Tip:
Highlight text to annotate it
X
Tłumaczenie: Artur Rozmysł Korekta: Kinga Skorupska
Pisuję felietony o nowinkach technicznych dla New York Times'a.
Recenzuję gadżety i inne takie.
Jako przykładny ojciec powinienem o tej porze roku
cieszyć się świąteczną atmosferą w domu z dziećmi.
Niestety rzeczywistość jest trochę inna;
występuję w TV wciąż odpowiadając na to samo pytanie:
"Jakie będą trendy techniczne w nadchodzącym roku?"
Myślę sobie: "Przecież wszystko już im powiedziałem rok temu..."
Tymczasem jedno zagadnienie jest szczególnie interesujące,
mianowicie faktyczne zaślubiny telefonu komórkowego z Internetem.
Kiedy znalazłem to zdjęcie w Internecie,
nie pomyślałem, że kojarzy się z publikacjami scjentologów.
(Śmiech)
Tymczasem cofnijmy się kilka lat,
kiedy połączenia zaczęto realizować częściej przez internet niż kable telefoniczne,
a od tego czasu zmieniło się jeszcze więcej.
Zatrzymajmy się teraz trochę przy produkcie firmy Vonage.
Oto zwykły aparat telefoniczny. Podłączamy go do małego pudełka
a pudełko do modemu.
I proszę, działa jak zwykły telefon.
Po podniesieniu słuchawki słychać sygnał centrali,
- ale to nie jest prawdziwy sygnał tylko nagranie w formacie WAV,
aby uspokoić ludzi, że to jeszcze nie koniec świata.
To mogłoby być cokolwiek, np. salsa
albo motyw z filmu.
W tym pudełku jest numer telefonu właściciela.
Można zabrać je do Londynu albo na Syberię,
a twój sąsiad zza ściany połączy się z tobą dzwoniąc na domowy numer
a wszystko dzięki temu pudełku.
W środku znajduje się każda możliwa funkcja,
a dodanie nowej to tylko kwestia oprogramowania.
W efekcie upowszechnienia technologii Voice Over IP...
Co za paskudna nazwa...
Udział telefonii stacjonarnej w rynku spadł o 30 procent w ciągu ostatnich trzech lat.
Żaden szanujący się student nie korzysta z telefonu stacjonarnego.
Tak wygląda standardowe wyposażenie współczesnego młodego człowieka.
Najpopularniejszy VOIP na świecie: Skype.
Wystarczy pobrać darmowy program, w wersji na Maca lub peceta
i można dzwonić za darmo dokądkolwiek na świecie.
Niestety, w komplecie jest obowiązkowo niefajny zestaw słuchawkowy
To nie jest telefon, to komputer.
Ale jeśli chodzisz do szkoły i jesteś bez kasy,
to o wiele lepsza opcja niż korzystanie z komórki.
Przyjemnie jest popatrzeć, jak ludzie w średnim wieku
używają Skype'a po raz pierwszy.
Z reguły zdarza się to, kiedy dziecko wyjeżdża na studia zagranicę.
Nie chcą płacić za połączenia międzynarodowe,
wygląda to tak: "Timmy! To ty?"
(Śmiech)
Rozkoszne.
W każdym razie właśnie tak było ze mną...
(Śmiech)
Myślę, że technologia VOIP naprawdę stanie się interesująca
kiedy zacznie się ją wykorzystywać ją w komórkach.
Wyobraź sobie, że masz zwykły telefon komórkowy
i za każdym razem będąc w zasięgu sieci bezprzewodowej
możesz wszędzie dzwonić za darmo,
nie płacąc ani centa operatorowi komórkowemu.
To byłoby coś, a jednak
pomimo że taka technologia jest już dostępna
od pięciu lat
to ilość standardowych telefonów komórkowych
dostępnych z darmowym VOIP w USA
jest równa zeru!
Zachodzę w głowę jak to możliwe!
(Śmiech)
Powinienem dokonać korekty. Jest jeden wyjątek.
To bardzo ciekawa historia.
Chodzi o ofertę T-Mobile.
Ta firma wcale mnie nie sponsoruje.
Nie robię im kryptoreklamy.
New York Times prowadzi bardzo rygorystyczną politykę w tym zakresie.
To sprawka tego bubka Jaysona Blaira.
(Śmiech)
A nie słyszeliście o ofercie T-Mobile
bo na rynek wprowadzono ją
29 czerwca zeszłego roku.
