Tip:
Highlight text to annotate it
X
YOUTUBE RED ORYGINALNY FILM
Ludzie zapamiętują jedynie uczucia, jakie w nich wywołasz.
Boję się, że gdy powiem na scenie coś, w co nie wierzę,
nie poruszę widzów w żaden sposób.
Wszyscy uznali moją światową trasę za niemożliwość,
powtarzali mi, że oszalałam.
Ale nie straszne mi szaleństwo
ani wyczerpanie,
zrobiłabym absolutnie wszystko, by dopiąć swego.
Moim celem jest uczynienie ludzi dziesięć razy szczęśliwszymi,
niż byli wchodząc do budynku.
To właśnie zamierzam zrobić.
@||SUPERWOMAN|| DZIŚ #SUPER PONIEDZIAŁEK! CO CHCECIE ZOBACZYĆ?
Co u was? Dziś Super Poniedziałek,
więc czas na nowe wideo.
Bardzo się cieszę.
Choć szczerze mówiąc, nie wiem,
o czym będzie.
Wierzycie we mnie, więc się nie przejmuję.
„NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!”
„BOŻE, TAK! MÓJ ULUBIONY DZIEŃ”.
„TYLKO TAK DALEJ!”
„ZRÓB WIDEO-WYZWANIE!”
„POTRZEBUJĘ #SUPER PONIEDZIAŁEK”
„A MOŻE KOLABORACJA?!”
„DOŚĆ YOUTUBE'A! IDŹ SPAĆ!”
„MOŻE COVER??”
„MOJA CÓRKA CIĘ UWIELBIA!”
„KOCHAM TWOJE WIDEO!”
„ZRÓB COŚ SEKSOWNEGO!”
„SPOTKANIE W NOWYM JORKU!!!”
„MOŻE WIDEO PODRÓŻNICZE?”
„A MOŻE REAKCJE RODZICÓW?!”
„ZAPOMNIAŁEM, ŻE TO PONIEDZIAŁEK”
„BYLE ŚMIESZNE:)”
„MASZ EKSTRA WIDEO”
POKÓJ LILLY
JEDNOROŻEC
Co słychać? To ja, wasza Superwoman.
Zgodnie z waszymi prośbami,
oto kolejny odcinek z serii Reakcje moich rodziców.
SUPER FANI
Stanowi olbrzymią inspirację dla ludzi, którzy...
nie są zbyt pewni siebie.
Potrafi poprawiać humor
i bardzo wszystkich inspiruje.
Dzięki niej pokonałam smutek i odzyskałam chęć życia.
Znów chciałam coś zrobić ze swoim życiem,
być bardziej optymistyczna, pełna nadziei.
Znów chciałam coś znaczyć, być kimś.
Oglądałam jej wideo po śmierci mojej babci.
Ona po prostu uszczęśliwia ludzi.
Po takim czasie nadal płaczę.
STO POWODÓW DO UŚMIECHU
BOŻE, LILLY! TWOJE WIDEO POPRAWIŁO MI HUMOR!
WCIĄŻ SIĘ ŚMIEJE. NAJLEPSZE. WIDEO. ŚWIATA.
CIESZĘ SIĘ, ŻE PODOBAŁO WAM SIĘ NAJNOWSZE WIDEO!
CO CHCECIE ZOBACZYĆ W KOLEJNYM?
ODPOWIEDZI NA NASZE PYTANIA, ŚLICZNIE PROSZĘ!
TAK!
Jestem pod prysznicem.
Nie lubię zwykłych wywiadów. Wolę coś pikantniejszego.
Postanowiłam zaprosić mojego przyjaciela, Humble The Poet.
Za każdą jego błędną odpowiedź,
Jaz będzie mi chlustać wodą w twarz.
Moje największe osiągnięcie?
Przyjaźń ze mną.
Poznałem Lilly przez YouTube. Byłem lokalną gwiazdą.
Zaprosiła mnie
do świątecznego wideo.
PRZYJACIEL
12 KOLABORACJI NA ŚWIĘTA
Kręciła Kolaboracje na Święta.
Nie chcieliśmy dostosować się
do jej grafiku i musiała czekać.
Spotkała się ze mną chyba o 3.00 w nocy.
Wtedy pojąłem, że zajmuje się tym na poważnie.
Ciężko pracuje.
„Jak zdefiniować Lilly Singh?”
ARTYSTKA Z YOUTUBE'A
W tym, co robi jest niegasnąca pasja,
oraz absolutna szczerość i uczciwość.
Naprawdę stara się uszczęśliwiać ludzi.
Uwielbiam szerzyć optymizm.
Właśnie to chciałabym wam podarować w tym krótkim wideo.
Pokażę wam, że jesteście w stanie dokonać wszystkiego, czego pragniecie.
Czemu mielibyście mnie posłuchać?
A czemu nie?
To zaledwie trzy minuty i specjalnie się umalowałam.
POSTRZEGA RZECZY INACZEJ.
RODZICE LILLY
JEST INNA NA WIELE SPOSOBÓW.
Podoba wam się, to subskrybujcie!
LILLY BYŁA CHŁOPCZYCĄ.
OGLĄDAŁA ZAPASY, BOKS.
OD DZIECKA KOCHA THE ROCKA.
Dla każdego istnieje pewna osoba,
którą chciałoby się poznać przed śmiercią.
Dla mnie to The Rock.
ZAWSZE CHCIAŁA BYĆ W CENTRUM ZAINTERESOWANIA,
NAWET NA PRZYJĘCIACH W DOMU.
TAŃCZĄC, ZAWSZE CHCIAŁA STAĆ W ŚRODKU.
W TAKIEJ ATMOSFERZE DORASTAŁA.
CIĄGŁE TAŃCE. NIEPRZERWANE.
KIEDY ZACZĘŁA TEN CAŁY YOUTUBE,
MOŻE NIE BYŁEM W 100% PRZECIWNY,
ALE W 50%.
CHCIELIŚMY, ŻEBY ZDOBYŁA MAGISTRA.
Mojemu tacie bardzo zależało, żebym skończyła studia,
ale ja naprawdę nie miałam ochoty.
Nagrałam wtedy dopiero kilka wideo
i nie miałam serca do nauki.
UMÓWILIŚMY SIĘ, ŻE SPRÓBUJE PRZEZ ROK,
CZY JEJ SIĘ POWIEDZIE. JEŚLI NIE, DOKOŃCZY STUDIA.
ZGODZIŁA SIĘ.
OBIECAŁEM JEJ MOJE BEZWARUNKOWE WSPARCIE.
Może to dlatego wkładałam tyle wysiłku w YouTube
na początku, i nadal wkładam,
bo inaczej musiałabym robić coś, czego nie chcę.
Więc jeśli znalazłam to, co lubię, to lepiej będę się starać.
Tu dziewczyny, tam faceci.
A gdzie główni aktorzy? Wymieszaj ich.
Włosy i makijaż. Tempo, ludzie.
Mają błyszczeć. Gdzie moja latte?
Pora na magię kina.
Dobra, jesteśmy gotowi!
Jesteście bogaci, atrakcyjni, seksowni.
Akcja!
Jako dziecko nie wiodłam wytwornego życia.
Dorastałam w getcie,
a moja szkoła nie należała do najlepszych.
Identyfikuję się z tym i chcę pozostać temu wierna.
To pokora. Kiedyś nie miałam wszystkiego.
Pilnuję, żeby pozostać wierną sobie,
czyli dziewczynie, która ma korzenie
i samodzielnie coś osiągnęła.
Nie chcę o tym zapomnieć.
Co u was? To ja, wasza Superwoman.
Pierwsze wideo już na YouTubie.
Postanowiłam opowiedzieć o mojej pasji.
Opublikowałam pierwsze wideo, podświadomie wiedząc,
że jeśli mi się to spodoba, to już coś.
A kiedy je opublikowałam, okazało się, że mi się to podoba.
Podobało mi się, że mogę być kreatywna
i że oglądają mnie obcy ludzie...
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO
Uzależniłam się od tego.
Od tego wyzwania, by nakłonić ludzi do oglądania mnie,
choć mają do wyboru setki innych rzeczy.
Kiedy miałam 1000 abonentów, byłam wniebowzięta.
Popularność rosła, a ja wpadłam w obsesję.
Ludzie zaczęli mnie oglądać,
ja zaczęłam słuchać ich opinii i pracowałam dalej.
Myślę, że przede wszystkim
chodziło o moją ciężką pracę.
SUBSKRYBUJ - 5 740 681
Zamiast spać, kręciłam wideo.
Zamiast imprezować, kręciłam wideo.
