Tip:
Highlight text to annotate it
X
Nissan przekonuje użytkowników do zalet pojazdów z niskim śladem węglowym
co jest cechą pojazdów elektrycznych.
Jeździliśmy wspólnie w 100% elektrycznym Nissanem Leaf
w towarzystwie znanych twarzy i zwolenników inicjatywy "Climate Week".
A oto, co powiedział Hugh Dennis...
Dobrze, ruszamy.
Naprawdę lubię prowadzić.
Spędzam na tym mnóstwo czasu, bo mieszkam na odludziu.
Żeby więc gdziekolwiek dotrzeć, muszę dużo jeździć i czuję się z tego powodu trochę winny.
Mam trochę wrażenie, jakbym sam - no, może w towarzystwie chińskich elektrowni -
niszczył naszą planetę.
Powiedz nam, co robisz w ramach inicjatywy "Climate Week".
To znaczy w temacie osobistych zmagań i zaangażowania?
Martwi mnie sceptycyzm dotyczący zmian klimatycznych.
Rozumiem, że są pewne wątpliwości co do zmian klimatycznych,
jeśli jednak rzeczywiście tak jest, jeśli tak jest, to za parę lat,
ludzie powiedzą, "Och, to jakiś absurd."
"To nie miało związku z działalnością człowieka,"
więc i tak należałoby coś z tym zrobić.
I ci wszyscy durnie jeżdżący samochodami na benzynę...
Dlaczego czegoś nie zmienić?
Chciałbyś, żeby ktoś chlapał ci olejem napędowym w twarz?
Dla mnie to coś oczywistego.
Zastanawiam się, o ile ciszej byłoby w mieście
gdyby żaden samochód nie wydawał dźwięku.
Jaki jest najgorszy hałas w mieście? Odgłosy ruchu ulicznego?
Syreny.
Ale używanie cichej syreny nie ma sensu.
Więc to nie był dobry przykład z tymi syrenami.
Mam ochotę na szybką jazdę.
Pokonuje ten dystans szybciej niż samochód benzynowy.
Tu jest taka mała tarcza, która informuje, jak jedziesz.
Chyba nieźle sobie radzę.
Powinna być cała na biało, to najbardziej ekonomiczny tryb.
- Co sądzisz o tym samochodzie? - Dość relaksująco się nim jeździ.
Nieźle wyluzowany samochód.
Czy sądzisz, że jeździsz jakoś inaczej?
Jeśli tylko nie da się zmusić samochodu żeby robił tak... to nie ma znaczenia.
Niedługo Nissan zacznie dużą kampanię o nazwie The Big Turn On.
Jak możemy przekonać ludzi do jazdy samochodami elektrycznymi?
Cóż ja jestem już w pewnym sensie przekonany,
do tego, że nie ma żadnych emisji, pewnie.
Trzeba podkreślać fakt, że tak naprawdę nie ma różnicy
między samochodem elektrycznym a zwykłym,
różnica tkwi w tym, że elektryczny jest czystszy
i bardziej przyjazny dla środowiska.
Ale nie ma żadnych poważniejszych ***,
poza tym, że rzadziej jeździsz do mechanika i rzadziej
kupujesz czipsy.
Odkryjesz, że jesteś nieco oddalony
od plasterka wędliny firmy Ginster.
I musisz podpinać samochód do gniazdka, co trochę wygląda na pomysł z kosmosu,
ale wszystko inne też się wpina do gniazdka.
Jeszcze 10 lat temu, nie podłączało się telefonu do prądu.
Po prostu sobie stał w kącie pokoju.
To było całkiem dobre.
Wrażenia są dokładnie takie, jakich oczekuję od samochodu,
i chyba o to chodzi.
Zaangażuj się na www.nissan.co.uk/thebigturnon �