Tip:
Highlight text to annotate it
X
Cześć wszystkim! W głosowaniu wygrał temat o tym, co według japońskich standardów
uważa się za chude, a co za grube. Zacznijmy od tego, że z MEDYCZNEGO punktu widzenia,
w Japonii inaczej ocenia się, czy ktoś ma nadwagę. Większość krajów używa BMI,
czyli wskaźniku masy ciała. Skala ta porównuje wzrost do wagi i umieszcza daną osobę w kategorii
niedowagi, zdrowej wagi, nadwagi lub w jednym z trzech stopni otyłośći.
W większości krajów, otyłość stopnia pierwszego zaczyna się przy BMI 30. Jednak w Japonii
stopień pierwszy zaczyna się na 25-ciu, a nie na 30-stu. Jest tak dlatego, że Azjaci częściej zmagają się
z chorobami związanymi z wagą przy niższym BMI niż pozostała część świata. Na przykład,
przy takim samym BMI, które mają inne rasy, Japończycy mają podwojone zagrożenie zachorowania na cukrzycę typu 2-ego.
Mają też podwyższone ryzyko posiadania podwyższonego ciśnienia i chorób układ krążenia
oraz, co się tym wiąże, przedwczesnej śmierci. Także istnieje solidny powód, dla którego Japończycy
muszą być szczuplejsi niż pozostała część świata. Ale na razie porównajmy średnie BMI.
Wybrałam dane dla 10-ciu państw najczęściej oglądających nasz kanał. Jak widać,
BMI przeciętnego Japończyka jest znacznie niższe niż w innych krajach. Same kobiety
mają średnie BMI 20, czyli są chudziusieńke, JEDNAK u znacznej większości
nie będzie to rozmiar ubrań 32, a spora część cudoziemców uważa,
że taki właśnie rozmiar uważa się za przeciętny w Japonii. Także tu mamy dane statystyczne,
ale co właściwie sądzą sami Japończycy? Mam wykres stworzony gdzieś przez kogoś,
żeby pokazać, dziewczyny jakiego rozmiaru ten ktoś uważa za chude, a jakiego za otyłe.
Oczywiście, jest to tylko pogląd jednej osoby, więc zamiast odwoływać się do ich standardu,
przetłumaczę dla was komentarze Japończyków, żebyście mogli zobaczyć,
co sądzą różni ludzie. I dlatego, że nasi japońscy widzowie wypowiadają się zazwyczał bardzo grzecznie,
gdy o coś ich pytamy, zamiast pytać o ich opinie,
wzięłam opinie z innych partii Internetu, gdzie ludzie raczej nie będą się powstrzymywać,
więc oczywiste jest, że niektóre z tych komentarzy są naprawdę obraźliwe. Także chcę was tylko o tym uprzedzić.
Poza tym, na tym wykresie jest pełno zdjęć kobiet rozebranych do bielizny,
więc w pracy lepiej tego nie oglądać. No ale przejdźmy już do rzeczy.
Na tym wykresie napisane jest "pochado". "Pocchari" znaczy "pulchny",
a "do" znaczy "stopeiń", więc mierzony jest tutaj "stopień pulchności".
Podobają mi się 0 - 40.
Chyba najbardziej podoba mi się 80.
Nie więcej niż 60%. Jedna z moich koleżanek ma chyba z -60 i naprawdę się o nią martwię.
Mi podoba się 10 albo 20! Na pewno nie -20.
40 i 60 są w moim typie.
Ja tam wolę -30. Ale facetom chyba najbardziej podobałaby się 40. Jest najładniejsza.
Ja jestem chyba 100...
Moja uda się 0%, ale na górze mam 20-40%...
Mi podobają się 60-100!!
Podobają mi się 80-100%. Jak dla mnie, te poniżej 60% nie są wcale pulchne.
Chciałabym być mniej więcej 10%!
Myślałem, że przykłady tych pulchniejszych byłyby grubsze. Wszystkie z tych
uznałbym za szczupłe.
Ja jestem chyba koło -10.
Podobają mi się 60-80, ale 100 też nie jest zła.
40-60 wyglądają zdrowo. Martwię się o te, które są poniżej tego.
Kiedyś byłam 40, ale teraz kiedy siadam, mam wałek na brzuchu. Kurde.
Moja żona jest 140... Ale ma bardzo zmysłowe i przyjemne w dotyku uda, więc jestem zadowolony.
Każda do 100 jest spoko! Niech któraś zostanie moją dziewczyną!!
