Tip:
Highlight text to annotate it
X
Cześć wszystkim, dziś jestem ja i Nathan.
Wreszcie nagrywamy filmik z odpowiedziami
na wasze pytania.
Obiecałam ten film w okolicach Bożego Narodzenia...
Nie za bardzo się to udało,
ale lepiej późno niż wcale, nie?
Jeśli jesteście ciekawi pewnych
interesujących faktów o nas
i więcej na temat Nathana
to oglądajcie dalej!
OK, pierwsze pytanie...
Ty pierwszy odpowiedz.
@katienska: "Co najbardziej lubicie w swoim małżonku? Czy czasem jednak odczuwacie różnicę wieku, a jak tak, to w jaki sposób?"
- Hmm, co najbardziej w tobie lubię...
- Ale to nie jest o wyglądzie, tylko o innych rzeczach.
- Oh, czyli wszystko oprócz wyglądu...
- Wygląd będzie później!
- To oczywiste, że zacząłbym od wyglądu, więc
chesz to wykluczyć.
Powiedziałbym, że twoje współczucie.
Twoje miękkie serce, powiedzmy.
- Bardzo miękkie, tak.
- To sprawia, że ci ufam.
- Czujesz czasem różnicę wieku? Jak?
- Nie.
- Więc co ja lubię najbardziej?
Wiem, że możesz w to nie uwierzyć, ale
jest to twoja szczerość.
Zawsze jesteś szczery
i rozmawiasz o wszystkim wprost,
zamiast robić to, co robi sporo osób,
że próbują ukrywać niektóre rzeczy.
Bo boją się być szczerymi, boją się
reakcji innych ludzi.
- Próbują jakby zająć się tobą,
gdy z tobą rozmawiają. Coś na zasadzie
"ohh, wszystko jest okej!"
@goaldigger_m: "Jakie jest największe marzenie Nathana?"
- Moim największym marzeniem jest...
Znalezienie spokoju i szczęścia w otoczeniu ludzi, którzy
są godni zaufania,
prawdziwi.
By być wśród prawdziwych ludzi.
Bez tych wszystkich kulturowych głupot.
- Tak, byłoby fajnie!
"Czy byłeś otwarty jako dziecko i nastolatek,
czy dorastałeś w liberalnej rodzinie?
Czy rozwinąłeś te cechy samodzielnie jako dorosły?"
- Zdecydowanie obrałem swój własny kierunek,
nawet jako dziecko.
Moja rodzina nie była liberalna,
nie miałem tak szerokiego poglądu na świat.
Skupiłem się na sobie i na przetrwaniu.
- Tak, na życiu własnym życiem.
- Starałem się poradzić sobie z rodzicami i rodziną,
i to zabrało całą moją energię.
Kiedy byłem nastolatkiem...
Zacząłem sie buntować przeciwko szkole,
widziałem, że szkoła była uciążliwa.
I pomyślałem, że to trochę kiepskie, że dorośli
żyją w taki sposób, w który
wysyłają swoje dzieci tam, gdzie one nie chcą iść.
Najlepsze lata ich życia są tam spędzone.
Pomyślałem, że jeśli to jest coś, co dorośli robili,
to czy oni naprawdę wiedzą o co w tym wszystkim chodzi?
Czy oni naprawdę są tymi, których powinienem słuchać?
I oczekiwać, że wszystko będzie okej, jeśli
po prostu będę za nimi podążał?
I robił to, czego ode mnie oczekują?
I wtedy zdałem sobie sprawę z tego, ze
nie miałem już więcej zaufania,
że dorośli naprawdę wiedzieli co mówili.
Po prostu udawali.
I wtedy chciałem się samemu dowiedzieć o co
w tym wszystkim chodzi.
To były czasy mojego liceum.
Stałem się więc anty autorytarny.
Ah, nie, najpierw stałem się Chrześcijaninem!
Byłem bardzo ostrym Chrześcijaninem
w czasie moich nastoletnich lat.