Zaczęłam robić po dwa wideo tygodniowo.
Trudno stworzyć dwa dobre wideo w tygodniu.
Niektórzy sądzą, że to proste, ale tak nie jest.
Co sekundę ktoś publikuje nowe nagrania.
Jak interesować sobą ludzi?
Nie produkowałam nagrań bez namysłu.
Wszystkie były przemyślane.
„Co przyciągnie uwagę ludzi?
Co robi reszta, czego im brakuje?”
Staram się wypełnić tę lukę.
Co słychać? To ja, wasza Superwoman.
Jeśli mnie nie znaliście, to już znacie. Jesteśmy przyjaciółmi. Co u was?
Dziś Super Poniedziałek.
Pytałam was, co chcecie zobaczyć.
Laski, które mają okres.
Co powinniśmy wiedzieć o szkole?
Rodzaje nauczycieli.
Dzisiejsze wideo będzie nieco inne
i raczej mało śmieszne,
ale obiecuję, że powiem wam coś prosto z serca.
Będę z wami szczera.
Ostatnio przeżywam trudny okres
i bywam nieszczęśliwa,
na przykład teraz.
Zrobiłam rok przerwy na ostatnim roku studiów.
Nie umiałam ufać ludziom.
Zaufałam paru osobom, które strasznie mnie zawiodły.
Moje życie zaczęło się rozpadać.
Na tamtym etapie...
Nie wiedziałam, co chcę studiować,
ani co chcę robić po studiach.
Nie podobał mi się wybrany kierunek.
To był cały rok depresji.
Ten okres mnie ukształtował.
Gdyby nie on, nie stałabym się Superwoman.
Może nie miałabym kanału na YouTubie.
Nie wierzyłabym w to, w co wierzę,
bo wtedy byłam inną osobą.
Jeśli spytacie, jak wyszłam z depresji,
to szczerze odpowiem, że nie wiem.
Dokładnie pamiętam,
że obudziłam się w tym pokoju, po złożeniu mojej pracy dyplomowej.
Zarwałam noc, by ją dokończyć.
Może brak snu coś spowodował...
Nie wiem.
Oddałam pracę i poszłam spać.
Obudziłam się o 7.00 rano.
Obudziłam się po tej stronie łóżka. Tego łóżka.
Może brzmi to dramatycznie, ale to prawda.
Pierwszy raz od roku
zauważyłam, że świeci słońce.
Obudziłam się i pomyślałam: „Boże, ale gorąco.
Jaki słoneczny dzień”.
Odwróciłam się i wszędzie było słońce.
Wcześniej też mogły być słoneczne dni,
ale wtedy pierwszy raz to zauważyłam.
Wspomniałam kiedyś o pewnym miejscu.
Mówię: „Jadę na Wyspę Jednorożców”.
Dla mnie Wyspa Jednorożców to miejsce,
gdzie nie ma zła i dobra.
Nie ma podziału na realne i nierealne.
Wszystko tam sprawia nam radość.
Moja Wyspa Jednorożców to mój azyl. To nie miejsce ucieczki,
gdzie się chowam przed innymi.
To raczej stan, który osiągam, gdy postanawiam,
że wszystko się ułoży i jestem szczęśliwa, bo życie jest wspaniałe.
Wyspa Jednorożców to dla każdego coś innego.
To miejsce szczęśliwości, gdzie wszyscy są zjednoczeni.
Pokazuje milionom dziewczyn na świecie,
że można wyjść z depresji.
SUPERWOMAN MIŁOŚCI WYSPA JEDNOROŻCÓW
Nie znam konkretów, nie wiem, przez co przechodziła,
ale to była jej reakcja
na te przeżycia, chciała poprawić sobie humor.
Zaczęła używać ksywki Superwoman, bo zrozumiała,
że ma siłę oraz wewnętrzny potencjał.
Jest niesamowicie pozytywna.
Ma takie podejście do wszystkich,
MUZYK
bo ma w sobie tyle ciepła i miłości.
Ma argumenty na poparcie wszystkiego, co mówi.
ARTYSTA Z YOUTUBE'A
Jest bardzo elokwentna.
Jest... To królowa.
MA PIERŚCIONEK
Z LITERKĄ „S”.
Chodzi o...
STANĘ SIĘ SUPERWOMAN.
SUPERWOMAN, WCIĄŻ GO MA.
To bardzo stary pierścionek, ma go od początku.
Każdy może być swoim superbohaterem,
bo Superwoman mnie ocaliła.
Boże Narodzenie nadeszło z wyprzedzeniem. I wciąż trwa.
Nie lubię otwierać ich jeden po drugim,
bo zauważam powtarzalność, a tego nie chcę.
Nie otwieram ich, gdy jestem smutna albo w stresie.
Robię to dopiero, gdy poczuję, że tego mi potrzeba.
Naprawdę wierzę, że człowiek może mieć w sobie Wyspę Jednorożców.
Czasem o niej zapominamy.
Pochłaniają nas nieważne rzeczy
i wszystko, co idzie nam nie tak.
Zapominamy, że nasz raj tkwi w nas samych.
Chcę osobiście przekazać moją ideę światu
i przypomnieć wszystkim, że są świetni, życie jest piękne,
a Wyspa Jednorożców istnieje.
Pamiętam, że niedawno stałam obok sceny.
Występ wyprzedany.
Myślałam, że nie mogę nawiązać dialogu z widownią,
bo jestem na scenie tylko kilka minut.
Chciałabym nawiązać z nimi więź
od początku do końca i być cały czas na scenie.
Powiedziałam do manager, że chcę pojechać w trasę.
ŚWIATOWA TRASA? ŻARTUJESZ?
ŚWIATOWA. TRASA.
ZABIERZMY WSZYSTKICH NA WYSPĘ JEDNOROŻCÓW.
NAPISZĘ SCENARIUSZ. ZNAJDĘ TANCERZY. NAWET ZAŚPIEWAM.
Kiedy Lilly powiedziała mi o trasie,
ucieszyłam się, że jest ambitna
MANAGER LILLY
i marzy o trasie,
ale denerwowałam się, jak coś takiego zorganizujemy.
MYŚLISZ, ŻE CI SIĘ UDA?
NIE DARMO NAZYWAM SIĘ ||SUPERWOMAN||
Na początku planowania trasy
żadne z nas nie rozumiało, o co Lilly chodził.
Gotowi?
Patrz, to Simone.
Spójrz! Jendorożcowy Raj!
- Cieszysz się? - Bardzo.
PRODUCENT TRASY, MILLS ENT.
Przybij wirtualną piątkę.
Potrzebuję dwóch rzeczy.
Po pierwsze, muzyki do choreografii.
Ktoś musi mi wyprodukować na przykład piosenkę Taylor Swift.
Mogę mieć rekwizyty?
Wyspa Jednorożców
to połączenie Katy Perry z Miley Cyrus,
Willym Wonką i Alicją w Krainie Czarów.
Wszystko kolorowe, dużo słodyczy i fantazji.
Chciałabym wykorzystać zmieniające się elementy,
żeby scena naprawdę ożyła.
Nie będę w stanie zrobić animacji,
czyli pokazać samej Wyspy Jednorożców.
Powiedziała, że chce pojechać w światową trasę
i przedstawiła mi swoje bardzo ambitne plany.
Byłam już na wielu trasach, więc od razu zauważyłam,
że ma ambitne pomysły.
Sporo tego jak na pierwszą trasę.
Ale byłam zachwycona i przekonana, że jej się uda.
Jeśli w to wierzysz i się przyłożysz, uda ci się.
Jest wszechstronnie utalentowana.
Trasa nie opierałaby się na YouTubie i kabarecie.
Ma wiele innych talentów.
Dużo tańca i muzyki.
Umie rapować, śpiewać, tańczyć i grać.
Jej numery kabaretowe są świetne.
Po prostu musi jechać w trasę.
Czuję, że już czas.
PRZYJACIÓŁKA
To odpowiednia pora na trasę.
POTRZEBUJĘ 8 TANCERZY
STAĆ NAS NA 6
Tygodniami kłóciłyśmy się o tancerzy.
Nie mogłyśmy ustalić,
czy potrzebujemy ośmiu, czy sześciu.
Tak wygląda budżet przy ośmiu,
a tak przy sześciu.
Nie zatrudnimy ośmiu tancerzy.
Zatrudnimy!
Miała gotową wizję
ZA WSZELKĄ CENĘ! MUSZĘ MIEĆ 8
wyglądu sceny
i nie zamierzała się ugiąć.
Pokazałam jej kosztorys.
Uprzedziłam ją, że będzie za to odpowiedzialna.