Czy ktokolwiek pamięta co jeszcze wydarzyło się tego dnia?
W tym dniu odbyła się premiera iPhone'a.
W głowie się nie mieści
jak można było zajmować się wtedy PR-em w T-Mobile.
"Dzień dobry, chciałabym przedstawić ciekawą ofertę - AAAAAAAAAAAA!!!"
(Śmiech)
Ogólnie sytuacja jest jednak bardzo korzystna. Jest duży wybór telefonów,
nie mówię o smartfonach...
zwykłych telefonów, również Blackberry, z Wi-Fi.
Kiedy jesteś w zasięgu sieci bezprzewodowej,
wszystkie połączenia telefoniczne wykonasz za darmo.
Poza tym zawsze masz dostęp do sieci przez swojego operatora GSM.
Pytanie brzmi: "Jak często masz dostęp do sieci bezprzewodowej?"
Odpowiedź: "Zawsze!"
W rzeczywistości
otrzymujesz w zestawie z telefonem bezprzewodowy router
przeznaczony na użytek domowy.
To bardzo sprytna zagrywka, bo jak wiadomo
jako operator T-Mobile to samo dno.
Zasięg w tej sieci jest wielkości mojego paznokcia.
(Śmiech)
Skoro koszt postawienia stacji przekaźnikowej to 100 milionów dolarów
zamiast takiej inwestycji, T-Mobile rozdaje swoim użytkownikom
pudełko warte 8 dolarów. Ukradkiem sobie instalują stacje przekaźnikowe.
To my je dla nich instalujemy w naszych domach!
Telefony Wi-Fi są powszechne w Europie.
Ale nowatorstwo T-Mobile polegało na tym,
że w trakcie przejścia z zasięgu Wi-Fi na zasięg GSM
przełączenie połączenia radiowego terminala następuje w trakcie rozmowy,
i dzieje się niezauważalnie. Zademonstruję teraz zaawansowaną technologię,
którą używamy do przetestowania takich rzeczy w redakcji.
Tu widzicie mnie z kamerką w telefonie,
a tak to działa.
(Śmiech)
Tutaj prowadzę rozmowę z żoną: w momencie gdy oddalam się od domu
tracę połączenie z siecią bezprzewodową na rzecz sieci GSM
Proszę zwrócić uwagę na ikonkę sygnału Wi-Fi po lewej stronie u góry.
- Słucham?
- Cześć kochanie, to ja.
- Co u ciebie?
- Łączymy się przez sieć bezprzewodową, jak oceniasz jakość?
- Bardzo dobrze.
- Wyjdę teraz z domu, zamierzam się przespacerować, ok?
- Śmiało. Ja spędzam przemiły dzień z dziećmi.
- A konkretnie?
Teraz!
Tutaj następuje przełączenie na stację przekaźnikową w trakcie rozmowy.
Żona ma pretensje, że nigdy jej nie słucham. Nie rozumiem o co jej chodzi.
(Śmiech)
Rzecz w tym, że w wyniku konwergencji Internetu i telefonii komórkowej
granice się zacierają.
Super sprawa z T-Mobile polega na tym,
że chociaż użyta technologia przełączania poszła bardzo do przodu,
nie odbiło się to na rachunkach telefonicznych.
Połączenie nawiązujesz przez sieć bezprzewodową jeszcze w domu,
następnie wsiadasz do samochodu
i kontynujesz rozmowę do momentu, aż ci się telefon rozładuje...
Czyli przez jakieś 10 minut...
(Śmiech)
A za rozmowę nic nie płacisz.
Bo...
Hm, chwila.
To działa również w drugą stronę.
Jak nawiązujesz połączenie przez sieć GSM,
opłata jest naliczana zgodnie z taryfą operatora.
Dlatego większość użytkowników telefonów z tą technologią, zwykle mówi:
Dlatego większość użytkowników telefonów z tą technologią, zwykle mówi:
"Właśnie wszedłem do domu. Zaraz oddzwonię!"
Teraz już wszystko jasne.
Nie ma przeszkód, żeby korzystać z tej technologii również zagranicą.
Wystarczy jakikolwiek hotspot.
W sieci nikt nie wie, że jesteś psem.
Możesz dzwonić nawet z Pakistanu, nikt się nie dowie.
Nie ma limitu liczby połączeń.
Doprawdy ciekawe.
To też lubię.
