smukłe, które wydawały się jednym pociągnięciem życia,
rozwalony w fotelu blisko niej.
Ale nie, nie śmiała objęła cały, weź go i powiedzieć: "To jest moje, to
ciała. Zostaw mnie ".
I chciała.
Zaapelowała do wszystkich jej kobiety instynkt. Ale przykucnął, i nie śmiał.
Bała się, nie pozwolił jej. Bała się, to było zbyt wiele.
Leżało tam, jego ciało, opuszczone.
Wiedziała, że powinien wziąć go i twierdzą, że i twierdzą, co do niego prawo.
Ale - mogła to zrobić?
Jej niemoc przed nim, przed silnego popytu z nieznanych rzeczy w Nim, był
jej kończyn. Ręce trzepotały, ona pół uniosła
głowy.
Jej oczy, drżące, atrakcyjne, nie ma, prawie rozproszony, prosił go nagle.
Jego serce złapany z litości. Wziął ją za ręce, przyciągnął ją do siebie i
pocieszył ją.
"Czy masz mnie, ze mną ożenić?" Powiedział bardzo niska.
Och, dlaczego nie wziąć jej? Jej duszy należy do niego.
Dlaczego nie miałby wziąć to, co było jego?
Ona urodziła tak długo, okrucieństwo należących do niego i nie jest twierdzą
niego. Teraz był wysiłku ją ponownie.
To było zbyt wiele dla niej.
Cofnęła głowę, która odbyła się jego twarz między jej ręce i spojrzał mu w
oczy. Nie, on był twardy.
Chciał coś innego.
Ona broniła do niego z całą swoją miłość nie sprawiają, że jej wybór.
Nie mogła sobie z tym poradzić, z nim nie wiedziała, co.
Ale to jej napięte do czuła ona przerwę.
"Czy chcesz?" Spytała bardzo poważnie. "Nie bardzo," odpowiedział, z bólu.
Odwróciła twarz na bok, a następnie, podnosząc się z godnością, wzięła głowę
jej łona, kołysał go delikatnie. Nie było go mieć, to!
Żeby mogła go pocieszyć.
Położyła jej palcami włosy. Dla niej bolesne słodycz siebie
ofiary. Dla niego nienawiści i nędzy innego
awarii.
Nie mógł znieść - że pierś, która była ciepła i które tuli go bez podejmowania
obciążenia go. Tak bardzo chciał odpocząć na jej, że
zwód z resztą tylko torturowali go.
On odsunął. "A bez małżeństwa nic nie możemy zrobić?"
zapytał. Jego usta były podnoszone z zębami z
bólu.
Położyła jej mały palec między jej wargi. "Nie", powiedziała, niskie i jak żniwo
dzwon. "Nie, nie sądzę."
To był koniec następnie między nimi.
Nie mogła zabrać go i zwalnia go z odpowiedzialności za siebie.
Mogła tylko poświęcić się dla niego - poświęcić się każdego dnia, z radością.
I że nie chciał.
Chciał, by go zatrzymać i powiedzieć z radością i władzy: "Stop wszystko to niepokój
i pokonując przed śmiercią. Jesteś w kopalni partnera. "
Nie miała siły.
A może to kolega chce? lub nie chciała Chrystusa w nim?
Czuł, w pozostawiając ją, był oszukanie jej życia.
Ale wiedział, że pobyt, wyciszając wewnętrznej, zdesperowany człowiek, on zaprzeczał jego
własnego życia. I nie nadzieja, aby dać życie jej przez
zaprzeczanie własnej.
Usiadła bardzo cichy. Zapalił papierosa.
Uniósł się dym z niej, wahania. Myślał o matce i miał
zapomniane Miriam.
Nagle spojrzał na niego. Jej gorycz przyszedł rosnących w górę.
Jej ofiary, a następnie, był bezużyteczny. Leżał na uboczu, niedbały o niej.
Nagle zobaczyłam znowu jego brak religii, jego niespokojny niestabilności.
On zniszczy się jak przewrotny dziecka.
No cóż, on będzie!
"Myślę, że muszę iść," powiedziała cicho. Jej tonem wiedziała, że gardząc nim.
Wstał cicho. "Wrócę tam z tobą", odpowiedział.
Stanęła przed lustrem przypinanie na jej kapelusz.
Jak gorzkie, jak niewymownie gorzki, to się jej, że odrzucił jej ofiary!
Życie przed jak wymarłe, jakby blask były wyszedł.