Odparła, że jej to nie obchodzi i chce mieć ośmiu tancerzy.
Poddałam się.
Zatrudnimy ośmiu tancerzy i spróbujemy jakoś to ułożyć.
Tak też się stało.
Jak zawsze, Lilly wygrała i zatrudniliśmy ośmiu tancerzy.
CHCIAŁAŚ MIEĆ 8. NO I MASZ.
Nie umiem narysować perspektywy,
więc zrobiłam trójwymiarowy model z puszek i tym podobnych.
Gotowi?
Model jest gówniany, ale wygląda rewelacyjnie.
To mój model 3D.
To ekran. Ta lampa to ekran.
To ma być z boku. Jeszcze nie pomalowałam.
Tu mamy sztandary Wyspy Jednorożców.
Tu pierwszy plan.
Roztopione lody i krzak pizzy.
To babeczki.
Tu będziemy tańczyć.
To pierwsza, amatorska wizja Wyspy Jednorożców.
Miało to dla niej tak olbrzymie znaczenie,
że cały projekt stał się większy, niż się spodziewaliśmy.
Jestem zaszczycona
i bardzo wdzięczna,
IMPREZA DLA FANÓW BOMBAJ, INDIE
że w maju tego roku zabiorę was na Wyspę Jednorożców
w czasie mojej pierwszej światowej trasy!
WYSPA JEDNOROŻCÓW ŚWIATOWA TRASA
Musimy się dobrze przygotować.
Supergwiazda w okularach przeciwsłonecznych.
CENTRUM BIZNESOWE TORONTO
Dostaliśmy profesjonalne foldery dla tanerzy,
które Jaz przygotowała.
Jaz nie spała, ja spałam trzy godziny.
Chase tu jest, Simone też.
Wszyscy tu są.
To się dzieje naprawdę, nie ma odwrotu.
Nie mogę się wycofać.
Opowiem wam, o co chodzi w tej trasie.
Zasadniczo cała trasa,
w skrócie, opiera się
o Wyspę Jednorożców, którą wspomniałam dawno temu.
Termin się przyjął
i stał się synonimem mojego osobistego raju.
To mój raj, gdzie jest pełno cukierków i babeczek.
W czasie trasy chcę zabrać widzów do mojego raju.
Stąd pomysł linii lotniczych,
a wy jesteście moimi stewardami.
Opowiadam, że byłam w depresji,
ale odkryłam Wyspę Jednorożców, mój raj.
Zabieram was tam,
chcę ją wam to pokazać.
Macie jakieś pytania?
Plan będzie bardziej zrozumiały, gdy zaczniemy realizację.
Spotkanie z tancerzami było świetne. Fajni ludzie.
- Są rewelacyjni. - Bombowi.
Cieszę się, że lepiej ich poznam.
STUDIO PRÓB TORONTO
Przedstawię wam członkinie mojego Zespołu Jednorożców.
To jest Anoshinie.
Możliwie, że ją znacie.
To Kiana.
Co u was? Nie wiem, gdzie patrzeć.
To O'Shani.
- Anisha. - Witajcie.
Była w moim wideo Gdyby YouTube było Bollywood.
Zgadza się. A teraz jest tutaj.
Tańczy ze mną. Będzie świetnie.
Tam mamy facetów, którzy robią różne takie...
Oni się nie liczą.
Nikt nie ma na nich czasu.
Spójrzcie na niego.
Udaje, że robi kupę w Indiach.
Mam najmniejsze doświadczenie taneczne,
więc mnie najdłużej zajmie nauka,
ale dzięki wam wypadnę świetnie. Witajcie.
JESTEM CHASE.
NAUCZĘ WAS TAŃCA.
To świetny choreograf.
Jest wspaniały. Świetny.
Mamy rozbudowany program taneczny.
CHOREOGRAF
Dlatego w czasie ustalania grafików,
wciąż powtarzałem,
że nikt nie widzi, ile mamy numerów tanecznych.
Bardzo dużo.
Oddaję głos Chase'owi.
Niech zacznie, od czego chce.
Dawniej tańczyłam co weekend,
ale przestałam, kiedy zaczęłam ||Superwoman||.
To umiejętność, która wymaga trenowania,
więc ze wszystkich członków zespołu,
będę najwolniej uczyła się choreografii.
Boję się, ale będę udawać, że tak nie jest.
To mój główny talent: udawanie, że coś wiem.
Ona robi salto, a ty wybiegasz z tyłu.
Ona macha nogami, a ja wybiegam.
Pokażesz mi?
Właśnie tak. Widziałaś?
Nic nie obiecuję. Nie mogę nic obiecać.
- Wiesz co? Podskocz... - Podpisała coś,
że nie jestem odpowiedzialna, jeśli...
Myślałem, że ci się nie uda, ale wyszło świetnie.
Boję się, że ją uderzę. A jeśli ją zabiję?
Do dzieła!
Dawaj!
Mój uniwersalny plan awaryjny...
Mój typowy dzień...
Po obudzeniu odpowiadam na maile.
Ale zazwyczaj wszystkie są pilne,
bardzo pilne, odpowiedz najszybciej, jak możesz.
Więc odpowiadam.
Kocham spać, więc trudno mi wstawać.
Ale zawsze pamiętam, że mam pracę do wykonania.
To moje przedpołudnie.
Potem zaczynam nagrywać wideo.
Przez kolejne trzy dni
będę kręciła całodzienne wideo.
Słodkie.
Spójrz na to. Ślicznie wyglądam.
Idę na przesłuchanie.
Mam już trzy minuty spóźnienia,
więc odezwę się później.
Potem rzucam wszystko i jadę na trening.
Na śniadanie Nutella na wynos.
Jak zwykle jestem spóźniona.
Moja jedyna przerwa to dojazd na trening.
Po treningu zostaję dłużej,
żeby potrenować.
Potem wracam do domu i pracuję...
do 4.00 lub 5.00 rano, kiedy kładę się spać.
Kilka godzin później włącza się mój budzik
i znowu odpowiadam na maile.
JEST PÓŹNO, WRÓCIŁAM DO DOMU, ALE CHCĘ NAKRĘCIĆ WIDEO! POMYSŁY?
KOCHAMY CIĘ, TAK CIĘŻKO DLA NAS PRACUJESZ.
POWINNAŚ SIĘ PRZESPAĆ
TROCHĘ ZA BARDZO SIĘ STARA
I ZA DUŻO PRACUJE.
MÓWI MI: „TATO, KIEDY ŚPISZ,
NIE MOŻESZ OSIĄGNĄĆ SWOICH CELÓW”.
MOŻESZ O NICH ŚNIĆ, ALE NIE MOŻESZ ICH OSIĄGNĄĆ.
Lilly zaraża innych swoją etyką pracy
i pragnieniem, by zmienić świat.
CZYTAŁEM WYPOWIEDZI W STYLU:
„MIAŁEM DZIŚ KIEPSKI DZIEŃ.
WRÓCIŁEM DO DOMU I DZIĘKI BOGU
TO BYŁ SUPER PONIEDZIAŁEK.
WSTAWIŁAŚ WIDEO. OBEJRZAŁEM JE.
POPRAWIŁAŚ MI HUMOR.
NIE MAM JUŻ KŁOPOTÓW”.
Cieszę się, że realizuje swój cel,
to znaczy pomaga ludziom w dotarciu do własnego raju.
To idea Wyspy Jednorożców.
Zawsze chciała to zrobić.
Ma w sobie
tyle optymizmu i energii,
PRZYJACIEL
które pomagają ludziom i ich motywują.
W krainie bez snu.
Pomyliłam się mniej razy niż zazwyczaj.
Często mylę: „Co słychać? To ja, wasza Superwoman”.
OPUBLIKUJ
GOŚCIE RESTAURACJI
3 DNI PRZED TRASĄ
Potrzebuję animacji w tle mojego występu.
Trudne w animacji jest to, że jest czasochłonna.
Nie mam animacji Wyspy...
ANIMACJA
Nie mam jeszcze animacji Wyspy Jednorożców,
choć chcę tam zabrać moich widzów.
Póki co nie mamy Wyspy,
a ludzie oczekują, że ją zobaczą już za kilka dni.
Musi być gotowa na środę.
To animacja otwierającego się popcornu i płynącej rzeki.
ASYSTENTKA LILLY
Ale mamy dwa dni na znalezienie animatora.
PILNIE SZUKAM ANIMATORA WIDEO
KONTAKT PRZEZ TWITTERA!
Musimy z nim pogadać, opisać nasz projekt
i mieć gotową animację na poniedziałek.