Czy ktoś z widowni może do mnie teraz zadzwonić
ze swojej komórki?
Proszę do mnie zadzwonić.
Tylko błagam, nie dzwońcie o 3 *** ranem żebym wam naprawił drukarkę.
(Śmiech)
Mam tu dwie komórki, więc jeśli się uda to będzie niespodzianka.
Nie powininem przeprowadzać technologicznych pokazów
na forum publicznym, to bez sensu.
Ten działa. Ups, mam wyciszony telefon. Super.
Oba działają. Oba odbierają połaczenie.
Przepraszam na moment.
Tak?
Skąd Pan dzwoni?
Żartowałem. Udało się. Dziękuję Panu.
Nawet nie wiedziałem, że to był Pan. Patrzyłem na kogo innego.
Już dosyć!
(Śmiech)
Pokaz uważam za zakończony.
Dosyć tego, proszę o wyciszenie telefonów. Wszyscy nagle chcą się wykazać.
(Śmiech)
Tak właśnie działa projekt Grand Central...
Na litość boską!
(Śmiech)
Mam w pamięci wasze numery!
(Śmiech)
To was będzie drogo kosztować.
Idea Grand Central polega na tym,
że otrzymuje się nowy numer
i ten jeden numer łączy na wszystkie Twoje telefony jednocześnie.
Telefon domowy, telefon w pracy, komórkę i telefon na jachcie.
Tak sie zachowuje tłum przede mną.
(Śmiech)
Urok polega na tym, że nigdy nie przegapisz połączenia.
Wiem co Państwo sobie myślą:
"Ale ja nie chcę być dostępny o każdej porze dnia i nocy."
Wszystko odbywa się za pośrednictwem internetu,
więc do dyspozycji są różne udogodnienia...
Można dostosować czas dostępności dla konkretnych użytkowników.
A dla innej grupy można ustawić specjalną wiadomość powitalną:
"Cześć, szefie, ciężko pracuję na nasze pensje. Po sygnale zostaw wiadomość."
Dla żony: "Kochanie, proszę zostaw wiadomość."
Pełna konfigurowalność.
Google to kupił, pracowali *** tym od roku.
Wkrótce odbędzie się oficjalna premiera
Nie wiem czy zauważyliście, pewna rzecz działa mi na nerwy.
Jak dzwonię na informację przez komórkę,
opłata za połączenie wynosi dwa dolary.
Gruba przesada.
Na tej fotografii widać pracownika Verizon.
Zaraz się dowiecie, jak uniknąć kłopotów.
Słyszeliście o telefonie Google?
Jest zupełnie darmowy, nie ma nawet reklam.
Jeśli umiecie wysłać SMSa, możecie się tego dowiedzieć za darmo.
Ta informacja zmieni wasze życie.
Wysyłamy SMSa o treści "Google"
co w zapisie cyfrowym daje 46645
Ostatnie "e" możemy sobie darować.
Załóżmy, że szukasz jakiejś apteki blisko Chicago.
Wpisujesz "apteka Chicago", słownie lub cyframi.
Zatwierdzasz, wysyłasz i po pięciu sekundach,
dostaniesz SMSa z informacją o dwóch najbliższych aptekach
z adresem i numerem telefonu.
A oto i rezultat.
I wszystko jest podane jak na dłoni.
Bardzo użyteczne jeśli np. prowadzisz auto.
Ten system działa również z prognozą pogody.
W treści SMSa wpisujesz "Pogoda" i nazwę miasta, do którego się udajesz.
Po pięciu sekundach masz SMSa
z dokładną prognozą pogody dla tego miasta.
Pokrótce wspomnę o moim pobycie w Mediolanie.
Zaczynamy. To tylko początek.
Jest pełno zapytań, które można wysłać do Google a oni...
Ha! Wszyscy notujecie.
Urocze. Jakby co możecie się mnie dopytać przez mejla.
To naprawdę genialne. Szkopuł w tym,
że trzeba wiedzieć, co napisać w SMSie...
Ludzie po czterdziestce nie mają o tym zielonego pojęcia.
A ja nauczę was czegoś lepszego.
To się nazywa Google Info.
To to samo o czym mówiłem przed chwilą, ale w wersji głosowej.
Wykorzystuje najnowszą technologię rozpoznawania mowy.
Powiedzmy, że pojechałem do Monterey,
na co mogę mieć ochotę?
Chciałbym zjeść pączka.
