Tip:
Highlight text to annotate it
X
/Watykan/
Jestem w Watykanie! xD
Buongiorno! Wiem, co myślicie - stoję sobie w studiu w Kalifornii a Watykan za moimi plecami został dodany cyfrowo.
Nie, nie! To prawdziwy Watykan. Wiem, bo właśnie mnie z niego wyrzucili.
Chciałem przeprowadzić wywiad z papieżem... ale zgodziłbym się też na kardynała albo
jednego z monsignore albo latającą zakonnicę. W sumie na kogokolwiek ale
najwidoczniej jestem na katolickiej czarnej liście od dłuższego czasu.
Ich strata, bo teraz powiem to, co naprawdę myślę... A mianowicie...
Czy to wygląda jak cokolwiek, co Jezus miał na myśli?
- Kiedy patrzysz na budynek jak ten, wielki pałac, czy nie wydaje się to niezgodne z przesłaniem założyciela?
- Z pewnością, przecież to oczywiste. - To naprawdę jest oczywiste.
Czy to cię niepokoi? - Tak, niepokoi.
Na miejscu szefa bym tam nie mieszkał. Jezus mieszkałby pewnie w jakimś baraku, na przedmieściach Rzymu.
- Czy nie masz już tego tak dość, żeby zerwać koloratkę i odejść? - I tak nie noszę koloratki.
Dość tego kapitanie, oddaje ci moją odznakę i koloratkę. - Nie, nie... Przeczytałem ostatnio ok. 10 książek o racjonalności religii
I wszystkie mówią, że to głupie...
- Wiesz co im się stanie? - Nie, a co miało by im się stać?
- Będą się smażyć w piekle. - Daj spokój, smażyć w piekle...
To już przeszłość. - Mi tak wpajano.
- Wiem, kiedyś "bawiliśmy" się w piekło i takie tam.
- No daj spokój, to standardowa doktryna... - Eeeee... to już przeszłość, tego już nie ma.
- Ale to niesprawiedliwe! - Taaa... Pfff...
- Data narodzin Jezusa została ustalona dopiero w 349 r. n.e. - O tak... Bo mógł się urodzić 3 lipca.
Wiesz, to wszystko ciekawe anegdoty. - To też cię nie martwi?
- Martwi mnie tak samo, to głupie. "25 grudnia musimy być na pasterce, bo Jezus urodził się o północy!" Nonsens.
- Ale z ojca indywidualista. - Nie jestem indywidualistą...
- Robi ojciec wszystko po swojemu.
Kiedy zsumujesz wszystkich świętych, aniołów, archaniołów, super-duper-aniołów...
Jest Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty, Matka Boska...
Ta religia przestaje wyglądać na monoteistyczną.
Och rozumiem, mamy mini-bogów. - Na to wygląda, skoro ludzie się do nich modlą.
W sumie tak. Niektórzy tego nie rozumieją nie ***ążają za niektórymi sprawami.
Był taki sondaż, tu we Włoszech, na temat "Do kogo się modlisz w potrzebie?"
I wiesz kto zajął szóste miejsce? Jezus! :)
Jezus Chrystus?! Szósty?!
Jest szósty na liście facetów, do których Włosi się modlą. Prawda, że niezłe?
- Jak można przekonać ludzi co jest prawdziwą wiarą? - Nie można. Żyją i umrą ze swoimi durnymi pomysłami.
Przykro mi, ale co poradzisz? :D