Tip:
Highlight text to annotate it
X
Ten film jest dedykowany kinematografii
kraju który już nie istnieje.
CZERWONA GWIAZGA PREZENTUJE
WIADOMOŚCI LOKALNE 27.6.1971
Otwarcie "Tunelu przyjaźni"
Kto twierdzi że siły natury
nie mogą pracować dla ludzi?
Zwinne ręce naszych budowniczych triumfują
jeszcze raz *** skałami i kamieniami,
łącząc braterskie regiony naszej socjalistycznej
ojczyzny - Jugosławii!! towarzysz Djemal Bjedic
witany przez gości z całej reubliki,
przez pionierskie grupy młodzieży śpiewające naszą ulubioną pieśń:
Z marszałkiem Tito, naszym heroicznym synem,
nawet diabeł musi przyznać że musimy wygrać...
Każdy tunel symbolizuje naszą ścieżkę i światełko zwycięstwa
na jego końcu. Obywatele Bośni i Hercegowiny
weszli na tą ścieżkę pamiętnego dnia 30 lat temu,
27 lipca 1941, i nigdy z niej nie zeszli.
towarzysz Djemal przemawiał do bohaterskich ludzi pracy
którzy urzeczywistnili ten projekt. Obiecał przekazać
ich gorące pozdrowienie obywatelowi Tito.
PIĘKNA WIOSKA PIĘKNIE PŁONIE
BOŚNIA, 1980
DWAJ NAJLEPSI PRZYJACIELE, MUZUŁMANIN I SERB
Milan, wejdźmy do środka. -Ja nie idę.
Nie ma śpiącego ograw środku. -A może to diabeł?
Tak. -Śpi? -Jeśli się obudzi,
pożre wszystkich ludzi i podpali wszystkie domy.
Halil, wezmę lepiej nóż babci.
Zapomnij. Wezmę mojej babci spluwę.
Wiem gdzie go chowa. -Chodźmy. Wrócimy
lepiej uzbrojemi. -Lepiej teraz go nie budźmy.
BELGRAD, 1994 SZPITAL WOJSKOWY
Wdychaj, wdech!
BOŚNIA, 1992 PIERWSZY DZIEŃ WOJNY
Będzie wojna? -Tak, będzie.
Zobacz, patrz co Jordan robi!
Dalej, jankesie! Grasz czy czarujesz kurczaki?
Uważaj na Magica!
Niech Cię szlag.
12 do 10.
Bez urazy, Jordan!
Co za szaleństwo!?
Co się stało? -Czemu wyrzuciłeś piłkę?
Spierdalaj... -Słuchaj,w koszykówce
liczy się oddychanie... -Przestań chrzanić, błagam...
...musisz wziąć wdech potem rzucać,
i znowu...
Załapałeś? Usiąć.
Ten dupek mógł naprawić to krzesło.
Ty wiesz wszystko, tak myślę.
Matko Boska, poszaleli w tym Sarajewie.
Zabili człowieka na ślubie.
Pieprzyć gazetę z Serbii!
Dlaczego nie poczytasz naszej? -Jest za duża.
I za miękka... Nie mogę jej utrzymać.
Więc rozłóż ją na ziemi, uklęknij i czytaj!
Jasne, to dobre dla muzułmanina.
Zamknij się i pij!
Jak myślisz, będzie wojna?
Tak, będzie! Zdrowie! -Zdrówko!
Jak będziemy walczyć jak się schlejemy? -Wspaniale!
Będziemy odważniejsi. Jeśli wystarczy śliwowicy
może nie trzeba będzie walczyć! -Po co walczyć?
Dobra, nie idziemy walczyć.
Ciągle zamierzam wygrać od Ciebie kasę!
Tutaj masz bośniackie, chorwackie, serbskie, który chcesz?
Jak myślisz? -Serbski! -No jasne, mój Muzułmański przyjacielu!
Cokolwiek powiesz. Słucham. -Trzecia i piąta cyfra.
Trzecia... i...
Siedem i sześć równa się...? Zapytaj nauczyciela!
Teraz jesteśmy kwita! -Jakto kwita? -Kwita!
Patrz! Sloba, tylko posłuchaj!
Kiedy on ogołocił mnie grałem do samego końca.
Więc, dostaniesz szansę ogołocić mnie!
Cześć chopaki. Odpoczynek? -Tak jakby.
Sloba. -Cześć, Nazim!
Gdzie się wybierasz? -Do Hajra i szwagra
w Tuzla, więc tu są klucze. -Klucze do czego?
Do domu. Wdepnij czasem, dasz radę?
Znamy się już tak długo.
Kwiaty popodlewaj. -Cicho!
Moje biedne pelargonie.
Czuję się niezręcznie. Coś może się stać!
Nic się nie wydarzy. Tylko zajrzyj jak będziesz mógł!
Zabierasz ze sobą strasznie dużo rzeczy, przeprowadzasz się?
Nie, to dla mojej siostry w Tuzla.
No to jadę. -Jedź.
Wszystkiego dobrego, Nazim!
Hej, nie przeprowadzam się... szczerze.
Wróć jeszce... kiedyś.
Musisz się czuć naprawdę źle tak bardzo pobity.
Kochanie! Tatuś jest na drugim końcu korytarza. Pośpieszmy się.
Pozdrów go ode mnie!
Dalej, idziemy szybciutko. -Ten pan jest samotny!
Chodź tu, powiedziałam idziemy.
Pobili tatę tak samo?
Przestań! Idziemy. Już!
Odbierz, to do Ciebie!
Halo, kto tam!
Chamil!
To ty? Odpowiedz!
Odpowiedz mi, proszę!
Pryskaj, to do mnie.
Halo? -Chamil, to ty? -Tak, proszę pani.
Jest tam Chamil? -Kto?
Jest tu. -Gdzie jest Chamil?!
Jest teraz zajęty, rąbie drewno.
Chwileczkę. To do Ciebie, Profesor.
Szwagier!
To jest Paryż. -Zobacz moje brzydkie kaczątko!
Mówią że wojna wyzwala najgorsze i najlepsze
u człowieka. Co jest najlepsze?
Kto wie, Profesor?
W 1913, bułgarzy zaatakowali,
w 1913, serbowie odparli atak...
Żołnierzu, spokojnie.
Koleś, może to do ciebie.
Aloha. To ty, kochanie?
Wbiję ci to w twarz, złamię na pół.
Zołnierzu, nie wydzieraj się. Hej, cisza!
Halo? Sloba?
Jest i go nie ma.
Hej, pomóż załadować to!
Chcesz kupić telewizor do swojej stodoły, 25 calowy...
Odpierdol się! -Spoko!
Kobiety zapoczątkowały rozgniatanie jaj...
Kto zaopiekuje się tym co pomiędzy mymi nogami?
Brachu! Patrz czym szwedzi jeżdżą!
Może ciągnąć, orać i pojechać do miasta!
Czekaj! To ten co go zadrapałem widelcem?
Słuchaj, jeśli jest jakikolwiek kłopot, on jest mój!
Rozumiesz! Nie zapomnij zmienić oleju! Rozumiesz!
I nie jeździj nim po dziurach! Rozumiesz!
Niech mnie szlag jak rozumiesz!
Aha! Rozumiesz. Weź to.
Jezus zmartwychwstał! -Na prawdę zmartwychwstał!
Yo, brachu!... To moje!
Halo, George, potrzebuję magazynu w Belgradzie.
Mam pralki, telewizory...
Tego zajazdu nie sponiewierała jeszcze wojna.
Jaka wojna, człowieku, to jak "Frankfurt-on-Mine".
