Tip:
Highlight text to annotate it
X
Witam w Brian's Truck Report nazywam się Brian Weatherley
i jestem jurorem International Truck of the Year.
Przybyłem do zimnej i zaśnieżonej Szwecji,
aby uczcić 25-lecie potężnego 16-litrowego silnika Volvo.
Czeka nas wielkie wyzwanie, w którym wezmą udział te dwie ciężarówki:
Oryginalny wielki ciągnik z Goteborga - F16 470,
oraz najmocniejszy ciągnik produkowany seryjnie - FH16 750.
Nie będę jednak sam, dołączy mój stary znajomy, kierowca ciężarowy:
Press Test Manager Jeff Bird, który pracuje w Volvo
od czasu pierwszych 16-litrowych silników.
Dzisiejszy test to podjazd pod górę.
Obie ciężarówki pokonają jeden z najtrudniejszych stoków,
nazywany Wzgórzem Goteborskim. Znajdziemy je w okolicy Jönköping.
7% pochyłości uczyniło je znanym jako niezwykle trudne
wśród szwedzkich kierowców.
Zanim zaatakujemy wzgórze załapmy się na odrobinę nostalgii
z klasycznym modelem F16 470.
Dla mnie to wycieczka w krainę wspomnień.
Minęło ponad 20 lat od czasu, gdy siedziałem w F16 470.
Wspomnienia jednak powracają. Już sobie przypominam
potężny moment obrotowy tego silnika, mającego ledwie 470 KM.
Nie chcę nieuprzejmie wytykać jak długo pracujesz w Volvo,
ale z pewnością widziałeś początki pierwszych F16 470.
Atmosfera musiała być niesamowita. Jak to wyglądało?
Reakcja była niesamowita. Wielu klientów i operatorów pytało:
Po co wam taka moc? Komu będzie potrzebna?
Było też jednak wiele osób, które chciały przejechać się F16 470.
Zasady wyzwania są proste. Na obie ciężarówki załadowano 40 ton.
Stoper rusza wraz z przejazdem pod pierwszym mostem u stóp wzgórza
z prędkością 80 km/h.
Czas mierzony jest do tablicy, stojącej u szczytu wzgórza.
Podjazd liczy sobie 2,2 km.
Ograniczenie prędkości to 80 km/h.
Można więc rozpędzić się do 80 i utrzymać tę prędkość na wzgórzu.
Rozpoczynamy podjazd. Silniki włączamy przy tym moście.
Ruszamy!
Mamy mnóstwo mocy. Może nawet skorzystam ze splitu.
Wskazówka na zielonym polu. Volvo to jeden z pierwszych producentów
ciężarówek, który pokazał kierowcom zielone pole.
Napisano na nim "economy".
Ta staruszka ma w sobie jeszcze sporo życia.
Ten podjazd pod górę przypomina mi stare czasy.
Przyspieszenie tego silnika jest imponujące. Przejechał milion mil
i wciąż się trzyma.
Zmierzymy czas przy tablicy.
Zbliżamy się do
2 minut, 58 sekund. Świetny czas jak na 25-letnią ciężarówkę.
Czas: 2:58 Średnia prędkość: 45 km/h.
25 lat postępu. Moc większa o 280 KM.
Zanim ta bestia zaatakuje wzgórze,
chce poczuć, co przez te 25 lat osiągnęła inżynieria ciężarowa.
Wreszcie udało mi się wsiąść do FH16 750.
Widać, że ta ciężarówka to nowoczesne dzieło sztuki.
- Brak ci zmieniania biegów? - Szczerze mówiąc, nie.
Przyjemna w pracy z tym automatem jest czułość pedału gazu.
Zawsze masz pewność, że jedziesz ekonomicznie na właściwym biegu.
Nie musisz mocno naciskać nogą, by automat zrozumiał twój zamiar.
Dzięki temu jedzie się bardzo przyjemnie.
Dobrze, widać już nasz most.
Doświadczymy różnicy pomiędzy przeszłością i teraźniejszością.
- Mam stoper w pogotowiu. - To jedziemy.
Przyspieszam pod górę. Jedziemy na ograniczniku.
Świetnie sobie radzi.
- Rózni się trochę od F16 470. - To prawda.
Wyprzedzamy kilka ciężarówek, włącznie z Volvo 420,
podejrzewam jednak, że ma cięższy ładunek. Pewnie jakieś 50, 60 ton.
Ma 60 ton.
Mnie w nowym 16-litrowym silniku FH16 najbardziej imponuje
nie 60% więcej mocy, ani nie to, że ma 76% większy moment obrotowy,
ale to, że samochód jest bardziej ekologiczny niż wcześniej.
Silniki diesla Volvo zrobiły bardzo wiele dla środowiska.
Dojechaliśmy na szczyt, zatrzymuję stoper. 1 minuta, 57 sekund.
Bardzo imponujące.
Czas: 01:57 Średnia prędkość: 68 km/h.
Volvo FH16 750 jest o 51% szybszy.
Konfrontacja tych dwóch modeli zabrała mnie w krainę wspomnień.
Jeffrey, dziękuję za wspaniałe wyzwanie holownicze.
Przypomniało mi jak daleko zaszły 16-litrowe silniki Volvo w 25 lat.
Bardzo ci dziękuję, było fantastycznie.
Było mi miło. Następnym razem pojawi się ciekawsze wyzwanie.
Interesujące... Zapraszam do kolejnego programu.
A do tego czasu, życzę miłej jazdy.