Nosiłem Biblię
głosiłem kazania...
Starałem się ratować dusze...
To był mój cel,
to chyba był mój bunt przeciwko
co widziałem jako ustanowienie nie dbania o nic.
Chrześcijanie mieli przynajmniej
jakiś cel, jakąś wizję tego,
o co w zyciu chodzi i to naprawdę
mnie fascynowało.
Dopiero później zacząłem podążać drogą do wolności.
Że bycie wolnym było największą wartością.
Czytałem trochę filozofów.
Jednym z nich był Pierre-Joseph Proudhon,
francuski filozof.
I Max Stirner, "The ego and his own".
I światło, które się dla mnie włączyło
to fakt, że nic nie jest na pewno.
Byłem całkowicie zdolny do stworzenia
mojej własnej rzeczywistości.
I nie musiałem polegać na tym, co inni
zrobili wcześniej.
Świat jest pustą kartą.
Nic nie jest dla nas "zrobione".
Jeśli coś mi się nie podobało to
nie musiałem tego robić,
mogłem stworzyć mój własny sposób.
To chyba to, co sprawiło, że zacząłem podążać ścieżką
prowadzącą do dowiedzenia się co było
prawdziwe dla mnie.
Czego ja naprawdę chciałem.
Zapomniałem wszystko jeśli chodzi o próby
dopasowania się do innych, bycia "normalnym".
Nie chciałem brać udziału w tym, co mi się nie podobało.
@nalevka: A ja jestem ciekawa, które z Was jest większym romantykie.
Pamięta o rocznicach, pisze np. miłe smsy, itp.
- Ja jestem.
- Jeśli twoja definicja osoby romantycznej to ktoś,
kto wysyła kartki, pamięta o datach to tak, to ty.
Jednak ja widzę siebie jako kogoś bardzo romatycznego,
bardzo idealistycznego.
Mnie chodzi tylko o miłość.
Chcę dużo miłości, chcę ją też dawać...
Chcę żyć we wspólnocie z innymi ludźmi.
I niewiele mężczyzn w ogóle by coś takiego powiedziało.
Szczególnie przed kamerą.
@monn456778: Co najbardziej podoba wam się w sobie (chodzi mi o wygląd fizyczny)?
- Nie mogę powiedzieć, że twój tyłek, nie?
- Już to zrobiłeś.
OK, więc ja lubię twoje oczy, ramiona i klatkę piersiową.
- I...?
- To move top 3!
- Talk 3?
- Nie mogę się z tym za bardzo rozwijać!
- Lubię twoje ciało ogólnie.
Lubię wszystko, twoją budowę.
Jesteś atletyczna.
- To jest dobra odpowiedź!
- Twoje atletyczne ciało.
I twój uśmiech, gdy naprawdę się uśmiechasz.
Jest naprawdę super.
- Ludzie mówili mi, że cały pokój
się oświetla, gdy się uśmiecham.
Nie wiem, ludzie mi to wcześniej powiedzieli.
Tak, to jest dobra odpowiedź, podoba mi się.
@l.nikkey: Jaka była twoja pierwsza myśl, gdy zobaczyłeś Agę?
- Pomyślałem: wow, ona jest naprawdę poważna!
Ona przyjechała tu do roboty!
- Gdy przyleciałam do USA jako au pair
to trochę był to biznes.
- Tak, tak. Aga przyleciała do pracy!
Nawet od pierwszego momentu... była w pracy.
- Nie myślałam o tym, ale jeśli
lecisz do innego kraju i spotykasz kogoś totalnie obcego,
to nie wiesz, jak się zachować.
Nie wiadomo czy przytulić tę osobę
lub podać po prostu rękę, czy co.
- Całkiem niezręcznie.
- Ja też nie wiedziałem..
- Ale zatrzymałam moją pokerową twarz.
- Tak, pokerową twarz.
Ja zdecydowanie trzymałem dystans.
Nie pamiętam czy podałem ci rękę...
