Tip:
Highlight text to annotate it
X
KSIĘGA CZWARTA. ROZDZIAŁ I.
Dobre dusze.
Szesnaście lat poprzednich do epoki, kiedy ta historia ma miejsce, pewnego ranka,
na Quasimodo Niedziela, żywa istota została złożona, po mszy, w kościele
Notre-Dame, na drewnianym łóżku bezpiecznie
stały w przedsionku po lewej stronie, naprzeciwko tego wielkiego obrazu św
Christopher, który postać Messire Antoine des Essarts, chevalier, rzeźbione w
kamień, zostały patrząc na kolanach
od 1413, gdy wziął go do głowy, by obalić święty i
wiernym naśladowcą. Na tym łóżku z drewna było zwyczajem
wystawiać podrzutkom publicznych miłości.
Kto dbał, aby je zrobił. Przed drewniane łóżko było miedzi
basenu o jałmużnę.
Rodzaj bycia żywym, który leżał na desce, że rano Quasimodo, w
Roku Pańskiego, 1467, ukazał się wzbudzić w dużym stopniu, ciekawość
liczne grupy, które zebrało się o drewniane łóżko.
Zespół powstał w większości płci pięknej.
Prawie nie było tam nikogo z wyjątkiem starych kobiet.
W pierwszym rzędzie, a wśród tych, którzy byli najbardziej pochylił się *** łóżkiem, cztery były
zauważalne, który od szarej cagoule, rodzaj sutanny były rozpoznawalne jako
przywiązanie do niektórych pobożnych sióstr.
I nie rozumiem, dlaczego historia nie przekazała potomności nazwiska tych
cztery dyskretne i czcigodny dziewczętami.
Byli Agnes la Hermé, Jehanne de la Tarme, Henriette la Gaultiere, Gauchere la
Violette, wszystkie cztery wdowy, wszystkie cztery damy kaplicy Etienne Haudry, który
opuścił swój dom za zgodą
ich pani, i zgodnie ze statutem Pierre d'Ailly, w celu
przyjść i usłyszeć kazanie.
Jednakże, jeśli te dobra Haudriettes były, w tej chwili, zgodne ze statutem
Pierre d'Ailly, to z pewnością naruszone z radością tych, Michela de Brache i
Kardynał w Pizie, który tak nieludzko nakazał im.
"Co to jest, siostro?" Powiedział Agnes Gauchere, patrząc na maleństwo
narażone, który krzyczał i skręcając na drewnianym łóżku, przerażeni tak wiele
spojrzenia.
"Co z nami będzie", powiedział Jehanne, "jeśli jest to sposób dzieci są teraz?"
"Nie jestem nauczyłem się w sprawy dzieci", wznowione Agnes ", ale to musi być
grzech patrzeć na ten jeden. "
"'Tis nie dziecko, Agnes." "' Tis aborcji małpy," zauważył
Gauchere. "'Tis cud", wtrącił Henriette la
Gaultiere.
"Więc", zauważył, Agnes ", jest to trzeci od niedzieli Loetare: o nie,
mniej niż tydzień, mieliśmy cud szyderca pielgrzymów ukarany przez Boga
Notre-Dame d'Aubervilliers, i to był drugi cud w ciągu miesiąca. "
"To udawał, że podrzutek jest prawdziwym potworem obrzydliwość", wznowione Jehanne.
"On krzyczy na tyle głośno, aby zagłuszyć chanter" nadal Gauchere.
"Trzymaj język, ty mały wyjec!"
"I pomyśleć, że pan z Reims wysłał ogrom do Monsieur Paris", dodał la
Gaultiere, składając ręce.
"Wyobrażam sobie," powiedział Agnes la Hermé, "że jest to zwierzę, zwierzę, - owoce - Żyd
i siać, coś, co nie chrześcijańskie, w skrócie, które powinny być wyrzucane do
ognia lub do wody. "
"Naprawdę mam nadzieję," wznowione la Gaultiere, "że nikt nie będzie się o nią ubiegać."
"Ach, wielkie nieba" wykrzyknął Agnes; "tych biednych pielęgniarek tam w azylu podrzutka,
który stanowi dolny koniec pasa, jak udać się do rzeki, tuż obok
Monseigneur biskupa! co, jeśli ten mały
potwór będzie miało do nich karmić?
Wolę dać ssać do wampira. "
"Jak niewinny, że biedny la Hermé jest" wznowione Jehanne, "czy nie widzisz, siostra,
że ten mały potwór jest co najmniej czterech lat, i że będzie miał mniej
apetyt na piersi niż turnspit ".
"Małego potwora" powinniśmy trudno się go opisać
inaczej, nie było w rzeczywistości, nowo narodzone dziecko.
To był bardzo kanciaste i bardzo żywy trochę masy, uwięziony w worek bielizny,
opatrzone szyfr z Messire Guillaume Chartier, a następnie biskup Paryża,
z policzkowe.
Ta głowa została zdeformowana wystarcza, widział tylko las czerwonych włosów, jedno oko,
usta i zęby.
Oko płakał, usta wołał, a zęby zdawały się pytać tylko o pozwolenie na
ugryźć.
