Tip:
Highlight text to annotate it
X
[Tłumaczenie: HLPrincess]
"To pan siedzi w beczce."
O chwileczkę, nie pamiętam którędy iść.
To było lewo? Prawo?
Nnnnnnnnnrrrru... Pójdę tędy.
Mam nadzieję, że dobrze.
Bezpieczeństwo!
Amerykański twardziel!
I więcej bezdusznych ścian z betonu.
Chwileczkę. Czy to był ten sam korytarz?
Oo! Tak jest!
Nawet nie miało to znaczenia.
Podstępne, architektoniczne dranie.
Muszę powiedzieć, że praca w podziemnym laboratorium jest całkiem fajna.
Sprawia, że czuję się trochę jak zły naukowiec.
Zawsze chciałem być złym naukowcem.
Muhahahahahaha...
U-hahahahahahaha...
Huhehehahahahahaha...!
ŁAA-HAH-HAH-HAH-HAH-Ha!
Okej, lepiej się wyluzuję.
Nie chcę powtórki z poniedziałku.
Głębokie oddechy...
NAUKOWIEC: Witam.
Heeeejjjj... Czekaj, nie znam cię.
Nie mieszaj mi.
Wszystko... Tędy. Super.
LASER!
Uwaga.
LASER!
Uwaga.
LASER!
Uwaga.
LASER!
Cóż to może znaczyć?
A ty? Znasz jakieś żarty?
Nie?
No cóż.
Człowieku, muszę odmulić swój mózg.
Okej, czy ten korytarz mógłby być bardziej przygnębiający?
To oświetlenie jest gówniane!
Albo jest za jasno albo widać mdlącą zieleń.
Wiesz co, nie zaszkodziłoby dać tutaj kilka żarówek UV.
NAUKOWIEC #1: A, Gordon, tutaj jesteś.
NAUKOWIEC #1:Właśnie wysłaliśmy próbkę do Komory Testowej.
NAUKOWIEC #2: Podkręciliśmy Spektrometr Antymaterii do 105%
Fajne włosy.
NAUKOWIEC #2: Trochę to ryzykowne, ale potrzebujemy ekstra rozdzielczość.
NAUKOWIEC #3: Administratorowi bardzo zależy na
NAUKOWIEC #3: miarodajnej analizie dzisiejszej próbki.
NAUKOWIEC #3: Zgaduję, że pociągnął za kilka sznurków, żeby ją dostać.
Wysyłka FedExem i wszystko inne, co?
NAUKOWIEC #1: Czekają na ciebie Gordon, w Komorze Testowej.
Wiecie co, czasami myślę, że jesteście robotami, tylko nie fajnymi.
Zastanawiam się czy zbudowaliśmy tę placówkę na starożytnym miejscu pochówku Indian.
Mam na myśli, że to jest Nowy Meksyk.
Wiesz co, nadal nie mam pojęcia czym są te rzeczy.
NAUKOWIEC #4: A, dobrze cię wiedzieć.
Tak, dobrze JEST mnie wiedzieć.
Wyglądają jak lampy z lawą, ale do czego by tu służyły?
[trzaskający dźwięk] PADNIJ!
NAUKOWIEC #5: Zaraz wybuchnie!
Myślałem, że to snajper...!
NAUKOWIEC #4: Co u diabła dzieje się z naszym sprzętem?
NAUKOWIEC #5: Przede wszystkim, To byłoby bez sensu
NAUKOWIEC #5: to nie miało tak działać!
Zerknijmy.
No tak, rozwalone.
[gruchoczący dźwięk]
Whoa!
Przeklęte procesory Cyrix...
Wybierasz najtańszy przetarg i tak się dzieje.
Cieszę się, że to nie mój problem.
O nie. Tylko nie ta winda.
Nienawidzę jej; przez nią kręci mi się w głowie.
Okej, może jeśli obrócę się razem z nią, we właściwym czasie, nie będę zakręcony.
Lewo... prawo... nie, czekaj, w druga stronę.
Ze wskazówkami zegara...
Przeciwnie do wskazówek... nie!
O człowieku, nadal mi się to miesza; znów kręci mi się w głowie.
Cóż, to nie jest takie złe jak te obracające się filiżanki w Disneylandzie.
