Tip:
Highlight text to annotate it
X
Rozpoczął się kolejny dzień tygodnia w Anglii. Około 28 milionów ludzi
wkrótce rozpocznie swój dzień pracy.
Oczywiście nie ma dwóch dni, które by były takie same.
Jednak szczerze mówiąc, znacząca część naszego życia toczy się według określonego schematu.
Zastanawiam się, czy oglądając swoje życie na filmie
przewijałbyś do przodu te zwyczajne dni i dodał trochę więcej akcji.
Czy te zwyczajne dni cokolwiek znaczą?
Spróbuję porozmawiać z czterema różnymi osobami na temat ich codziennego życia
i znaleźć odpowiedź na to pytanie.
Najpierw odwiedziłem Tony’ego, który mieszka w Oxfordshire i zajmuje się BHP.
Jak myślisz, ile ludzi w Anglii, tak średnio, jest teraz w drodze do pracy?
Ile milionów?
Powiedziałbym,
że ok. 20 milionów. 28 milionów.
Czy jesteś osobą, która bardzo szybko nudzi się tym, co robi?
Tak, taki właśnie jestem.
Muszę *** tym pracować
i wiele razy myślałem o tym słowie z Biblii,
że „cokolwiek czynicie, z duszy czyńcie”.
Uważam, że żaden dzień nie powinien być stracony przez bycie niewdzięcznym
i niezadowolonym.
Myślę, że z każdego pojedynczego dnia można coś otrzymać, 0:02:18.400,0:02:21.200 a szczególnie kiedy myślimy o tym, co Słowo Boże mówi.
Niezadowolenie może szybko wejść w myśli i zmysł.
„Gdybym tylko miał inne okoliczności,
wtedy byłbym lepszym chrześcijaninem!”
Widzę, że Bóg specjalnie postawił mnie właśnie w tej pracy.
Kiedy zaczynam nowy dzień, myślę:
To jest dzień, o którym pisze w Psalmach:
„Oto dzień, który Pan uczynił, weselmy się i radujmy się w nim.”
To znaczy, że mogę z każdego pojedynczego dnia coś wynieść.
Często zastanawiam się, z czego tak naprawdę składa się dzień.
Składa się z wielu małych sytuacji,
które musimy przyjąć w dobry sposób -
w nich jestem przekształcany i w to mam wiarę.
Bardzo interesująco było rozmawiać z Tony’m,
i dowiedzieć się więcej o jego pracy.
Niesamowite jest, że w tej rutynie codziennych dni
ma cel. Jest coś, dla czego żyje.
Nie prowadzi życia tak tylko z dnia na dzień, byle jak najszybciej dany dzień minął.
Tony widzi Boży plan we wszystkich
prostych sytuacjach, które spotyka.
Z placu budowy poszedłem na główną ulicę, odwiedzić Elisabeth,
która pracuje jako optyk.
Cześć Elizabeth. Cześć David.
Jak leci? A dzięki, dobrze. A u Ciebie?
Również.
Jestem wykwalifikowanym optykiem, a to oznacza,
że gdy ludzie sprawdzą swoje oczy,
wtedy moim zadaniem jest pomóc im w wyborze odpowiednich okularów, które do nich pasują.
Czy możesz powiedzieć, że lubisz swoją pracę?
Uwielbiam moją pracę! Oczywiście zdarzają się
gorsze dni, ale tak ogólnie lubię moją pracę.
Mówisz gorsze dni, co jest takiego trudnego w tych dniach?
Właściwie to drobnostki.
Pamiętam, kiedyś zawsze miałam wrażenie,
że szefowa mnie obserwuje i sprawdza.
Jak się wtedy czułaś?
Szczerze mówiąc irytowało to mnie, ciągle słyszałam jak lepiej wykonywać pracę,
jak mam być profesjonalistką itd.
Czułam jednak, że Bóg ma dla mnie o wiele ważniejszy plan,
że mam nie tylko wyglądać w porządku na zewnątrz, ale zwalczyć irytację,
która we mnie się podnosiła.
Ponieważ kocham Boga, wiedziałam, że On nie chce bym ciągle
nosiła irytację w sercu. Nie chce, żebym tylko ją zakrywała,
ale abym ją całkowicie zwalczyła.
Więc co robiłaś?
Pamiętam, że modliłam się do Boga, aby mnie zbawił
od mojej irytacji. To niesamowite,
jak cała sytuacja się odwróciła, nauczyłam się
szacunku do szefowej, zrozumiałam, że prowadzi biznes
i tylko chciała się upewnić, że wszystko jest w porządku.