"Chivas Royal","Black and Decker", "Johnny Walker",
zebrane prace Jack'a Daniels'a.
Jejku, czy ja strzelam!
Chcesz żeby Wujek Velja strzelił *** twoją smarkatą głową, eh?
Tylko żartowałem. Masz to trochę cukierków od Wujka Velja
na osłodę wszystkiego.
Hej tu jesteście Potężne Serby!
Mam tu super panią doktor która chce poznać
prawdziwych serbskich bohaterów! -Wyładuj ją!
Ale ona lubi tylko poważnie rannych,
więc daj znać jak się będziesz kwalifokwać!
Nie dotykaj go... Nie!
Nie słyszałeś co powiedział? Nich chciej żebym wstał!
Zdrowiej szybko żeby można było wracać.
Wracać.
Nie mam nic innego, weź to. -Nie trzeba, synu.
Starczy mi. -Mamo!
Coś nie tak?
Co się stało? -Nic.
Ale mamo, zapomnij. Jeśli będziesz czegoś potrzebowała
idź do Sloby, uprzedziłem go... -Nie! Nie pójdę do Sloby!
Dlaczego? Co robi nie tak?
Mamo dlaczego tak się zachowujesz?
Przepraszam proszę pani, powiedziano nam że w okolicy
jest niebezpieczna muzułmańska twierdza!
Więc, gdyby tylko pani mogła to potwierdzić.
Nikt już tu nie został. -Dzięki za uprzejmość 'prze pani'.
-Za mną junaki!
Jak już umrę i opuszczę swoje ciało,
spraw mi garnitur z flagi naszej!
Zostań, jeszcze tylko trochę!
Kto jest serbskim mistrzem? Brazylia!
Patrz, powiesili to koślawo... Halil, bzdury!
Cholera, mają wszystko, można pomyśleć że to szwedzi!
Hej, nie ma odpoczynku przy ciężkiej pracy!
To TV dla mnie? -Nie, odsyłamy go z powrotem
do japończyków żeby oddali go do domu starców, bo i tak nie uznają reklamacji!
Co się gapisz? Skombinować Ci wiertarkę?
Zdradź nam, jaki jest twój ulubiony film?
"Streets of Fire"!
Podnieś trochę. Nie tą stronę, tą drugą.
Jeszcze trochę... Teraz przybij.
No i już widzę jak to będzie, ty wydajesz rozkary
a ja pracuję. -Przestań pieprzyć, przybij.
Coć ty narobił gościu? Unieś drugą stronę,
jest koślawo znowu. -Dosyć! Już tego nie wytrzymuję!
Patrz co narobiłeś! -Co narobiłem? Co?
Patrz, jest spieprzone! -Kto będzie patrzył na znak?
Ktokolwiek przyjdzie zeby naprawić auto będzie na niego patrzył!
Tylko popatrzą.
Kto będzie patrzył? -Nikt nie musi patrzyć.
Mamo! Dawaj wódkę, wykazujemy gotowość do zabawy!
To za wasze zdrowie chłopkai, życzę dużo szczęscia!
Zdrowie!
Powiedz, czy ten znak nie wisi trochę koślawo?
Mamo, wychodzisz i nie rozpieszczasz naszej premiery.
Oto Sloba! -Pamiętaj o mnie kiedy forsa zacznie
ci się przelewać, cholerny kapitalisto! -Obsłuż się.
Przynieśliśmy piwo.
Zróbmy im zdjęcie zanim zbankrutują!
Co teraz nie tak? -Wydaje mi się że ten znak wisi koślawo!
Jasne, wiadomo. -Dalej, rób to cholerne zdjęcie.
Ale moja artystyczna natura... -Rób zdjęcie, błagam!
Pieprzyć sztukę, po prostu naciśnij guzik.
Milan! Dlaczego to zrobiłeś?
Spieprzaj! -Dokąd?
Wiesz że to wszystko jest teraz moje i twoje!
Ten próżniak Halil przysłał cię do pilnowania swojego domu?
No dobra, Milan, O co chodzi?
Spokojnie! -Spadaj.
Pojebany kutasie!
Kto strzelał? -Ja strzelałem!
Ktoś ty żeby być tu katem i rozjemcą?
To dlatego nosisz broń?
To cię zaprowadzi pod sąd wojenny. Jesteś skończony!
To on! Aresztować go!
Cicho, cichutko... ssij...
Na co się gapisz! -Mały Miś.
Mały Miś.
Ma rację, Kapitanie. Jak mogli rozniecić ogień w taki skwar?
Mały Miś.
Gdzie walczyłeś pizdo jedna? W Disneylandzie?!
Mały Miś.
Mały cholerny Miś
usiadł na murku, drapiąc się po jajach...
Pospiesz się! Oblewałem się tym gównem już trzy razy,
ciągle wyparowywuje! -Raz dwa... I działa!
Jest dobrze. -Cholera, patrz na moje ręce gościu!
Wytrzyj se o tyłek... Lauda!
Cześć, Nazim! -Będziesz listonoszem jak twój tata!
Pozbądź się tego i chodź na dwa piwka do miasta!
Odwal się!
Mały cholerny Miś... Pospiesz się, Lauda!
Usłyszmy tych belgradzkich dupków!
Raz dwa i raz i dwa i
Dawaj, Lauda!
"Chcesz się kochać, ale nie wiesz jak całować,
chodź kochana, pokasz choć troszeczkę."
Dalej chłopaki, bez guzdrania.
Nie ma odpoczynku przy ciężkiej pracy!
Pójdziemy do tunelu? -Ja nie!
Ciotka Funny tylko żartowała. Za mną junaki.
Nie poszłabym oglądać tego ogra nawet za
beczkę piwa. Ani za pieniądze.
Widziałeś? -Nie. Wspinaj się.
Macie jakąś kasę na tej wspinaczkowej wycieczce?
Mamy. -Tylko pytam. Powiedz, jak masz na imię?
Halil. -Podejdź Halil, jaktam macie ochotę!
Ale Ciociu ***, chcemy tylko zerknąć.
Nie zajedziesz daleko na zerkaniu!
Nie chcę! -Bez wstydu teraz.
Nie! Nie! -Cisza, to tylko erotyka!
No proszę, piękny harcerski rozmiar!
Co ty wyprawiasz kretynie?!
Jak ja teraz wyrwę dziewczynę?
Patrz co narobiłeś! -Co narobiłem?
Dorwę cię za to!
Teraz zobaczysz co to znaczy wkurzony muzułmanin!
Muzułman może mi napletka powąchać!
"Cała Jugosławia tańczy rock'n'rolla
kiedy wszystko wokół wpada w dziurę..."
Idę na górę! -Kapitanie, Mascot krzyczy!
Widelec, idź do niego. Velja też.
Veljaaa! -Nie jesteśmy głusi kretynie!
Naprawdę masz szaf-fobię chłopcze!
Chcesz bazookę żeby to załatwić? -Co się stało?
Nic. Dzieciak zostawia tylko dowody.
Marko, pozwów Wujkowi Velja dać ci coś dobrego.
Dasz mi ten pistolecik a ja dam ci cukierki.
Zabierzcie dzieciaka stąd. -Idziemy chłopcze.
Jak strzelałem? -Strzelałeś.
Milan, chodź tu i zobacz coś.
Skończyłeś, Marko? Spadaj już!
SERBIA DO TOKYO
To jeńcy wojenni. Nie dotykać ich.
zrozumiano? -Tak jest!
Popatrz, świeżutki muzułman.
Wzmacniają się.
Powinniśmy konratakować.
Wycofajmy się, Milan... Jak mężczyźni...
Ty pierwszy,
ja za Tobą.
