Tip:
Highlight text to annotate it
X
To by było na tyle, nie?
Tak!
Zajaramy coś?
- Spróbujemy naszych zbiorów? - Tak, możemy spróbować!
Dobra, chłopaki! Wydział narkotykowy!
Cały czas mam w głowie mecz, w którym Mehmet wyleciał z boiska. Ktoś go sprowokował...
...sędzia pokazuje mu żółtą kartkę, ale Mehmet nie przestaje grać ostro...
...i pomimo, że Bayern strzela potem bramkę, Mehmet fauluje jeszcze raz i natychmiast dostaje czerwoną...
...i pomimo, że Bayern strzela potem bramkę, Mehmet fauluje jeszcze raz i natychmiast dostaje czerwoną...
I co robi Mehmet?
Zachowuje spokój, przyjmuje zasłużoną karę...
i bez jakiegokolwiek sprzeciwu opuszcza boisko, bo wie, że tym razem posunął się za daleko.
Ok! No to teraz mamy prawdziwy problem.
- Wypuszczamy go! - Co, dlaczego? To przecież gliniarz!
- Właśnie dlatego! Jak go nie wypuścimy, pójdziemy siedzieć! - Przestań!
To już koniec, już po wszystkim, dłużej tego nie wytrzymam, człowieku!
Stefan! Nie tak nerwowo! Spokojnie! Przeanalizujmy teraz nasze...
Przestań! Przeanalizujmy teraz nasze wyjście z sytuacji, ok?!?
Wyjście z sytuacji?! Nie ma żadnego wyjścia z sytuacji, człowieku!
- Myślę, że ci odbiło! Nie zrobimy tego! - Myślę, że jesteśmy zgodni co do tego...
- Nie, nie jesteśmy zgodni! - Jesteśmy zgodni co do tego, że nic mu nie zrobimy?
No widzisz, jest tylko jedna opcja, musimy zasięgnąć rady profesjonalnego prawnika!
Sędziego! Sędziego, którym jest do tego twój ojciec...
...który zrobi wszystko, żeby wyciągnąć swojego syna z tego gówna.
- To normalne, nie? - Nie, nie zrobię tego, nie wchodzę tam, nie zrobimy tego!
Ok! Słuchaj uważnie!
To 90-ta minuta. Przegrywamy jedną bramką. Właściwie już przegraliśmy.
I teraz mamy ostatnią szansę. Jeśli ją wykorzystamy, będziemy grać w dogrywce, ok?
Jeśli potem zdobędziemy tego pieprzonego złotego gola, wygramy.
A ty chcesz teraz tutaj siedzieć, aż usłyszysz końcowy gwizdek?
Powiem ci jedno! Mehmet skorzystałby z szansy.
Nie wierzę! Czy ty nie czaisz, co się tutaj w ogóle dzieje?
Siedzimy tu, z tyłu w bagażniku jest....
...a ty masz nerwy, żeby wyjeżdżać mi tu z jakąś pieprzoną teorią o złotym golu?
Czy ty w ogóle pojmujesz całą tą sytuację, do której doprowadziłeś?
Co masz na myśli?
Myślę, że to ciągłe obijanie się, ten luzacki styl bycia cool i bezustanna baka.
Całe to "cool" gówno!
Ale my nie jesteśmy cool! Ty i ja! Żaden z nas nie jest cool!
Jesteśmy tylko dwoma zerami, którzy gniją w jebanej pizzerii...
...którzy jak amatorzy dealują dragami...
...i którzy się właśnie totalnie wpierdolili w jakieś gówno!
Człowieku! Prawie zabiliśmy tego myśliwego!
Ty...ty...ty... ty w ogóle tego nie kapujesz!
Ty mały nieżyciowy gnojku z niewyparzoną gębą...
...w ogóle tego nie kapujesz!
...i pomyśleć, że cały czas bawiłem się z tobą w to gówno!
Czy ja cię do czegoś zmuszałem?
Mogliśmy w każdej chwili przestać i nie byłoby problemu.
Więc nie zwalaj na mnie odpowiedzialności za cały ten syf, dobra?
Jesteś zwyczajnym mięczakiem.
Chcesz zmienić swoje życie, ale nie robisz tego.
Cały czas trujesz i marudzisz...
...gadasz na temat Franka i Schöngeista, że są zerami i że się stoczyli...
...i masz całkowitą rację, ale wiesz co?
Stoczyli się, ale z przekonaniem.
I dlatego mają tysiąc razy większą klasę niż ty, bo pozostają przy tym, co robią.
A ty?
Siedzisz tu i katujesz moje uszy, zamiast podnieść dupę i wziąć się do roboty.
Chyba tego nie rozumiesz, oni nie siedzą w pierdlu...
...ale my będziemy! Zrozum to!
Czy może myślisz, że twój tatuś w końcu będzie z ciebie dumny?
Dobra chłopaki! Mówcie, co się stało!
A więc...
Ta pizzeria, w której pracuję...
Tam właściwie nie chodzi o pizzę...
To tylko przykrywka...
Tak naprawdę sprzedajemy tam narkotyki...
...haszysz, marihuanę... -...bioskunk...
...wszystko...
Klienci zamawiają telefonicznie, a my dostarczamy gratis.
Ale nie twarde narkotyki, tylko te z konopii.
Sprzedaliśmy do tej pory około...
...20 kilo, w sumie... tak mi się wydaje.
Przed paroma tygodniami wkręcił się do nas facet z wydziału narkotykowego...
...nie aresztował nas, bo chciał wykryć nasze źródło. - Ale czy ty wiesz, co to znaczy?
Czekaj, czekaj! To jeszcze nie wszystko!
Wczoraj zabraliśmy go na plantację...
...i kiedy zebraliśmy nasze zbiory około trzy kilo...
...chciał nas zwinąć, in flagranti.
- Czekaj, to jeszcze nie wszystko! - Oczywiście, wybacz mi!
Kiedy chciał nas aresztować, napadliśmy na niego...
...i wsadziliśmy go do bagażnika mojego BMW.
No i on tam jeszcze cały czas jest, a samochód stoi przed domem.
I to wszystko.
To znajomy prokurator, ma znajomości.
Jak chcesz zamknąć gębę swojemu człowiekowi, stary?
Pogrożę mu zwolnieniem.
Mam na to swoje metody.
Poza tym w takie bzdury nikt mu nie uwierzy.
Wiesz w ogóle, ile tam u nas jest czarnych owiec.
- Jeszcze raz, merci za wszystko! - Żaden problem!
Uważajcie na siebie drogie dzieci!
A te trzy kilo? W samochodzie? Dobrze!
Nie!
CZTERY TYGODNIE PÓŹNIEJ
...zdała egzamin, wszystko odfajkowała...
...wiele się nauczyła od życia...
Klika dni temu zadzwoniłam do Giny, podobno uśmiechają się do niej Amerykańcy.
Co za pinda.
A z tobą naprawdę nie lepiej?
Mogą państwo odwrócić testy.