Cały walczył w worku, na wielką konsternację wśród tłumu, który
zwiększona została odnowiona i nieustannie wokół niego.
Dame Aloise de Gondelaurier, bogatą i szlachetną kobietą, trzymając go za rękę dość
dziewczynka około pięciu lub sześciu lat, i zaciągnął długi welon o, zawieszone na
Złoty Róg jej fryzura, zatrzymany jak ona
przeszły drewniane łóżko i patrzył przez chwilę na nędzne stworzenie, podczas gdy jej
uroczej córki, Fleur-de-Lys de Gondelaurier, orkisz z nią małe,
bardzo palec, stały napis dołączone do drewniane łóżko: "Podrzutki".
"Naprawdę", powiedział dame, odwracając się z obrzydzeniem ", myślałem, że oni tylko narażone
tu dzieci. "
Odwróciła się, rzucając do basenu srebrny floren, który zadzwonił wśród
Liards, wykonane ubogich goodwives kaplicy Etienne Haudry otworzyć im oczy.
W chwilę później do grobu i dowiedział się Robert Mistricolle, króla protonotary,
przekazywane, z ogromną mszał pod pachą i jego żony, z drugiej (Damoiselle
Guillemette la Mairesse), które w ten sposób przez
jego boku swych dwóch regulatorów, - duchowego i świeckiego.
"! Foundling" powiedział, po zbadaniu obiektu; "znaleźć, najwyraźniej, na brzegach
Phlegethon rzeki ".
"Można zobaczyć tylko jedno oko," obserwuje Damoiselle Guillemette; "jest wart na
innych. "
"To nie jest wart" powrócił Master Robert Mistricolle ", to jajko, które zawiera
innego demona dokładnie podobny, kto ponosi kolejne małe jajka, które zawiera inny
diabeł, i tak dalej. "
"Skąd wiesz, że?" Zapytał Guillemette la Mairesse.
"Wiem, że trafnie," odpowiedział protonotary.
"Monsieur le protonotare" zapytał Gauchere, "co ty rokują tego
udawał, że znajda? "" Największe nieszczęście, "odpowiedział
Mistricolle.
"Ah! wielkie nieba! "mówi stara kobieta wśród widzów," oraz, że oprócz naszych
miał znaczny zarazy w zeszłym roku, i że powiedzieć, że angielski
będą schodzić na ląd w firmie w Harfleur ".
"Być może, że zapobiegnie królową do przyjazdu do Paryża w miesiącu wrześniu,"
wtrącił inny, "handel jest tak zła już."
"Moja opinia jest taka," wykrzyknął Jehanne de la Tarme ", że byłoby lepiej dla
louts Paryża, jeśli ten mały magik zostały wprowadzone do łóżka na pedale niż na
deski ".
"Dobrze, pedale flaming", dodaje staruszka.
"To byłoby bardziej ostrożne", powiedział Mistricolle.
Przez kilka minut, młody kapłan był słuchając argumentacji
Haudriettes i zdania notariusza.
Miał ciężką głowę, z dużą brwi, spojrzenie głębokie.
Wsunął tłum cicho z boku, analizowane "mały magik" i
wyciągnął rękę na niego.
Był już najwyższy czas, dla wszystkich wielbicieli już lizanie ich kotlety *** "dobrze,
płonące pedałem. "" I przyjąć to dziecko ", powiedział ksiądz.
Wziął go w sutannie i prowadzi go.
Widzów ogląda go przestraszył spojrzenia.
W chwilę później zniknął za pośrednictwem "Red Door", które następnie doprowadziły do
kościoła do klasztoru.
Kiedy pierwsze zaskoczenie było ponad, Jehanne de la Tarme pochylił się do ucha la
Gaultiere, - "nie mówiłem, siostra - że młody urzędnik,
Pan Claude Frollo, jest czarodziejem ".
-BOOK CZWARTY. ROZDZIAŁ II.
CLAUDE Frollo.
W rzeczywistości, Claude Frollo było wspólnego osoby.
Należał do jednej z tych rodzin mieszczańskich, które nazywane były obojętnie,
w bezczelny język ubiegłego wieku, wysokie lub drobnej burżuazji
szlachty.
Ten rodzinny odziedziczył braci Paclet lenno Tirechappe, który został
zależy od biskupa Paryża, a którego dwadzieścia jeden domy zostały w
XIII wieku przedmiotem wielu odpowiada przed oficjalnym.
Jako posiadacz tego lenna, Claude Frollo był jednym z dwudziestu siedmiu seigneurs
Zgodnie twierdzą, że dworek w opłaty w Paryżu i na przedmieściach, a przez długi czas, jego
imię było widać wpisane w ten
jakości, między Hotel de Tancarville, należące do Mistrza Le Rez Francois, a
kolegium Tours, w ewidencji zdeponowanych w Saint Martin des Champs.
Claude Frollo był przeznaczony od dzieciństwa, przez jego rodziców,
kościelnych zawodu.
Uczono go czytać po łacinie, był przeszkolony mieć oczy na ziemi
i mówić niskie.