Jeśli kogoś znasz, daj znać.
POMOCY! KTOŚ ZNA ANIMATORA?!
Powoli wpadam w panikę.
Nie mam wizy ani paszportu.
Próbuję się czegoś dowiedzieć,
ale nikt nie odpowiada.
Anisha nie dostała wizy, tylko jeden tancerz ma ważną wizę,
a wyjeżdżamy za trzy dni.
Zdobycie wizy może potrwać, a obecnie
siedmiu z ośmiu tancerzy nie ma paszportów.
Kierownik oświetlenia i sceny też nie ma wizy.
Kostiumy?
TANCERZ
O Boże.
Już się stresujemy.
Nie wiemy, jak wyglądają kostiumy.
Pasuje ci ten?
Nie mogę wymyślić innej wersji.
Nie mamy kompletu kostiumów.
Vanessa jeszcze nie uszyła wszystkich.
Na cały projekt dostałam tydzień...
KOSTIUMY
żeby wszystko zorganizować.
Panuje spory chaos.
Wszystko musi być gotowe do środy.
Cokolwiek próbuje osiągnąć:
zorganizować trasę światową, kupić chipotle
albo nowe buty...
wszystko robi z takim samym zaangażowaniem.
Skupia się tylko na jednym i dopina swego.
ZNAM KOGOŚ - ZADZWOŃ DO NIEGO
Powiedz mi, czy dasz radę to zrobić?
Rany, to będzie bardzo wyczerpujące
i przez to pewnie dość drogie.
Mieliśmy pan „B”, żeby Anisha poleciała jutro do San Francisco
i osobiście złożyła w konsulacie wniosek o wizę.
Okazało się, że jej rodzice,
którzy mieli przysłać jej paszport do Toronto,
jeszcze nie wysłali go z Kalifornii.
Zróbcie, co możecie. Wiem, że teraz...
Nie mogę wystąpić bez Anishy.
Potrzebuję jej wsparcia. Potrzebuję jej.
Nie chcę zakładać najgorszego, ale tak zrobię.
Podpiszę wszystkie papiery,
żeby przejąć odpowiedzialność od Mills.
Dowiem się dokładnie, co będzie konieczne.
Zadzwonię do premiera i powiem:
„Hej, musicie nas wpuścić do Indii”.
Może jestem szaloną pracoholiczką, a reszta jest normalna.
Ale urządzasz światową trasę właśnie dlatego,
że jesteś szalona i ciężko pracujesz.
Tylko szaleni pracoholicy urządzają światowe trasy.
Trzeba poświęcić jedynie sen i związki z ludźmi.
- Dokładnie. - To spory koszt.
Sen i związki.
Ciśnienie pochodzi z różnych stron.
Stara się sobie z nim poradzić.
Wystarczy, by jedna osoba była negatywna
albo ktoś próbował pokrzyżować jej plany,
żeby zwolniła tempa.
Mogę sobie wyobrazić to ciśnienie, ale...
Ciśnienie tworzy brylanty.
Wczoraj wszystko było w porządku,
ale dziś jest beznadziejnie.
TANCERZ
Ale nadal zachowuję spokój. To normalne.
Zawsze są dni, kiedy...
nie można zapamiętać układu.
Mam wrażenie, że wszystko zapomniałam.
Jakbym miała wodę zamiast mózgu.
- Pustka. - Nie pamiętam...
Jestem w takim stanie, że nawet nie mówię poprawnie.
Ten występ jest trudny.
Bardzo trudny, ale będzie świetny.
Bardzo trudny, będzie świetny.
Taką oto mamy sytuację.
Jestem zestresowana jak cholera.
Bo jutro przedstawiciele Mills przychodzą obejrzeć występ,
a my nie jesteśmy przygotowani
do występu trwającego godzinę i 40 minut.
Nie umiem wielu tańców i kiepsko wypadnę.
Chcą też wysłuchać skeczów,
których nigdy nie robiłam na próbach.
Nie robię tego,
bo skecze dziwnie wypadają na próbach.
Nie wiem, jak to będzie.
To straszny wysiłek emocjonalny, mentalny i fizyczny.
Muszę przywyknąć do tego rytmu.
Zawsze się mylę. Oni robią tak... A ja robię tak.
- Mamy opóźnienie, ale... - Małe opóźnienie.
Nie szkodzi. Mogło być gorzej.
Opóźnienie mogło być większe. Tempo jest dość duże.
Wciąż się uczymy.
Uczymy się, a wszyscy...
Skończymy naukę i zaczynamy trasę.
Mało czasu na zapamiętywanie.
Było nieźle, więc się nie martw.
Ale spróbuj postawić prawą nogę tam.
Bolało? Przysięgnij!
Przez siedem występów nie będzie bolało?
- Jest OK. - Na pewno?
Znaleźliśmy animatora.
Będzie pracował dzień i noc, żeby zdążyć na czas.
Dzięki Bogu, kurczę!
Przysłał mi kilka maili, ale nie miałam na nie czasu.
Teraz je przeczytam.
Wszystko się ułoży. Będzie dobrze.
Chwała Bogu!
Wiadomość: „Napisz, o czym ma być animacja.
To pilne. Muszę znać budżet.
Napisz w punktach, co chcesz. Podaj długość.
Ile ma trwać wideo?”
Jakby to było takie proste.
Zbliża się chyba do punktu krytycznego,
kiedy po prostu przestanie funkcjonować.
Jestem wyczerpana i nie w sosie.
Jestem tak zmęczona, że nie mogę stać.
Potrzebuję pomocy.
Często siedzę sama w pokoju
i gapię się w ekran.
Nie wiem.
Powoli moja życie zaczyna być całkiem oderwane od rzeczywistości.
W takich chwilach pytam siebie: „Po co to robię? To jest do dupy”.
To nie warte... Nie wiem.
Jestem zestresowana.
Nie wiem, czemu to robię.
Wiem, czemu to robię. Chcę wpłynąć na ludzi...
ale nie chcę być taka samotna i taka...
To połączenie wielu rzeczy.
Naprawdę chcę się skupić na trasie,
ale mam tyle innych spraw, nie wiem...
Jestem szalona.
Jestem szalona.
DWA DNI PRZED TRASĄ
Na próbę przyjeżdżają producenci,
firma rozrywkowa, żeby obejrzeć
po raz pierwszy przebieg występu.
To tylko próba,
ale ja naprawdę muszę próbować z całych sił, bo znam kroków.
Wszyscy będą nas oglądać,
a ja nie wiem, czy jesteśmy gotowi.
Jestem w strasznym stresie.
Ale panikuję po cichu.
Musi wyglądać na to, że...
Lilly, Chase i wszyscy występujący
chcą zrobić dobre pierwsze wrażenie,
więc próbuję
dopracować choreografię, zanim się pojawią.
Chyba wylądowali już w Toronto.
Jak się masz?
Witajcie.
Jestem Sarah Friedman, kierownik produkcji.
Cieszę się, że mogę was poznać.
Ja jestem Dave. Jestem scenografem i kierownikiem trasy.
KIEROWNIK TRASY
Chętnie obejrzymy próbę.
Upewnijcie się, że dobrze założyliście swoje shihka,
bo jeszcze nie wiem, które są czyje.
Gotowi?
Grafika jest na scenie... Na ekranie.
Odlatujemy za pięć, cztery, trzy, dwie...
Teraz!
Pojawia się wideo. Lilly się przygotowuje w garderobie.
Już czas.
Pięć lat temu obiecałaś zmienić świat
i przypomnieć ludziom, jak piękne może być życie.
Mama Lilly na nią krzyczy.
Co ty wyprawiasz? Spóźnisz się.
Lilly zauważa, że jest bardzo spóźniona.
Tancerze czekają na lotnisku.
- Nie odbiera. - Poważnie?
Jest taka...
Wspaniała? Niesamowita? Moment, seksowna?
Chciałeś powiedzieć seksowna? Na pewno.
Wiem, że ciągle patrzysz na moją pupę.
„Witam w Liniach Lotniczych Jednorożców”
i schodzę ze sceny. Widać odlatujący samolot...
Minęło 15 minut.
Dowiedziałam się, że można osiągnąć szczęście
poprzez pokochanie samej siebie.
Dotarłam do miejsca w życiu, kiedy nic nie może mnie unieszczęśliwić.
To będzie szło z taśmy?
Musimy zrobić przerwę.
Przerwa.
Zróbcie sobie dwie minuty przerwy.
Robimy tu przerwę.
Chcesz to omówić?
Słuchajcie... A z przodu i pośrodku...
Dobra. Wszystko gra.