Nieźle wyglądający muzułmanin, młody.
Jak myślisz ile ma lat?
Wystarczająco.
Gdzie Sloba? -W magazynie.
Slobodan, co to za facet?
To tylko facet w mundurze.
Przepraszam, czy wie pani kim jest ten mężczyzna?
Slobodan zapytaj jej.
Przepraszam. Nie mogliśmy cię znaleźć.
Co jej zrobili?
Grupa muzułmanów zaatakowała w nocy.
Sukinsyny przypłynęli przez Drinę.
Przeszli przez wioskę jak burza ognia. -Sloba!
Szukaliśmy cię wszędzie. -Słyszałeś o co pytałem?
Pochowaliśmy ją wczoraj obok twojego ojca.
Wszystko odbyło się z honorami.
I złapaliśmy dwóch muzułmanów żywych. -Jak ją zabili?
Powiedzieli że są oddziałem Halila.
jak jeszcze mogli mówić.
Więc, myślisz tylko o ponownym pilnowaniu jego domu?
Słyszysz?
Powinienem cię zabić wtedy.
Możesz teraz jeśli chcesz.
Słyszysz?
Wojna to zdzira...
Gdzie idziesz z tym szpadlem? Zwariowałeś?
Przepraszam!! Halo!
Mówisz po angielsku?
Zaczekaj...!
Cholera...
BOSNIA DO TOKJA
KÓŁKO I KRZYŻYK
MATKA CZETNIKA
Czemu nie zostawisz go w spokoju?
Zostawię, Profesor.
Na dobre.
A to tu to Nowy Jork!
Wiesz że więcej ludzi żyje w Nowym Jorku
niż serbów ma całym świecie?
Chociaż ja nie ukradłem nigdy niczego w Nowym Jorku.
Jesteś młody, masz jeszcze czas.
Jest taka przepowiednia która mówi że na świecie zostanie tylu Serbów
ilu może stanąć pod jedną gruszą. -W takim razie inne narody
staną pod żółtym mleczem i to bez żadnego tłoku.
Dzięki bogu jesteśmy właśnie teraz pod gruszą.
Sumadinac! Gdzie nasze wsparcie?!
Będę musiał się wycofać nawet jak przeżyję!
Dzieciak!
Zabieraj swoją tłustą dupę do mnie!
Zaciął się! -Trzymaj się, Profesor!
Szwagier! -Leż i zamknij ryj!
Nie chę żeby moja siostra marnowała forsę na kwiaty dla twojego grobu!
Biegnij tutaj! Biegnij!
Kierujcie się tam! Tam jest opuszczony tunel!
Tunel? -Tak, schowajcie się tam! Bierz Profesora.
Milan, jak Mascot? -Żyje! Ruszajcie już!
Profesor, ruszaj tyłek! Już sukinsynu!
Pomóżcie mi!
Zwariowałeś?
Biegnij, dzieciaka już nie ma! Biegnij!
Mały Czetniku! To nic nie zaboli.
Pójdziesz po prostu spać. -Będę spać na twojej siostrze,
na twojej matce...
Nie możemy już iść dalej. -A właśnie że możemy.
Poddajecie się? -Nie. -Ktoś musi.
Wy się poddajcie. -Wy.
Czekaj brachu!
Co jeśli są też z drugiej strony?
Idę o zakład 50 marek że ich tam nie ma. -Za dużo.
Co jak będzie jechać pociąg? -Zamknij się! -Srasz w pory?
Kurtalici to nazwa tej wioski?
Kogo to obchodzi durniu właź do środka!
Brakuje nam tu tylko martwego Czetnika.
Nie kuś diabła.
Te obrzezane świry rozpieprzą nas
jak nas wywęszą.
Skąd wytrzasnąłeś ten tunel? -Nie wiem.
Nigdy wcześniej nie odważyłem się do niego wejść.
Może i teraz nie była to odpowiednia pora.
Sumadinac, odbiór. Słyszysz mnie, do cholery?
Gdzie jesteście? Odpowiedz.
Odbiór, Sumadinac.
Sumadinaca zaserwują mi jutro na śniadanie .
Jesteśmy w okolicy. Może wpadniecie na ***ę?
Sracie w portki, szczury?
Drodzy Czetnicy, Chamil mówi.
Teraz nie będziemy się rozdzielać właśnie zaczęła się najlepsza zabawa!
Będziemy zapładniać wasze matki!
Wyłącz to gówno. -Czetnicy!!!
Przedstawienie czas zacząć!
Teraz pobawimy się w chowanego.
Czetnicy chowają sie pierwsi! 10, 9, 8...
Kto ostatni się schowa będzie moją narzeczoną!
Chodźcie się pobawić! -Bez oszukiwania!
Dupki!
Gdzie jesteście, pomyleńcy?
Cholerne wieśniaki, śpią jak dzieci na matczynej piersi.
To ja byłem ten ze szlachetnymi rękami zanim to gówno się zaczęło.
Pieprzyć ten tunel i tego co nas tu przyprowadził.
To ja jestem ten co schrzanił.
Co mogę teraz zrobić? -Nic.
Uszyj trochę skarpet żeby nie było nam zimno.
Szukasz kłopotów?
Nie strzelać to Speedy!
Stawiam 30 marek że się przedrze!
To za dużo!
Niech ich piekło pochłonie!
Widzieliście mój przejazd!?
Jestem zlany potem, może ktoś chce pić?
Ma ktoś peta?
Zapal, poczujesz się lepiej.
Jak nas znalazłeś, Speedy? -Nie mogłem opuścić super imprezy.
Słyszałem jak wołaliście mamusię przez krótkofalówkę.
Kiedy inni przybędą?
Jak zwyciężą tamtych. -Zwyciężą tamtych!?
Nie zawiadomiłeś dowództwa?
Jedno pytanie na raz.
Pierwsze pytanie, głupku.
Czy ktoś przyjdzie wyciągnąć nas z tego gówna?
Cóż, koledzy... Co mogę powiedzieć?
Nic.
Sumadinac! Gvozden tutaj...
Yo, Czet! Kierowca był całkiem niezły.
Pochowamy go z resztą ciężarówki!
Nadepnęliśmy chyba na gniazdo os!
Wykombinujmy coś lepiej żeby się stąd ulotnić, Wielkie Serby!
Niezła imprezka, co doktorku?
Cholera, lekarka! Zapomniałem o niej!
Wstrzymać ogień!
Niech mnie szlag!
Jak mogłem zapomnieć! Pani doktor! Pani doktor!
Widelec, trzymaj muzułmanów na oku!
A ty nie trać luzu! Dosyć!
Jestem na luzie, Kapitanie!
Proszę nie zabijaj mnie...
Jestem obywatelem USA, moje imię to Lisa Lanel.
Jestem dziennikarką w wiadomościach CBC.
Proszę mnie nie zabijać.
Stosownie do...
Nie licz zbytnio na mój angielski.
Powiedziała że popełniła pomymyłkę, to wszystko to nieporozumienie...
Patrz, muzułmańska wiza. -Przeprasza że schowała się w mojej ciężarówce,
wie że złamała prawo i będzie ukarana,
ale prosi nas aby ją puścić.
Patrz, jest piegowata jak strusie jajo.
Nie skrzywdzimy cię.
Mówi że jest jej przykro, eh?
Będzie ci bardziej przykro niż myślisz!
Czekajcie minutkę, koledzy... -Na co się gapisz?
Wyduśmy z niej informacje. -Jest koścista. Rozbierzmy ją.
I tak potem powie że to zrobiliśmy.
Co powiedział?
Powiedział że przypominasz mu ###(??)