Będąc jeszcze dzieckiem, jego ojciec klauzurowych go w kolegium Torchi w
Uniwersytetu. Nie było to, że wyrósł na
mszał i leksykon.
Co więcej, był smutny, poważny, poważne dziecko, który studiował gorąco, i dowiedziałem
szybko, nigdy nie zawołał donośnym głosem w godzinach rekreacji, mieszane, ale niewiele
bacchanals z Rue du Fouarre, nie
wiem co to było odważyć alapas et capillos laniare i obciął ma na to wpływ
bunt 1463, które kronikarze zarejestruj poważnie, pod tytułem "
sixth kłopoty z Uniwersytetu ".
Rzadko zgromadził ubogich studentów Montaigu na cappettes, z których
pochodzi ich nazwa, lub bursars kolegium Dormans na ich ogolone tonsurę,
i ich surtout Partikolor z niebiesko-
zielony, niebieski, fioletowy i tkaniny, azurini Coloris i Bruni, jak mówi statut
kardynał des Quatre-Couronnes.
Z drugiej strony, był gorliwym w wielkich i małych szkół Rue
Saint Jean de Beauvais.
Pierwszy uczeń, którego Abbe de Saint Pierre de Val, w momencie rozpoczęcia
jego czytania prawa kanonicznego, zawsze postrzegane, przyklejone do słupa szkoły Saint-
Vendregesile, naprzeciwko jego trybuny, był
Claude Frollo, uzbrojeni w jego rogu Kałamarz, gryząc pióro, robiąc na jego
wytarte kolana, a zimą, dmuchanie na palcach.
Pierwszy rewidenta których Messire Miles d'Isliers, lekarz w decretals, zobaczyłem przyjazd
w każdy poniedziałek rano, wszystkie tchu, podczas otwarcia bramy szkoły
Chef-Saint-Denis, był Claude Frollo.
Tak więc w wieku szesnastu lat, młody urzędnik może mieć w posiadaniu jego własnej, mistyczne
teologii, przed ojcem kościoła, w kanonicznym teologii, przed ojcem
rad, w teologii scholastycznej, wobec lekarza Sorbonie.
Teologia zwyciężył, miał pogrążyła decretals.
Z "Mistrz Sentencji" przeszedł do "Capitularies z
Karola Wielkiego; "i pożarł z rzędu, w jego apetyt na nauce,
decretals na decretals, tych
Theodore, biskupa Hispalus; tych Bouchard, biskup Worms; tych Yves,
Biskupem Chartres, obok decretal Gracjana, która zastąpiła capitularies
Karola Wielkiego, a następnie zbieranie
Grzegorz IX;. Następnie List Superspecula, z Honoriusz III.
Oddał jasne i znane sobie, że ogromna i burzliwa okres cywilnego
prawa i prawa kanonicznego w konflikcie i na walki ze sobą, w chaos na Bliskim
Wieku, - okres, który biskup Teodor otwiera
w 618, i które papież Grzegorz zamyka w 1227 roku.
Decretals trawione, rzucił się na medycynie, na sztuki wyzwolone.
Studiował nauki ziół, nauka maści, stał się ekspertem w
gorączka i stłuczenia, skręcenia i ropni w.
Jacques d'Espars otrzymałby go jako lekarz, Richard Hellain, jak
chirurga. On także przeszedł przez wszystkie stopnie
licencjackie, magisterskie i doktor sztuki.
Studiował języki, łaciński, grecki, hebrajski, potrójne sanktuarium to bardzo mało
uczęszczanych przez ludzi. Jego była prawdziwa gorączka nabywania i
gromadzenie, w sprawie nauki.
W wieku osiemnastu lat, miał już za sobą drogę przez cztery wydziały, wydawało się,
młodego człowieka, że życie tylko jeden jedyny przedmiot: nauka.
To było do tej epoki, że nadmierne ciepło latem 1466 spowodowane
że wybuch wielkiej zarazy, która dokonała się ponad czterdzieści tysięcy dusz
w vicomty Paryża, między innymi,
Jean de Troyes państw, "Master Arnoul, astrolog do króla, który był bardzo dobrze
człowiek, mądry i przyjemny ".
Rozeszła się pogłoska, na Uniwersytecie, że Rue Tirechappe było szczególnie zniszczone przez
choroby. To właśnie tam Claude rodzice mieszkali,
w samym środku ich lenno.
Młody uczony wpadł w wielki alarm do ojcowskiej posiadłości.
Kiedy wszedł, on stwierdził, że zarówno ojciec, jak i matka zmarła w poprzednim
dzień.
Bardzo młody brat jego, który był w pieluszki, wciąż żył i
płacze porzucone w kołysce.
To było wszystko, co pozostało do Claude jego rodziny; młody człowiek wziął dziecko pod
jego ramię i poszedł w zadumie. Do tego momentu, żył tylko w
nauki, zaczął teraz żyć w życiu.
Ta katastrofa była kryzysu w istnienie Claude.
Osierocony, najstarszy, głową rodziny w wieku dziewiętnastu lat, czuł się niegrzecznie
odwołany z marzeń szkoły do realiów tego świata.