- Przytuliłeś mnie!
- Przytuliłem!
- Dlatego po tym czułam się trochę lepiej.
- Przełamałem lody.
Ale potem jazda w aucie do domu
była dość...
- Niezręczna.
- Zmagałaś się też z angielskim wtedy.
Ja myślałem, że jej angielski był całkiem dobry nawet wtedy.
Jestem przyzwyczajony do...
...tłumaczenia złego angielskiego.
- Zmagałam się, bo w Polsce nie nauczyłam się
jak mówić po angielsku.
Uczymy się bardziej czytania, słuchania, pisania,
ale nie mówienia.
Bałam się, że będę robić błędy
i śmiałbyś się ze mnie albo coś takiego.
Dlatego mówiłam dość cicho.
@monn456778: Kim jest Nathan z zawodu?
- Jestem inżynierem technologii informacyjnej.
Pracuję dla US Army Reserves (Rezerwy Armii Stanów Zjednoczonych).
Tak, wiem, jestem przeciwny władzy
i pracuję dla wojska.
Teraz zajmuję się trochę telefonią,
czy też Voice over IP (Internet Protocol).
Dzięki nam armia ma swój system telefonii,
co jest internetowym systemem telefonicznym.
Jeśli pójdziecie gdzieś i zobaczycie telefon CISCO
na ekranie to właśnie to, co my robimy.
Byłem w Siłach Powietrznych od roku 1996 do 2000.
I pracuję w tej branży od roku 2000, więc już 17 lat.
A w Siłach Powietrznych byłem technikiem łączności satelitarnej.
@ewwa800: Jakie danie zrobione przez Agę jest twoim ulubionym
i jakiego nie lubisz?
- Lubiłem quesadille.
- Wiedziałam, że to powiesz.
- To moje ulubione!
- Już im powiedziałam, że to było twoje ulubione danie.
- Były niesamowite!
I zrobiła je tylko raz!
- Wiem, bo to dużo roboty.
Czego nie lubisz?
OK, chcę wspomnieć o czymś, co zdarzyło się
w komentarzach kilka dni temu.
Ktoś powiedział mi, że
fakt, że April powiedziała "fuj", gdy zobaczyła
bułkę z szynką na przyjęciu urodzinowym
był kiepski, bo gospodarz przyjęcia może poczuć się obrażony.
Ona nawet tego nie zrobiła, tylko kupiła wszystko gotowe.
Ta osoba powiedziała też, że jakby ktoś mi powiedział,
coś takiego o moim jedzeniu to ja bym się obraziła
i napisałabym o tym na moim blogu.
I ja powiedziałam, że fakt, iż ktoś komentuje moje jedzenie
nie ma nic wspólnego ze mną jako człowiekiem.
Bo jeśli powiedzą, że im nie smakuje
lub nawet, jeśli dzieci powiedzą "fuj"
to myślę sobie, że może nie wygląda dla nich dobrze,
nie smakuje dobrze i tak dalej.
Ale to nie mówi, że jestem złą osobą,
ty jesteś okropna lub ty jesteś obrzydliwa.
To jedzenie, które zrobiłam, jest takie.
Zapytałam: uważasz, że wszyscy lubią wszystko co ja robię?
To nie jest prawda, bo są rzeczy, które innym nie smakuję.
Powiedziałam też, że każdy ma swój gust
więc wszyscy nie lubią wszystkiego.
I wtedy, ta osoba odpowiedziała mi:
"Aga, dyskusje z tobą nie mają żadnego sensu."
@ma.kola: Jestem ciekawa czy któreś z was miało opory
przed tym związkiem ze względu na różnicę wieku?
I jakie dostrzegacie plusy i minusy wynikające z tej różnicy?
- Jeśli chodzi o pozytywne i negatywne strony to myślę, że
pozytywna strona to fakt, że możemy się od siebie uczyć
różnych rzeczy, bo dorastaliśmy w innych czasach.