Google prosi: podaj nazwę usługi, miasto i region.
Ja: Pączki, Monterey, Kalifornia.
Otrzymałem jakiś tekst po chińsku.
(Śmiech)
SMS od Google: Pączki, Monterey, Kalifornia.
8 pierwszych wyświetleń:
Numer jeden to ciastkania na El Dorado Street.
Proszę wybrać cyfrę z nr. jeden lub powiedzieć do słuchawki "numer jeden".
Numer dwa to bufet przy McClellan Avenue
Numer dwa!
(Śmiech)
No i po co słuchałem widowni...
O proszę, o to chodziło!
...Bufet przy McClellan Avenue w Monterey.
Połączę Pana, lub powiedz "więcej" lub "powrót."
Chce mnie połączyć! Nawet mi nie poda numeru telefonu...
Łączy mni bezpośrednio. Bardzo usłużna maszyna.
Proszę czekać.
(Śmiech)
Poproszę czterysta pączków.
Zartowałem!
Nawet nie trzeba znać numeru telefonu.
Niesamowite.
System ten lokalizuje usługi z niewiarygodną dokładnością.
A co wy na to, wspisujemy ten kod w szybkim wybieraniu
i możemy zadawać pytania na dowolne tematy.
Kto wygrał Mistrzostwa Świata w 1958 roku?
Jaki jest przepis na dowolny koktajl?
Fantastyczne - odpowiedź dostaniesz SMSem.
Specjalnie sprawdziłem dzisiaj rano, czy to jeszcze działa:
- Kto grał Jamesa Bonda?
Oto odpowiedź: Sean Connery,
George Lazenby, Roger Moore, Timothy Dalton, Pierce Brosnan, Daniel Craig.
Postanowiłem, że będę udawał ciemniaka.
"Jak się nazywa takie zjawisko...
kiedy Słońce, Księżyc i Ziemia znajdą się w jednej linii?"
...żeby sprawdzić ich system.
"Syzygium" - brzmiała nadesłana SMSem odpowiedź.
O czym wiedziałem, bo dzięki temu w 1976 roku wygrałem dyktando.
Pozostaje tylko jedno pytanie: w jaki sposób na czymś takim zarobić?
To proste, popatrzcie na ostatnią linijkę
Mieści się tam mini-reklama o długości 10 znaków.
Inną kwestią jest trafność odpowiedzi na tak zróżnicowane tematy.
Wydawałoby się, że po drugiej stronie jest człowiek
a nie maszyna.
Bo tam faktycznie jest człowiek!
10 tysięcy ludzi
za każdą odpowiedź dostają 20 centów.
Oczywiście, to studenci i emeryci.
Tylko oni mogą sobie pozwolić na takie stawki.
Niemniej to właśnie oni mnie wielokrotnie uratowali
kiedy np. potrzebowałem informacji o której godzinie jest ostatni lot z Chicago
Fantastyczna sprawa.
Opowiem teraz co mnie strasznie wnerwia we współczesnych komórkach...
Nic innego tak mi nie działa na nerwy.
Jak chcę komuś zostawić wiadomość głosową,
to za każdym razem muszę stracić 15 sekund
na wysłuchiwaniu tych bzdurnych instrukcji!
(Śmiech)
"Aby wysłać wiadomość na pagera..."
Pager? W którym wieku my żyjemy, 1975?
Obecnie nikt już nie używa pagerów.
"Po usłyszeniu sygnału, nagraj wiadomość.
Po zakończeniu,
rozłącz się." Nie!
(Śmiech)
Dalej jest jeszcze gorzej:
jak dzwonię, żeby odsłuchać wiadomości
słyszę najpierw: "Masz 87 nowych wiadomości.
Jeśli chcesz odsłuchać..."
A niby po co dzwonię?
(Śmiech)
Jasne jak słońce, że chcę!
(Śmiech)
Też wszyscy macie komórki?
W zeszłym roku byłem w Mediolanie we Włoszech,
z publicznym wystąpieniem przed
dyrektorami z branży GSM z 200 państw z całego świata.
Postanowiłem, że opowiem taki dowcip:
"Policzmy: jeśli Verizon ma 70 milionów użytkowników,
a każdy z nich dwa razy dziennie łączy się ze swoją pocztą głosową,
to w sumie daje 100 milionów dolarów rocznie.
Założę się, że wszystkie zbędne instrukcje są po to by nabić nam więcej minut, co?