Patrz, "7-11"!
Hej, oddaj to!
Co w ciebie wstąpiło? -Co ty wyprawiasz?
Biję ją. -Opiera się rutynowej inspekcji.
Lubisz rzeczy innych ludzi. Oddaj to. Cholerny sukinsyn.
Zajmijcie moje miejsce na chwilę, obydwaj.
Popatrz, ona na prawdę jest śmierdzącą dziennikarką.
Zawsze tak traktujecie kobiety? -Tylko cudzoziemki.
Wyruchałeś kiedyś laske spoza swojej wioski?
Odpierdol się gościu!
Ale one lubią klapsy!
Cóż, panowie to była dobra zabawa ale na mnie już czas.
Niech idzie. Bo jak zostanie z nami...
Laza, co ci mówiłem? -Nie zlituję się nawet jak ją kijanki obejdą.
Gdzie ty kurwa idziesz?
Tak, jestem w pełni świadoma roli kobiet na tej wojnie.
Pojebana idiotka!
Puszczaj! Przestań!
Przyprowadź ją tu!
Oh, jaki czysty angielski, zrozumiała wszystko!
Zwiążmy ją!
O czym śni? -O ameryce.
Jak myślisz, ma piegi na całym ciele?
Stawiam 20 marek że ma. -To za dużo.
Na co się gapisz?
Ona nie jest dla ciebie, jest kulturalna.
To lepiej z kulturalną. -A co z szacunkiem?
Podnieś ją.
Już zdejmuję.
Chłopaki, to wszystko co mamy. Półtora litra wody.
Profesor, nie wypij wszystkiego, potrzebujemy tej wody.
Speedy, jesteś za to odpowiedzialny. -Tak jest, towarzyszu Tito.
Kapitanie, czego cię uczyli w akademii wojskowej?
Na jak długo wystarczy półtora litra wody dla Królewny Śnieżki
i siedmiu Krasnoludków?
Nie jestem spragniony.
Dalej, nabijajcie się ze mnie.
Pijesz jak maminsynek.
Co robisz? To twój ostatni łyk! -Broń boże!
Nie coca-cola, woda.
Przestań, idioto. Nie marnuj na nią wody.
Coś ty, Matka Teresa? -Yo, brachu!
Te cholerne dziennikarze nas winią za to co się tu dzieje!
Kurde, po roku wojny bez zadrapania
a patrz teraz na ten krater. -Nic ci nie jest.
Będziesz kradł tylko prawą ręką i już.
Już ja się z nią rozprawię... -Nie ruszaj się!
Mogę mu pomóc.
O czym ona znów pieprzy? -Chce pomóc.
Wiem co robić, tylko mnie rozwiążcie.
Ale będziecie musieli ją rozwiązać.
Jak się do mnie zbliży to ją uduszę!
A jak zechce się zapoznać z twoim fiutem?
No to... Rozerwę ją na strzępy!
Laza, zajeb sukę! -Szkoda że nie trafiło cię w buzię...
Nie pieprzył byś tak dużo!
Odpręż się przy muzyce.
Masz tu Helmuta Khola!
Gdybym tylko miał takie zdrowe żyły! Powiedz aa...
Jasne, to dobrze jak marzenia się spełniają.
Całe życie marzył żeby mieć igłę w żyłach
na okrągło, i patrz! Dopiął swego!
Dobrze gdy komuś się powodzi,
ale powinien sie dzielic radością z przyjaciółmi, co nie Speedy?
O czym wy pieprzycie?
To tylko żarty!
Hej, żołnierzu, chcesz trochę papaji?
Spadamy stąd.
Czekaj koleszko!
O co im chodzi? -Pojebało im się w głowach!
Pieprzyć ich!
Słyszałeś ostatnie wieści z frontu?
Francuzi zdobyli Paryż!
Powiedz dupku jaka jest twoja narodowość?
Jestem narkomanem!
Narkomanem...
Dzięki bogu nas nie ma kto odwiedzać.
Mnie odwiedzają w nocy!
Hej, mały przyjacielu...
Cel!
Jeżeli kogoś to interesuje to siedzimy już tu dokładnie 24 godziny.
Ci na zawnątrz też wydają się być zmęczeni.
Czekają aż się zniecierpliwimy i wychylimy nosa.
Tak ja bym zrobił, gdybym był tam na górze.
Najpierw poczekałbym aż zgłodnieją.
Zapytajmy ich, może mają wytrawnych dowódzców.
Muzułmany!
Przepraszam że budzę, chciałem ci tylko powiedzieć,
że szminka ci się rozmazała.
Zostaw ją w spokoju, Velja, zagraj nam piosenkę. -OK.
Masz jakąś ulubioną piosenkę, Kapitanie? ... Moment.
Widelec! Twoja kolej! -Idę z tobą, brachu.
Nie, siedź tu. Delektuj się piosenką komucha!
Poproś o którąś z naszych piosenek jak skończy.
I tak nie lubisz takiej klasyki.
Pieprzę tą "czerwoną" klasykę!
To ich piosenka. Potem usłyszysz naszą,
potem powiesz która była lepsza.
A teraz czas na przedstawienie!
Oto nowa gwiazda estrady,
do niedawna wasza a teraz nasza, Marko!
Płacz kochana, płacz!
Nie martwcie się o Marko.
Bakir jest powolnym i wytrawnym mordercą!
Idź do nich, teraz! Idź!
Teraz to wygonię z nich wszystkie duchy!
Wracaj idioto!
Brachu...
Brachu...? -Laza!
Trafili moją czapkę!
Patrz! Moja czapka.
Sam mogę iść!
Mam coś w torbie, co...
Spadaj!!
Dalej Laza, wstawaj, wracaj na wartę!
Trafili moją czapkę, sukinsyny.
Zimno mi, brachu.
Stawiam 500 marek że przeżyjesz!
To za dużo.
za dużo...
Poraz kolejny historia zatoczyła koło.
Zbójnickie oddziały zła powstały przeciwko
całemu serbskiemu narodowi. Chorwaccy kryminaliści,
obcy najemnicy oraz fanatycy Allaha,
tak jak 50 lat temu atakują
biednie uzbrojonych serbskich obrońców heroicznie
walczących o swoje w tej nierównej bitwie...
Gdzie idziesz, brachu? -Jest robota do zrobienia.
...to nie ich dzieci będą ofiarami chorwackiego
faszyzmu, wspieranego przez międzynarodowe siły
chcące naznaczyć nową mapę Europy i stworzyć potwora
o złowieszczym imieniu:
"Nowy porządek świata!"
Powiedziałem sobie "dosyć"!
Popełniają ludobójstwo na całym narodzie serbskim,
a ja siedzę cicho, do cholery z tymi najemniczymi duszami!
Starczy już tego! Żaden niemiecki czy muzułmański żołnierz
już nie postawi tutaj swojej stopy! Nigdy więcej!
Jak tam jest w Szwecji? Zimno, co?
Ale jaki standard życia!
Zrób zdjęcie!
To nie moja wina że zabijacie się nawzajem!
Skoro przyszłaś tu robić zdjęcia to rób!
Wykunuję tylko swoją pieprzoną pracę!
Niech cię...
To tylko cholernie zły sen.
Trzymaj się szwagier!
To tylko garstka elektronicznych obrazków.
Stawiam stówkę... to nie dużo!
Nie bądź skąpy, Laza!
To bezsensowna wojna! Reżim odpowiedzialny za
śmierć naszych synów musi odejść!
Potrzebujemy odkupienia, naszych ludzi i pokoju.
Pokoju!
Nie dopuśćcie aby wasze życie zdominowali wojenni spekulanci!