Następnie, litował się *** nimi, ogarnęła z pasją i oddaniem wobec tego dziecka,
jego brat, słodkie i Dziwną rzeczą było ludzkiej miłości do niego, które do tej pory
kochał same książki.
To uczucie, rozwinął się do punktu osobliwego, w duszy, tak nowe, to było jak
pierwszej miłości.
Oddzielone od dzieciństwa z rodzicami, którego prawie nie znane; klauzurowych i
zamurowana, jakby w jego książkach, chcą nade wszystko do nauki i uczenia się;
wyłącznie uprzejmy do tego czasu, do
jego inteligencji, które rozszerzały się w nauce, wyobraźni, która rozszerzyła
w listach, - biednych naukowiec nie miał jeszcze czasu, aby poczuć się jego serca.
Ten młody brat, bez matki lub ojca, to dziecko, które spadło
nagle z nieba w ramiona, wykonane nowy człowiek z niego.
Zauważył, że było coś jeszcze na tym świecie poza spekulacje
Sorbony, oraz wersety z Homera, że człowiek potrzebował uczucia, że życie bez
czułości i bez miłości to tylko zbiór suchych, wrzeszczą, a koła rozdzierające.
Tylko, wyobrażał sobie, bo był w wieku, iluzje są jeszcze wymienić jedynie
złudzeń, że uczucia krwi i rodziny wyłącznie te niezbędne, a
że braciszka miłość wystarczyło, aby wypełnić całą egzystencję.
Rzucił się więc do miłości do jego mały Jehan z pasją
postać już głęboki, gorący, stężony, że słaba krucha istota,
ładna, jasnowłosa, różowe i kręcone, - że
sierota z inną sierotą jego tylko wsparcia, dotknął go do głębi
serca i poważne myśliciel, jak był on ustawiony na Rozważając Jehan z nieskończoną
współczucia.
On czuwał *** nim i oddziale, jak na coś bardzo delikatne i bardzo godne
opieki. Był bardziej niż brat do dziecka, bo
stała się matką do niego.
Mała Jehan stracił matkę, gdy był jeszcze na piersi; Claude dał mu do
pielęgniarki.
Poza lennem Tirechappe, odziedziczył po ojcu lenna
Moulin, który był zależność kwadratową wieżę Gentilly, był młyn na
wzgórzu, w pobliżu pałacu Winchestre (Bicetre).
Była żona młynarza, który był tam opieki grzywny dziecka, nie był daleki od
uczelni, a Claude prowadzone trochę Jehan jej we własnym broni.
Od tej pory, uczucie, że brzemię, wziął życie bardzo
poważnie.
Myśl, że jego młodszy brat stał się nie tylko jego rekreacji, ale przedmiot
studiów.
Postanowił poświęcić się całkowicie w przyszłości, dla których był odpowiedzialny w
oczach Boga i nigdy nie ma żadnych innych żonę, każde inne dziecko niż
szczęście i fortunę brata.
Dlatego, że związał się bardziej niż kiedykolwiek do duchownych zawodu.
Jego zasługi, jego nauki, jego jakość bezpośrednim wasalem biskupa Paryża,
rzucił drzwi kościoła otwarte do niego.
W wieku dwudziestu lat, przez specjalną dyspensę Stolicy Apostolskiej, był
kapłana i był najmłodszym z kapelanów Notre-Dame ołtarza, który jest
nazywane, ze względu na późną masę, która mówi nie, altare pigrorum.
Tam, pogrążony głębiej niż kiedykolwiek w swojej drogi książek, którą opuścił tylko do uruchomienia
na godzinę do lenna Moulin, tej mieszaniny nauki i surowość, tak rzadkie
w jego wieku, miał natychmiast nabył dla niego
szacunek i podziw klasztoru.
Z klasztoru, jego reputacji jako uczonego przeszło do osób, wśród
których zmienił się trochę, to częste zjawisko w tym czasie, w reputację
czarownika.
Było to w chwili, gdy wracał, w dniu Quasimodo, od powiedzenia, jego masy w
Ołtarz Lazy, który został przez strony drzwi prowadzące do nawy na
prawo, przed obrazem Matki Boskiej, że
jego uwagi były przyciągane przez grupę starych kobiet zębami wokół
łóżko dla podrzutków.
Potem było, że zbliżył się nieszczęśliwy małe stworzenie, które było tak nienawidził i tak
zagrożone.
To cierpienie, że deformacja, że porzucenie, myśl, że jego młoda
brat, pomysł, który nagle przyszło mu do głowy, że gdyby był na śmierć, jego drogi
trochę Jehan może być również rzucił żałośnie
na desce dla podrzutków - wszystko to poszło do jego serca jednocześnie, wielką
Szkoda, przeniósł się w niego, a on odniósł dziecka.
Kiedy wyjął dziecko z worka, odkrył, że znacznie zniekształcone, w bardzo kojąco.
Biedny nieszczęśnik miał brodawkę na lewym oku, głową umieszcza się bezpośrednio na jego
ramiona, jego kręgosłup był krzywy, jego kości piersi widoczne i nogi
ukłonił się, ale wydawał się być żywy; i
chociaż nie można było powiedzieć, w jakim języku on sepleniła jego wołanie wskazany
dużej siły i zdrowie.
