Tip:
Highlight text to annotate it
X
To było nieporozumienie.
Kiedy rozmawiałam z Fawkesem, słyszałam...
[Dźwięk zanika] ...efekty w tle.
Był w Lochu Pasma Yevven,
gdzie od przywódcy dużo zależy.
No i niepotrzebnie owijałam w bawełnę.
Powinnam była powiedzieć...
"Pójdziemy dziś na randkę?"
Oczywiście myślę:
"To ten sam drań, czy tylko maska?
Kryjąca świetnego chłopaka, dzięki któremu czuję się piękna
i z którym przez impuls zaszłam za daleko..."
Poczekam, aż zadzwoni.
A może wyślę mu SMSa? Maila? Złapię go na czacie?
Jaki dziwny dźwięk!
I gotowe! Bladezz wsadził tu jakieś pokopane części!
Niektóre są chyba z bankomatu.
Dzięki za pomoc.
Nie ma sprawy. Mam nadzieję...
Że nie wskoczyłem nagle w terytorium Fawkesa.
Wiem, że ze sobą chodzicie.
Nie, to początek związku, więc nie chciałam mu robić kłopotu.
Jak my daleko zaszliśmy!
Od miłości, której chciało przeznaczenie, do psiapsiółek.
Karuzela!
Ja bym tego tak nie nazwała, ale dziękuję.
W celu wsparcia tego młodego romansu,
zamówiłem dla ciebie ten oto obraz, przyjaciółko. Voila!
Ja też na początku zaniemówiłem.
Zrobił mi go kumpel, który zwykle maluje samochody.
Podobieństwo jest wyjątkowe.
No i zawsze można to sobie przemalować na samochód.
Rzeczywiście wyjątkowe... Dzięki.
Wiem, że gildia na ciebie najeżdża przez Fawkesa.
Ale ja jestem za zespołem Codex-Fawkes, za Cawkes!
Chyba zamówię specjalne koszulki.
Nie, lepiej pograjmy.
Jasne!
[Dźwięk telefonu]
Znowu mama nagrała mi się na poczcie. Słuchaj, co za wariatka!
"Witaj, Sujan. Niedługo moje urodziny, a najlepszym prezentem...
Byłoby dla mnie usłyszeć twój głos. Do widzenia!"
Ona oszalała!
Dla mnie brzmi to w porządku.
W porządku? Przecież ją znasz.
Wiesz, że termin "w porządku" nigdy do niej nie pasuje.
Ludzie czasami się zmieniają.
Zachowują się podle, ale dzieje się coś...
I nagle nie są już draniem.
Więc jeśli masz wrażenie, że znowu wyszedł z nich drań
i tak naprawdę zawsze tacy byli,
musisz uwierzyć im na słowo...
I czekać, aż do ciebie zadzwonią.
Mówisz o mojej mamie?
-Co? - Że jak?
Tak, oczywiście. Musisz dać jej szansę.
Dobra, masz rację!
Fajnie się tak gada.
W strefie przyjaciół jest świetnie!
Nie wiedziałem, że laska może być dobrym kumplem.
[Clara śpiewa] Vork to palant!
Może czasami. Skąd ta pieśń nienawiści?
Na Targu nie sprzedają się moje sztaby żelaza.
Na twierdzę nazbierałem tylko 2000 złota.
A ja współpracuję z Tink. Mamy już 5000!
Clara ma dobre Krawiectwo, ja Zaklinanie.
Robimy wyjebiaszcze rękawice rybackie.
Idą jak woda, bo przydają się w misjach z Wodnego Festiwalu.
I mamy też swój trik.
Zapraszamy klienta na prywatny kanał, "RybieUsta",
a Tink mówi...
"Pragniesz tych rękawic!"
A ja: "Naprawdę ich potrzebujesz". A potem szybko powtarzamy:
- "Pragniesz". - "Potrzebujesz".
"50 złota. Płać!"
Za każdym razem kupują.
Czarujecie głosem? Proszę trzy pary.
- Później. Clara, klient! - [Seksowny głos] Och!
Można je zadenuncjować za dźwiękową prostytucję?
Bo sprzedają rękawice? Chyba trochę przesadzasz.
Nie mogą wygrać! Potrzebuję silnej twierdzy.
Nie puszystej fabryki brokatu! A gdzie jest Bladezz?
Jest w pracy, w Serobrodym.
Może by mi pomógł? W końcu ma szacunek do pracy...
Dobre pchnięcie, chłopcze! Ta lewa ręka to moc!
To tyle? A na mnie się pan wydarł, jak sprzedałam zwiędłą sałatę!
Jeannette, nie rób mi buntu, bo puszczę cię w morze z trapu!
Zamówienie gotowe!
[Dzwonek]
Nie Zaboo, nie chcę gadać o tym, jak pachnie Fawkes!
Pewnie jak połączenie gałki muszkatołowej i niegarbowanej skóry.
To nie jest kowboj z piernika!
Wróciłyśmy! Poszło 15 par rękawic!
Mam wylew!
Co się dzieje z moim komputerem?
Postać skacze po ekranie jak naćpana fretka!
Może nowy chłopak kupi ci kompa?
Nie wierzę, że się z tobą znowu umówił.
Właśnie, Codex, jak było na randce?
Właśnie, dawaj ploty!
To długa historia. [Śmiech] Bo ze związkami jest tak...
Chodzenie z kimś jest skomplikowane i czasem...
Komputer się zawiesił!
Właśnie przejeżdża koło nas Fawkes i cała Armia Anarchii!
Pewnie szukają miejsca na luksusową twierdzę w rozsądnych kolorach.
Nie pisz do niego! Głupi komp!
Zaloguję się do twojej postaci na laptopie.
Masz moje hasło?
Tak, czasami wchodzę na twoje konto
i rozkładam równo ekwipunek. Bagażowy Tetris.
Ukośnik-machaj!
Właśnie olał cię gość na mastodoncie!
Może miał włączone automatyczne podążanie, albo mnie przeoczył.
Jasne, rasa ludzka, rude włosy, Kapłanka...
Nosi Elitarną Tunikę Herolda. To chyba nie taka rzadkość...
- Może powinnaś... - Zadzwonić!
Przecież ze sobą chodzimy, nic w tym dziwnego.
Jasne, dziewczyno! Nie moja, jego.
Chciałam powiedzieć: "Nastukać się i odwiedzić go w domu".
Ale co tam, można też zadzwonić.
[Dzwoni telefon] Piszę dziennik.
Cześć, tu Codex. Dotarła do ciebie kurtka?
Dotarła.
Myślałam, że osobiście ją odbierzesz.
"Przeszłości nie da się cofnąć, ale nie trzeba powtarzać". Bruce Willis.
No dobra... To wybierzemy datę? Naszego spotkania? Na randce?
Chyba jasno mówiłem? Nie chodzę na randki.
To wcale nie było jasne, bo... Ja nie jestem jednorazowa!
Chyba tym razem byłaś.
Ale poczekaj... [Dźwięk zakończenia rozmowy]
O Boże!