Zdałam sobie sprawę, że to nie ona była winna, ale właściwie ja.
Myślisz, że Bóg wysłuchał twoje modlitwy?
Tak, i myślę że każdy dzień ma jakiś sens,
mimo że z pozoru wygląda na zupełnie zwyczajny.
Potem udałem sie na północ, gdzie spotkałem Bena.
Jest on studentem na uniwersytecie w Durham. Po roku przerwy
postanowił zdobyć wykształcenie z angielskiej literatury.
Podróż trwa ok 1h i 45min.
Tym autobusem jadę na uniwersytet
około 1h i 45min. Tym samym autobusem? Tak.
Wielu mówi, że jako student ma się właściwie dużo wolnego czasu.
Czy to prawda?
Myślę, że tak. Ma się wiele czasu do myślenia
i trzeba być bardzo ostrożnym i nie pozwolić myślom, by sobie wolno latały.
Dla mnie jest to największa walka,
jaką muszę podjąć w moim życiu. Nie mogę spotykać się z młodzieżą
i przychodzić na młodzieżowe i tylko przemawiać o czymś, czego nie mam.
Albo udawać jakbym coś miał, podczas gdy tego nie mam.
Trzeba przeżyć to w swoich sytuacjach,
to są te najważniejsze chwile, w których muszę okazać się wiernym.
Wtedy, kiedy spotykasz młodzież i zbór, możesz mieć pokój,
ponieważ możesz odczuć,
że wykonałeś to, o czym słyszałeś!
Właśnie byłem na uczelni, na której studiuje Ben
i widziałem wiele innych studentów.
Nie masz pojęcia, co każdy z nich myśli,
i jakie myśli i zmartwienia pojawiają się w ich głowach.
Ben wybrał, by jego myśli
były przyjemne Bogu.
Czyniąc to, stał się wolny od trosk i zmartwień o to,
co inni o nim sądzą.
W spokojnym zaułku w Somerset,
spotkałem Emmę – pełnoetatową mamę.
Witaj Emmo. Jak leci?
Cześć dzieciaki! Wszystko w porządku?
Zwykły dzień zaczyna się około siódmej -
słyszę hałasujące dzieci.
To znak, że należy już zejść na dół, spakować jedzenie i ubrać się.
Nakładamy buty i jesteśmy gotowi.
Bierzemy ze sobą bliźniaki i idziemy do szkoły nieopodal.
Podczas wykonywania tych wszystkich codziennych zajęć – jak myślisz, co jest Bożym celem? Czego On chce?
Będąc matką, nie zawsze jest tak, że czujesz, iż masz bardzo wiele,
z czym możesz podzielić się z innymi. Ale uważam, że tym, co jest bardzo istotne,
jest troska o to, by być w dobrym duchu.
Szczególnie jeśli chodzi o dzieci – muszą odczuć,
gdy przychodzą ze szkoły, że jestem szczęśliwa
i obchodzę się z nimi w dobry sposób.
A ich powodzenie jest bardzo wysokim priorytetem dla mnie.
Trzech nie ma, dwoje zostało.
Rozumiesz, że każdy chce jak najlepiej dla swych dzieci.
Jest także wiele rzeczy, które mogą to zniszczyć.
Jak choćby to, by porównywać siebie,
moje umiejętności do innych matak, jak również swoje dzieci do innych.
W tej dziedzinie podjęłam radykalny bój
i Bóg pomaga mi, by pracować z tym,
by stawać się bardziej wolną, żebym mogła swobodnie oddychać
i być wolną od tego, co ludzie o mnie myślą.
W jaki sposób zmienił Bóg twoje życie jako matka?
Bóg zbawia mnie z dnia na dzień.
On dał mi wejrzenie, że bycie matką to jest wielki zaszczyt,
ale też bardzo ważne zadanie.
Jednak w tym zadaniu jest wielka radość
i mogę stawać się zadowolona z tych trywialnych rzeczy dnia codziennego.
Rozmawiałem z czterema różnymi osobami,
i podglądałem ich codzienne sytuacje życiowe;
w pracy, w szkole, w domu.
Jest jedna wspólna rzecz, która łączy ich wszystkich:
Ich płonąca miłość do Boga.
I właśnie przez nią, ich życie się zmieniło.
Należy zadać samemu sobie pytanie:
Jak chcę wykorzystywać mój codzienny czas?
Czy chcę brać swój własny krzyż codziennie
i iść za Nim?
Myślę, że to pytanie jest dla każdego z nas.