Tip:
Highlight text to annotate it
X
["Wojownicze Żółwie Ninja"]
Oryginalne "Żółwie Ninja" to jedna z najbardziej denerwujących gier, w jakie kiedykolwiek grałem.
Za pierwszym razem grasz i myślisz: "Cóż, nie może być aż tak źle,
...sterowanie daje radę, fajnie się zabija, efekty dźwiękowe są spoko".
Możesz nawet pomyśleć, że porównuję grę do jej sequeli, które są znacznie lepsze.
Dwóch graczy, akcja typu arcade, pranie ninja z Klanu Stopy... dobre rzeczy.
Ale ta pierwsza to bubel.
I możesz sobie mówić: "Daj spokój, to pierwsza gra tego typu, nie wymagaj wiele".
Ale nie - ona ssie. Ssie dupę przez słomkę. A chcesz wiedzieć, dlaczego?
Dobra, gdzie by tu zacząć? To pipczenie, kiedy brakuje ci energii? To jest takie wnerwiające!
A teraz spójrz na to! Jak, do cholery, mam się dostać na górę? To niemożliwe.
I kim w ogóle jest ten koleś z piłą łańcuchową? Pamiętacie go z "Żółwi Ninja"? Bo ja na pewno nie.
Mogę się tam dostać jedynie z pomocą Donatello, zółwia z najdłuższą bronią.
Dajesz! Chodź no tu, ty jebany popaprańcu!
Dobra...
No nie, wszystko to dla jakiejś pizzy? Sraka, nie pizza.
W porządku, oto sztuczka, którą każdy chyba zna.
Walcząc z Rocksteady i grając jako Donatello, wskakujesz na te skrzynki i zwyczajnie uderzasz go swoim bo.
Najdziwniejsza jest koordynacja - musisz go uderzyć wtedy, gdy nieco się schyla, a nie, gdy stoi wyprostowany.
W przeciwnym wypadku byłoby to pewnie zbyt sensowne. Więc to z pewnością błąd w grze.
Następnie mamy level, w którym trzeba uratować tamę. April O'Neil mówi: "Macie moje wsparcie".
No, dobra. Co ona kiedykolwiek dla ciebie robi? Głupia suka w bananowym płaszczu.
Więc musisz pływać po okolicy i deaktywować wszystkie bomby,
...a wokół jest tyle rzeczy, które mogą cię zabić, i do tego masz limit czasowy.
Więc, naturalnie, pędzisz jak najszybciej, by przejść dalej,
...a wszystkie te elektryczne rośliny zadają ci ból, więc potrzebujesz mnóstwo cierpliwości.
Ale jak niby masz być cierpliwy, skoro jesteś w jebanym pośpiechu? Kurwa!
Level trzeci jest jak labirynt. Jeździsz sobie Turtle Vanem, a zewsząd atakują cię walce drogowe.
A wiesz, co od zawsze wydawało mi się strasznie dziwne?
Dlaczego Turtle Van ma ten sam pasek energii, co żółw, którego wybrałeś?
Czy nie powinien mieć własnego, skoro to pojazd, a nie, no wiecie... zółw? Zresztą nieważne....
Pytanie za dwa punkty: Kim była docelowa grupa odbiorców tej gry?
Dzieci. Dzieciaki, które były fanami Żółwi Ninja.
To może wydaje ci się, że mogliby umieślić w grze więcej postaci z "Żółwi Ninja"?
Takich, jak Baxter Stockman, Król Szczurów, Krang? To nie tak, że Krang był jakimś tam dalszoplanowym bohaterem,
...który pojawił się w piątym sezonie serialu; Krang był tam od samego początku.
Więc nie ma wymówek, nie ma żadnego usprawiedliwienia dla ich braku w grze.
Znaczy się, zamiast ich mieć, lepiej ustąpić miejsca balonowym pociskom, latającej głowie robota,
...tym małym motylo-czymś i Mr. Strażakowi!
I... dlaczego nigdzie w grze nie słychać głównego motywu z "Żółwi Ninja"?
Co za kawał gówna.
Wiesz, czego nienawidzę? Pierdolonych skoków w kanałach.
Jeśli jesteś choć trochę niedokładny, masz przechlapane.
Więc naprawdę nie możesz się spieszyć i musisz uważać na wszystko, co nadchodzi.
Aach, ty skurwysynu!
I wiesz, co mnie wkurza? To zółwie, do kurwy nędzy! Nie potrafią nawet pływać?!
A spójrzcie na ten burdel. Te ściany z kolcami zbliżają się do ciebie jak pułapka z "Indiany Jones'a",
...a jakiś projektant, któremu dupa urywa się ze śmiechu, postanowił sobie umieścić tam pizzę.
No, dobra, jaki to ma sens? Czy ktokolwiek ma aż tak samobójcze skłonności, by spróbować zdobyć tę pizzę?
Kto niby tak zrobi? To niemożliwe! Co za żart.
Mówiąc o ciężko dostępnych pizzach, spójrz na to.
No, dalej!
Ty szczurdolcu!
To po prostu kawał kutasopupy; to jakaś bykojebnia.
Jezusie Chrystusie wszechmogący!
Jasna cholera!
Kurwa!
O mój Boże!
O, stary...
Dlaczego ta gra jest tak trudna? Ma być dla dzieci! Litości!
I dlaczego ten skok jest tak blisko sufitu?
Jebać tę grę!
A wiesz, co mnie wkurwia? Za każdym razem, kiedy spadasz, musisz cofać się przez cały pokój.
Wszyscy przeciwnicy wracają i musisz ze wszystkimi walczyć od nowa!
A jeśli weźmiesz pizzę, to nie wraca! Tylko wrogowie.
Co za posrana góra zjebu!
Znaczy, nie możesz nawet opracować strategii, bo przeciwnicy wciąż się zmieniają!
To kompletnie losowe.
Nie mogę się dostać poza ten uskok.
Gdyby tylko nie te dwie dodatkowe platformy, nie byłoby problemu.
Boże!
Dostanę się na górę? Nie...
Niech to, kurwa, szlag, właź tam na górę, kurwa!
"Wow, ziom, ta gra to totalny niewypał." To jakiś żart!
Kurwa!
Czekaj, to można tak po prostu przez to przejść?
Można po prostu *** tym przejść.
Jesteś szumowiną.
Cowabunga.
Cowa-jebany-kawał-psiego-gówna! Ta gra to sraka wychodząca z mojego kutasa!
Ta gra jest tak pociągająca, jak, kurwa, ociekający festiwal jebanego, brudnego szczurzego gówna ze ścieków!
Miałem więcej frajdy bawiąc się psimi klocami!
Shredder to moja dupa, a Splinter to moje jaja!
Ta gra to wywrócony na lewo odbyt rzygający gnijącą materią kałową!
Wolałbym, kurwa, wyszarpać sobie wszystkie włosy z moszny!
Wolałbym pić srakę wyrzyganą z bawolego odbytu.
Ona ssie kurwy i, kurwa, ssie; ona, kurwa, obciąga; to kawał gówna...
...i mi się nie podoba.
[Tłumaczył: Moto200]