- Czekam na resztę. - Dobra.
Pora na tancerzy.
Po tym... Posłuchajcie.
Odlatujemy.
Mamy chwilę na zmianę oświetlenia.
Staję na środku, reflektor.
Segment kabaretowy! Witajcie!
Przygotujcie się do startu!
Dobra robota.
Obejrzeli nas Simone i reszta.
Wystąpiliśmy zatem przed małą widownią.
Fajne uczucie.
Wszystkim bardzo się podobało.
Twierdzą, że to dobre show.
- Dobra robota! - Świetnie.
To świetne show, ale mamy jeszcze dużo pracy,
bo jesteśmy w połowie.
Trzeba zadbać o kostiumy, stronę techniczną, a ja muszę być zabawna.
Taki szczególik.
Muszę być zabawna. Więc mam jeszcze sporo roboty.
Idziecie do pubu?
Muszę potrenować i przez godzinę będę dawać wywiady,
ale spróbuję wpaść.
Dobra, postaraj się.
- Ty też. Dzięki. - Ty też.
- Pa. Do jutra. - Do jutra. Świetna robota.
- Dobra robota. - Do zobaczenia.
URZĄDZILI CI IMPREZĘ POŻEGNALNĄ, A TY NIE IDZIESZ?
Przyjdą wszyscy znajomi.
To miłe.
Zaniosę twoje zdjęcie.
DZIEŃ PRZED TRASĄ
Jestem bardzo zmęczona.
Ale muszę pracować. To ostatni dzień.
Byle przetrwać. Damy radę.
Do przodu!
PRÓBA TECHNICZNA TORONTO
To ostatni dzień przygotowań.
Zaczynamy z muzyką.
Sprawdzam.
Coś tam, coś tam
KIEROWNIK SCENY / OŚWIETLENIE
Powinniśmy byli to zrobić w poniedziałek,
a to znaczy, że nie będzie czasu na próbę kostiumową.
Mam nadzieję, że zrobimy jakieś próby w Indiach.
Inaczej zaliczymy wpadkę, gdy spróbujemy wystąpić przed widownią.
To ostatni dzień. Jakieś obawy?
KIEROWNIK AUDIO I WIDEO
Macie bogate plany.
OSTATNIE SPOTKANIE STUDIO PRÓBNE
Będziemy zmieniać strefy czasowe i dużo latać.
Zmęczenie szybko się pojawi, więc trzeba wypoczywać.
Wiem, że dajecie z siebie wszystko, ale pamiętajcie o tym.
Szybko się zmęczycie.
Potrzebujemy kolejnej próby.
Żeby wszystko przećwiczyć. Nie wiem, czy to możliwe.
Mam wrażenie, że nie wykonaliśmy porządnej próby.
Przeżywamy spory stres, ale wszystko się powiedzie.
Uda nam się. Przetrwamy.
Jestem w garderobie i oglądam kostiumy.
Jutro wyjeżdżamy, a ja jeszcze się nie spakowałam.
Przejrzymy razem plan,
zaczynając od początku show.
Wejścia, zaplanowane zmiany kostiumów.
Wszystko powoli.
- Jak się czujesz? - Dobrze. Fantastycznie.
- Jedziesz w światową trasę. - Nie pomyślałam o tym...
- To coraz bardziej realne. - ...ale niedługo to do mnie dotrze.
Wszyscy tu obecni są w jakiś sposób
powiązani z zespołem Lilly.
Ty tu jesteś, bo jestem twoją idolką.
Jesteś moją idolką. Podziwiam cię.
Prawda?
Wszystko ma swoją cenę.
Można być dobrym w wielu dziedzinach,
ale wybitnym albo światowej klasy
można być tylko w jednej.
Jej największym talentem jest to,
że umie zrealizować każdy pomysł, na jaki wpadnie.
Dostałam wizę turystyczną.
Nie ma za co.
- Pierwszy krok za nami. - Pierwszy krok.
Mamy inne sprawy do załatwienia, ale póki co jest dobrze.
Moc Jednorożców.
Mam dużo do załatwienia,
ale przynajmniej dam radę wjechać do kraju.
Postaram się, by trasa wypadła świetnie,
bo szanuję was jako tancerzy i macie wielki talent.
Wasz taniec świetnie wygląda.
To dla mnie zaszczyt i przywilej, że jedziecie ze mną.
Naprawdę.
Gotowi?
Jeden, dwa, trzy! Jednorożec!
Bombaj!
Jacy kochani ludzie! Ilu ich jest na lotnisku!
To dzień Superwoman!
O Boże!
PIERWSZY DZIEŃ TRASY BOMBAJ, INDIE
Kochamy cię, Lilly!
AUDYTORIUM KAMANI WYSPA JEDNOROŻCÓW LILLY SINGH
Naprawdę się denerwuję.
Wyjdziemy na scenę i będziemy świetni.
Mam trochę mało energii, ale nie ma wyjścia.
Wyjdę na scenę z przesuszonymi pachami
i damy wspaniałe przedstawienie!
Kiedy człowiek okłamuje się wystarczająco długo, zaczyna w to wierzyć.
Do dzieła.
Już czas.
Już czas.
Praca z wami była dla mnie zaszczytem i przyjemnością.
Wreszcie nadszedł ten dzień, premiera, światowa trasa.
TO TYLE DO MNIE ZNACZY.
MOJA TRASA JEST O SZCZĘŚCIU.
WYJDŹCIE NA SCENĘ I BAWCIE SIĘ DOBRZE.
TO DLA MNIE NAJWAŻNIEJSZE. NIEWAŻNE, JEŚLI SIĘ POMYLICIE.
NIE OBCHODZI MNIE, CO SIE STANIE. ŚWIETNEJ ZABAWY.
Dziękuję wam. Jednorożec na trzy.
Jeden, dwa, trzy! Jednorożec!
Pięć, cztery, trzy, dwa, jeden!
Patrzycie czasem w lustro i po zdjęciu jeansów
widzicie ich odciśnięty ślad?
A w dobry dzień...
widać nawet guzik.
Chcę wam powiedzieć, że nie jesteście sami.
To nic takiego, jeśli odciskają się wam jeansy!
To nic takiego!
To nic takiego!
Rozumiem to.
Często czujecie się samotni i niezrozumiani,
ale nie tylko ja was rozumiem. Połowa widzów również.
Nawet gdy czujecie się sami, pamiętajcie, że tak nie jest.
Za mną pierwszy występ mojej światowej trasy.
Jak na pierwszy występ poszło świetnie.
Wszystkim się chyba bardzo podobało.
Chcemy Lilly!
Słyszycie to?
Dużo tam ludzi.
Jakoś znaleźli garderobę Lilly,
walą w okna, skandują jej imię,
ludzie na sali też.
To kolejny poziom pandemonium.
Chcemy Lilly!
Kocham ją ponad wszystko.
Kocham w niej wszystko. Inspiruje mnie.
Szerzy optymizm. Chcę się stać taka jak ona.
Chcemy Lilly!
Nie wiem, co się wydarzyło.
Wszyscy imprezowali, a ja...
Nie pamiętam, co się stało. Wszystko było zamazane.
Ale szczerze mówiąc, naprawdę,
widownia była poruszona,
a my za sceną...
- Płakaliśmy. - Miałam łzy w oczach.
Przyjechaliśmy z Toronto,
gdzie nie byliśmy pewni, czy wszystko się uda,
bo nie mieliśmy kostiumów ani rekwizytów.
Ale wystąpić przed pełną widownią
to niesamowite przeżycie.
To oficjalny początek trasy. Jutro kolejny występ.
Za dwie godziny wsiadamy do samolotu.
Jeden za nami. Przed nami siedem pod rząd.
Musimy być gotowi o 5.30 rano, więc trzeba się streszczać.
Wrócimy, spakujemy się i coś zjemy.
Potem mamy lot.
Tak będzie wyglądało nasze życie w najbliższym czasie.
Za kilka godzin mamy następny występ.
Jest 5.00 rano. Jedziemy do drugiego miasta.
Gdzie mamy dwa występy.
Jeden po drugim. A potem lecimy do...
A O 4.30 RANO MAMY LOT POWROTNY DO BOMBAJU.
Mam nadzieję, że się to nagrało.
Wszyscy są bardzo wyrozumiali. „Trasa już się zaczęła”.
WYSPA JEDNOROŻCÓW ŚWIATOWA TRASA LILLY SINGH
Mamy pierwsze spotkanie z prasą.
Przez pierwsze dwa dni nie było na to czasu.
Trochę się sprzeczałam z Lilly
na temat spotkań z prasą.