Mamy inne doświadczenia, inne wspomnienia,
oglądaliśmy różne rzeczy, słuchaliśmy różnej muzyki.
Kiedyś słuchaliśmy muzyki, którą lubiliśmy.
On pokazał mi trochę z jego ulubieńców z przeszłości
i ja pokazałam mu moich.
A negatywna strona... Nie wiem czy mogę to tak nazwać,
ale czasami, gdy Nathan o czymś mówi
i pyta "a pamiętasz to?!"
to ja odpowiadam, że nie, nie było mnie na tym świecie wtedy.
Ja nie miałam żadnych oporów.
Właściwie ja byłam pierwszą osobą, która powiedziała,
że różnica wieku nie robi żadnej... różnicy.
Powiedziałam, że wiek to tylko liczba.
- Ja widzę człowieka jako człowieka.
I tak samo jest ze mną i z dzieckiem,
bo znów - wiek nie ma znaczenia.
Ja odnoszę się do osoby.
Minusem tej różnicy jest to, że
tzn. jest to pozytywna strona dla mnie,
ale negatywna dla niej.
Mówiąc statystycznie, bardziej prawdopodobne jest to,
że ja umrę pierwszy.
Więc to trochę smutne, że...
Z jednej strony to fajne, że nie będę musiał...
Nie, zapomnijcie o tym.
- Doświadczyć mojej śmierci.
Niektórzy z tych, którzy są przeciwni takiej różnicy
już mi mówili to wszystko wcześniej.
Co ja myślę, gdy czytam takie komentarze
i tego typu historie to
gdybym ja chciała myśleć w ten sposób,
że jeśli mam męża, który powiedzmy
jest 25 lat starszy ode mnie (Nate nie jest tyle lat starszy)
to czemu miałabym myśleć, że nie mogę być w związku
bo on może umrzeć pierwszy.
Ale co, jeśli ja umrę jutro w wypadku samochodowym?
Ja umarłabym pierwsza.
Albo nie mogłabym być w związku z
tym facetem, bo co jeśli zachoruje na raka
i umrze przede mną...
Zawsze są jakieś ryzyka.
- Myślę, że część tego pytania
dotyczy też tego, że twoja jakość życia
spadnie, gdy ta druga osoba będzie stara
i musisz wtedy zmieniać pieluchy
i czyścić tyłek i tak dalej.
Ale to się tyczy tylko osób jedzących mięso...
więc wiecie, nie ma znaczenia.
Będziemy witalni i zdrowi aż do 95. roku życia.
- Nie wiem czy chciałabym żyć tak długo.
@natalie_nowak_12: Czy Nathan umie powiedzieć coś po polsku?
- Kot.
To tyle.
- Umiesz powiedzieć moje imię.
@korneeelka_: Kto zrobił pierwszy krok?
- OK, ten pierwszy główny krok zrobił Nathan.
Myślę jednak, że tym bardziej pierwszym
czyli jednym przed pierwszym
byłam ja mówiąca, że wiek nie ma znaczenia.
- Myślisz, że otworzyłaś tym drzwi?
- Tak, bo powiedziałeś, że to pokazało ci,
że jestem otwarta.
Ale ten główny krok on zrobił.
Nie chcę jednak wchodzić tu w szczegóły.
@dakoholism: Jakie są 3 słowa, którymi opisałbyś Agę?
I Aga, jakie są 3 słowa, którymi opisałabyś Nathana?
- Chcę wrócić do tego pierwszego kroku.
Myślę, że dla większości ludzi jest on dość niezręczny i trudny,
bo robią ten krok z osobą, z którą nie ma pewności
co do reakcji, więc jest tam ten strach.
Ale ja i Aga tyle rozmawialiśmy, że rozwinęliśmy
po prostu komfort,
czuliśmy się komfortowo ze sobą i
byliśmy w stanie powiedzieć wszystko.
- Rozmawialiśmy wtedy 3 dni i noce pod rząd.
- Powiedziała mi różne rzeczy,
których pewnie nie powinna mi mówić.