Słodki. -Kto?
Ten pyzaty w puszystym płaszczyku.
... miłość i tolerancja!
Nikt nie może was już okłamywać!
Żaden wyższy cel nie może usprawiedliwiać waszej daremnej ofiary.
Wkrótce zaczniecie żyć na własne konto!
W 1941 Chorwaci zaatakowali...
Jaktam sikanie?
W 1945 Serbia zlała im tyłek!
Miłość jest najważniejsza! Dajcie szansę miłości!
Czy ktoś śpi spokojnie podczas gdy
nasza młodzież walczy na tej bezsensownej wojnie?
Nie możecie się ocknąć? Wy, młodzieży serbska...
Właśnie się ocknąłem!
Naprawdę, ciebie powinno się związać.
Młodzież serbska może się już nie bać.
Niektórzy myślą że robimy źle,
bo słuchamy płyt i śpiewamy rock'a,
ale w głębi wiemy bitwa jest gorąca jak piekło,
i dajcie mi powiedzieć o czym dobrze wiem,
towarzysz Tito liczy na nas!
Czego szukasz, Profesor?
Nikt nie zostawia nic za sobą ani oni ani my.
Zapomnij o książkach poczytamy jak się skończą wakacje!
Szkoda je wyrzucać.
Chcesz żebym ci coś przeczytał?
Masz dobrze z tymi książkami. Jakbyś ukradł telewizor,
jak inni, gdzie byś go podłączył?
Czytaj. Lepiej posłuchać ciebie niż tych cip na dole.
"Zauważyliśmy to jednej nocy, podczas naszej wędrówki.
Zauważyliśmy wioskę, nasze działo też.
Cała była w płomieniach. Każdej nocy od tej chwili
w tym samym czasie, wioski jarzyły się na horyzoncie.
Byliśmy otoczeni kołem dziwnej celebracji
trwającej w każdym płomieniu naprzeciwko nas.
A płomienie po prostu wzrastały i lizały niebo..."
PIĘKNA WIOSKA PIĘKNIE PŁONIE.
Brzydkie pozostają brzydkie, nawet kiedy płoną.
Byłbyś najlepszym poetą wśród moich studentów.
Jak jesteś za kratkami zbyt długo,
stajesz się bardzo szanowanym tekściarzem.
Zawsze chce mi się pić jak widzę tyle ognia.
Jak się nazywa ta wioska? -Kogo to obchodzi?!
Podpaliliśmy całą wioskę nie znając nawet jej nazwy.
Zabijamy się nawzajem za garstkę popiołu.
Wy intelektualiści jakbyście opowiedzieli,
historię Serbii wszyscy byśmy poszli do piekła.
Dobra, panowie ruszajmy się!
"W szczególności jedna wioska wyglądała bardzo radośnie.
Kilka domków na szczycie brzydkiej małej dolinki,
to wszystko co byś dostrzegł za dnia. Nie potrafisz sobie wyobrazić
jak wyglądała w nocy w płomieniach.
Powiedziałoby się..."
Dobra, Profesor... Dobra...
Velja, komu to później sprzedasz? -Tylko trenuję.
Żeby zachować formę.
No to dalej trenuj.
Dzieńdobry Czetnicy!
Podoba mi się twój budzik.
Taki ładny dzień na śmierć a wy ciągle śpicie!
Dzieńdobry, drodzy Czetnicy!
Ten ruch za oknem źle na mnie działa! -Milan!
Dam ci to jeśli wyremontujesz mojego Mercedesa.
Jaki model? -WHF FMT...
Mercedesa, głupku! -600. -To moja specjalność.
Ale nie spieprz tego! -Się rozumie.
Muzułmany, wy ciągle tam?
Sumadinac mówi. Żyjecie jeszcze?
Tak, żyjemy!
Halo! Sumadinac ty stary kundlu gdzie się podziewałeś?
Gdzie jesteście?
W tunelu, dwa kilometry na wschód od... -Kurtalici!
Zapytaj kiedy przybędzie kawaleria. -Sumadinac!
Co się dzieje?
To chłopcy. To znaczy nasi chłopcy.
Człowieku, co mogę powiedzieć, musicie tam chwilkę wytrzymać!
Powodzenia! -Może nie mają koni.
Sumadinac, stary kundlu...
Ty szujo jedna...
...mój przyjaciel.
Lepiej naprawmy tą ciężarówkę.
Skończysz jak sensacja w kolejnych wiadomościach
konkurencyjnej stacji. Przetłumacz to!
Co powiedział?
Powiedział coś na temat naszych szans na wydostanie się.
A jakie mamy szanse?
Heh, super...
Zamknięte. Wszystkie dobre dzieci już śpią.
Zaraz wyliżę je obydwie!
Doktor, nie będę kłamać, daj mi trochę na kredyt,
jutro dam ci szmal.
Słucham?
Jestem strasznie nietolerancyjny wobec takiej zuchwałości!
Walcz!
Zawsze przynoszę szmal, o co ci teraz chodzi?
Bądź mężczyzną!! Mężczyzną!
Siostro! Siostro!
Gdzie jesteś, cholera?! -Siostro!
Żołnierzu, wezwij doktora!
Siostro!
No to mnie załatwiłeś!
Milan, proszę!
Więc, Generale, chcesz dobrze wyglądać na swoim pogrzebie...
zgodnie z rozkazami?
Chociaż to mamy w armii.
A ja byłem szczęsliwym próżniakiem dopiero co uzależniłem się od heroiny
i uspołeczniłem a armia stwierdziła: "Idź już do domu!"
Heroina była strasznie tania w '89, w roku "dolce vita".
Przestań chrzanić. Wyciągnę cię z tego.
Jesteś bezpieczniejszy tutaj niż w Belgradzie z tymi ćpunami.
Armia nie docisnęła cię wystarczająco.
Armia Tity to był prawdziwy cyrk objazdowy!
Pani Linel chce nas sfilmować i zrobić z tego reportaż.
Milan, co ty na to?
Nie. -Jakie filmowanie? Bez dyskusji!
Dlaczego nie? Niech filmuje. I tak nas osrają
jakbyśmy pochodzili z jąder Hitlera.
Kapitanie, niech ma trochę zabawy.
Bądźmy dżentelmenami... -Filmuj, piegowata.
Nie ma mowy!! Potem wsadzą ci inne słowa w usta...
Jak to się nazywa ... redagowanie,
mogą zrobić żeby to wyglądało bardzo źle, shańbią nas!
Dobra, zaczynaj. Po prostu zrób to.
Ok, zaczynaj.
Co mam robić?
Przedstaw się.
Pozwólcie że się przedstawię, jestem człowiekiem wielkiej wiary.
Nazywam się Speedy, niereformowalny uzależniony,
aktualnie na "anty-narkotykowej wojennej terapii",
syn byłego pułkownika byłej Jugosławiańskiej armii
bardzo soczystej... -Co ty gadasz, idioto?
Dalej, Speedy, wyrzuć to z siebie, ja jestem następny!
Opowiedz jak kradłeś babciom torebki
w Niemczech. -Nie wtrącaj się do mojego romansu!
Sram na Twoje romanse! Nie wstyd ci
kraść uczciwie zarobione pieniądze? -Uczciwie?
Walczysz tyko żeby zarobić kolejny pasek,
pieprzony kominista! -Velja...
jak nie przestaniesz, wsadzę ci to gówno w gardło!
Kim jesteś żeby prawić o uczciwości, cholerne brednie!
Wielkoduszna szczerość, zawsze byłeś pełen tego gówna.
Myśli pan, Panie Kapitanie,
że chociaż jeden dom który spaliliśmy albo oni,
był zbudowany na uczciwości?
