Tip:
Highlight text to annotate it
X
Ho! Ho! Ho! Mały kłamco, gałganie!
Czytam właśnie twój liścik, w którym jest napisane,
że chcesz PS4, nowy rower,
komputer,
skarbonkę pełną hajsu,
miecz jedi, bazookę.
Na końcu podkreślone
"byłem grzeczny, zasługuję"
ale Mikołaj wie lepiej,
w tym roku dostaniesz rózgę.
Nie wyrzucasz śmieci, ani nie odrabiasz lekcji.
Obserwuję was wszystkie niegrzeczne dzieci.
W krainie wiecznego śniegu,
po ziemią, w mojej kanciapie mam
odbiór na kamery,
dobrze zainstalowane.
Nie ukryjesz przede mną nic bo widzę kompletnie wszystko.
Najdłużej patrzę na ciebie niegrzeczna dziewczynko.
I nie spuszczę oka dopóki nie wydobrzejesz.
Wiesz, mi to nie przeszkadza,
w sumie rób co chcesz,
chyba, że chcesz w końcu dostać jakiś normalny prezent,
nie znowu sztywną rózgę, która trafi w twoje ręce.
Raz, dwa, raz, osiem, cztery, sześć, piętnaście.
*dzyń, dzyń, dzyń*
Czy to ptak? Czy samolot?
Nie! To żadne z nich!
Sunę po niebie jak Harry Potter
i Ron Weasley.
Mam sanie, mam renifery,
mam prezenty.
Raz, dwa, raz, dwa, trzy.
*dzyń, dzyń, dzyń*
Czy to ptak? Czy samolot?
Nie! To żaden z nich!
Sunę po niebie jak Harry Potter
i Ron Weasley.
Mam sanie, mam renifery,
mam prezenty.
Mam swój biznes,
milion małych kurdupelków.
Robią brudną robotę,
ja się trzymam papierków.
Rozwożę cały towar, taka trochę wycieczka,
możesz też to porównać do bombardowania z powietrza.
Jeden dzień w roku robota,
a reszta?
Co tylko chcę:
browar, jakaś impreza.
Spełniam swoje marzenia ale dochodzą nowe,
niekoniecznie moje,
to się kręci jak w kole.
Zakładam czerwony dres, wsiadam do swojej fury.
Rudolf czerwononosy znów wypił za dużo wódy.
Biedak zaliczył sen zimowy,
nie poradzę nic.
Każdy na swój sposób ogrzewa własny organizm.
Hej bracie,
wstawaj,
bez ciebie nie jadę.
Nie dlatego, że cię lubię ale kto pociągnie sanie?
Nic ci się nie stanie od małego przemęczenia.
Trzeba rozwieźć prezenty, bo bez prezentów świąt nie ma.
Osiem, sześć, cztery, piętnaście!
*dzyń, dzyń, dzyń*
Czy to ptak? Czy samolot?
Nie! To żaden z nich!
Sunę po niebie jak Harry Potter
i Ron Weasley.
Mam sanie, mam renifery,
mam prezenty.
Raz, dwa, czczy, czery, pięć.
*dzyń, dzyń, dzyń*
Czy to ptak? Czy samolot?
Nie! To żaden z nich!
Sunę po niebie jak Harry Potter
i Ron Weasley.
Mam sanie, mam renifery,
mam prezenty.
Tha!