Współczucie Claude wzrosła na widok tej brzydoty, a on ślubował w jego
serca do tyłu dziecko z miłości do brata, aby, tego, co może być
przyszłości wady mało Jehan roku
powinny mieć przy sobie, że miłość zrobić dla jego dobra.
To był rodzaj inwestycji dobrych uczynków, którego był dokonywania w imieniu swego
młodszego brata, to był czas dobrych uczynków, które chciał zgromadzić z góry za
go, w przypadku gdyby niektóre trochę fałszywe
dzień znaleźć się krótki tej monety, tylko rodzaj, który jest odbierany na numer bar
raju.
Ochrzcił jego adoptowane dziecko, i dał mu imię Quasimodo, albo dlatego, że
żądany sposób oznaczyć dzień, kiedy go znalazł, lub dlatego, że chciał
wyznaczenia przez tę nazwę do tego, co stopień
biedne stworzenie było niekompletne i mało zarysowane.
W rzeczywistości, Quasimodo, ślepy, garbaty, koślawy, tylko "prawie".
-BOOK CZWARTY. ROZDZIAŁ III.
IMMANIS PECORIS Kustosz, IMMANIOR ipse.
Teraz, w 1482, Quasimodo wyrosła.
Stał kilka lat wcześniej bellringer Notre-Dame, dzięki jego
ojciec przez przyjęcie, Claude Frollo, - który stał się archidiakona Josas, dzięki jego
zwierzchnik, Messire Louis de Beaumont, - który
stał biskup Paryża, po śmierci Guillaume Chartier w 1472, dzięki jego
patrona, Olivier Le Daim, fryzjer Ludwika XI., króla z łaski Boga.
Więc Quasimodo był dzwonek z kuranty Notre-Dame.
W miarę upływu czasu nie było tworzone niektórych szczególnie głębokiej więzi, które
zjednoczonej dzwonek do kościoła.
Zawsze oddzielone od świata, przez podwójne śmiertelności swego urodzenia i nieznane
jego naturalnych deformacji, uwięziony od dzieciństwa w tym nieprzekraczalne koła podwójne,
biedak przywykł do oglądania
nic na tym świecie poza religijnym ściany, które otrzymały go w ramach ich
cień.
Notre-Dame był do niego kolejno, a dorastał i rozwijane, jajko,
gniazda, domu, kraju, świata.
Nie było z pewnością coś w rodzaju tajemniczych i wcześniej harmonii między tym
stworzenie i tego kościoła.
Kiedy, jeszcze trochę kolegów, miał wlókł się pokrętnie i szarpnięcia pod
cienie jej sklepienia, wydawał się z jego ludzką twarz i kończyny bestialskie,
naturalne gadów tego wilgotne i ponure
nawierzchni, na której w cieniu romańskiej kapitałów oddanych tyle dziwne
formy.
Później, po raz pierwszy, że uchwycił, mechanicznie, lin do
wieże, i zawisło od nich, i ustawić dzwonek do brzmiący, to przedstawiane na
jego ojciec przyjął, Claude, efekt
Dziecko, którego język jest wypuszczony, a kto zacznie mówić.
Jest to zatem, że stopniowo rozwijających się zawsze sympatyzował z
katedry, mieszkających tam, śpi tam, nigdy nie pozostawiając, z zastrzeżeniem co godzinę
do tajemniczego wrażenie, doszedł do
przypominają, on wysadzany się w niej, że tak powiem, i stał się integralną częścią
niego.
Jego najistotniejsze kąty wyposażone w kąty wycofujące katedry (jeśli
dopuszcza to metafora) i wydawał się nie tylko jej mieszkaniec, ale więcej
niż jego naturalne najemcy.
Ktoś mógłby powiedzieć, że przybrała formę, jak ślimak przybiera formę
jej powłoki. To był jego mieszkania, jego otworu, jego
kopercie.
Istniały między nim a starym kościele w tak głęboką instynktowną sympatię,
tak wiele magnetyczne pokrewieństwa, powinowactwa tak wiele materiału, że przestrzega on
trochę jak żółw przylega do skorupy.
Szorstka i pomarszczona katedry swojej skorupy.
Nie ma sensu ostrzec czytelnika, nie brać dosłownie wszystkie jemu podobne, które jesteśmy
obowiązany zatrudnić tutaj, aby wyrazić w liczbie pojedynczej, symetryczne, bezpośrednie, prawie
współistotny związku mężczyzny i budowli.
Jest też konieczne do podania, co stopnia, że cała katedra była znana
do niego, po tak długim czasie i tak intymne współżycie.
To mieszkanie było charakterystyczne dla niego.
Nie miał głębokości, do której nie przeniknął Quasimodo, nie wysokość, których on nie
skalowane.
Często wspiął się wiele kamieni do przodu, wspomagany jedynie przez nierówne punkty
rzeźba.
Wieże, na którego zewnętrznej powierzchni on czę***ł widywany stając, jak
jaszczurka poślizg wzdłuż ściany prostopadle, tych dwóch bliźniaków gigantyczne, więc wzniosłe, tak
groźny, tak potężny, posiadał dla niego
ani głowy, ani strachu, ani wstrząsów zdumienia.