Jasne że nie był!
Gdyby były uczciwie wypracowane, nie byłoby nam tak łatwo je palić.
Tak długo jak Tito wpychał wam dolary w tyłek,
tak długo pieprzyliśćie o braterstwie i jedności,
uśmiechając się nawzajem do siebie.
Aż w końcu nadszedł czas żeby wyrównać rachunki!
Dobra, to nie ty doprowadziłeś do tego wcześniej.
Ale bujałeś się tak jak tamci 50 lat wcześniej, super bryki,
najlepsze dziewczyny, a teraz kiedy nie potrafisz się poddać,
pieprzysz o honorze.
Sram na ten twój honor
i całą honorową pieprzoną generację!
Pierdolcię się wszyscy... szczere dupki!
Poharatałbym ci twarz gdybyś nie był ranny!
To powierzchowna rana.
Kapitanie on tylko żartował. -Odpierdol się!
Róbcie se po swojemu, kutasy!
Chcę coś powiedzieć dla... WIADOMOŚCI!
Niedawno widziałem w TV... wiedzaiłaś, nędzna babo,
że Serbowie to najstarszy naród?
Kiedy Chorwaci i Anglicy
i Amerykanie, 600 lat temu,
żarli używając swoich pieprzonych rąk,
my mieliśmy to,
i wypracowane gustowne... maniery!
Na serbskim dworze urzywano widelców
a Chorwaci jedli... pieprzonymi paluchami!
Serbowie... najstarszy naród!
No i ten widelec zaprowadził nas tutaj. Do jaskini.
Słuchać uważnie! Nie macie jak wyjść!
Wychodźcie i poddajcie się a zostaniecie przy życiu!
Następny "szczery" człowiek.
Ja, Kapitan Muslimovic, gwarantuje za wasze życia.
Kapitan Muslimovic?
Pamiętasz, mieszkaliszmy w tych samych koszarach.
Sierżant Maksimovic, teraz kapitan. Pamiętasz?
Widzę że obydwaj awansowaliśmy, Kapitanie!
Sram na was, Kapitanie!
Ile jeszcze spalonych wiosek da ci kolejny pasek?
Wyłaź, pizdo dezerterska!
Zdradziłeś mnie!
Powiedz, Gvozden, kto to? -Mój szwagier.
Dzieńdobry panowie! -Doktorze, jaktam Speedy?
Kto? -Jak Speedy?
Panowie, doktor nie jest w stanie pamiętać was wszystkich!
Doktorze... pamięta pan tego muzułmana z sali obok?
Ma na pewno różowe policzki.
Synu, nasza przysięga nas zobowiązuje. -Na pewno, pijawko.
Słucham? -Słuchaj uważnie!
Jeżeli Speedy umże, ten tam umże tym bardziej!
Nie obwiniaj mnie, młody człowieku. Ty i on macie takie same prawa.
Obydwaj macie przesrane i obydwaj jesteście zagranicą,
więc radzę zwarzać na swój język.
Życzę wam szybkiego powrotu do zdrowia!
Doktorze, to sprawa różnic kulturalnych!
Oto nasz dobroczyńca!
Wszystko dla naszych odważnych chłopaków! Podaj dalej.
Wolisz "Brut" czy "Kouros"?
Łap, koleżko!
Hej tchórzu, masz tutaj na podłodze leży!
Siostro, pacjent upuścił swój prezent.
Podniesiesz sobie jak wydobrzejesz!
Doktorze, mam tutaj mały prezencik dla pana.
Nich pan się troszczy o naszych chłopców! -Sloba, dbamy o nich
jak o swoich własnych! -Oni to przyszłość Serbii!
W 1991 Chorwaci zaatakowali, pewnego dnia
Serbowie odeprą atak!
Szczęśliwego Nowego Roku, herosi!
Milan, ten popieprzony doktor nie jest dobry do obwiniania.
Pewnie byłby taki jak my gdyby zarżnęli mu matkę.
Zamiast tego, łazi sobie spokojnie teraz po Belgradzie,
i ma szczęście pozostać tym samym
popieprzonym doktorkiem. Możemy mu tylko zazdrościć!
Ty i ja i ten dzieciak tam możemy tylko mu zazdrościć!
Mustafa...
Sulejman...
Zgubiłem mojego małego muzułamna Ibro.
Boże, byłoby łatwiej gdyby jej tutaj nie było.
Przypomina mi o tym co mnie minie jak dostanę kulkę.
Nie tknął bym jej nawet za beczkę piwa.
A za szklankę wody?
Przeleciałbym ciebie, ją, a nawet szurniętego Widelca.
Admir... Nazim... -Niedaleko mojego domu w Banja Luka
jest fontanna. Ma zimną wodę.
To wszystko o czym myślę.
Mogę opisać każdy pojedynczy jej kamień.
Przestań pieprzyć, Profesor. Przypominasz mi jak pewnego razu
ukradłem cysternę piwa na Oktober Fest w Monachium.
Wczołgałem się pod nią i skutecznie osuszyłem ją w trzy dni.
Kapitanie, powiedz im, ktokolwiek będzie mówił o wodzie
będzie musiał klęczeć na kamieniach! Dalej, tłuściochu, klękaj.
Nie dobrze, kompletnie spieprzone.
Ale ją naprawię,
wszystko można naprawić, tak?
Co to da że będziesz się wysilać?
Przepraszam, tak sobie gardłuję.
Jak byłem mały, myślałem że małe ludziki
żyją pod maską i sprawiają że samochód chodzi.
Człowieku, widziałem je na własne oczy.
Myślisz że wyjdziemy z tego żywi?
Potrzymaj to.
Ja was wciągnąłem w to gówno, ja was z tego wyciągnę,
nawet jak to będzie moja ostatnia czynność! Zrozumiałeś?
Safet... Idris...
Krowa! -To raczej nie muzułmańskie imię.
Chodź króweczko!
Musimy zgadnąć jej imię! Mućka, Krasula...
Może to muzułmańska krowa. -Enver!
To imię dla byka, idioto!
Jowanka! Jowanka!!!
Nie ma mleka, kochani Czetnicy...
Nieważne, matka i tak dawała mi piwo do butli.
To jest 1:0 dla nas, czy była poprzeczka?
Staram się żeby mi było szkoda gościa,
ale nie da rady! Jesteśmy w piekle... nie da rady!
Próbuj dalej, Profesor, może ci wyjdzie.
Warto żyć kiedy zaczynasz tak czuć?
Dla kogo grałeś przed wojną?
Mostar czy Sarajevo? -Nie obchodzi mnie piłka nożna.
Zdrowiej szybko to im się nie uda strzelić gola.
A ja postaram się strzelić zwycięskiego.
Zbierasz płyn do chłodnicy? Dobry pomysł.
Kto następny?
Niektórych rzeczy po prostu się nie robi...
Dzięki, piłem piwo pięć dni temu więc sobie poradzę.
Cholera, obsikałeś butelkę z której mamy pić.
Jeśli pragniesz orzeźwienia wybierz najlepsze!
Coca Cola, to jest to!
Świetny rocznik, domowej roboty?
Niechaj się przeżegnam.
Trzymaj.
Nie, ja na prawde nie dam rady...
Spróbuj, jest bez cukru.
To znaczy, dietetyczna Cola!
Smakuje jej, na eksport szczyny!
Teraz jesteś jedną z nas.
Jeśli jakiś muzułman się zjawi to boom-boom.
Spróbuj, wyobraź sobie muzułmana...
Muzułmanie!!
Co słychać, kochany Czetniku? Sucho w buźce?
