Tip:
Highlight text to annotate it
X
Tutaj Technical Difficulties, gramy w Citation Needed.
Dzisiaj ze mną - wiecie, on czyta książki! - to Chris Joel!
Lecz cicho! Co za blask strzelił tam z Mateusza?
Wasz ulubiony... to nie blask przez niego strzela!
Wasz ulubiony Gary Brannan, Gary Brannan!
Mógłbym z dniem letnim porównać ja ciebie?
Nie.
I najbardziej skoczny człowiek w internecie, Matt Gray!
Hejhej YouTube!
Przed sobą mam artykuł z Wikipedii, a ci tutaj go nie widzą.
Za każdy odgadnięty fakt otrzymują punkt oraz dzwonek [DING!].
Jest też nagroda specjalna za szczególnie dobre odpowiedzi, mianowicie...
To nie jest mój brzęczyk, to moja szklanka.
To naprawdę bolało!
M: Proszę, Tom. T: Dzięki.
To byłoby lepsze jedynie gdybyś podniósł brzęczyk i spróbował się z niego napić,
a on wtedy "paaarp"!
Aroogah! Ciasteczka dla wszystkich!
Za każdy odgadnięty fakt otrzymują punkt oraz dzwonek [DING!].
Jest też nagroda specjalna za szczególnie dobre odpowiedzi, mianowicie...
A dzisiaj rozmawiamy o Szanghajskim Porozumieniu o Fugu
Nie, nie -- fugu.
Fugu.
No i masz. Poprosimy o ciasteczka.
Prawa dotyczące przyrządzania trujących ryb?
Ooh! Dam ci punkt za trujące ryby, tak. [DING!]
Absolutnie. Opowiedz mi o fugu.
Widziałem je kiedyś w Simpsonach.
Rzecz w tym że tyle ludzi siedzi, ogląda i myślą 'Fugu!... Simpsonowie!'
"Wisi mi przyjacielu, fugnij mnie!" I tak dalej.
"Trucizna, trucizna, pyszna rybka."
Tak, w zasadzie to o to chodzi.
To toksyczna ryba która musi być bardzo, bardzo ostrożnie przyrządzona.
Ilu lat szkolenia to wymaga?
Wielu?
Kilku?
Do skutku?
Gary dostaje punkt. Trzy.
[DING!]
"Najpierw łapiesz rozdymkę."
[DZIAB]
"Nie zdałem."
Nie żyjesz!
[jęk żalu]
Jaki jest skutek trucizny fugu, jeżeli coś pójdzie nie tak?
Paraliżująca, nie?
C: Neurotoksyna. T: Tak.
Tak, masz punkt [DING!]. W zasadzie to wy obaj [DING!]. To tetrodotoksyna.
C: Oo. M: Oo.
Na końcu języka, mój drogi.
Zatruwa tetry?
Ma ich trzy.
Pięć?
Blokuje kanały sodowe.
Oczywiście...
Paraliżuje mięśnie pozostawiając nieszczęśnika w pełni przytomnym.
Co jest odtrutką?
Nie ma żadnej!
Punkt! [DING!]
Zgadza się, nie ma żadnej.
A już myślałem że frytki.
To byłoby bardzo wygodne, bo fugu i frytki to jak... no nie, to nie jest jak pokrzywy i szczaw.
Puree z groszku?
Ciasto z grochem?
G: Nie byłoby świetnie gdyby to było coś w stylu... C: A weź łyknij, poprawi ci się.
Nie byłoby świetnie gdyby to było coś takiego, czego po prostu nie spotkali w japońskiej kuchni?
I na przykład, idealną odtrutką na toksynę nadymki
jest parkin [tradycyjne angielskie ciasto z płatków owsianych i syropu - przyp. tłum.]
Albo coś takiego.
Chleb ze smalcem.
Wszyscy spoza Yorkshire teraz wpisują w google frazę 'mucky fat'.
No weź..
I zapewne dowiadują się więcej niż chcieli wiedzieć.
Taak.
Tosty ze smalcem.