Wszystkie bilety są wyprzedane, więc nie ma po co promować trasy.
Ale Lilly chciała, więc promujemy.
Słyszeliście, tak to jest.
„Lilly chciała, więc promujemy”.
Tak to jest.
Jest ze mną Superwoman!
Kto to jest osobowość YouTube?
To taki dziwak jak ja, który kręci wideo, a ludzie je oglądają!
Jesteś rozpoznawana na ulicy?
Owszem, ludzie mnie poznają. Różne miejsca...
Ale to zależy też od miejsca.
W Indiach tak. W centrach handlowych też.
Czego można oczekiwać po tej trasie?
Będziesz się jak zwykle przebierała za mamę i tatę?
Będą takie skecze?
To jak wersja moich wideo na żywo.
To znaczy...
Nie pozwalam!
Chcę zbudować ci przyszłość!
Znacie uśmiechniętą emotkę?
Znacie? Patrzcie.
A tę z zamkniętymi oczami? Patrzcie.
Nie czuję nienawiści do moich hinduskich rodziców.
Nie można nienawidzić hinduskich rodziców.
Nie wszystko robią źle.
Tylko spójrzcie, ile w Indiach jest ludzi.
Widzę wśród was rodziców.
Pewnie chcecie cofnąć subskrypcję mojego kanału.
Moment! Zaraz wyjaśnię!
Te wszystkie stare śpiewki
o sprzątaniu pokoju, wychodzeniu za mąż
i czemu mam znaleźć pracę,
moi rodzice też mi je mówili.
Niektóre cechy Manjeeta są prawdziwe, mój tata kocha się popisywać.
Żeby być szczęśliwym,
trzeba być... fajnym.
Ale szczerze mówiąc, dużo jest zmyślonych.
To zbiór cech wszystkich ciotek, wujków
i rodziców moich znajomych.
Moi rodzice tak się nie ubierają.
Są nowocześni i na czasie.
Większość jest więc zmyślona,
ale część elementów jest prawdziwa.
- Moment. - Lilly?
Mamo, co robisz?
Czekam za kulisami. Co ty wyprawiasz?
Uczę ich, jak być szczęśliwym.
Jak być szczęśliwym.
A co ty wiesz o szczęściu?
Mamo, zawstydzasz...
- Przestań. - Idź do siebie.
Masz bałagan w garderobie. Idź posprzątaj.
Nie cierpię, jak tak robisz!
Gdzie moje żarcie? Niech mi ktoś przyniesie żarcie.
Nie wystąpię, póki nie będę skandować mojego imienia.
Cieszę się, że zaczęłam trasę od Indii,
bo wielu moich tancerzy nigdy tu nie było,
więc pierwszy raz widzą takie tłumy.
Mało kto jeździ na występy do Indii.
Więc kiedy ktoś wreszcie tu przyjedzie,
widzowie tak się cieszą. Są bardzo lojalni i pełni wspaniałej energii.
Pewnie macie się za bardzo bystrych.
Ale...
Zachowujecie się głupio! Jesteście głupi.
Powiedział: „Nie chcemy cię w Indiach”.
A ja: „Co?”
On na to: „W Indiach jest gorąco,
a z ciebie taki zimny drań, że wszystko zmrozisz”.
Najlepsze w całym show jest jego przesłanie.
Zauważam widzów, którzy przyszli pod przymusem.
Rodziców, ojców, którzy zasłaniali uszy, żeby mnie nie słyszeć.
Ale pod koniec występu,
kiedy już przekazałam swoje przesłanie,
widzę, że nawet oni zaczynają w to wierzyć.
Sądziłam, że gdybym była ładniejsza, wyższa, mądrzejsza albo silniejsza,
nie miałabym takich problemów.
Coś wam powiem.
Nie wyszłam z depresji, bo stałam się silniejsza.
Wyszłam z depresji,
bo zrozumiałam, że jestem silna.
Kochamy Lilly!
Jestem w Delhi. Spójrzcie tylko!
BYŁEM NA WYSPIE JEDNOROŻCÓW ŚWIATOWA TRASA
Co za straszny pomysł.
NIE DAM RADY SIEDEM DNI Z RZĘDU.
Sądziliśmy, że możemy się odprężyć
i wszystko się ułoży, ale tak się nie stało.
Przy każdym występie był jakiś problem.
Bałam się, że złamałam nos
i nie wystąpię w kilku show.
Wtedy pierwszy raz zrozumiałam, że jesteśmy rodziną.
Wszyscy byli super... Pomagali mi,
sprawdzali, czy dobrze się czuję i odwozili do szpitala.
Chciałam ich obejrzeć, bo musiałam przerwać występ,
a oni wskazywali na mnie i krzyczeli ze sceny:
„Ten taniec jest dla Ki!”
Lilly do końca show nie zauważyła, co się stało.
Pomyliliśmy wszystkie układy,
ale tak kombinowaliśmy, że Lilly się nie zorientowała.
Znamy swoje role i wiemy, co mamy robić.
Było naprawdę fajnie. To taki...
To było niemiły epizod, ale dla mnie miłe przeżycie.
Jak się czujesz? Nic ci nie jest?
Zdziwiłam się, jak bardzo się zżyliśmy.
Bardzo szybko stanowiliśmy zgrany zespół.
Tancerze nigdy nie wykonują wolnych tańców.
Ale teraz to robimy.
- Może nie być muzyki. - To najlepsza część występu.
Słyszę muzykę w głowie.
Przed każdym show stajemy blisko siebie, a John wygłasza mowę motywującą.
Potem wchodzi Lilly, piękna w swoim błyszczącym uniformie.
I mówi: „Dobra, Jednorożce...”
Róbcie to, co umiecie najlepiej. Będzie ekstra!
A potem zaszalejemy.
Potrafi być szefem,
ale również graczem zespołowym.
To wspaniałe. Jest niesamowita.
Nie wiem, czy wiecie, ale Humble The Poet i ja
mamy nową piosenkę.
Zgadza się.
Jaki nosi tytuł?
- „IVIVI?” - „IVIVI!”
Krzyczcie z całych sił i podnoście ręce w górę.
Oto „IVIVI!” Zaczynamy!
Do dzieła!
Fajnie być częścią wydarzenia,
które tak pozytywnie wpływa na tyle osób.
Wszyscy ją zatrzymują.
Prowadzi prawdziwe rozmowy.
Próbuje poznać swoich fanów.
Witajcie na Wyspie Jednorożców!
Dla mnie najwspanialszą częścią trasy są widzowie,
lepszą niż cokolwiek innego.
Ja najlepiej zapamiętam doświadczenie zebrane w drodze.
Nie chcę uchodzić za jakąś
nieosiągalną, nietykalną osobę.
Przekonałam ludzi, żeby przyszli na mój występ,
gdzie przez godzinę i 40 minut będziemy się przyjaźnić
i wspólnie będziemy się świetnie bawić.
Gdybym musiała wybrać najlepiej pasujący do mnie status Facebooka,
byłby to... film Poza światem.
A czemu mój osobisty raj to wyspa?
Wszystko łączy się w logiczną całość.
Cieszę się, że realizuję swoje marzenie, podróżując po świecie,
robiąc to, co kocham i dzieląc scenę z tą piękną kobietą.
Mieliśmy poranny lot i wylądowaliśmy kilka godzin temu.
Nie spałem za dobrze. Jet lag zaczyna dawać mi się we znaki.
Niektórzy z nas zaczynają chorować.
Ale mi niedobrze. Umieram.
Nie może mówić.
Komunikuje się za pomocą przytaknięć i potrząśnięć głową.
Musi oszczędzać głos na wieczór.
Zaczynamy.
Nie umarłam. Chcę tylko dać dobry występ.
Dopóki show się udają, wszystko się ułoży.
Dałaś czadu.
Byłam dziś bardzo chora.
Godzinę przed wstępem
płakałam, bo tak źle się czułam.
Po występie pojechałam do szpitala,
pokłuli mnie i podłączyli do kroplówki.
Zdecydowanie kiepsko się czuję.
A to dopiero początek, więc...
Mamy występ dziś i mamy występ jutro.
Mamy występ pojutrze i za dwa dni.
Masa stresu i masa pracy.
Bycie w trasie odbija się na zdrowiu, emocjach
i nie jest takie proste, jak się wydaje.
Podział na dzień i noc zanika.
Czasem lecimy samolotem w stronę, w którą przesuwa się słońce
i lądujemy tego samego dnia.
Cierpimy na jet lag i jesteśmy zmęczeni,
ale nie mogę narzekać, bo ona robi dużo więcej niż my.