Aby je zobaczyć, tak delikatne pod ręką, tak łatwe do skali, można by powiedzieć, że
miał je oswoić.
Dzięki skakanie, wspinaczka, gambolling wśród otchłani gigantycznej katedry
stał się, w jakimś, małpa i kóz, jak Kalabrii dziecko, które płynie
przed spacery, bawi się z morza, a jednocześnie babe.
Co więcej, to nie jego ciało tylko co wydawało fashioned po katedrze, ale
jego umysł również.
W jakim stanie było to, że myśli? Co gięte gdyby umowę, jaką formę miał
Zakłada ona, że pod wiązane koperty, w tym dzikie życie?
To byłoby trudne do ustalenia.
Quasimodo urodził się jednooki, garbaty, kulawy.
Było to z wielkim trudem, a dzięki wielkiej cierpliwości, że Claude Frollo miał
udało się go uczyć mówić.
Ale śmiertelności był dołączony do ubogich podrzutka.
Bellringer Notre-Dame w wieku czternastu lat, nowy słabości doszło do
pełne niedoli: dzwony złamał bębny uszy, miał stać się
głuchy.
Tylko brama których natura nie zostawia otwarte okno dla niego zostało nagle zamknięte, a
na zawsze.
Na zakończenie, że odciął tylko promyk radości i światła, które nadal trafiła
w duszy Quasimodo. Jego dusza wpadła w głęboką noc.
Biedny jest nieszczęścia stał za nieuleczalne i tak kompletne jak jego deformacji.
Dodajmy, że jego głuchota świadczonych mu do pewnego stopnia głupi.
Bo nie w celu rozśmieszać innych, tym samym momencie, że znalazł się na
głuchy, postanowił po chwili milczenia, którą tylko wybuchła, kiedy był sam.
Dobrowolnie związane, że język, który Claude Frollo miały tyle trudu, aby
unloose.
Dlatego stało się, że gdy konieczność ograniczone mu mówić, jego język był
torpid, niewygodne, a jak drzwi, których zawiasy wzrosła zardzewiałe.
Jeśli teraz mieliśmy starać się przeniknąć do duszy Quasimodo przez to grube, twarde
skórki; gdybyśmy mogli dźwięku głębi, że źle zbudowany organizm, gdyby
przyznane nam patrzeć z pochodnią za
tych nieprzejrzyste narządów do odkrywania mrocznych wnętrzach, że nieprzezroczysty stworzenie,
wyjaśnić jego niejasne narożniki, jego absurdalne nie arterii i nagle
rzucają jaskrawe światło na duszę enchained
na krańcu tej jaskini, powinniśmy bez wątpienia znaleźć nieszczęśliwy Psyche w niektórych
ubogich, ciasno i ricketty postawy, jak więźniów pod przewody
Wenecja, który zestarzał się dwukrotnie wygięte w kamieniu
pole, które było zarówno zbyt niskie i zbyt krótki dla nich.
Pewne jest, że umysł staje się atrofii w wadliwy ciała.
Quasimodo był ledwo przytomny z oddanych duszy na swój obraz, przenosząc na oślep
w nim.
Wrażenia obiektów przeszedł znaczne załamanie przed osiągnięciem jego
umysłu.
Jego mózg był swoistym medium, idee, które przeszły przez to wyszło
całkowicie zniekształcony.
Refleksji, które wynikały z tego załamania był konieczny, rozbieżne
wypaczone.
Stąd tysiąc złudzenia optyczne, tysiąc aberracji wyroku,
tysięcy odchylenia, w którym jego myśli błądziły, teraz szalony, teraz idiotyczne.
Pierwszym efektem tego fatalnego organizacji było kłopotów rzut oka, rzucił
na rzeczy. Otrzymał prawie żadnego bezpośredniego postrzegania
z nich.
Zewnętrzny świat wydawał się znacznie dalej od niego niż to ma dla nas.
Drugi efekt jego nieszczęście było pociągnięciem go do złośliwych.
Był złośliwy, w rzeczywistości, ponieważ był dziki, był dziki, bo był brzydki.
Nie było logiki w jego naturze, gdyż istnieje w nas.
Jego siła, więc niezwykle rozwinięte, był przyczyną jeszcze większej wrogości:
"Malus puer robustus", mówi Hobbes. Ta sprawiedliwość musi jednak być świadczone
niego.
Malevolence nie było, być może, wrodzone w nim.
Z jego pierwszych kroków wśród ludzi, czuł się, później widział się,
wygłaszane, piaskowane, odrzucone.
Człowieka słowa były dla niego zawsze kpiny lub przekleństwo.
Kiedy dorastał, znalazł nic prócz nienawiści wokół niego.
Złapał ogólnej wrogości.
Przejął broni z której został ranny.
W końcu odwrócił się do mężczyzn tylko z niechęci, jego katedry
wystarczające dla niego.
To była zaludniona marmurowe figury, - królów, świętych biskupów, - którzy przynajmniej nie
wybuchnął śmiechem w twarz, i którzy patrzyli na niego tylko w ciszy i spokoju
życzliwości.