...tosty?
My go dajemy do chleba.
Szczypta soli, trochę cebuli.
Normalnie jest już dość słony.
No wiem. Mój krewniak, pozostawię tą osobę nienazwana,
z powodów takich, że jest ze mną spokrewniona.
Ale może nie z okolicy, ale bardziej już nie uścieślajmy.
Była z nami na imprezie z okazji Dnia Yorkshire.
Dzień Yorkshire, pierwszy sierpnia, rocznica Bitwy pod Minden, dla tych co śledzą z domu.
I tak, wiem że to nie jest w Yorkshire, ale **** się.
Pogoda jest ta sama.
Byliśmy na imprezie z okazji Yorkshire Day. Rozdawali chleb ze smalcem.
A wtedy ta osoba z radością, 'O! Pasztet!.'
Ah! Nie!... nie.
I wtedy wszyscy zaczynamy powoli kiwać głowami z uśmiechem.
I ta osoba pożarła trzy kromki. I wtedy powiedzieliśmy jej co to jest smalec.
Dla tych co nie wiedzą co to smalec, to tłuszcz z wołowiny, który odpadł od wołu.
Z kawałkami wołowiny.
To jest to co się odtopiło, gdy się gotuje lub robi coś innego.
To "osad".
To jest osad.
Słony osad.
Pyszny osad.
Jest brązowe, tj. "mucky". I rozsmarowywuje się to na chlebie.
Albo na toście, jeżeli wolisz twardszy chleb.
"Tosty! Na te chwile gdy chcesz twardszego chleba!"
No i marketing na następne 20 lat z głowy.
Rozmawialiśmy już o przyprawach na chlebie. Idźmy dalej...
Istnieje obecnie bezpieczne fugu.
Nadymki hodowane bez trucizny?
Tak. Dokładnie. No, nie do końca hodowane.
Bite!
Przestań!
Wybić z nich truciznę.
Odpowiednio ściśnięte.
Przed przygotowaniem...
Wyżynasz.
Przekonane.
"Och, nie rozrabiaj.".
"Nie miej jej w sobie!"
Skąd bierze się trucizna w fugu?
Czy to tak skóra i płetwy czy coś?
G: Pęcherzyk żółciowy? T: Nie, skóra zazwyczaj nie jest trująca.
To wątroba... także jajniki i oczy. Ale głównie wątroba.
Oczy?!
T: Oczy.
O mój boże, to ma trujące oczy.
To takie trochę mroczne.
Tak.
Ale skąd ona się bierze?
Z tego co je?
T: Punkt! M: Oooo!
[DING!] Dokładnie. To z jedzenia.
Bierze się z innych zwierząt... w których są bakterie pełne tetrodotoksyn.
Więc ryba je neurotoksynę. Czemu ona sama się nie zatruje?
Bo ma bardzo dobry... system wątrobowo-wydaleniowy?
Jest bardzo, bardzo twarda.
Wiesz co? Dam ci za to punkt. [DING!]
Z czasem wyrabia sobie odporność.
Więc na początku, czy ta ryba jest trochę sparaliżowana, wcinając te toksyny pełne bakterii,
które sobie zbiera w systemie?
Myślę, że też masz rację że musi mieć bardzo mocny system.
Tak.
Ale może po prostu dalej to jeść i absorbować to do siebie, jak każdy inny związek chemiczny.
I po prostu, no wiecie. Wyciąga to. Tak po prostu. To toksyczna ryba.
To tak jak kiedy byłem w szkole i był taki chłopak zwany John co jadł pokrzywy.
Surowe.
Kontynuuj...?
To cała opowieść. Był chłopak zwany John, co po prostu jadł...
Nie jadł tylko pokrzyw, to nie była jego cała dieta.
Ale jadł pokrzywy.
Czemu?
G: Nie wiem?! C: Może z nudów?
Bo było zabawne?
Może lubił to uczucie?
Może, może...
Co, poparzony język?
Nie jestem nim!
Czemu ja mam bronić jego dziwnych błędów życiowych?
