Tip:
Highlight text to annotate it
X
Jeśli wierzycie, tak jak ja, że celem religii jest wyssanie wszelkiej przyjemności z życia i plucie Ci w oczy,
to możecie mieć kłopoty ze znalezieniem czegokolwiek pozytywnego w religii, ale myśle, że ważne jest, żebyśmy spróbowali.
Choćby dla równowagi. Dlatego postanowiłem wymyślić, co bym tu mógł pozytywnego powiedzieć
o każdej z głównych religii, szczególnie o trzech monoteistycznych dogmatach, które toczą, chciałem powiedzieć wzbogacają
naszą cywilizację od tak wielu wieków. Trzy pustynne dogmaty, jak to lubie o nich myśleć,
ponieważ pomiędzy sobą zrobili tak wiele, żeby z ludzkiej duszy uczynic pustynię.
Zacznijmy od Islamu. W obecnym klimacie zastraszenia i podwójnych standardów, możecie sądzić, że byłoby to trudne
wymyśleć cokolwiek pozytywnego o Islamie, ale mogę dopatrzeć się kilku pozytywów .
Po pierwsze, lubię ich symbol, półksiężyc. Uważam go za znacznie bardziej atrakcyjny niż krzyż, pewnie dlatego, że
żadne ciało nie jest do niego przybite. Także, kiedykolwiek widzimy wielki meczet pełen modlących się razem,
lubię zsynchronizowane skłony. To jest zawsze nieźle wykonane.
Oczywiście radykalnemu Islamowi należą się podziękowanie za pokazanie nam tak wyrażnie, jak wielkim problemem może stać się religia.
Gdyby nie cała ta jedynie słuszna świątobliwa tyrania, której doświadczyliśmy ostatnimi laty,
wielu z nas do dziś żyłoby w złudzeniu, że religia jest relatywnie niegroźna.
Tak więc podziękowania do radykalnego Islamu za oświecenie w tej sprawie.
W Chrześcijaństwie najbardziej podoba mi się to, że nie jest Islamem. co jest dla mnie największą główną zaletą.
Niestety, jest to Chrześcijaństwo, co zdaje się ujmować większość z tego blasku
Podoba mi się, że Inkwizycja jest już za nami i że historia Chrześcijaństwa nie jest już pisana krwią.
Myślę, że to postęp. Ostatnio Watykan był gospodarzem konferencji dotyczącej astronomii
co jest dość istotne, biorąc pod uwagę ich dotychczasowe osiągnięcia w tej dziedzinie. Było to zaledwie kilka lat temu, kiedy Kościól Katolicki
ostatecznie przyznał, że Galileusz mógł jednak mieć rację co do obiegu Ziemi wokół Słońca.
I to też było bardzo pozytywne, ponieważ wcale nie musieli czegokolwiek przyznawać.
Mogli zwyczajnie siedzieć cicho, a miliony katolików nawet by się nie zorientowało.
Oczywiście można zrozumieć, dlaczego potrzebowali 500 lat, żeby zabrać się za to. Z kwestią
takiej wagi, nie chcieli pewnie wydawać pośpiesznych osądów i ryzykować zrobienie z siebie głupków.
Co lubie w Judaizmie? Hm, szczerze powiedziawszy, nie za wiele, poza tym, że nie prawi
swoich kazań przy każdej nadarzającej się okazji. Uważam, że jest to właściwość bardzo niedoceniana i powinna
być szeroko naśladowana. Poza tym Żydzi mają najstarszy z naszych trzech dogmantów, a jednak to oni są tymi,
którzy nadal wyczekują Mesjasza. I wiecie dobrze, że gdyby kiedykolwiek pojawił się, ukrzyżowali by go,
ponownie za świętokradztwo. Zawsze rozbawiało mnie to. Ponieważ powinniśmy pamiętać,
że religia może być źródłem humoru, podobnie jak tragedii, winy, samopogardy, strachu, nieszczęścia, okrucieństwa i bólu.
Poza trójkątem szaleństwa spod zanku Abrahama, co mi się podoba w Hinduizmie, to to, że są wegetarianami. co uważam
za bardzo cywilizowany sposób bycia. Myśle, że troszkę przesadzają z krowami, no ale to ich sprawa.
Przede wszystkim hinuduizm nie stara się aktywnie przejąć kontroli *** światem, w sposób, w jaki robi to islam,
i myśle, że jest to bardzo atrakcyjna cecha w przypadku każdej religi, mającej dziewięćset milionów wyznawców.
Jeżeli chodzi o buddyzm, co mogę powiedzieć? Religia bez boga. Wspaniałe. Jak więzienie bez murów.
Jak widzicie, jeżeli poszukamy, możemy znaleźć wiele pozytywnego do powiedzenia o religii.
Teraz możecie mi powiedzieć: "To wszystkjo jest w porządku. Wyrażnie podejmujesz wysiłki, żeby być tu pozytywnym,
ale pozostaje faktem, że religia jest tylko zabezpieczeniem przeciw śmierci. Jest drogą polisą ubezpieczeniową,
która zniknie w kłębach dymu w momencie, kiedy będziesz chciał ją wykorzystać. I możecie mieć rację.
Po prawdzie możecie nawet dalej dowodzić, że każdy kto ślepo czerpie swoją moralność z jakiś starożytnych tekstów
równie dobrze mógłby wziąć swą osobowość z mikrochipa. I znów, trudno jest mi spierać się z takim spojrzeniem.
Religia, mówicie mi, nie ma żadnych odpowiedzi, ponieważ nie zadaje żadnych pytań.