Nikt się nie zaśmiał. Oni już tacy są...
(Śmiech)
Dlaczego się na to godzicie? Powstańmy!
(Śmiech)
Przepraszam, wcale nie jestem taki zgorzkniały.
(Śmiech)
Teraz wam zdradzę jak ominąć te pułapki.
Jest taka usługa,
która konwertuje głos na tekst.
Gotowy tekst otrzymujesz na mejla
lub SMSem na komórkę.
Prawdziwa rewolucja.
Co prawda zdarza się, że jakieś słowo jest nieprawidłowe
bo jakość głosu przez telefon może utrudnić sprawę,
ale do każdego mejla dołączony jest plik dźwiękowy
więc można sobie zawsze sprawdzić.
Tego typu usługi świadczy Spinvox,
Phonetag - którego sam używam, oraz Callwave.
Ale jak to działa?
Nikt nie chce, żeby obca osoba odsłuchiwała jego wiadomości.
Dyrektorzy z branży GSM zapewniali mnie,
że nie ma się czego obowiać.
Domyślam się, że transkrypcję wiadomości głosowych robią pracownicy w Indiach.
Już wyjaśniam.
Jak skorzystałem z tej usługi pierwszy raz,
otrzymałem dwie wiadomości głosowe. Autorem jednej był Micheal Stevenson,
niezbyt trudne nazwisko, a jednak komuś udało się źle zapisać.
Autorem drugiej był mój producent z Timesa o nazwisku Vijaiy
z niemym "h". I tu go przyłapałem.
(Śmiech)
Sami zadecydujcie.
(Śmiech)
Wróćmy do Callwave, bo oni właśnie obiecują,
że transkrypcja odbywa się bez udziału człowieka.
Mówią również, że zamierzają przesyłać tylko streszczenie
wiadomości.
(Śmiech)
Zdecydowałem poddać ich próbie.
To właśnie ja w akcji.
Cześć, mówi Micheal.
Co u Ciebie? U mnie w porządku.
Wiesz, szedłem dzisiaj ulicą, podziwiałem niebo.
Nagle zobaczyłem, jak Twoja córka łamie sobie nogę podczas gry w piłkę.
Zjem sobie kanapkę.
Teraz przebywa w szpitalu, pokój 53W.
Odezwę się później, na razie.
(Śmiech)
Kocham moją pracę.
(Śmiech)
Parę minut później otrzymałem mejla.
Transkrypcja była bardzo dobra.
Potem dostałem SMSa. Jak wiecie
SMS ma objętość do 160 znaków.
Więc to streszczenie powinno być na maksa konkretne.
Uważajcie, teraz nie żartuję - oto co przeczytałem:
"Szedłem ulicą", "podziwiałem niebo" "szpital"!
(Śmiech)
Jakaś kpina.
(Śmiech)
To były te konkrety.
(Śmiech)
Na koniec opowiem wam coś jeszcze
Ta historia bije na głowę inne. Serwis nazywa się Popularitydialer.com
Załóżmy, że zostałeś wrobiony w randkę
albo w jakieś nieciekawe spotkanie.
Wpisujesz więc w komórce swój numer telefonu
i dokładną godzinę, o której chcesz, żeby do Ciebie zadzwoniono.
(Śmiech)
Jak wybije godzina i Twój telefon zadzwoni,
a Ty powiesz: "Przepraszam, ale zostałem pilnie wezwany."
Super jest to, że do osoby siędzącej obok Ciebie
Super jest to, że do osoby siędzącej obok Ciebie
dochodzą odgłosy, co mówi Twój rozmówca.
Możesz sobie wybrać jedną z opcji,
jaki charakter będzie miała rozmowa.
Np. opcja 'partnerka':
Co u Ciebie?
Rozmawiam w tej chwili.
To świetnie.
A co tam u Ciebie?
Właśnie sie zastanawiałam co u Ciebie.
Nie mogę teraz rozmawiać.
A teraz opcja 'szef':
Tu Johnson, dzwonię z biura.
Dzień dobry.
Czy odbył Pan już szkolenie z zakresu obsługi ksero?
Ups - zapomniałem!
A kiedy ostatni raz korzystał Pan z ksero?
Trzy tygodnie temu.
Może Lenny Panu przekazała...
(Śmiech)
Największy przełom jeśli chodzi o mariaż Internetu z telefonią
wywołał iPhone.