Nie wiem. Może z nim pracujesz. Może siedzisz w biurze i pewnego dnia wchodzi, otwiera teczkę
a tam cholerna plująca żmija i pokrzywy. Bo mu w życiu było mało.
Jeżeli pracujesz z kimś o imieniu John. Zapytaj go gdy go znowu zobaczysz: Czy jadłeś za młodu pokrzywy?
Bo może uda nam się go znowu znaleźć
No to będzie ten z popuchniętymi wargami zdaje mi się!
To z tymi rybami. Czy jest tak że... czy to jak z ludźmi?Jest taka co nie toleruje glutenu?
Tak jak my mamo "Och, nie mogę tego zjeść, nie toleruję tetrodoksyn"
Tak, bo hodują fugu bez toksyn
trzymając je z dala od tych bakterii, trzymając je w zbiornikach.
M: "Tak mi przykro, mam ścisłą dietę." G: "Miałem już powiedzieć..."
C: [udaje dźwięk silnika] T: Nie taki tank! [zbiornik/czołg - przyp. tłum.]
To by raczej uczyniło je bardziej, a nie mniej, niebezpiecznymi, nie?
Tak!
T: Mamy tu...
"Nie jedz mnie!" [udaje dźwięk działa]
"Mamy tu naprawdę zabójcze ryby." "Czemu, są trujące...?"
T: "Nie, ma działo kaliber 12!" C: "Nie, siedzi w czołgu!"
Broń podwodna.
Ale jeżeli wsadzisz to czołgów te trujące... nawet nie możesz z nimi walczyć wręcz.
M: ...wszystko w porządku?
Zaklinowałem się w czołgu.
Od 1958 kucharze muszą mieć pozwolenie na przygotowanie i sprzedaż fugu. Co trwa trzy lata.
Licencja na fugowanie!
Co jest wymagane aby uzyskać pozwolenie?
Nie zabicie egzaminatora.
"To było smakowite, a ja nadal oddycham!"
T: Nie, bo widzicie... C: "Dobra robota."
Kto zjada rybę?
Kucharz!
G: Ach, on! T: Tak, masz punkt [DING!]
Jest w tym sens.
Jedzą swoją własną rybę.
Więc nie ma na ziemi nikogo kto oblał?
I jest kucharzem.
Nie- I jest kucharzem, masz całkowitą rację. Tylko około 35% zdaje.
G: Co??? T: Bo lekkie zatrucie cie sponiewiera
albo będzie "tak, wyraźnie dostałeś małą dawkę, źle się czujesz." Ale cie nie zabije.
G: Małą dawkę... C: Więc tylko prawie cie zabiło
T: Tak. C: Więc mrowi ci w ustach
T: Masz około pięciu... C: Przez kilka dni, tak.
Ale, jakie są części testu?
Łapanie twojej ryby fugu.
G: Tak!
Przyrządzanie, ale potem też sprzątanie po sobie. Żeby nie zatruć wszystkiego.
G: Masz trochę racji. T: Mamy przyrządzanie i jedzenie
Ale jest jeszcze, zanim nawet dojdziemy do przyrządzania i jedzenia
Rozpoznawanie ryby fugu.
Zgadza się!
[DING!]
A nawet...
Bo tu pisze, dosłownie, "test rozpoznania ryby".
C: To dorsz. G: To ryba.
To ryba.
To wołowina. To ryba.
Więc tak. To jest drugi test.
To trochę jak w brytyjskim teście na prawo jazdy. Bo to jest rozpoznawanie zagrożeń.
A potem masz część praktyczną. Czego brakuje?
M: Teorii. G: Teorii.
Punkt dla Matta Graya [DING!]. Jest też pisemny test teoretyczny.
Co będzie jak nakarmisz kogoś fugu które nie było poprawnie przyrządzone?
"Umrą."
Tak. Ile ludzi w Tokyo kończy w szpitalu, około, każdego roku, z powodu fugu...
Trzynastu?
Okej, najwyraźniej robimy to według zasad Dobrej Ceny, nie? Trzynastu.