Oczywiście że nie, mamy tu świeżutką wodę w tunelu!
Skąd ją wytrzasnęliście?
Z ruchomej fontanny! -A co to takiego, koleżko?
To czego używałem żeby odświeżyć twoją starą.
Profesorze, jesteś wyrafinowanym komediantem.
Cóż, Czetnicy, wkrótce będziecie jeść gówno!
Nie jesteśmy tu po to żeby się obrażać nawzajem!
Hej, tam na górze, znacie ten kawał o muzułmance
wyprowadzającej małpę na spacer w Sarajewie?
Dalej Czetniku, dawaj! -Ludzie się pytali
skąd ją wzięła. Odpowiadała: z pomocy ONZ-u.
Ludzie pytali: A dlaczego nie postarałaś się o aborcję?
Muzułmańska dziewczyna, miała małpkę, Czita...
Dziękuję, dziękuję...
Jeszcze jeden, prosimy! -Dziękuję, jesteście wspaniałą publicznością!
Muzułmańska blondynka obudziła się pod krową i spojrzała
na wymiona. Serbowie, wy ciągle tu...
Wy ciągle tu!
Ciągle tu...
Ptaszek leci!
Kurwa, zabiłeś moją publikę!
To wojna kochany, czas nasz krótki jest.
Muszę dotrwać do jutra. Od mojego zmarłego ojca.
Złoty tik-tak!
Dostał to z harcerstwa? -Dostał go z armii.
Dawaj!
Oto dlaczego przegramy tą wojnę.
30 lat służby za narkotyk!
To wogóle nie w porządku!
Doktor, co jeśli...?
Nie możesz brać tutaj!
Dzieci tu się bawią! Dobra, kup se bilet!!
Wciąż ci się spóźnia? -Nie, dostałam dziś rano!
Super! -I po co to całe gadanie?
Jak się zaczęło, byłam jak nowo narodzona!
Cholera, co zrobimy z tym walkmanem?
On już go nie potrzebuje. Krwotok wewnętrzny.
Szkoda, był słodziutki.
Chorwaty na szubienice!
Zagrzeb, nadchodzimy!
Kurwa, zombi!
Dziękuję, panowie, dziękuję! Zaśpiewajmy!
Poprzez lasy poprzez góry
naszej wspaniałej ojczyzny,
Partyzancki Oddział niesie splendor bitwy i zagłady!
Super, trafiłaś Jackpota.
Jeszcze ci tylko dziecka potrzeba w tym całym burdelu!
Ciasno w tym tunelu.
Lisa, zróbmy jak Romeo and Julia
a potem nakręcą o nas operę mydlaną, eh?
Masz, weź trochę, to cię trochę rozbuja.
Kochani Czetnicy, mamy dla was świetny program:
Piosenki waszej i naszej młodości.
Kiedyś kochałem tą piosenkę.
Ja wciąż ją kocham.
Pospiesz się, zaraz będzie dzwonić.
Czekaj, patrz, "Rocky II"! -Patrz, pieprzą się.
Cicho, ucz się. -Będzie dzwonić.
Niech się pani nie martwi, to daleki zaułek.
Szybko, dzwonek! -Listonosz zawsze dzwoni dwa razy.
Nadchodzi, poczta lotnicza! -Nie, przyślij statkiem!
Przerywamy ten program żeby nadać specjalną wiadomość
z Komitetu Centralnego Partii:
towarzysz Tito nie żyje...
Dzisiaj, czwartego maja, 1980, o 15:05, w Ljubljanie,
serce wielkiego wodza naszych narodów i mniejszości
narodowych przestało bić na zawsze...
Czemu nie płaczesz?
Jak my teraz będziemy żyć bez naszego towarzysza Tito?
Nie wiem.
Płacz pierwszy.
Nie mogę.
Muzułmanys, czy któryś z was będzie wolny na bujany taniec?
Velja, nie daj się zwieść będą strzelać!
No i?? Straciłem cnotę właśnie przy tej piosence.
Travolta, zabiją cię!
Eeeee...
Idiota!
Dziś wieczór, jeśli tylko słucha, niech usłyszy ból
w tej piosence którą śpiewam tylko dla jej uszu,
niech ją ma zawsze z sobą zawsze w sercu swym,
w życiu które porzuciła gdzieś...
Co jest, patałachy, nie stać was na więcej?
Na tych nogach skakałem z drugiego piętra
Hamburskiego Volksbanku!
No, teraz już lepiej.
No, kaptanie, jak tańczyłem?
Po co to zrobiłeś, Travolta?
Jestem zbyt emocjonalny.
Ta piosenka mnie złapała, na prawdę mnie wzięło.
Kontynuujemy nasz program "Koncert życzeń",
A oto, z nadzieją że czetnickie świnie rozpoznają,
nasz stary wspólny Hymn:
Hej Słowianie, duch naszych przodków ciągle żyje...
A teraz należy wstać taki obyczaj!
No i gwóźdź naszego przezabawnego programu,
przesyłamy mnóstwo pozdrowień i nadzieje dla dalszej zabawy!
Oto sex bomba!
Idź do swoich i pokaż im swoją miłość!
Musi być naładowana dynamitem!
Co robimy?
Przekaż im jakimi jesteśmy dżentelmenami!
Halo, Czetnicy, panie wybierają!
Dlaczego ona?
Ledwo chodzi, musi być wypchana dynamitem!
A co jeśli nie jest? -Wyjdziemy na cykorów!
Stój!
Mirjana... proszę zatrzymaj się, błagam cię!
Stać!
Panienko, stój, proszę!
Kurwa, proszę pani, stop!
Chodź no tu!
Wyluzuj, kobieto!
Nie mogę, to moja nauczycielka!
Chodź do mnie laleczko, wybuchnij mi w twarz.
Dalej, słodziutka!
Nie mogę!
Chodź do wujka Velji, dam ci cukierka.
Jeszcze tylko dwa kroki!
Ktoś musi!
Milan, proszę.
Co za kurewskie życie.
Ptaszek leci! -Czekaj.
Jeden, dwa, trzy, cztery...
Samir, bo cie oskalpuję jak Siedzący Byk!
Ścieśnij swoje bękarty, nie mieszczą się w kadrze!
Dwanaście, trzynaście...
Bo nie będę czekać! -Dwóch zaginęło w akcji!
Co wy tu robicie? -Walimy się nawzajem.
Najpierw on mnie, potem ja jego!
Co? Wstawać! -Pani jest przeciwko przyjaźni i jedności.
Dalej dzieciaki, czas na zdjęcie!
Idioci, pozwolilibyście tej kobiecie nas zabić.
Nie dacie rady!
NIE!
Dobra, Widelec. Już spokojnie.
Ortodoksyjne psy, wysyłamy wam cipkę a wy ją zabijacie!
Już brak nam pomysłów żeby was zabawiać dalej!
Naprawdę mnie rozczarowaliście.
Nie wybuchła, niech to szlag.
Jak tylko stąd wyjdę zapalę dla niej znicza.
I dla Lazy. -Nie miałem jaj żeby strzelić, nikt nie miał.
Byłeś najodważniejszy.
Idę do domu.
Mam dosyć.
Widelec ma świetny pomysł.
Idę do domu, brachu. Starczy już.
Idę na chatę.
Już to znaczy już.
No to lecę! -Ehe, czas zamykać.
Lecę!
Muzułmany... zamykamy dyskotekę.
Koniec darmowych drinków.
Kapitanie, myślisz że lepiej strzelać
w głowę czy w serce? -Zejdź ze mnie!
Dobra... Milan, co ty myślisz, eh?
