Tip:
Highlight text to annotate it
X
3 bitwa M4, pierwsza z haubicą 105mm.
Chcecie poczuć się jak Ponury Żniwiarz?...
Kupcie M4 albo Pz4, załóżcie haubicę, załadujcie kumulacyjną amunicję. I już.
Ten film to skrót 4 z 10 pierwszych bitew jakie nim zagrałem.
1 na 10 (!) 'udało' mi się przegrać.
W większości zadałem obrażenia rzędu 1500.
Dla przyjemności można tym czołgiem grać w ten sposób...
... i nawet zarabiać (z premium) lub niewiele tracić (bez)...
... a wszystko to zupełnie legalnie i bez czitów...
...aczkolwiek...
... z punktu widzenia mechaniki gry jesteś jak Kliczko w technikum...
Znaczy to, że niby mogą ci coś zrobić, bo jest ich dużo...
...ale i tak każdego masz na jedną sztangę.
Jak widać.
Czy gra przestaje cieszyć albo jest 'w ogóle bez sensu'?...
Przeciwnie, zabawa jest przednia. Ale idea dość dziwna, gry słucha się wywiadów z twórcami...
...którzy mówią, że balans jest taki niby Bardzo Ważny. Brednie...
Ważna jest kasa, chrzanić równowagę rozgrywki.
Ale warto się chwilę zabawić, póki nie zabiorą amunicji kumulacyjnej (150pen/350dmg).
Dostał w biegu. Od teraz wszystko na hita!!!
Załogę mam zaledwie na 80%. Pierwszy skill niepełny.
Babum!
Hulk ZŁY!
W ciemno go, gada jednego...
Babum! Do garażu!
Babum! Jak widać, strzelam 'z biodra'. Z bliska wystarcza.
Kolejny z czapką-niewidką?...
5 albo 6 bitwa.
Pluton z kolesiem, któremu oddałem ***. Okazuje się, że jest z Izraela. Wow, kawałek...
Mam zabójcze obniżanie lufy, pojadę sobie na wzgórek przed miastem.
O, dostał. I dobrze.
Połowa życia zniknęła...
Zdarza się. Po lewej goście.
Wierzcie lub nie, przy tym podpaleniu zadałem mu 13 obrażeń krytycznych :D
Co tu robi arty?...
Dobra odpowiedź! Umiera!
Wiosna, czas na Grilla.
AAAAA strzał w trupa...
Drugi się pali :) to przez ten upał...
Jadę po tamtych dwóch.
Najpierw Leo, jest na dobitkę.
O, trafił. To nic.
Trzeci się pali! Jak miło z waszej strony!
Masterka za 1582 exp.
Spowodowałem 2712 dmg i więcej obrażeń krytycznych niż bomba atomowa.
Ta sama mapa dwie bitwy później.
Będzie to dowód jak długo można się bronić, jeśli się chce i ma trochę szczęścia.
Stąd nic nie widać, kurdupel ze mnie.
Jakiś konkurs na TK?... I u nich, i u nas...
Pok!
Długo zgrywam, słaba załoga. Przez to mogą mnie trafić.
Kurczaq, podbił mi lufę! Byłby trup!
To nie było zbyt mądre M7...
Zaczynają mnie cisnąć z obu stron. A bufor HP niewielki...
3 pudła z rzędu, zniedołężniałem...
Tak lepiej.
Miałem zwykłą HE, na dobicie KW.
Na szczęście moja arty strzela i boją się wyjechać.
Jeszcze mnie zapalił! Ale niefart... Zaraz dednę.
Boją się tej arty a jakby ruszyli to byłoby po wszystkim. Cóż, JA ich z błędu nie wyprowadzę...
Ding! Miałem szczęście.
I tak wygramy, ale chciałbym przeżyć...
AaaaaaAAAaaaa!
GJ Type T-34!
O-sta-tni!
Na koniec bitwa #9 Shermanem, na Redshire.
Jadę na wzgórze, tam gdzie T30. Spodobało mi się.
Kiedyś nigdy tam nie jeździłem, a teraz dość często.
Bardzo pomaga tu dobry gun depression, ale nie jest też absolutnie konieczny.
Come to Johny...
Jak to mawiał Joe Pesci?... ;)
Nawiasem mówiąc, dobry film.
Jak ktoś kojarzy Pesci'ego tylko z 'Kevina' na święta, to i tak szkoda tłumaczyć o co chodzi ;)
Ciekawe czemu nie strzelał. Już się nie dowiemy.
No, jakoś idzie.
Ała! Uciekam w lewo.
Nie mam tu żarówki, kamuflażu, nic.
Ding, bo wystawał tylko szczyt wieży.
Kusiło mnie żeby walnąć na ślepo...
Ding, heloł?!
Mają problem...
Ktoś jeszcze?...
Ładnie, daleko było. Pewnie teraz moi zaczną w niego strzelać.
Schował się, poszukam czegoś co łatwiej trafić :P
Ta stodoła będzie w sam raz.
Ukradli, brzydale.
390 metrów, znowu nieźle. Jest Top Gun.
Został ostatni. SZARŻĄ ICH!
ZA MOZAMBIK!!!
No ładnie, musiał narobić w portki.
Top Gun, Sniper, 2837 dmg. Well done.