Tip:
Highlight text to annotate it
X
Cień Ponurego Żniwiarza
Pełznie po twojej podłodze
Idź i ukryj swoje dzieci
Naznacz krwią swoje drzwi
Te wzgórza są przepełnione szeptem
Człowieka w czerni
Ponury Żniwiarz wspina się z piekieł
Żeby zaciągnąć tam parę biednych dusz
Poddaj się Panu!
Pff, czemu sam nie spróbujesz?
Jedno zgniłe jabłko, bracia!
Tyle wystarczy!
Jedno zgniłe jabłko i cała beczka jest zepsuta.
Chcecie uratować tą beczkę?
Więc wyrzućcie to jabłko. Daleko stąd!
Ale jeśli nie uda wam się zniszczyć tego jabłka
kto poniesie winę?
Jest powiedziane że w mieście Sychem
każdy człowiek został ukarany za grzechy jednego człowieka
A karą była śmierć.
Ponury Żniwiarz nadchodzi
Po kogo?!
Na pewno nie po mnie!
Nie! Zostańcie!
Zostańcie ze mną!
Nie opuszczajcie mnie dzieci!
Nie, nie idźcie!
Wybacz ojcze
Nie! Nie! Nie!
Stara Biblia opowiada o aniołach
służących Bogu
Ponury Żniwiarz nie ma zwierzchnika
pije tam gdzie jest nalane
tak jak strzyga
ostrzega swoim zawodzeniem
że ktoś umrze tego dnia
Ponury Żniwiarz robi to samo
Niech mnie diabli jeśli kłamie
Kogo weźmie?
Nie mnie, nie mnie Panie!
Panie miej litość
litości
Nie oglądaj się za siebie
Pomóż nam Panie!
Pomocy!
Panie wzywamy cię
ocal nas
tak, ojcze
Bóg poddaje nas próbie, bracia!
przez siedem dni przechodziliśmy męczarnie
bo ten syn zatracenia
odmawia poddania się Bogu
Jak długo jeszcze
będziemy cierpieć
przez jego niegodziwe czyny?!
Pan chce żebyśmy zniszczyli zgniłe jabłko!
I z jego mieczem w moich rękach
mówię
ukamienować bluźniercę!
kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień
Na kogo on czeka?
Panie, nie..
Na pewno nie będę to ja!
Ty nas do tego doprowadziłeś ojcze!
Ponury Żniwiarz nie podnosi ręki
Ale będę się go bać tak samo
Jego obecność przepowiada śmierć
Choć nie ponosi za to winy
Jak cień sępa krążącego *** głową
Ponury Żniwiarz jest przywiązany do śmierci
jak nóż do krwi