Przy kilku występach była bardzo niezadowolona
z niektórych rzeczy
i musiała interweniować,
żeby wprowadzić pewne zmiany.
Musimy sprawdzać wszystko po dwa i trzy razy,
wszystkie fryzury, wszystko.
Rekwizyty, skrzydła, wszystko.
Nawet, gdy jesteście pewni, sprawdźcie wszystko dwa lub trzy razy.
Bo mam wrażenie, że wszyscy, włączając mnie,
poczuliśmy się zbyt pewni siebie
i zdarza się za dużo prostych błędów.
Sądzę, że wcześniej bała się to robić,
bo nie chciała mieć takiego wizerunku.
Ale teraz dobrze się już znamy
i jest to łatwiejsze,
więc chyba już jej to odpowiada.
Ktoś zaczął sprzątać...
Ktoś zaczął sprzątać,
kiedy robiła próbę skeczu.
Rzadko się złoszczę, ale dziś byłam naprawdę zła.
Prawie puściły mi nerwy na scenie,
tak że niemal wyszłam z postaci...
Hej! Ty!
Zaczekaj do końca, stary. Praca nie zając.
Chwilami mam wrażenie, że moja wizja uległa zniszczeniu.
Właśnie to napisał mi Dwayne w SMS-ie.
Wciąż powtarzam sobie jego wiadomość w głowie:
„Nikt nie zaopiekuje się tobą tak, jak sama możesz to zrobić”.
To samo tyczy się tej trasy...
Tylko dla mnie jest tak ważna.
Tylko mnie tak bardzo interesują wszystkie detale.
Ludzie przegapiają wiele detali.
„Pomyliliśmy ten kolor. Pomyliliśmy to i tamto”.
To dla nich nic wielkiego. Dla mnie to ważne.
Wszystko jest ważne.
Wiem, że nikt nie bierze tego wszystkiego tak poważnie jak ja.
Dla mnie występ był niezły.
TO BYŁ STRASZNY WYSTĘP.
NAJGORSZY W HISTORII SHOWBINZESU.
WŁĄCZAJĄC CHOLERNEGO HOBBITA,
I „OSZUKAĆ PRZEZNACZENIE 7”.
ZE WSZYSTKIEGO, CO WIDZIAŁAM,
TO BYŁO NAJGORSZE.
NIE PODOBAŁ CI SIĘ „HOBBIT”?
Nie mamy standardowej pracy. Pracujemy całe dnie.
Kto to rozumie?
Zaczęliśmy sądzić, że to dużo lepsze,
fajniejsze, łatwiejsze życie, ale tak nie jest. To dużo więcej pracy.
Mamy większą satysfakcję, ale też więcej pracy.
Sądziłam, że jeśli będę ciężko pracować,
starać się, zarywać noce,
włożę w coś krew, pot i łzy,
to będę miała z tego przyjemność.
W to wierzyłam. Nie wiem czemu.
Wydaje się, że tak powinno być.
Ale przez ostatnie kilka dni
jestem osobą, która najciężej pracuje...
Przynajmniej tak mi się wydaje.
Pracuję najciężej, śpię najmniej,
wszystko organizuję,
ale czerpię z tego najmniej przyjemności.
A jeśli tak zostanie?
Jeśli przekonałam siebie, że dzięki ciężkiej pracy
będę miała ciekawe życie i wspaniałe wspomnienia.
A jeśli tak nie będzie?
Jeśli zostanę osobą, która pracuje najciężej,
śpi najkrócej, stresuje się najbardziej i najmniej się bawi?
To po co to wszystko?
Bardzo się boję, że sama zgotowałam sobie taki los.
Całkiem nieświadomie.
Nieświadomie rozpoczęłam życie, nic o nim nie wiedząc.
Nie wiem.
Czuję się bardzo samotna.
Nikt nie powiedział jej, jak przygotować się do wstępu,
radząc sobie jednocześnie
z aktualnymi problemami.
Nikt nie może jej tego nauczyć.
Superwoman nie ma czasu wolnego.
Spotkania z fanami, ile zdjęć można sobie zrobić?
Ile razy można się uśmiechnąć, zanim zacznie się udawać,
zanim zacznie się tracić motywację do robienia tego, co się zamierzało?
Lubię zdjęcia, lubię, gdy ktoś chce się przywitać.
Opowiedzcie mi coś. Jak do mnie trafiliście.
Jak się czujecie przy moich wideo.
Powiedzcie coś, co sprawi, że poczuję się jak człowiek.
Do innych nie podejdziecie tylko, żeby pstryknąć fotkę.
Podejdźcie do mnie i porozmawiajcie...
Chętnie zrobię sobie z wami zdjęcie.
Wiem, jakie to uczucie. Ja też mam idoli.
Chcę zapamiętać ten moment, mieć więcej niż fotkę.
Po latach będzie się liczyło
wspomnienie spotkania tej osoby.
To było fajne.
Chciałabym móc przekazać to ludziom.
To się będzie liczyło. Nie pstryknięcie zdjęcia,
jeśli się nawet nie porozmawia.
Też jestem człowiekiem.
To część występu,
ale bez muzyki i tancerzy.
Nikt nie wbiega na scenę.
Nikt... Próbuję coś powiedzieć.
A ty mi przerywasz. Daj spokój.
Nie rozumiem, czemu nikt jej nie zatrzymał.
I jeszcze pozwolił jej zrobić zdjęcie.
Przecież już ją miał.
- Nie do wiary. - Nie mogę...
Prawie straciłam cierpliwość.
Chciałam wam to powiedzieć.
Czy warto zniszczyć mój występ i moje przesłanie
z powodu jednej fotki?
Spotykam się z fanami przed i po występie.
Poczułam się dotknięta, nie będę kłamać.
Nie wkurzona, ale dotknięta.
Borykaliśmy się ze sporą ilością przeszkód niemal za każdym razem.
Pierwszy występ w Adelajdzie w Australii odbył się w barze.
Tancerze nie mieli miejsca na scenie.
Nie spodziewaliśmy się tego.
Nie wiemy, kto zatwierdził to miejsce.
Będziemy musieli zmienić wszystkie układy.
Do tego scena jest wyłożona wykładziną.
Mamy dziś trudny dzień, z wielu powodów.
Scena była mniejsza niż ten pokój.
Przedtem występowaliśmy na wielkich scenach teatralnych,
a teraz mamy coś niewiele większego od domowej garderoby.
Staliśmy z boku sceny
i zmienialiśmy układ, bo tancerze się nie mieścili.
Nie obchodzi mnie, czy jest tu 300 osób,
czy 30 osób.
Każdy obecny powinien zobaczyć pełną wersję.
To nie fair uznać, że w mniejszym mieście
zrobimy tylko występ na pół gwizdka.
Lepiej być proaktywnym niż tylko reagować.
Środowisko zmusiło ją do szybkiego rozwoju osobistego.
Zawsze stara się skupić na szukaniu rozwiązania,
bo szkoda czasu na szukanie winnych.
Nie mam dziś zbyt dobrego dnia.
Ale potem przypominam sobie,
że co wieczór mówię ludziom o Wyspie Jednorożców, osobistym raju
i dzięki takim dniom wiem, że nie jestem doskonała.
Nie jestem ciągle zadowolona.
Może się tak wydawać, bo ciągle chodzę szczęśliwa,
ale nie jestem zawsze zadowolona.
Ale kiedy zabieram widzów na Wyspę Jednorożców,
sama też się tam udaję.
Zostaw to na scenie. Idziemy.
- Dobra. - Jednorożce na trzy!
- Dalej. - Trzy, dwa, jeden! Jednorożec!
WYSPA JEDNOROŻCÓW ŚWIATOWA TRASA
Widziałam, że reszta zespołu też walczyła.
A po skończonym występie
widzowie sądzą, że wszystko poszło jak z płatka.
Ta trasa była bardzo ciężka.
Bardzo męcząca i wyczerpująca psychicznie,
emocjonalnie, fizycznie, duchowo i w każdy sposób.
Ale naprawdę było warto.
Zrobiłam to z tego samego powodu, dla którego zaczęłam kręcić wideo.
Chcę pomóc tym ludziom tak, jak mnie nikt nie pomógł.
Na widowni na pewno siedzą osoby,
które walczą z depresją, przeżywają trudny okres,
nie kochają siebie,
czują się źle w swojej skórze
i słuchają, jak inni ich oceniają.
Chcę im pomóc.
Chcę zabrać ich na Wyspę Jednorożców.
Bo tam będą szczęśliwsi.
Naprawdę wierzę, że każda osoba na widowni
zasługuje na swoją miłość własną.