Nie podobają mi się dziewczyny poniżej 60.
Jestem 60. Chciałabym być 0-40.
Poniżej 40 to sama skóra i kości. Nie są ani trochę atrakcyjne. Nie wiem, jak można jarać się taką 0.
Patrząc na nie mógłbym pomyśleć, że żyją w niezłej biedzie.
Dla mnie 60 jest 0% pulchna. Najlepsza jest 80, no i 100 jest wreszcie trochę pulchna.
Wszystkie wyglądają dobrze!
Gdzie te pulchne?
Sądziłem, że podobają mi się pulchne kobiety, ale w takim razie to chyba gustuję w grubych.
Nie mogę powiedzieć, że -30 i 20- są sexy... Proszę, zjedzcie trochę mięsa. lol
-30 i -20 przerażają mnie, mimo że kobietą. Koło 60 wyglądają super, zazdroszczę!
100 jest spoko. No ale zależy od twarzy.
40 jest idealna. Poniżej 0 są obrzydliwe.
-30-10 wyglądają jak rzeźby wyrzeźbione do pefekcji. Powyżej 40 są grube...
Jestem kobietą i zazdroszczę tym dziewczynom, bo wszystkie są ładnie zrównoważone.
Piersi: 20, żebra: -20, brzuch: 0, uda: 0. Jak pulchna jestem?
60 jest normalna. Pulchne zaczynają się koło 80.
Sorry, nie wyszedłbym z żadną z tych, co mają samą skórę i kości.
Magazyny dla dziewczyny sprawiają, że szaleją na punkcie bycia chudymi.
Ale bycie pulchną jest dobre.
Zanim powiesz kobiecie, że jest za gruba albo za chuda,
to może najpierw należałoby samemu się rozebrać i spojrzeć w lustro!
Co, że niby 40 jest pulchna??
Te powyżej 40 są zdecydowanie grube. Tylko 20 jest tylko troszkę pulchna.
Mi podobają się 60 i powyżej.
Nie mniej niż 60%. Poza 100, reszta nie jest ani trochę pulchna.
Podobają mi się 60 i 80. 80 najlepsza.
Jasne, że te poniżej 60 są do niczego. W moim guście są 80-100. Trochę powyżej 100 też jest okej.
Żadna z dziewczyn tu pokazanych nie jest gruba. A te na minusie są za chude.
-10 i 0 są dla mnie idealne.
Podoba mi się cały dolny rząd.
Ja wziąłbym od -10 do 60. 60 jest pulchna, ale to nie przeszkadza.
80 i 100 są po prostu grube, nie?
0 jest najlepsza.
Wszystkie mi się podobają, ale wolę dolny rząd.
Jestem pulchna. Jak dla mnie, wszystkie do 60 są szczupłe.
80% jest normalna, a 100% jest troszkę pulchna. Ale uważam, że dużo facetów
sądzi, że 100% jest zupełnie normalna, a nawet lubią dziewczyny pulchniejsze od 100.
80% powinna być 0% pulchna. Czy ten wykrys nie tyczy się bardziej tego, jak kobiety widzą siebie same?
Podobają mi się -10 do 40. Przy 60 czułbym się, jakby uprawiał seks ze świnią.
60% jest gruba.
Podobają mi się wszystkie powyżej 10. Jeśli byłaby tu 200%, myślę, że też by mi się podobała.
Jeśli chcecie przeczytać więcej komentarzy, wszystkie przetłumaczone komentarze znaleźć możecie
na naszym blogu. Także jak widzicie, Japończycy mają bardzo różne opinie na temat tego,
co jest chude, a co pulchne, tak jak w każdym innym kraju.
Było sporo ludzi, którzy uważali za puchne albo nawet grube to, co my uznalibyśmy za chude,
ale było równie wiele osób, które wolały pulchniejsze dziewczyny.
Nie chcę, żebyście mieli wrażenie, że Japonia jest krajem wyłącznie dla ludzie z rozmiarem XXS,
bo to nieprawda. Uważam, że w Japonii mogą się ze sobą dogadać osoby różnych rozmiarów
i tak jak wspomniałam w swoim ostatnim filmiku, w Japonii całkiem łatwo zrzucić parę kilo,
jeśli ma się odpowiednie nastawienie, więc nie ma co martwić się o to przy przyjeździe do Japonii.
W każdym razie, mam nadzieję, że ten filmik okazał się przydatny. Dzięki za oglądanie!