Tip:
Highlight text to annotate it
X
A teraz udajemy się do Chin
na Petzl RocTrip.
Prawdziwe święto wspinaczkowe,
które odbyło się w ubiegłym roku,
w październiku, w dolinie Getu.
To niesamowite miejsce przyciąga codziennie
dziesiątki wspinaczy przybyłych z całego świata.
To niezwykła korzyść dla miejscowej turystyki,
ponieważ odwiedzający wypełniają miejscowe noclegi.
Zobaczmy razem relację naszego specjalnego wysłannika
Jorge Martineza.
Firma Petzl, Nathalie. Dzień dobry.
Halo, Petzl?
Hmmm... Tak?
Dzwonię do was z Piedra Parada!
2000 osób? Tutaj?
W Piedra Parada?
Pierwsze Roctripy, to była naprawdę garstka wspinaczy, taka mała rodzina.
Wszystko zaczęło się w Millau, świetnej miejscówce we Francji.
Pomysł polegał na zebraniu wspinaczy, podzieleniu miedzy profesjonalistów i początkujących
i publiczność, która chciała zobaczyć jak widowiskowe może być wspinanie.
Teraz jeździmy za granicę
rozwijamy nowe rejony wspinaczkowe, które mają niezwykły potencjał.
To jest niesamowity festiwal!
Nie wiedziałem czego się spodziewać.
Ostatecznie, każdy dzień okazał się przygodą...
I to jaką przygodą! Nie mogę opisać Argentyny inaczej niż przygody.
Jedna rzecz jest pewna:
znajdujesz się w środku niczego.
Nie ma telefonu, internetu czy Facebooka.
Wszyscy się dobrze dogadują.
To trochę taki wspinaczkowy Woodstock!
Jest pełno ludzi z Brazylii, Argentyny, Europy,
z całego świata.
Jest świetnie!
Jest świetnie!
Nieograniczone możliwości.
Dla wszystkich stopni zaawansowania.
Jest świetnie!
Dzień dobry RocTrip!
Przepraszam, ale naprawdę się boję.
Kanion jest bardzo specyficznym miejscem,
pełnym różnych sektorów,
dla prawie każdego stylu wspinania.
Wielkie ściany, drogi jednowyciągowe,
otwory, kolumienki,
płyty, przewieszenia.
Pełno możliwości w jednym miejscu.
Gdy pierwszy raz przyjechałem do Piedra Parada,
to co zrobiło na mnie największe wrażenie,
to pustynny charakter tego miejsca, jego urok, światło, samotność.
Wspinaczka była tu słabo rozwinięta,
istniało zaledwie kilka dużych dróg.
Pierwsze drogi?
Zostały poprowadzone w 1992 w Piedra Parada.
Wszystko tak się zaczęło, zupełnie niedawno.
W marcu przyjechaliśmy z grupą przyjaciół z Bariloche
z pomysłem obicia nowych dróg na RocTrip.
Jeżeli chcesz obić drogę w otwartym już sektorze,
to nie jest trudno, bo możesz się wspiąć inną drogą
i w ten sposób dostać na miejsce.
Gdy sektor jest dziewiczy, to już jest zupełnie inna przygoda...
Ja jestem trochę przeciwko takiemu podejściu jakie mają niektórzy ekiperzy
obijający nowa drogę, ot tak sobie...
Jest kilka zasad, których należy przestrzegać.
Przepraszam!
Jest tutaj taka mała linia,
więc biorę się do roboty.
Dużą trudnością tutaj jest to, że każda droga wymaga sporego oczyszczenia.
Za pierwszym razem mieliśmy złe wrażenia.
Skała była bardzo krucha.
Na początku myśleliśmy, że damy radę obić tylko część kanionu.
Teraz widzimy, że duża część kanionu nadaje się do wspinania.
Jest dużo bardzo zwartej skały i są doskonałe drogi.
Jeśli chodzi o obijanie, to mam podejście, które jest bardzo otwarte.
Uwielbiam obijać drogi, z których będzie korzystać dużo ludzi.
Niezależnie czy to są 3 czy 4 czy 5...
Zupełnie jak droga, którą właśnie obijam.
Wspinasz się, ale głową do dołu!
To zabawne, bo droga prowadzi w dół.
Więc jest trudno...
Jest trudno!
Dajesz, dajesz wodzu!
Jestem bardzo zadowolony, to było bardzo zabawne.
To mi przypomina czas, gdy sporo wspinałem się w przewieszeniu.
Byłem wolny, wahający się...
Ale to dlatego, że chce mi się pić.
Chodźmy się napić wody. To będzie niesamowite.
Ok John, w dół!
Muzyka i wspinaczka mają dużo cech wspólnych.
Grać muzykę,
to jest coś co się czuje.
Jest się w interakcji z innymi lub ze swoim środowiskiem.
Ze wspinaczką jest tak samo.
Wspinasz się dobrze, kiedy jest dobry moment
i gdy robisz to co czujesz.
To sposób na pełne wyrażenie siebie,
jak tancerz na scenie,
który wyraża się przez swoje ruchy.
Nie ma przelotu...
Nie ma przelotu!
Nie daję już rady, co robić?
Dziękuje! Czy ktoś może mi pomóc?
Proszę!
Pomóżcie mi! Na pomoc!
Na pomoc!
Dziękuje! !
Myślałem, ze się roztrzaska, zupełnie tak... BUM!
Ale miał bardzo dobry odruch.
Nigdy czegoś takiego nie wydziałem, w żadnym kraju, to jest...
... to jest latynoska energia.
Droga, którą poprowadziłem nazywa się "Balroc", w sektorze Mordor.
Ma sześć wyciągów.
To jest niesamowita droga, marzenie...
Spróbuje na maksa, dam z siebie wszystko!
Gdy skała jest krucha,
trzeba być bardzo delikatnym i bardzo dokładnym podczas wspinania,
trzeba być bardzo ostrożnym.
Trzeba czuć jaki wybrać chwyt, jak bardzo można go obciążyć.
Trzeba być bardzo lekkim.
To jest prawie jak intuicja.
Wyciąg w przewieszeniu, z wielkimi blokami działa bardzo na psychę.
To szaleństwo, gdy przechodzi z przewieszenia do pionu, aż do szczytu.
Kończy się bardzo technicznym zacięciem.
Nie ma żadnych chwytów.
Jedną z zalet bycia w ekipie Petzl,
jest gwarancja zyskania nowego doświadczenia każdego roku.
Z wiatrem wiejącym całą noc, z zimnem...
I empanadas!
Czasem wolałoby się, by doświadczenie było mniej radykalne...
Ale nie.
To jest Petzl To jest radykalne.
Hehe! Nikt nie przyjechał do Piedry!