Tip:
Highlight text to annotate it
X
On w ogóle nie rozumiał mnie. I ja żyłam tam, jak ptak w klatce...
Ale jednak, wiesz, zebrałam się w koncu podeszłam do niego i powiedziałem :"Ojcze, mi nie są potrzebne twoje pieniądze, wszystkie samochody, brylanty, Mercedesy. Ja sama powinnam się wszystkiego dorobić.
I odeszłam od niego
Fajnie!
I teraz pokazuję ci moje mieszkanie. Maluję powolutku.
W jakim stylu rysujesz?
Tak, w ogóle, w różnych stylach.
No, takie, wiesz, bardziej pastelowe tony. W takich najbardziej lubię malować.
Po prostu bardzo trudno wyjaśnić człowiekowi, który w tym się nie orientuje
Słuchaj, może już spotkamy się? Pójdziemy gdzieś...
Eeee, no, dobrze...
A dokąd?
Sądząc po twoich zainteresowaniach, na wystawę...
Na wystawę?
Ja wtedy zajadę po ciebie o równej szóstej... Dobrze?
A, m...
Alleluja!
Mmm, no, tak. Zajedź.
Aaaaa!
Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję!
Kto jest szczęściarzem? No ja! Kto jest szczęściarzem? No ja! Kto jest szczęściarzem? No ja! No ja! Ja..
No co!?
Prowadził mnie Sergiej
Na wystawę Van Gogha
Tam było ludzi dużo
I nerwy niczym cienka lina.
Ale ja nie jestem tą, która odmawia
Dałam zrozumieć już z progu:
Na wystawie Van Gogha
Ja - główny eksponat!
Halo, Ksenka? Cześć Kseńko!
Jak tam?
Aaa! Rozumiem. Pamiętasz, miałaś te... No, te buty typu łabuteny.
Tak, mnie Sergiej zaprosił do muzeum
Do muzeum, Ksenio ty co!?
Nie będę ci wyjaśniać co i jak, to jest bardzo pilne.
Bardzo mi pomogłaś! Bardzo dziękuję [cmok].
Na łabutenach po ch*j
I w ch*jowych spodniach.
Na łabutenach po ch*j
I w ch*jowych spodniach
Na łabutenach, po ch*j
I w chujowych spodniach
Na łabutenach, po ch*j
I w ch*jowych spodniach
Spodniach...
Spodniach...
Halo, Kseniu, ty jesteś już tutuaj?
Co poj*bało cie?
Ja tobie wyjaśniam. Co k*rwa, tu jest niezrozumiałego?
W ogóle żadnych uczynków nie pamiętasz?
Żeby tobie tak mężczyźni dawali, jak ty mi łabuteny!
Masz, zadław się!
Ja z Genką i Marinką
Chodziłyśmy do teatru "Mariinki"
Posłuchać Glinkę
Parter, tam i z powrotem
Tam, od razu bez zwłoki
Na parterze Teatru
Wszystkie blondynki zrozumiały
Że jestem Primą, bez p*zdy
Na łabutenach po ch*j... i w ch*jowych spodniach.
Na łabutenach po ch*j... i w ch*jowych spodniach.
Na łabutenach po ch*j... i w ch*jowych spodniach.
Na łabutenach po ch*j... i w ch*jowych spodniach.
Spodniach
Spodniach
No wystarczy już tego wszystkiego.
Pójdź sobie lepiej po chleb
Po co?
Po chleb.
Chleba w domu nie ma...
Aha! Biegnę już... Włosy w tył
Zeby ja już nigdy więcej tego zasranego chleba w ogóle w naszym domu nie widziała!
Mi o chlebie takiego nic nie mów...
U nas babka blokadę przeżyła
Babka przeżyła, a u mnie - wszystko się je*ie!
Ty po jakiego mnie z takim tyłkiem urodziłaś?
A co z tyłkiem nie tak?
No normalna dupa przecież!
No wstań jak człowiek! Wyzioń!
Maksymalnie!
No. Maksymalnie!
Tak...
Prowadził mnie Sergiej
Na wystawę Van Gogha
Tam było ludzi dużo
I nerwy, niczym cienka lina.
ale ja nie jestem taką, która odmawia
Dałam zrozumieć już z progu:
Na wystawie Van Gogha
Ja - główny eksponat
Ku*wa
Na łabutenach po ch*j... i w ch*jowych spodniach.
Na łabutenach po ch*j... i w ch*jowych spodniach.
Na łabutenach po ch*j... i w ch*jowych spodniach.
Na łabutenach po ch*j... i w ch*jowych spodniach.
Spodniach...
Spodniach...
Spodniach...