Tip:
Highlight text to annotate it
X
Hej to ja Destin. Witamy ponownie w Smarter Every Day. Załóżmy na chwilę, że jesteśmy arami
mieszkającymi w amazońskim lesie deszczowym. Żyje się nam elegancko, owoców różnych jest mnóstwo,
ale jest jeden problem. W samych tylko owocach nie ma wszystkich składników odżywczych, jakich potrzebujemy.
Jak sobie z tym radzimy? Dziś odpowiemy na to pytanie.
Dzisiejszy dzień jest zwieńczeniem czterodniowej wyprawy, przebiegającej w większości w dżungli amazońskiej,
gdzie towarzyszę grupie ludzi z Rainforest Expeditions; oto nasza ostatnia przeprawa łodzią.
Wsiadamy więc tutaj do łodzi, którą popłyniemy
w górę rzeki Tambopata. Popłynie z nami też Gerson,
który pomaga mi taszczyć w te ostępy trochę fotograficznych szpejów. Bystrzejecie Z Każdym Dniem.
[Muzyka]
Gracias Señor.
No i już jesteśmy w łodzi, która jest pełna naukowców z Centrum Badawczego Tambopata;
i już wkrótce przyjrzymy się dokładnie, jak sprytne ary
rozwiązują problem brakujących składników odżywczych.
[Muzyka]
Chodźmy najpierw na pierwsze stanowisko,
skąd będziemy mogli zaobserwować, jak to się zaczyna, okej? (Destin) OK. Dobry plan.
[Muzyka i głosy ptaków egzotyczych]
Ten gościu tutaj rządzi.
Odkąd tu jesteśmy, nie odezwał się do mnie słowem. Jest kompletnie zafiksowany na tym, co robi. Ma też notes, więc chyba coś jest na rzeczy.
- Pogadamy teraz, czy później? - Później. [śmiech]
"Pogadamy później". Okej, dotarło. Mówiłem Wam, gościu teraz uprawia naukę -- lepiej mu zejść z drogi.
No dobra, więc tamta łacha odsłoniętej ziemi
jest największą na świecie lizawką glinki. Stanowisko, na którym jesteśmy, należy do Centrum Badawczego Tambopata
i przyjeżdżają tu naukowcy z całego świata -- po to, żeby obserwować tę gliniastą łachę.
Ary oraz inne papugi i inne gatunki ptaków zlatują się w to miejsce, jedzą glinkę i pobierają w ten sposób brakujące składniki odżywcze.
A my dzisiaj, przy użyciu naszej kamery szybkoklatkowej, nagramy ary wcinające glinkę.
Powinno wyjść coś fajnego.
[Muzyka]
Jednym z zachowań przebywających tu ptaków,
którego jeszcze nie rozumiemy, jest tzw. "flashing". "Flashing" ma miejsce wtedy, gdy większa grupa ptaków skupionych gęsto na lizawce
cała zrywa się nagle do odlotu. Mamy nadzieję, że uda się nam
uzyskać nagranie, z którego naukowcy również będą mieli pożytek.
A oto i "flashing".
[Muzyka]
(Gustavo Martinez) [po hiszpańsku] Tutaj notujemy godzinę,
miejsce na lizawce, pogodę oraz liczbę osobników poszczególnych gatunków.
No tak, jestem już z powrotem w domu, ale ciągle nie daje mi spokoju pytanie, dlaczego ary jedzą ziemię.
W poszukiwaniu odpowiedzi, wciąż jeszcze drapiąc swędzące miejsca po ukąszeniach różnych owadów, zadzwoniłem do Centrum Schubota,
czyli jednostki teksańskiego A&M University specjalizującej się w badaniach *** zdrowiem ptaków egzotycznych, i rozmawiałem z doktorem Donem Brightsmithem.
