Tip:
Highlight text to annotate it
X
Rozmawialiśmy dużo na temat popytu zagregowanego, w paru poprzednich filmach, więc teraz chciałby zająć się podażą.
A dokładniej, długo terminową podażą.
W ekonomi, mikro- i makro-, okres "długo terminowy" to taki w którym wiele kontraktów wygaśnie, ,
Krótko terminowo, możesz być spętany jakimś kontraktem o pracę, albo musisz używać jakiejś fabryki za którą już zapłaciłeś, więc to jakiś stały koszt,
Ale długo terminowo, jest możliwość że fabryka się "zużyje", masz możliwość kupna kolejnej fabryki, bo na przykład koszt zakupu spadnie
Długo terminowo masz szanse na wygaśnięcie kontraktu,masz szanse na renegocjację tego kontraktu, uzyskanie lepszej ceny.
To właśnie mamy z tyłu głowy kiedy mówimy o długo terminowej podaży.
Umieszczę podaż zagregowaną na tej samej osi co popyt, skupimy się teraz na modelu długoterminowym,
Oczywiście będziemy mówić również co działoby się w modelu krótkoterminowym, kiedy zarobki są ograniczane przez kontrakt, kiedy już wydaliśmy pieniądze na coś
Więc teraz zajmiemy siępopytem długoterminowym
W makroekonomicznej perspektywie, oś pionowa to ceny dóbr i usług w naszej gospodarce, a oś pozioma to realne PKB
To tylko model, tak jak wszystko w ekonomii, powinniśmy brać to wszystko z dużą dozą ostrożności - to uproszczenia bardzo, bardzo skomplikowanych czynników, tysięcy ludzi, prawie każdy ze swoim własnym mózgiem
Milliardy miliardów neuronów robiących mnóstwo nieprzewidywalnych rzeczy... Ale ekonomiści lubią czynić bardzo uproszczone założenia, a dzieki temu jestesmy w stanie, poradzić sobie z tym
w jakiś sposób, jakiś matematyczny sposób
Założenie, które ekonomiści zwykle czynią podczas radzenia sobię z podażą zagregowaną jest to, że na dłuższą metę, PKB nie zależy od poziomu cen
Więc, niezależnie od cen, będziemy mieć to samo realne PKB
To jakiś naturalny poziom produktywności naszej ekonomi, powiedzmy że tutaj
Trzeba sobie uświadomić że to jeden moment - to wszystko jest równe, nie zakładamy że produktywność zmienia się wraz z czasem
To tylko sytuacja z jakiegoś punktu w czasie. Jeśli jedna z tych rzeczy się zmienała, na przykład gdyby populacja wzrosła, poziom produktywności przesunąłby się w prawo
Będziemy mieć większy naturalny poziom produktywności
I niezależnie od powodu; może rozwineliśmy narzędzia ułatwiające ludziom znaleźć pracę, zawsze istnieje naturalny poziom bezrobocia
Niektózy ludzie szukają pracy, inni muszą się przeszkolić żeby uzyskać jakieś umiejętności... Ale może usprawniliśmy ten proces w jakiś sposób
Więc może powstają strony internetowe na których prace można znaleźć łatwiej, może szkolenia są łatwiejsze...
Jeśli bezrobocie idzie w dół - więcej ludzi może produkować, to również przesuwa tę krzywą w prawo,
To mogą być też jakieś technologiczne udoskonalenia,, to też spowodowałoby że przeciętny człowiek byłby bardziej produktywny
Innymi czynnikami mogłobybyć odkrycie nowych surowców, nowych ziem, to też przesunęło by krzywą w prawo.
Mogłabybyć też wojna: fabryki są bombardowane, nieciekawe rzeczy dzieją się z obywatelami, szczególnie jeśli wojna toczy się na twojej ziemi.
to przesunęłoby krzywą w lewo.
Więc ważne jest aby pamiętać że to tylko wycinek czasu, wraz z upływem czasu wykres będzie przesuwać się w jedną albo drugą stronę
To tyle; może to się wydawać nieco nieoczywiste na początku, no bo jesli ceny mialłyby się dramatycznie zmienić
wszystko w gospodarce podrożałoby nagle 2 razy, musiałby by to wpłynąć jakoś na ludzie; zachowywaliby się dziwnie,
I to zmieniłoby ich produktywność
Mówiliśmy trochę o tym gdy rozmawialiśmy o popycie zagregowanym.
Kiedy mówimy o podaży, myślimy o tym tylko potencjale produkcji
Wszystko pozostałe jest stałe, ludzie nie zmieniają się nagle, ich chęć do pracy pozostaje tak sama - nic się nie zmienia!
Ich wiedza się nie zmienia. I jeśli to założymy, cena jest tylko numerem.
Jeśli tylko patrzymy na gospodarkę jako zasoby, produktywność ludzi i tym podobne, nieważne jakie są ceny
teoretycznie powinny one produkować tyle samo dóbr i usług