Ja... myślę że to będzie dość wysoka liczba.
Bo potrafię sobie wyobrazić że to trochę jak zamawianie naprawdę idiotycznie ostrej curry.
Specjalnie prosisz o jedną która nie była zneutralizowana.
C: Specjalnie zamawiasz zatrutą. G: Założę się że jest coś takiego.
Założę się że jest tak z niektórymi ludźmi że lubią to jeść jeszcze z odrobiną trucizny.
Tak żeby trochę mrowiło, lub coś w ten deseń. Więc myślę że to będzie...
G: Mówiłeś rocznie, tak? T: Co roku, ogółem.
Myślę że jest to poniżej stu, ale niewiele poniżej.
Ja myślę że dziewięć. Bo tak mi wpadło do głowy.
Przychylę się Gary'emu. Gdzieś pomiędzy 35 a 65 każdego roku. [DING!]
C: Czyli w tym rzędzie wielkości. T: Tak.
A od zera do sześciu umiera.
Ja p***olę.
Z jakiej przyczyny można się zatruć? Zwłaszcza jeżeli rybę przygotowywał amator?
Zjedzenie trucizny?
T: Nnnno tak. C: Dobry jest, dobry jest
Chłopak ma rozum.
Są tu niewłaściwe metody. Ale jest też coś innego.
Już o tym mówiliśmy przy okazji testu.
Lizanie noża.
Błędne podanie jej, przez niewłaściwe zidentyfikowanie ryby?
Zgadza się. Nie myśleli że to ryba fugu. [DING]
Czy wygląda... musi wyglądać jak inna ryba.
Wygląda jak mnóstwo innych ryb.
O k***!
"Pyszny okoń morski...!" [BEŁKOT]
[bełkocze] Bardzo nietypowy sos.
Dorsz.
Dorsz morderca!
"A teraz pamiętaj, dorsza mordercę kładę po lewej, dobrego po prawej."
"Pamiętaj, prawy morderca, lewa dobry."
"Prawa, lewa, pamiętaj!"
"Prawa? Prawda!" "O k***!""
I są w takich samych patelniach!
I to wszystko prowadzi nas z powrotem do Szanghajskiego Porozumienia o Fugu, czyli 1985 w Niemczech.
Zgodzili się nie sprzedawać fugu w E uropie?
Tak, nie będą jej eksportować.
Ale to chyba nie jest coś *** czym się ugadzasz z ludźmi z Szanghaju, nie?
"Zgadzamy się nie sprzedawać waszej morderczej ryby, tak nam dopomóż Bóg!"
Chodzi tu o Partię Zielonych. Którzy są w umowie koalicyjnej -
Swojej pierwszej umowie koalicyjnej -
z socjaldemokratami, w jednym z niemieckich landów.
Idą w koalicję, i dodają - w ostatnim dniu negocjacji,
domagają się podpisania Szanghajskiego Porozumienia o Fugu.
I jest to umowa która pomaga w czym? Co jest potrzebne aby przygotowywać fugu?
Noże!
Fugu!
Kucharze!
Tak. Dam ci tam punkt. Potrzebujesz kucharzy. [DING!]
Jak znaleźć kucharzy w Niemczech?
Przywieźć ich pociągiem!
Ale jakich potrzebują pozwoleń by się tam dostać?
Uprawnień?
Wiz?
Gary ma znowu rację. [DING!]
Potrzebują wiz.
I tak Szanghajskie Porozumienie o Fugu to zestaw międzynarodowych regulacji.
Istnieje specjalny zestaw wiz dla licencjonowanych kucharzy fugu.
Wymagali żeby była ona na liście rzeczy do podpisu. Jaki jest problem z tą umową?
Jest niewłaściwa.
W jaki sposób?
G: Szanghai? T: Tak?
To w Chinach, nie?
Mm. To jeden z problemów, tak.
T: Jeden z nawet kilku. G: Ale to nie tam to jedzą.
I-- to, to jest i tak panazjatyckie. Ale to nie przez to jest sławne.