Nienawidzę ich. Są tak zaprojektowane, że jeśli puścisz pawia po zewnętrznej
to opryskasz tyle ludzi, ile tylko możliwe.
NAUKOWIEC: Freeman
Ma się rozumieć!
Hm.
Czy jestem tutaj jedyną osobą z brodą?
Rozumiem, że strażnicy ich nie mają, ale naukowcy?
Coś tu nie gra.
NAUKOWIEC #6: Gordon, obawiam się, że dzisiaj odbiegniemy nieco
NAUKOWIEC #6: od Standardowej Procedury Analizy.
Nie dbam o to.
NAUKOWIEC #7: Tak, ale mamy dobry powód.
NAUKOWIEC #7: To jest dla nas rzadka okazja.
NAUKOWIEC #7: To najczystsza próbka, jaką do tej pory widzieliśmy.
NAUKOWIEC #6: I, potencjalnie, najbardziej niestabilna.
NAUKOWIEC #7: Już, już; jeśli będziesz postępować zgodnie z standardowymi Procedurami Wprowadzenia
NAUKOWIEC #7: wszystko będzie dobrze.
NAUKOWIEC #6: Nie wiem jak możesz tak mówić,
NAUKOWIEC #6: chociaż przyznam, że możliwość wystąpienia
NAUKOWIEC #6: Kaskady Rezonansowej jest wyjątkowo nieprawdopodobna--
NAUKOWIEC #7: Gordona nie musi tego wszystkiego słuchać; jest wysoce wyszkolonym profesjonalistą!
Jak diabli!
NAUKOWIEC #7: Zapewniliśmy administratora, że nic złego się nie stanie?
NAUKOWIEC #6: A, tak, masz rację.
NAUKOWIEC #6: Gordon, całkowicie w ciebie wierzymy.
Ja też!
NAUKOWIEC #7: Cóż, no dalej. Wpuśćmy go teraz.
Czy moja broda was onieśmiela?
[szybkie bipczenie] Njaaaaaaaa! Wyłączcie to!
Nienawidzę tego!
Przypomina mi to ten sen, gdzie jestem przywiązany do noszy na kółkach i oglądam Fraggle Rock,
z błyskającymi światłami po bokach.
Potem sobie uświadamiam: jestem w piekle!
To wszystko bzdura, tak czy siak.
Jedynym powodem, dla którego mamy te skanery
jest to, że kiedyś złapali mnie tutaj jak grałem w badmintona.
[szum mikrofonu, Gordon przygotowuje się do splunięcia]
NAUKOWIEC #8: Test, test... E, lepiej nie.
NAUKOWIWC #8: Wszystko wydaje się być w porządku.
Roger, Roger. Jaki masz wektor, Wiktor?
NAUKOWIEC #9: W porządku, Gordon, twój kombinezon powinien cię zabezpieczać przez cały proces.
NAUKOWIEC #9: Próbka będzie dostarczona za klika chwil.
NAUKOWIEC #9: Czy zechciałbyś wspiąć się na górę i włączyć rotory
O, tak.
NAUKOWIEC #9: możemy podkręcić Spektrometr Antymaterii do 80%
NAUKOWIEC #9: i utrzymać go na tym poziomie aż do przyjazdu podajnika.
Lubie się wspinać.
To działa na moje małpie instynkty.
I sprawia, że żałuję, że nie mam ogona.
Cholerne geny. Nie mam ogona i muszę się bujać.
NAUKOWIEC #9: Gordon czy mnie słyszysz? Wejdź na górę i włącz rotory, proszę.
C-Co myślisz, że robię?
Hej, mógłbym tu siedzieć i nic nie robić.
Pewnie by cię się spodobało, hę?
Niewdzięczne kutasy.
Zacznę sporządzać listę nazwisk.
A ty znajdziesz się blisko początku.
To się robi idiotyczne.
Nigdy nie przypuszczałem, że będę potrzebował listy, bo zyskam tylu wrogów.
Ale robi się ich coraz więcej, zaczynam tracić rachubę.
Do diabła, lista zadziałała dla Nixona, dlaczego miałaby nie działać dla mnie?
NAUKOWIEC #9: Bardzo dobrze.
NAUKOWIEC #9: My się tym zajmiemy.