Przez ostatnich kilka dziesięcioleci obowiązującą była teoria, według której owoce spotykane w dżungli obfitują w toksyny,
a ptaki spożywają glinkę, w celu ich neutralizacji. Jednak wyniki badań doktora Brightsmitha
wskazują raczej na związek z zapotrzebowaniem na sód i lokalizacją siedlisk ptaków w stosunku do stref opadów w Ameryce Południowej.
Aby zrozumieć, o co chodzi, spójrzmy na mapę Ameryki Południowej. Kontynent otaczają dwa oceany:
od zachodu Pacyfik, od wschodu Antlantyk; naturalnym wydaje się zatem przypuszczenie, iż to to parowanie ich obu
przyczynia się do powstawania chmur deszczowych i do obfitych opadów na obszarze dżungli amazońskiej. Tak jednak nie jest.
Bliższe przyjrzenie się zdjęciom satelitarnym pozwala zauważyć, że pasmo Andów właściwie całkowicie odcina
wilgotne masy powietrza znad Pacyfiku od terenów amazońskich lasów deszczowych.
Tereny sąsiadujące z Andami od zachodu to w przeważającej części pustynie. Oznacza to, iż większość wody
na terenie amazońskich lasów deszczowych dociera tam z atlantyckiej części kontynentu. Konkretnie, woda w postaci chmur znad Atlantyku
dostaje się na kontynent i przemieszczając się po nim, spadając w postaci deszczu, pozostawia w wodach i glebie
zawarte w niej minerały. W ten sposób deszcze padające *** wschodnią częścią Peru zawierają już znikome ilości minerałów,
bo tylko w części składa się na nie woda oceaniczna -- reszta to woda powstała z parowania na obszarze kontynentu, czyli woda, która swe minerały już wcześniej oddała glebie.
Dr Brightsmith i jego zespół przeanalizowali glinkę z lizawki na terenie Centrum Badawczego Tambopata
i odkryli w jej składzie znacznie podwyższone stężenia związków sodu. I oto mamy odpowiedź na nasze pytanie.
Korzystanie z lizawek wynika z niedostatku sodu w pożywieniu. Mam nadzieję, że filmik przypadł Wam do gustu.
Wyprawa oznaczała dla mnie konieczność dłuższej rozłąki z rodziną, ale mam nadzieję, że udało mi się pokazać Wam coś ciekawego.
Jeśli tak, to zachęcam Was do subskrybcji oraz spojrzenia na linki w opisie. Bystrzejecie Z Każdym Dniem.
Miłego dnia Wam życzę! Nie gryź mojego paszportu. Paszportów się nie je.
[Śmiech]
Zobaczymy, czy dam radę wsiąść do łodzi.
- Dlaczego nic nie robisz? - Nie wiem, co mogłabym zrobić.
[śmiech] W ten właśnie sposób dostarcza się szybkoklatkowe kamery do dżungli.
Oto i ona.
Nie mam do niej obiektywu, który sięgnąłby aż tam, ale Jeff, facet od fotografii wysokiej rozdzielczości
pracujący dla Rainforest Expeditions, pozwolił mi pożyczyć swój teleobiektyw 600mm,
więc używamy takiego zestawu. - Już się cieszę na to, jak będę mógł wziąć to nagranie
i przemodulować je w basy, tak że ze zwykłych papug zrobię papuzie potwory rodem z horroru.
(Destin) [śmiech] Że co?!
A co, myślałeś, że nagrywamy dźwięki przyrody dla nich samych?
No więc dzisiaj jesteśmy w Peru. Naprawdę jest tu niesamowicie. Zebraliśmy zespół, dzięki któremu
Machu Picchu zostanie uwiecznione na zdjęciu w największej, jak dotąd, rozdzielczości.
Mamy specjalny zautomatyzowany statyw do fotografii panoramicznej.
W ogóle mamy sporo fajnego sprzętu.
[Muzyka]
Oryginalne napisy: Andrew Jackson Polskie tłumaczenie: Bartek Sobaś
Destin będzie wdzięczny za tłumaczenie napisów na inne języki i prosi o kontakt, jeśli możecie w tym pomóc.