Jest w całości wyssana z palca.
[jęk rozczarowania] Co?!
Zieloni byli w negocjacjach już kilka dni, mieli ich dość,
wymyślili fałszywą umowę, i dodali ją do listy żądań
a minister z którym się kłócili wziął "tak, okej, dobrze! Mhm. Świetnie.'
Założę się że po tym pluli sobie w brodę, że nie zrobili z tym czegoś zabawnego.
Nie! Nikt się nie zorientował!
Mogli nakazać wszystkim noszenia galerety w niedziele.
Negocjatorzy się nie zorientowali,
urzędnicy się nie zorientowali.
Mogli zakazać używania apostrofu! Mogli zrobić cokolwiek!
Prasa się nie zorientowała.
Minęły lata zanim ktoś wziął:
"Och tak!" "Co to?"
"Pamiętasz gdy to zrobiliśmy?"
"Sprawiliśmy że nikt o imieniu Keith nie może wjechać do kraju!"
Mogli to zrobić!
Czy oni napisali swoją umowę?
Nie, tylko wymagali by partia socjaldemokratów przestrzegała Szanghajskiego Porozumienia o Fugu.
Całkowicie zmyślonego.
Nawet bez czytania.
Ale można by w tej sytuacji narozrabiać.
Więc, gratuluję, na zakończenie, Gary, wygrywasz w tym tygodniu. Dobra robota!
Wygrywasz generała konfederacji zbudowanego z dopasowanych kamieni bez użycia zaprawy.
Nie!
C: Tak! Mam. T: Dawaj, dawaj, tym razem skojarzył.
Dry Stone-Wall Jackson! [Dry Stone (suchy mur) + Stonewall Jackson]
Tak! Dokładnie!
I tak, dziękujemy
Chrisowi Joel'owi,
Gary'emu Brannanowi,
T: Mattowi Gray'owi... M: Pa pa YouTube
Żegna Tom Scott, zobaczymy się następnym razem.
Będziemy robić eksperymentalne wydanie tego na żywo
z żywą publicznością.
Jeżeli chcielibyście być tego częścią, detale powinny być teraz na ekranie.
Dość blisko by dotknąć!
Ale... ale nie róbcie tego.
Nie dotykać.
Czy chcecie zobaczyć nasze twarze osobiście, i podziwiać nas z bliższego dystansu niż ten?
Będziemy robić eksperymentalne wydanie na żywo i możecie tam być jeżeli chcecie.
Czy chcecie zobaczyć nas w nieco mniejszej rozdzielczości niż ten film z GoPro?
Będziemy robić eksperymentalne wydanie na żywo!
Czy chcecie to zobaczyć zanim obetniemy to z 40 minut do 10?
Bo możliwe że będziemy robić eksperymentalne wydanie na żywo!
Możecie nas obejrzeć przed montażem.
Nie chcecie, naprawdę.
Czy lubicie dowcipy których nie możecie usłyszeć bo są zniesławiające
niepoprawne, czy po prostu obraźliwe?
Wtedy zapraszamy by patrzeć jak dajmey mocniej i dłużej
w naszym eksperymentalnym przedstawieniu na żywo!
Czy chcecie godziny sekwencji po napisach?
Chodźcie zobaczyć eksperymentalne przedstawienie na żywo!
Tylko pamiętajcie, wycinamy naprawdę dużo.
M: Ten kawałek po napisach? To to. T: Tak z pół godziny tego po napisach.
Bardzo ważne jest podkreślenie że eksperymentalne przedstawienie na żywo
nie jest tym rodzajem eksperymentalnego przedstawienia na żywo które można zobaczyć w Amsterdamie
To powiedziawszy, przedstawienie na żywo jest od lat 18-tu, bo w którymś momencie
któryś z nas palnie coś co mogłoby nas wpakować w kłopoty.
I każdy w którymś momencie powie ****.
****, ****, wacki i ******! Chodźcie zobaczyć Tech Dif na żywo!
Translated into Polish by vonBoomslang ( skarmory@gmail.com )