Nie pytaj mnie. Sam se wymyśl, Velja.
Hej, kto mi pomoże wybrać?!
Cóż...
Idziemy?
Gdzie się wybierasz, mały czetniku?
Idę do domu. -Szerokiej drogi, pielgrzymie!
Patrz na to. To generalski telefon z I Wojny Światowej.
Ma nawet jego numer w pamięci,
ale nie mów o tym nikomu. A to tutaj...
Szwagier! To ty?
Co tu robisz? -Przyjechałem sprawdzić
czy nic nie spieprzyłeś i nie umarłeś.
Nie chcę żeby moja siostra marnowała pieniądze na żałobne ciuchy!
Idziemy!
Stary, podejdź tutaj.
Wyczuwam w tobie serbskiego bohatera.
Bóg z tobą! I z tobą!
Niech bóg chroni serbów!
Czas na rozrywkę!
Yo, brachu!
Nie żyje.
Ciągle tam siedzą! -Ta ręka to niewypał.
Znowu będę strzelać.
Zaczekam na następne rozdanie.
Już nie musisz tłumaczyć na ten zasrany amerykański.
Sama wszystko zrozumiała, ale będzie mi szkoda,
jeśli nie opisze tej historii... O ile jest jakaś hisoria.
A ja mam coś do opowiedzenia.
Szedłem na pogrzeb Tity 350 kilometrów pieszo.
Był w telewizji.
Śmieszy cię to?
Cóż, to jest śmieszne.
Był cwanym sukinsynem, towarzysz Tito.
Kłamał jak z nut... Ale wszyscy go kochali.
350 kilometrów pieszo. Byłem młodszy.
To był po prostu spacer dla mnie.
No dzieciaki, czas ruszyć się.
Nie ma sensu czekać. Maszyna jest jak nowiutka.
Wpadniesz na kawę?! -Nie powinienem!
No chodź, wiesz jak lubimy żołnierzy.
W Belgradzie zostali już tylko geje! -No nie wiem...
Dawaj! -Ci się już nigdzie nie wybierają! Potańczymy!
Cholerny hełm. Zostawiłem go gdzieś tutaj tydzień temu!
Gdzie jesteś?... Ciepło, gorąco!
Ktoś ma naboje na zapas?
Milan, daj to mojej matce.
Jeśli ktokolwiek wyjdzie z tego gówna, to będziesz to ty!
Przestań pieprzyć! -Mam przeczucie, stary!
Tu jesteś, mam cię!
Nie gniewajcie się chłopaki, przeczucie!
Przestań pierdolić, wyniesiemy stąd twoje tłuste dupsko
i znajdziemy ci pielęgniarkę z cyckami jak u godzilli!
Teraz jestem gotowy.
Jak wpadniecie na mój pogrzeb
i zobaczycie te wszystkie babeczki płaczące za mną,
dowiecie się kim był wujek Velja...
Ale gada!
...dawałem słodycz każdej z nich!
No to nie będę was już zatrzymywać.
Wpadajcie czasem mnie odwiedzić!
Prawdziwy Hollywoodzki dramat!
Dla tego warto żyć.
Przynajmniej chwilę dłużej!
Żartowałem. Pa pa!
Jezus Maria, naprawdę to zrobił!
Kutas!
Wujek Velja ma prezent dla każdego!
Mamo, nie patrz tak na mnie.
Za wszystko zapłaciłem, tylko nie brałem paragonów!
Podejdź! Popatrz! Papiery są czyste,
uprałem je razem z dżinsami!
Zabierz mnie na jazdę! -Nie mam prawa jazdy!
Weź moje! -Velja, dlaczego nie pisałeś?
A po co, skoro wiadomo że zawsze jest dobrze!
Hej, zaliczyłeś swój pierwszy rok?
Brachu! -Więc wkrótce będziesz archeologiem!
Tylko mnie nie odkop jak kopnę w kalendarz!
Bez obaw, odkopujemy tylko dzieła sztuki.
A co ja, fajans, ty sukinsynu?!
Przepraszam, Mama! Tu, kara.
Kurde, silniejszy się zrobiłeś!
To sąsiadka, musiała widzieć że przyjechałeś.
Tu mieszka student Milos Kozic? -Tak.
No to mamy go! Zdrowy a zignorował wezwanie już dwa razy,
skurczybyk... przepraszam panią. Musi pójść z nami!
Spoko,też mamy kości tylko je grzebiemy! -Ehe!
Jesteście w samą porę, właśnie wróciłem z podróży.
Trochę świeżego powietrza zrobi mi dobrze.
Mamo!
Chłopie! Weź to, jeździj ostrożnie.
Boczne siedzenie się obrywa a laskom nogi do góry lecą.
Przepraszam, Mamo!
Ruszajmy!
Im szybciej wyjdę, tym szybciej wrócę!
Zobaczysz jak fajnie jest w armii.
Jezu, ale mnie przestraszyłeś!
Czetnicy!
Dzisiaj jesteście daniem głównym! Wędzonka z czetnika!
Nie zawiedź mnie teraz! Słyszysz?
Ruszajmy, Profesor, proszę!
Jestem gotowy, mam swój hełm.
Może oddychacie skrzelami Czetnicy?
Dobry wieczór, Serbowie.
I dobranoc! -Halil!
Czemu cię wczoraj nie było na meczu?
We beat those guys from Kurtalici 5:1!
Musiałem iść na obrzezanie! -Możesz sikać po tym?
No a czemu nie?! -No to pokaż!
Dobrze się przyjżyj.
Ktokolwiek ma dłuższego dostanie telegram!
Dziewczyny umrą ze śmiechu jak to zobaczą!
Kto pierwszy?
Ty!
Trzecia i piąta liczba!
Szczęście ci dopisuje, Milan!
Twoja kolej! -Pierwsza i piąta cyfra!
Ile jest siedem razy sześć?
Zapytaj nauczyciela!
Ja wezmę ciężarówkę! Ty wyprowadź ich z drugiej strony!
Gdzie idziesz? Stój!
Nie pozwolę ci!
Wracaj! Personel!
To nasza artyleria!
Gvozden, co robisz? Wyprowadź ich z drugiej strony!
Bez całusków proszę!
Z marszałkiem Tito, naszym heroicznym synem,
nawet diabeł musi przyznać że wygramy!
Poznasz mojego szwagra.
Nadchodzę!
Uciekamy!
Poniosę go!
To nasi, chcą zasypać tunel!
Nie pozwolę ci! Siostro!
Poddajesz się? -Nie!
Jakto nie? -Nie!
Da!
Milan!
Jednak wszedłeś do tunelu?
Wszedłem!
Dlaczego spaliłeś nasz garaż? -Dlaczego zarżnąłeś mi matkę?
Nie zarżnąłem nikogo!
A ja nie podpaliłem garażu!
To kto? Ten Ogr z tunelu?
To był ten Ogr, Milan?
Zrób to.
Ty zrób.
Poddajesz się? -Nigdy!
Ktoś musi! -Ty! -Nie ty!
Cześć, Lauda!
Ty zrób.
Co za bałagan!
Ogrze! Niezła z ciebie dziwka!
Nieźle się upiliśmy, co?
Powiedz bracie... Będzie wojna?
Jaka wojna, koleżko?
CZERWONA GWIAZDA PREZENTUJE 04.07.1999
Kto mówi że szkody wojny bośniackiej nie mogą być naprawione
w rekordowym czasie? Nie ma lepszego prezentu na nowy
XXI wiek niż ten "Tunel Pokoju", otwarty
przez naszych przyjaciół, europejskich i ONZ-owskich przedstawicieli...
Odwiedź www.NAPiSY.info