Inne rzeźby, te z potworów i demonów, cenionych nie nienawiść do niego,
Quasimodo. Przypominał im zbyt dużo za to.
Wydawało się, żeby być wyszydzanie innych ludzi.
Święci byli jego przyjaciółmi, i błogosławił mu, potwory byli jego przyjaciółmi i
strzeżone niego.
Więc trzymał długo jedności z nimi. Czasami przeszedł cały godzin przyczajony
przed jednym z tych posągów, w samotnej rozmowy z nim.
Jeśli ktoś przyszedł, uciekł jak kochanek zaskoczony jego serenady.
I katedry nie tylko społeczeństwa dla niego, ale wszechświat i cała natura
obok.
Marzył o żadne inne żywopłoty niż malowane okna, zawsze w kwiat, nie ma innych
odcień niż liści z kamienia, które rozprzestrzeniły się, ładowane z ptaków, w
kępki Saxon stolic, nie inne
gór niż kolosalne wieże kościoła, żadnego innego ocean niż Paryż,
ryk w ich podstaw.
To, co kochał ponad wszystko w gmachu matki, to, co budzi jego
duszy, i uczynił go otworzyć swoje słabe skrzydła, która utrzymuje się tak nieszczęśliwie złożone na
jaskini, to, co czasami świadczonych mu nawet zadowolony, było dzwony.
Kochał je, pieścił je, mówił do nich, je zrozumieć.
Od gongu w wieży, na skrzyżowaniu naw i nawy głównej, do
wielki dzwon z przodu, żywił czułość dla nich wszystkich.
Centralna wieża i dwie wieże były dla niego jak trzech wielkich klatkach, których ptaki,
hodowanych przez siebie, śpiewał tylko dla niego.
Ale to właśnie te bardzo dzwony, które uczyniły go głuchym, ale matki często miłość najlepiej,
dziecko, które spowodowały ich najbardziej cierpiących.
Prawdą jest, że ich głos był jedynym, który mógł jeszcze usłyszeć.
Pod tym względem, dzwon był swego ukochanego.
To ona, których wolał z tym całym rodziny hałaśliwym dziewcząt, które uwijały
*** nim, w dniach festiwalu. Ten dzwon o imieniu Maria.
Była sama w południowej wieży, z siostrą Jacqueline, dzwon z mniejszym
wielkości, zamknięte w mniejszej klatce obok niej.
To Jacqueline była tzw od imienia żony Jean Montagu, który dał
do kościoła, który nie zapobiegł jego dzieje i dowiedzieć bez głowy na
Montfaucon.
W drugiej wieży było sześć innych dzwonów, i wreszcie, sześć mniejszych
zamieszkałych dzwonnicy na skrzyżowaniu, z drewnianą dzwonnicą, który zadzwonił tylko
między po kolacji w Wielki Piątek i rano w dniu przed Wielkanocą.
Więc Quasimodo miał piętnastu dzwony w jego seraju, ale duże Marie był jego ulubionym.
Nie mam pojęcia, może być utworzona z jego radości w dniach, kiedy huk wielki zabrzmiało.
W momencie, kiedy archidiakon oddalił go i rzekł: "Idź!" Siadł spirali
Schody z wieży zegarowej szybciej niż ktokolwiek inny mógłby to zstąpił.
On doskonale wpisuje tchu do anteny komory wielki dzwon, patrzył
na nią przez chwilę, pobożnie i pięknie, potem delikatnie zwrócił się do niej i poklepał ją po
z jego strony, jak dobry koń, który ma zamiar wyruszyć w długą podróż.
On współczuje jej za trud, że miał cierpieć.
Po tych pierwszych pieszczot, krzyknął do jego asystentów, umieszczona w dolnej historia
wieży, aby rozpocząć.
Pojęli liny, koła skrzypiały, ogromne kapsułki z metalu rozpoczęte
powoli do ruchu. Quasimodo po niej wzrokiem i
drżał.
Pierwszy szok klapy i ściany wykonane mosiężne ramy, na której
został zamontowany kołczan. Quasimodo drga z dzwonem.
"Wag" zawołał z bezsensowną śmiechu.
Jednak ruch bas został przyspieszony, i, w miarę jak to
opisane szerszy kąt, oko Quasimodo otworzyły się również coraz szerzej,
fosforowy i opalenie.
W końcu wielki huk zaczął; cała wieża zadrżał, stolarki, prowadzi, cięte
kamieni, wszystkie jęknął na raz, ze stosów podstawą do trefoils jego
szczytu.
Następnie Quasimodo gotowane i spienione, poszedł i przyszedł; drżał od stóp do głów
z wieżą.
Dzwon, wściekły, zamieszki działa, przedstawione dwie ściany wieży na przemian
jego bezczelny gardła, skąd uciekł, że gwałtowny oddech, który jest słyszalny
ligi od hotelu.
Quasimodo stanął przed tego otwartego gardła, pochylił i róża
oscylacji w dzwonu, tchnął w tym przytłaczającym oddech, spojrzał na przemian w
głębokie miejsce, które roiły się od ludzi,
dwieście metrów niżej, a w tym ogromne, język nachalnej która weszła w drugi
po drugie, wyć do ucha.