Chcę im to pokazać.
Chcę, by to zrozumieli i w to uwierzyli.
A jeśli choć jedna osoba...
kocha swoje odbicie w lustrze, to...
To o to mi chodzi. Tylko tyle mi potrzeba.
- Który to występ? - Ostatni, numer 30.
Trzydziesty występ!
Radość miesza się ze smutkiem.
Przygotowujemy się do ostatniego występu.
Skończyłam ostatnie spotkanie z fanami,
a to moje ostatnie czesanie.
Wielki finał. Zakończenie trasy.
Wyspa Jednorożców to miejsce w mojej głowie.
Bardzo się bałam je komukolwiek pokazać.
Powierzyć je innej osobie.
Ale mogę szczerze powiedzieć,
że zaufanie wam było doskonałą decyzją.
Dzięki, że zabraliście tych ludzi na Wyspę Jednorożców.
To wiele dla mnie znaczy. Dziękuję.
Chcę wam przypomnieć, że najważniejsze,
abyście sami dotarli dziś na Wyspę,
bo naprawdę na to zasłużyliście.
Naprawdę. Bardzo wam dziękuję.
Poza tym powiem to, co zawsze powtarzam.
To nasz pierwszy występ.
W Toronto tygodniami trenowaliśmy do późna,
przymierzając cholerne kostiumy, które nie pasowały.
Krew, pot i łzy!
Oni zobaczą ten występ po raz pierwszy,
pierwszy raz występujemy.
Wyjdźcie na scenę i dajcie z siebie wszystko!
Dajcie dziś z siebie wszystko!
Jednorożce na trzy! Do dzieła!
Jeden, dwa, trzy, Jednorożec!
Boję się, że nie wpłynę na uczucia widzów.
Przed wejściem na scenę zawsze powtarzam:
„Ludzie nie zapamiętają, jeśli zapomnę żart.
Nie zapamiętają, jeśli pomylę kroki taneczne.
Zapamiętają tylko, jak się dzięki mnie poczuli”.
Boję się, że gdy powiem na scenie coś, w co nie wierzę,
nie poruszę widzów w żaden sposób.
Zawsze, gdy następuje część inspiracyjna,
kiedy siadam na krześle... zawsze mówię poważnie.
Naprawdę zawsze mówię poważnie.
To zawsze mnie podbudowuje.
Chcę podziękować moim fanom,
bo po występach dostaję tweety:
„Twój show mnie uratował. Twoje wideo mnie uratowały”.
Zawsze mam ochotę odpisać: „To wy mnie uratowaliście”.
Bo te chwile są ważne również dla mnie. Nie chodzi tylko o pomoc innym.
To, co mówię w tych monologach
codziennie mi pomaga. Każdego dnia.
Bardzo się boję,
że za kilka lat się obudzę,
a mój wielki sen dobiegnie końca.
Nie będę Superwoman.
A was nie będzie przy mnie.
I nie będziemy spędzać tych wspólnych chwil.
Bardzo mnie to smuci.
Dlatego, że w takiej chwili nie jesteście moimi fanami,
ale moimi przyjaciółmi.
Jesteście moimi przyjaciółmi i zwracam się do was zawsze, gdy mi źle.
A wy przychodzicie do mnie, gdy wam źle.
Jesteście moimi przyjaciółmi.
Coś w ich twarzach... Dlatego warto to robić.
Nic się z tym nie równa.
Z tą wiedzą, że coś zmieniasz,
albo przynajmniej, że bardzo się starasz, by coś zmienić.
Naprawdę warto.
Nigdy nie powiem wam,
że wystarczy wierzyć, by marzenia się spełniły.
Kiedy następuje magiczna chwila,
albo zdmuchuje się świeczki na torcie,
albo widzi spadającą gwiazdę, część ludzi prosi o spełnienie marzeń.
Inni ludzie pracują, by spełnić swoje marzenia.
Bądźcie ludźmi, którzy pracują dla spełnienia marzeń!
Chce wam coś powiedzieć
i mówię to z głębi serca.
Sama się tego nauczyłam.
Walka o szczęście
to jedna z najtrudniejszych rzeczy w życiu.
Ale szczęście to jedyne,
o co warto walczyć!
I nie pozwólcie, aby ktokolwiek, włączając was samych,
wmówił wam choćby na chwilę, że nie zasługujecie na szczęście.
Bo wszyscy na nie zasługujecie!
Więc rzućcie wszystko.
Wiecie, że muszę to teraz zrobić, nie?
Wiecie, że muszę.
Co słychać? To ja, wasza Superwoman.
Jestem w Południowej Kalifornii. Popatrzcie!
Co słychać? To ja, wasza Superwoman.
Jestem w Hrtford. Spójrzcie!
Jestem w Bangalore. Popatrzcie.
Manchester. Popatrzcie!
Bombaj, Sydney, Hong Kong,
Dubaj i Nowe Delhi! W domu w Toronto. Popatrzcie!
Popatrzcie na nich.
Super fani!
Powiem wam coś, posłuchajcie mnie uważnie.
Nie potrzebujecie mnie, moich występów ani moich wideo.
Nie potrzebujecie nikogo do szczęścia
poza wami samymi.
To prawda.
Lilly to nie tylko gwiazda YouTube.
YouTube było jej pierwszą odskocznią,
która pozwoliła jej się wybić bardzo, bardzo wysoko.
Na jakąkolwiek odskocznię trafi teraz,
wybije się jeszcze wyżej.
Ludzie podchodzą do mnie we łzach,
rodzice we łzach i mówią:
„Dzięki tobie, twoim wideo
postanowiliśmy pokochać siebie.
Byliśmy na show i postanowiliśmy
wyjść z depresji”.
Warto stać na scenie,
bez względu na zmęczenie,
bez względu na obolałe stopy i odniesione kontuzje,
bez względu na przejścia emocjonalne
i fizyczne poza sceną.
Warto być na tej scenie i obcować z ludźmi.
Bez ekranów, komentarzy, analiz.
Być wśród ludzi.
Powiedzieć coś i widzieć magię na twarzach widzów.
Widzieć, jak reagują na moje słowa.
Jesteśmy w domu!
Spójrzcie tylko! Mama!
- Jak się czujesz? - Dobrze.
- A ty? - Dobrze.
Jak się masz, mój samochodziku?
Zapomniałam, jak się prowadzi. Przykro mi.
Jestem w domu!
Wyznacza sobie cele i osiąga je z pełną mocą.
Ciągle chce więcej. Ta dziewczyna to wulkan energii.
Nie znam nikogo innego, kto robiłby własne plakaty motywacyjne.
A ona zrealizowała już dwa.
To mój plakat motywacyjny,
na który patrzę przed snem.
Patrzę na swoje cele.
To prawda.
Kiedy poznała The Rock, była to chwila egzystencjalna,
gdy spytała siebie, o czym jeszcze marzy.
MOJA MIŁOŚĆ / CZEMPION LUDZI
Byłem na obiedzie z córką Simone i partnerką Lauren.
Simone powiedziała:
„Napisałeś tweeta do Superwoman,
wszyscy dostali świra, a ona była zachwycona”.
Nie pamiętałem tej wiadomości.
Bo nie kojarzyłem Lilly jako gwiazdy.
A Simone na to: „W domu ci pokażę, kim ona jest”.
Po godzinie oglądania wideo Lilly,
byłem jej fanem.
To wspaniały człowiek.
Najlepsze zdjęcie.
Jego DNA spływa ci po twarzy.
Zgadza się.
Mogłabyś je zeskrobać i zrobić sobie dzidziusia.
Nie pragnę jego dziecka, tylko jego szczęścia.
Pragnę jego szczęścia. Zasługuje na nie.
Rozśmieszasz ludzi i doprowadzasz ich do łez.
Wychodząc z twoich występów, czują się lepiej?
W skrócie. To coś szczególnego.
Lilly jest w tym świetna.
MOJE NAJLEPSZE MARZENIA WYDARZYŁY SIĘ NA JAWIE.
PRACUJ CIĘŻKO. BĄDŹ MIŁA. I NIE POZWÓL SIĘ ZATRZYMAĆ.
„Kręciłam dziś wideo z Seleną Gomez.
Umrę, zemdleję i spontanicznie spłonę, zanim tam dotrę.
Pocę się. Buźka”.
Jestem świetnie przygotowana
na wszystko, ale nie teraz.
Naprawdę nie sądziłam, że wygram.
Upłynęły dwa miesiące.
Jesteśmy w Trynidadzie.
Do dzieła, Trynidadzie!
YOUTUBE RED ORYGINALNY FILM