Nie było więc tego strachu, tej niepewności w naszym przypadku.
- Tak, zgadzam się.
OK, więc te 3 słowa...
Powiedziałabym:
szczery, kochający i zabawny.
- Ahh, zabawny!
Wiesz, jak ciężko na to pracuję?!
- 3 pozytywne rzeczy...
- Nie muszą być pozytywne.
Po prostu 3 słowa.
- Oh, 3 przymiotniki.
Kochająca.
Szczególnie w stosunku do April.
- Nie mogę tego opublikować!
- Jeśli nie masz żadnych to spoko!
- Kreatywna.
Zawsze wpadasz na nowe pomysły
i wymyślasz jakieś nowe szalone rzeczy.
- Nie muszę nawet myśleć, one po prostu do mnie przychodzą.
- Tak, to definicja kreatywności, gdy coś
się po prostu dzieje.
Pracowita.
Gdy jest coś, co chcesz zrobić
to robisz to, wkładasz w to dużo energii.
Pomijając okresy na lekach...
- Tak, operacje.
@carry_on997: Czy Nathan coś studiował?
- Nie, nigdy nie chciałem i, jak już mówiłem,
byłem w Air Force zamiast studiów.
To trochę jakby alternatywna opcja tutaj w USA.
Po liceum wiedziałem, że nie chciałem iść na studia, bo
nienawidziłem szkoły!
I ten pomysł, by iść do jakiegoś innego programu,
który mówiłby co musiałem wiedzieć
był dla mnie bardzo niesmaczny.
Więc poszedłem do Air Force, bo tam
można wybrać szkołę i karierę.
Dostałem od nich tą wielką książkę
ze spisem zawodów i powiedzieli:
wybierz jedną.
Znalazłem coś, co miało najdłuższy czas nauki...
O dziwo chciałem dużo nauki.
Ale to było o czymś, co mnie interesowało,
o komunikacji satelitarnej.
Pomyślałem, że naprawdę mogę dużo w tym zdziałać.
- To zdecydowanie co innego niż słuchanie co musisz wiedzieć...
- Uczenie się geografii i gramatyki
i docenianie sztuki, itp.
Zero zainteresowania.
Zajęcia to około 9 miesięcy
bardzo intensywnego okresu,
czyli każdy dzień to było 8 godzin wykładu, non stop.
Ukończyłem tę szkołę z wyróżnieniami
które dostawałem przez cały czas w każdym
kolejnym temacie byłem uczniem numer 1.
Co jest dość ironiczne, bo w liceum ledwo się udało.
Nie wiem jak je ukończyłem.
Pewnie zapomnieli o mnie i po prostu mnie wypuścili.
- Byłeś tym zainteresowany i to jest różnica.
- Nie mam żadnej intencji, by kiedykolwiek iść na studia.
Nic by to mi nie dało.
Zarabiam tyle pieniędzy, że większość
absolwentów uniwersytetów by zazdrościła.
Nie potrzebuję tego.
- Tak i jeśli cię coś interesuje to zawsze możesz
się tego nauczyć samemu.
@modkuchni.dk: Jak sobie radzicie z różnicą kulturową? Czy w ogóle ją odczuwaliście?
- Ja nie odczuwałam żadnej różnicy kulturowej.
Może to chodzi o rzeczy typu imieniny, których tutaj nie ma.
Różnice to np. inne filmy, inna muzyka i tego typu rzeczy.
- Ale większość twojej muzyki i filmów
pochodzi z zachodu, nie?
- To prawda.
Nie słucham polskiej muzyki i nigdy nie słuchałam.
- Ja nigdy nie dostrzegam kulturowych barier między mną i Agą.
Nigdy nie widziałem jej inaczej niż po prostu zwykłego człowieka.
Może to dlatego, że to wszystko wywaliłaś...
- Nigdy w sumie nie byłam tradycjonalistką, jeśli
chodzi o święta i tego typu dni
i tego jacy są ludzie, jakie są tradycje, itp.