Ten moment w mojej karierze nie należał do szczęśliwych.
Jesienią 2006 roku,
argumentowałem dlaczego Apple nigdy nie zajmie się komórkami.
(Śmiech)
Zrobiłem z siebie idiotę. Choć moja argumentacja miała sens.
Być może zauważyliście, że zanim pojawił się iPhone,
tacy operatorzy jak Verizon, AT&T, Cingula
mieli władzę absolutną *** designem każdego telefonu.
mieli władzę absolutną *** designem każdego telefonu.
Znam zespół, który opracował palmtop Treo.
Kiedy przedstawili operatorom swoją ofertę,
pełni entuzjazmu i wiary w sukces
ci odesłali ich z kwitkiem.
Taki stan rzeczy hamował rozwój innowacyjnych rozwiązań.
Jednak nie przewidziałem tego, co zrobił Steve Jobs.
Jego propozycja brzmiała: "Oferuję 5-letnią umowę na wyłączność,
ale macie mnie zostawić w spokoju, a telefon ujrzycie dopiero gdy będzie gotowy."
ale macie mnie zostawić w spokoju, a telefon ujrzycie dopiero gdy będzie gotowy."
Verizon i pozostali operatorzy odrzucili jego ofertę.
Ale Cingular się zgodził na te warunki.
iPhone naprawdę sporo namieszał.
Tylko błagam, oszczędźcie mi na dzisiejszym bankiecie
etykietek w rodzaju: "Wyznawca Apple'a"
bo nim nie jestem.
Twierdzę, że iPhone to cacuszko pełne niedociągnięć.
Ma swoje wady i zalety, bez dwóch zdań.
Ale trzeba przyznać, że wraz z iPhonem nadeszły pewne zmiany.
Wszyscy ci operatorzy widzieli,
że sprzedali 10 milionów iPhone'ów w ciągu roku.
Więc zaczęli sie zastanawiać, czy się grubo nie pomylili
i czy nie powinni dać projektantom telefonów wolnej ręki.
(Brawa)
Następna rzecz - 10 milionów użytkowników iPhone'a,
po raz pierwszy miało możliwość być non-stop online.
Bez konieczności łączenia się z siecią przez laptopa
za pośrednictwem operatora GSM, co wcale nie jest takie tanie.
I nie rozumiem, dlaczego wciąż tak postępujemy.
Jak będę dziadkiem, powiem moim wnukom:
"Za moich czasów jak chciałem sprawdzić email,
to jeździłem po mieście w poszukiwaniu kafejki z hot spotem, słowo daję!"
(Śmiech)
"Zasięg bezprzewodowych baz transmisyjnych
wynosił aż około 50 metrów."
(Śmiech)
Absurdalne. Mamy przecież prąd w każdym domu. Bieżącą wodę.
Absurdalne. Mamy przecież prąd w każdym domu. Bieżącą wodę.
Więc co stoi na przeszkodzie?
Można jednak z tego czegoś sie nauczyć.
Na YouTube znajdziecie pod hasłem "iPhone Shuffle"
Na YouTube znajdziecie pod hasłem "iPhone Shuffle"
parodię odwołującą się do tego tyci tyci iPoda Shuffle.
parodię odwołującą się do tego tyci tyci iPoda Shuffle.
"Ma tylko jeden przycisk,
który słuzy do wybierania numeru na chybił trafił."
(Śmiech)
"Co to za typ?"
(Śmiech)
Inna rzecz to pomysł sklepu internetowego z aplikacjami.
Inna rzecz to pomysł sklepu internetowego z aplikacjami.
Aplikację ściągasz bezpośrednio na telefon.
A żeby kierować samochodzikiem w grze
wystarczy używać pada.
Do obsługi tych programów wystarczy po prostu
ekran dotykowy.
Oto aplikacja do rysowania...
Wiecie, jak się kasuje?
Wystarczy potrząsnąć.
Potrząsasz i ekran jest pusty.
Mają 10 tysięcy takich aplikacji.
A to aplikacja do tłumaczenia. Obsługuje wszystkie języki świata.
Wpisujesz dowolny tekst i po chwili masz tłumaczenie.
A ta aplikacja to Midomi.
Załóżmy, że przypomniała ci się jakaś piosenka...
intonujesz więc nutę: la la la la la, la la la la la la la la...
intonujesz więc nutę: la la la la la, la la la la la la la la...