NAUKOWIEC #8: Zasilanie do emiterów Fazy I, za 3... 2... 1...
Pow!
NAUKOWIEC #8: Widzę przewidywane sekwencje fazowe.
Yeah.
W momentach jak ten, pamiętam dlaczego zostałem fizykiem:
aby pokazać cząsteczkom antymaterii, kto jest SZEFEM! YEAH!
NAUKOWIEC #8: Aktywacja Emiterów Fazy II... teraz.
Pew!
Niesamowite. Całkowicie niesamowite.
NAUKOWIEC #9: Gordon, nie możemy przewidzieć, jak długo system może operować na tym poziomie,
NAUKOWIEC #9: ani jak długo zajmie pomiar. Proszę, pracuj tak szybko, jak to możliwe.
Nie rozmawiam z tobą. Jesteś na liście.
Robię to, bo chcę.
NAUKOWIEC #8: Kondensatory na 105%
Chwila, czy to nie jest trochę niebezpieczne?
NAUKOWIEC #8: Uhh... To prawdopodobnie nie jest problem... prawdopodobnie.
NAUKOWIEC #8: Ale widzę też małą rozbieżność w... cóż
Co?
NAUKOWIEC #8: nie, wszystko jest znowu w akceptowalnych przedziałach.
NAUKOWIEC #8: Podtrzymanie sekwencji.
Człowieku, nie zapeszaj.
NAUKOWIEC #9: Właśnie zostałem poinformowany, że próbka jest gotowa, Gordon.
NAUKOWIEC #9: Powinna się pojawić w każdej chwili.
NAUKOWIEC #9: Sprawdź czy twoja próbka jest już w systemie dostawczym.
Poważnie, mam nadzieję, że dostaniemy dziś dobre odczyty.
W zależności co dziś znajdziemy, możemy unieważnić teorię strun.
To byłby szczęśliwy dzień.
Jeśli nam się uda, nie będę skromnisiem.
Będę się tym przechwalać ludziom, prosto w TWARZ.
To jak jest, chłopaki? Gotowi czy nie?
NAUKOWIEC #9: Standardowe wprowadzanie dla niestandardowej próbki.
W porządku.
NAUKOWIEC #9: No dalej, Gordon, wpuść wózek do portu analizy.
Nie cierpię, gdy on mówi w ten sposób.
Zaraz zacznie mlaskać ustami.
NAUKOWIEC #10: Co on tam robi?
Hę?
NAUKOWIEC #9: Nie musisz się niczym przejmować Gordon. Heh. To jest, uh--
NAUKOWIEC #9: No, dalej.
Ha, taa, nie chciałbyś zdjąć klapek z oczu konia, co nie?
Nieważne.
[piskliwy świst, dźwięki teleportacji] O BOŻE!
CO-CO MAM ROBIĆ? CO-CO MAM ROBIĆ?
NAUKOWIEC #9: GORDON, ODEJDŹ OD STRUMIENIA!
NAUKOWIEC #9: WYŁĄCZAM...!
O, NIE, NIE, NIE! NIE JEST DOBRZE!
NAUKOWIEC #8: TO NIE...!
WYPUŚĆCIE MNIE STĄD!
NAUKOWIEC #8: TO NIE... NIE WYŁĄCZA SIĘ! OTWÓRZCIE DRZWI!
[krzyki naukowców, eksplozje] OTWÓRZCIE DRZWI, WY DRANIE!
WRRRRRR! NIENAWIDZĘ WAS!
TO JEST ZŁY EKSPERYMENT!
JESTEŚMY ZŁYMI LUDŹMI!
DLACZEGO PRZYWOŁALIŚMY ZIELONĄ APOKALIPSĘ?
Co się stało?!
Co to jest?
Czy ja nie żyję?
Nie czuję się martwy.
Ale skąd miałbym wiedzieć?
Jeśli tak wygląda bycie martwym, to bycie martwym jest do BANI!
O cholera! To sufit!
GDZIE MÓJ KASK?!
...co do cholery?
KIM JESTEŚCIE?!
NIE!
NIE CHCĘ BYĆ SCHIZOFRENIKIEM!
O mój Boże, to jest szaleństwo do kwadratu z dodatkiem frytek!