To pewnie dużo zmieniło, bo jakbym przyleciała
z tym całym bagażem to miałbyś inne doświadczenia.
_maybeithink_: Czy twojemu mężowi podobało się w Polsce i czy chciałby jeszcze raz odwiedzić nasz kraj?
- Nie mam w sumie preferencji, jeśli chodzi o miejsce.
Miejsce to tylko miejsce.
Nie przepadam za podróżami.
Jedyne, na czym by mi zależało w jakimś miejscu
to ludzie, pogoda i owoce.
Polska nie ma za bardzo owoców.
Nie spotkałem tam wielu Polaków,
widziałem, ale nie poznałem nikogo bardziej.
I pagoda... ehh.
Więc to tyle.
@pyraenvoyage: Czy jest jakaś kwestia, w której macie zupełnie różne poglądy?
- Jest sporo kwestii, w których mamy różne opinie.
Ludzie czasem myślą, że
ja zawsze lecę za tym, co ty mówisz,
ale jest sporo rzeczy, o których mamy różne poglądy.
- Na razie!
- Na razie! Bo on zmieni jego opinie!
@ziemniaczekl: Jakie macie nastawienie do antykoncepcji?
Jesteście za i przeciw?
Chodzi mi jakie jest wasze nastawienie do prezerwatyw,
pigułek i liczenia dni płodnych.
- Już wcześniej o tym mówiłam kilka razy. [W sumie to więcej niż kilka ;).]
Zdecydowałam się wrzucić tutaj to pytanie, bo
wiele razy odpowiadałam na to pytanie w komentarzach,
a nie wszyscy czytają komentarze.
Już mówiłam, że jeśli chodzi o antykoncepcję hormonalną
to nie popieram, nie pochwalam.
Nie uważam, by to było coś, co ludzie powinni robić.
Myślę, że to dość dziwne, żeby
próbować zapobiegać ciąży w sposób, który
sprawia, że organizm myśli, że jest w ciąży.
Wierzę, że naturalne metody zawsze są lepsze.
Wiem, że wiele osób się ze mną nie zgodzi
i możecie mieć własne opinie,
ale ja uważam, że jeśli twój organizm jest zdrowy,
to możesz naprawdę czuć swoje ciało i słuchać go.
Da się zauważyć i poczuć, co się dzieje.
Wiadomo, kiedy następuje owulacja, czuć to.
Zauważycie różnice w waszym ciele.
Jest książka na ten temat, którą zalinkuję w opisie pod filmem.
"Take charge of your fertility"
- Ja jej nie przeczytałem.
- Ja nie przeczytałam jeszcze całosci,
bo to naprawdę duża książka, ale popatrzyłam,
przeczytałam trochę różnych rzeczy i myślę,
że to naprawdę fajna książka.
To, co przeczytałam jest tym, co myślę.
- Zgadzam się z tym, że to nierozsądne,
by manipulować układem hormonalnym.
Nikt go nie rozumie.
Nikt.
Rozumieją jakieś części tego wszystkiego,
wiedzą, że gdy to się zmieni to tamto się stanie...
Ale jest tyle zmiennych, tyle różnych rzeczy
dziejących się w tym samym czasie.
To jest bardzo...
Lekkomyślne.
Jeśli chodzi o inne sposoby to
jest to jedna z różnych opinii, jakie mieliśmy na początku.
Wiele osób pomyślałoby, że...
...jestem nieodpowiedzialny,
ale wierzę, że metoda przerywana
działa zawsze, gdy jest wypróbowana.
- Ale w tym przypadku też musisz znać swoje ciało.
Bo jeśli uprawiasz seks pierwszy raz...
to może się nie udać.
- Tak, lepiej nie zaczynać od tego.
Jeśli chodzi o moje doświadczenie
to ta metoda była efektywna w 100%.
- April to chciane dziecko.
Nie była przypadkiem!
- To prawda.
- OK, nie wchodźmy tu w szczegóły.