Tip:
Highlight text to annotate it
X
Edukacja - wpływ na życie
Podczas wizyty w jednej ze szkół
James dał uczniom oryginalne Super Mario Brothers.
Przyglądał się, jak dzieciaki dochodziły do sukcesu
metodą prób i błędów.
Chciał porozmawiać z nimi o metodzie naukowej.
O hipotezie i dowodzie,
ale rozmowa potoczyła się zupełnie inaczej.
To była szkoła, w której uczniowie
nie myśleli o edukacji wyższej,
a ciąża nie była niczym niezwykłym.
Szkoła, w której wielu uczniów
żyło tylko teraźniejszością,
nie rozmyślając *** swoimi celami ani przyszłością.
I nie chcę być oschły, ale to nie była wina
ani tych uczniów ani ich nauczycieli.
Zarówno społeczeństwo jak i lokalne społeczności,
często mimo dobrych intencji, nie dało tym dzieciakom szans.
Kiedy zaczęli grać w Mario,
robili dokładnie to, co każdy: próbowali czegoś,
a jak nie zadziałało, próbowali czego innego.
Jednak zamiast rozmowy o metodzie naukowej,
doprowadziło to do rozmowy na temat
wpływu ich wyborów na to, co się działo.
Jak nic nie było z góry narzucone
i jak to, co zrobią obecnie
wpłynie na to, kim będą w przyszłości.
To niesamowicie motywujące.
Coś, co musimy sobie uzmysłowić,
żeby dać radę w obecnym świecie.
To, co się stało w tamtej klasie
było tylko pierwszym krokiem.
Rozmowa nie zmieniła realiów tych ubogich dzieciaków,
nie zmieniła też ich samych,
ale nikt nie weźmie życia w swoje ręce
nie uzmysłowiwszy sobie najpierw, że jest to możliwe.
Jednym z najbardziej wartościowych zastosowań gier w edukacji
jest to najczęściej pomijane:
gry mogą dać uczniom poczucie wpływu.
W grze wszystkie wybory są twoje
i można zobaczyć ich konsekwencje w skompresowanej skali.
W realnym świecie połączenie wyboru z konsekwencją jest trudniejsze:
wybór może mieć małe znaczenie i kumulować się z czasem.
Choćby zjedzenie batona zamiast pełnego posiłku.
Jakie są konsekwencje? Kto wie?
To jeden z tysięcy przypadków jedzenia w życiu.
Czy udałoby mi się połączyć przyczynę i skutek
gdybym powtórzył ten sam wybór setki razy?
Nawet, gdybym potrafił, czy miałbym poczucie, że mogłem to zmienić?
W grach nie ma tej abstrakcji.
Dokonujemy wyboru i widzimy rezultat natychmiast.
Często po kilku sekundach,
nigdy później niż za kilka godzin.
Wybory są często bardzo pospolite i konkretne.
Przeżyłeś lub umarłeś, wartość wzrosła lub zmalała.
To nas uczy myśleć o wyborach,
że wszystkie nasze czynności mają swoje konsekwencje.
Co więcej, gry pozwalają nam zmienić wybory wielokrotnie,
pokazując nam konsekwencje alternatywne.
Uczą nas, że kosmetyczne zmiany
mogą decydować o sukcesie lub porażce.
W ten sposób sprawiają, że decyzje te są dla nas istotne.
Gry wyrywają nas z teraźniejszości.
Nawet gry, które nie kojarzą się z planowaniem, zawsze mają jakiś cel
i zawsze pozwalają nam obrać drogę do niego.
Nawet w Call of Duty czy Mario,
zawsze myślisz o tym, czego chcesz dokonać
i tworzysz strategie, jak to zrobić.
Nawet jeśli tą rzeczą jest
przeskoczenie dziury lub zdobycie fraga.
Odwrotnie do realnego życia, w grach wszystko, co robimy, ma sens.
Nawet jeśli sens to "zabawić się".
W życiu zdarza nam się przeglądać strony,
wybierać restauracje lub mówić naszym bliskim rzeczy,
których nie da się później cofnąć.
Wszystko nierozważnie, bezmyślnie.
Sami pozbawiamy się realnego wpływu na to, co się dzieje.
Gry uczą nas tego nie robić.
Druga część poczucia wpływu to uczucie motywacji.
Wtedy nie ograniczamy swoich wyborów myśląc,
że wiele z nich jest dla nas niedostępnych.
W tym nasze szkoły są akurat całkiem dobre.
Fakt, nie bardzo mają plan jak to zrobić,
ale w każdej szkole znajdziemy dzieciaki,
które powiedzą nam, że chcą być astronautami,
prezydentami, raperami lub sportowcami.
Gry mogą to wspierać.
Gry pozwalają na opowiedzenie własnej historii.
Robią z nas bohaterów lub tych, którzy muszą uratować świat.
Co więcej, dobrze zrobiona gra
może ukierunkować to w stronę zdrowej motywacji,
która pozwoli dzieciakom uciec od niszczącej myśli,
że nie będą nigdy lepsze od swoich rodziców,
ich społeczności lub nawet rówieśników.
To fantastyczna sprawa.
Tak gra jak i szkoła może dawać dzieciakom to poczucie.
Poczucie wpływu na otoczenie, kontroli *** własnym życiem.
To prawo każdego człowieka i coś,
co z pewnością możemy dać uczniom
w tak dostatnim świecie, jak nasz.
Kończąc więc tę serię odpowiedzmy po raz ostatni na pytanie:
"dlaczego gry powinny być obecne w szkołach".
Powiem tylko to...
Jedną z najważniejszych rzeczy,
które możemy dać dzieciom przyszłości
jest dowolność samodzielnego wyboru świata, w którym chcą żyć.
Zapewnienie, że mają moc stworzyć taki świat.
Że jest w nas geniusz i wielkość
i że największe zbrodnie popełniane są tylko przez myślenie,
że nie mamy znaczenia, nie mamy wyboru,
że nie mamy wpływu na otoczenie.
Powinniśmy wprowadzić gry do szkół,
bo w przypadku młodości, nauki i przyszłości,
odrzucanie takich narzędzi edukacyjnych byłoby zbrodnią.
Ale przede wszystkim, powinniśmy wprowadzić gry do edukacji,
bo pomagają nam one w najważniejszej lekcji:
że koniec końców, nasze życie jest w naszych rękach.
Do zobaczenia za tydzień!
Tłumaczenie i synchro:
Błażej "Woland" Żywiczyński gamesmakingnoob.com
Piotr "Stilghar" Łopaciuk stilghar.com
Korekta: Elżbieta "Rosia" Rydzewska zgranarodzina.edu.pl