Klikasz "Enter" i po chwili możesz posłuchać piosenki w oryginale.
Niesłychane!
Pandora - coś więcej niż darmowe radio internetowe.
Wpisujesz nazwę wykonawcy lub tytuł piosenki.
Utwór usłyszysz natychmiast.
Jest opcja "Lubię"/"Nie lubię".
Można ocenić czy się nam podoba czy nie.
Jeśli podoba, system zaproponuje utwór innego wykonawcy,
zbliżony pod względem instrumentów, wokalu,
motywu i tempa.
Podoba się, nie podoba
- system rejestruje oceny i uczy się jaki mamy gust.
Z czasem przestanie proponować nieodpowiednie utwory.
Będzie grać wyłącznie muzykę zgodną z gustem użytkownika.
Aplikacja Urbanspoon ustala naszą lokalizację przez GPS.
Jeśli chcemy coś zjeść, potrząsamy telefonem.
Na ekranie wyświetli się nazwa pobliskiej restauracji
wraz z ceną, adresem i oceną.
(Video): Ten lokal jest za daleko stąd.
Absolutnie fantastyczne.
Oczywiście, nie chodzi tylko o iPhone'a.
iPhone wytyczył kierunek, za nim poszli wszyscy.
Google stworzył Androida, tj. własny system operacyjny
wkrótce dostępny na telefonach bezprzewodowych 34 różnych firm.
Bardzo fajny ekran dotykowy.
Z własnym sklepem internetowym, skąd można ściągać aplikacje.
Super sprawa.
I nagle obudził się Verizon, nasz bohater,
największa konserwa wśród operatorów.
Ruszyli z hasłem: "W naszej sieci działa każdy telefon."
Podoba mi się nagłówek z magazynu Wired:
Świnie fruwają, w piekle mróz
a Verizon otwiera się na świat... Serio.
Także wszystko się zmienia. Wkroczyliśmy w nową epokę
gdzie miejsce laptopa zajął telefon komórkowy,
spersonalizowany wg własnych potrzeb.
Każdy telefon jest wyjątkowy dzięki dodatkowemu oprogramowaniu.
Mają Państwo ochotę na jeszcze jedną piosenkę?
(Brawa)
Podsumujmy: oto nowy Apple Power Music Stand.
Koszt - jedynie 3 funty,
albo 12, jeśli instalujemy Microsoft Office.
(Śmiech)
Wiem, jestem okrutny.
Teraz wykonam utwór nagrany dla strony internetowej New York Timesa.
Szanowni Państwo, ta piosenka utrzymała się
na pierwszym miejscu w rankingu YouTube przez całe 7 godzin.
♪ Wszystko ma swój koniec
♪ Jakże mi się sprzkyrzył
♪ Mój stary telefon... a może to zaskroniec?
♪ Dźwięk trefny, sygnał padaka
♪ oprogramowanie przemilczmy
♪ Producent: Partacz i S-ka.
♪ Poszukajmy zatem nowej zabaweczki
♪ po stokroć fajniejszej, żadnej tam bułeczki.
♪ W kolejce już stoją: Iza, Kasia, Ania.
♪ Nastała nowa era: iPhone-mania!
♪ Ma kilka ***, to ludzka rzecz. Wybaczmy mu;
♪ gdyż nie może się zmienić.
♪ Przycisków i karty pamięci brak,
♪ zaplombowana bateria...
♪ nie można jej wymienić.
♪ Lecz i tak jest przecudowny,
♪ multidotyk, -Pod, Wi-Fi - coś do dodania?
♪ To była miłość od pierwszego wejrzenia.
♪ Nastała nowa era: iPhone-mania!
♪ Popatrzcie na ekran - podniecający.
♪ Będę go pieścił i szorował.
♪ Będę nim przed kumplami szpanował.
♪ A on będzie czysty i taki lśniący.
♪ Więc dość już gadania, pora działania.
♪ Nastała nowa era: iPhone-mania!
♪ Zastanów się czy jesteś bohaterem.
♪ Człowiek - to brzmi dumnie...
♪ Lecz bez iPhone'a jesteś zerem!
♪ To dzieło sztuki, prawdziwe złoto.
♪ Zapomnij o wadach, nie chodzi o to.
♪ Przygotuj kasiorę, masz szmal do wydania?
♪ Nastała nowa era: iPhone-mania!
(Brawa)
Dziękuję.
(Brawa)