Pochyliła twarz *** kwiaty - frezji tak słodkie i wiosenny,
szkarłat zawilce obnosić się *** stołem.
To było jak mu się, że te kwiaty. Przeniósł się o pokój z niektórych
pewność dotyku, szybkie i nieustanne i ciche.
Wiedziała, że nie radzi sobie z nim.
Miał uciec jak się łasica z rąk.
Jednak bez niego jej życie ślad na martwe.
Rozmyślać, dotknęła kwiatów.
! "Niech" powiedział, wziął je ze słoika, kapanie jak oni, i poszedł
szybko do kuchni.
Czekała na niego, wziął kwiaty i wyszli razem, on mówi, że
uczucie żyje. Jechała z nim teraz.
W swojej nędzy pochyliła się przeciwko niemu, gdy siedzieli w samochodzie.
Był nie odpowiada. Gdzie pójdzie?
Jaki byłby jego koniec?
Nie mogła znieść, wolne uczucie, gdzie powinno być.
Był tak głupi, więc marnotrawstwem, nigdy w pokoju z samym sobą.
A teraz gdzie pójdzie?
A co go to obchodzi, że marnuje się jej? On nie miał religii, to wszystko było dla
chwili atrakcją, że dbał, nic więcej, nic głębszego.
No cóż, ona czekać i zobaczyć, jak okazało się z nim.
Kiedy ma już dość, że da się i przychodzą do niej.
Podał rękę i zostawił ją w drzwiach jej kuzyn domu.
Kiedy odwrócił się czuł ostatnich przytrzymaj go już nie było.
Miasto, jak usiadł na samochodzie, ciągnęła się na zatokę kolejowe, poziom spalin
świateł.
Za miastem w kraju, mało miejsca do tlącego więcej miast - morze -
w nocy - dalej, dalej! I nie miał w niej miejsca!
Bez względu na miejsce stanął na nie stanął sam.
Z jego piersi, z jego ust, zerwał nieskończona przestrzeń, i tam za nim,
wszędzie.
Ludzi spieszących ulicami oferuje żadnych przeszkód do przestrzeni, w której
się znalazł.
Były to małe cienie, których ślady i głosy można było usłyszeć, ale w każdym z nich
tej samej nocy, tej samej ciszy. Wysiadł samochodu.
W kraju wszystko było martwe nadal.
Little Stars świeciło wysoko, trochę gwiazdek rozprzestrzeniania daleko w powodzi wody,
firmament poniżej.
Wszędzie na rozległość i terroru ogromnej nocy, obudził się i miesza
na krótką chwilę z dnia na dzień, ale wraca i będzie w końcu wieczne,
trzymając wszystko w ciszy i mroku życia.
Nie było czasu, tylko Space. Kto może powiedzieć, że jego matka żyła i nie
nie mieszka?
Była w jednym miejscu, i to w innym, to było wszystko.
A jego dusza nie mogła opuścić jej tam, gdzie ona jest.
Teraz już jej nie było za granicą w noc, i był z nią nadal.
Byli razem.
Ale jeszcze nie było jego ciała, jego klatce piersiowej, że oparł się o stile, ręce na
drewniany bar. Wydawało się coś.
Gdzie on był - jeden mały punkcik w pozycji pionowej ciała, mniej niż kłos pszenicy utracone w
dziedzinie. Nie mógł tego znieść.
Na każdej stronie ogromnej ciemnej ciszy wydawało naciskając go, tak mały, iskry, w
wyginięciem, a jednak prawie nic, nie mógł za wymarły.
Noc, w której wszystko jest stracone, poszedł dotarcia, poza gwiazdki i słońce.
Gwiazdy i słońce, kilka jasnych ziaren, udał się przędzenia rundzie terroru, i trzymając się
innych w uścisku, tam w ciemności, outpassed je wszystkie, i zostawili je małe i
obawiają.
Tak wiele, a sam, nieskończenie, w centrum nicości, a jednak nie nic.
! "Matka" szepnął - "matka" była jedyną rzeczą, która trzymała go w górę,
się, w obliczu tego wszystkiego.
I już jej nie było, mieszają się. Chciał, by go dotknąć, które go
wraz z nią. Ale nie, on nie dajcie się
Włączanie ostro, szedł w kierunku miasta fosforescencji złota.
Jego pięści były zamknięte, usta ustawić szybko. Nie chciał brać w tym kierunku, aby
ciemności, za nią.
Szedł w stronę lekko brzęczenie, miasto świecące, szybko.
THE END