Tip:
Highlight text to annotate it
X
Napisy wykonał Philipek dla Overground.com.pl
Kiedy byłeś dzieckiem, twoja wyobraźnia była nieposkromiona i gdy uprawiasz parkour, musisz wrócić do tamtych czasów,
ponieważ społeczeństwo zdążyło cię wytresować. Idziesz chodnikiem, schodzisz po schodach,
a potrzebujesz wyobraźni, żeby móc stwierdzić, że to nie jest tylko chodnik.
Bez wyobraźni po prostu robiłbyś to, co mówi ci społeczeństwo, a ono nie ma zawsze racji.
Wyobraźnia jest wszystkim.
Masz cztery kończyny. Dwie ręce, dwie nogi, stopy, dłonie. I do czego ich używasz?
Żeby dojść na stację kolejową albo pisać na klawiaturze. Co to ma być?
Masz cały ten potencjał i z niego nie korzystasz.
Za to my staramy się go wykorzystać, mówiąc: "Mogę coś zrobić z tym, czym zostałem obdarowany." O to chodzi.
My naprawdę szanujemy swoje ciała bardziej niż większość ludzi.
Większość osób, które spotkałem przez freerunning jest bardziej rozsądna od wszystkich innych, które znam.
Nie jesteśmy głupi i sądzę, że odpowiadamy za to, żeby pokazać dzieciakom,
które chcą to robić, że to nie polega na wykonywaniu lekkomyślnych i niebezpiecznych ewolucji.
Że chodzi o to, by szanować środowisko i ludzi, którzy cię otaczają,
a następnie stawać się coraz lepszym w odpowiednim tempie.
Mogę skoczyć 9-10 stóp między ścianami albo na jakichś dwóch krawężnikach na ziemi.
Ale kiedy robię to na wysokości 10 stóp, mam w umyśle poczucie kontroli, które mówi:
"Tam jestem na to fizycznie przygotowany, więc dlaczego nie miałbym być w tej sytuacji?"
Zdobywasz tę moc kontrolowania swojego ciała i robienia tego, co wcześniej przećwiczyłeś na ziemi.
Dlaczego to sprawia różnicę?
Tam robiąc to milion razy nigdy nie upadłem, dlaczego więc miałbym upaść tutaj, robiąc to tylko raz?
Dla mnie ważne jest, by akceptować to, co przyniesie los, zamiast myślenia czegoś w rodzaju:
"To jest złe, to jest problem w moim życiu".
Ja myślę: "OK, to ci się zdarzyło, staw temu czoła".
Mam tutaj tę ścianę. Co mogę zrobić?
Nie ma przy niej żadnej barierki, więc nie mogę wykonać ruchu, który chciałem, więc zrobię coś innego.
Jeśli możesz mieć takie pozytywne nastawienie w życiu, to wszystko może się zmienić.
Istnieje stereotyp narzucony przez media, według którego jesteśmy lekkomyślnymi ryzykantami-kaskaderami
i każdym skokiem narażamy się na niebezpieczeństwo, ale to nieprawda.
Nie robiłbym czegoś, gdybym uważał, że się narażam. Byłbym głupi.
Nie sądzę, żebym był głupi, a ludzie mówią "Złaź z tej ściany, jesteś głupi!".
Nie jestem głupi. To może być niebezpieczne dla ciebie, nie dla mnie.
Nie lubię tego uczucia, kiedy patrzę na skok i moje serce zaczyna bić szybciej.
Stojąc przed przepaścią, wolę czuć spokój. Wtedy wiem, że robię to dobrze.
Że jestem na odpowiednio wysokim poziomie, żeby czuć się zupełnie spokojnym patrząc na tę przepaść i wykonując ten skok.
To właśnie wtedy znajdujesz się na swoim najwyższym poziomie.
Myślę, że to wiara łączy mnie i moich rówieśników.
Jak powiedziałem, dostaliśmy się tu, gdzie jesteśmy podążając zupełnie innymi ścieżkami, ale wierzymy w tę samą sprawę.
Wierzymy, że możemy wykonywać ten ruch, wciąż przeć naprzód i stawać się lepszymi.
Zawsze myślałem, że freerun jest fajny jak cholera i że chcę go uprawiać i to doprowadziło mnie do tego miejsca.
Ta pasja i miłość. I właśnie to może każdego doprowadzić w życiu dokądkolwiek.
Myślę, że pasja i wiara to dwie rzeczy, które mogą sprawić, że znajdziesz się tam, gdzie chcesz być.