Było to jedyne słowa, które on rozumie, jedynym dźwiękiem, który złamał dla niego
powszechnego milczenia. On rosło w niej jak ptak ma w
niedz
Nagle, szaleństwo dzwonu chwycił go, jego wygląd stał się
nadzwyczajne, leżał w oczekiwaniu na wielki dzwon, jak przechodziła ona, jak pająk czyha
na bieżąco, i rzucił się nagle na to, ze może i główne.
Następnie, zawieszone *** przepaścią, ponoszone tam iz powrotem przez potężne wychylenie
dzwon, chwycił miedzianego potwora przez ucho okrążeń, przycisnął ją między obu kolanach,
zachęciły go piętami i zdwojoną
wściekłość grzmieć z całą wstrząsy i wagi jego ciała.
Tymczasem, wieża zadrżał, wrzeszczał i zgrzytał zębami, jego czerwone włosy zjeżyły
wyprostowany, piersi falują jak miech, jego oczy zabłysły płomienie, potworny dzwon
zarżał, zdyszany, pod nim, a następnie
nie było już wielkiego dzwonu z Notre-Dame ani Quasimodo: to był sen, trąba powietrzna,
burza, zawroty głowy zamontowane okrakiem hałasu; duchu przywiązanie do latającego
crupper, dziwne centaura, pół człowiek, pół
dzwon; rodzaju straszne Astolphus, porywać na kolosalnym hippogriff życia
brązu.
Obecność tego niezwykłego jest spowodowane, jakby oddech życia
krążyć w całym katedry.
Wydawało się, że nie uciekł z niego, przynajmniej według rosnącego
przesądów tłumu, tajemniczą emanację, który ożywiał wszystkie kamienie
Notre-Dame i sprawił, że głęboko wnętrzu zabytkowego kościoła do drżeć.
To wystarczyło, aby ludzie wiedzieli, że tam, by uwierzyli, że
ujrzał tysiące posągów z galerii i na frontach w ruchu.
I katedry rzeczywiście wydawać się uległe i posłuszne stworzenie pod jego ręką, to
czekali na jego wolę podniesienia jej wspaniały głos, był opętany i wypełnione
Quasimodo, jak w znanym ducha.
Można by powiedzieć, że uczynił ogromny gmach oddychać.
Był wszędzie o tym, w rzeczywistości on mnoży się na wszystkie punkty
struktury.
Teraz postrzeganą z affright na samym szczycie jednej z wież, karzeł fantastyczny
wspinaczka, wijąc się, pełzając na czworakach, malejąco zewnątrz *** przepaścią, skaczący
z projekcją do projekcji i będzie
splądrować brzuch niektórych rzeźbione Gorgon, był Quasimodo strącając
wrony.
Ponownie, w niejasnych rogu kościoła przyszedł w kontakcie z czymś w rodzaju życia
chimera, kucanie i groźnym, był Quasimodo zaangażowanych w myśli.
Czasami jeden spostrzegł, na dzwonnicę, z ogromną głową i pakiet
nieuporządkowane kończyn wahadłowego wściekle na końcu liny, to było dzwonka Quasimodo
nieszpory lub Angelus.
Często w nocy ohydne formy zaobserwowano wędrówek po słabych balustradą
rzeźbione koronka, która wieńczy wieże i granic obwodu absydą;
ponownie został Dzwonnik z Notre-Dame.
Następnie powiedział, że kobiety z sąsiedztwa, cały Kościół wziął na coś
fantastyczne, cudowne, straszne, oczy i usta były otwarte, tu i tam, jeden
usłyszał psy, potwory i
maszkarony z kamienia, które prowadzą nocne oglądanie i dzień, z wyciągniętą szyją i otwartym
szczęki, wokół potworny katedry, szczeka.
A jeśli to była Wigilia, podczas gdy wielki dzwon, która wydawała się emitować śmierci
grzechotka, wezwał wiernych do pasterki, na przykład powietrze było rozłożone
ponure fasady, że trzeba
oświadczył, że wielki portal pożerał tłum, i że wzrosła
okno było go oglądać. A wszystko to pochodzi z Quasimodo.
Egipt go wziąć za boga tej świątyni, w średniowieczu wierzyli, że
do jej demon: był w rzeczywistości jego duszy.
Do tego stopnia było tej choroby, że dla tych, którzy wiedzą, że Quasimodo istnieje,
Notre-Dame dziś jest opuszczone, martwe, martwe.
Czuje, że coś zniknęło z niej.
To ogromny jest pusta, jest szkielet, duch opuścił go, jeden
widzi swoje miejsce i to wszystko.
To jest jak czaszki, które wciąż ma otwory na oczy, ale już nie widać.
-BOOK CZWARTY. ROZDZIAŁ IV.
Pies i jego pan.
Niemniej jednak, był jednym ludzkiej istoty, których Quasimodo zwolniony z jego złośliwości i
z jego nienawiści do innych, i które kochał jeszcze więcej, być może, niż jego
katedry: to był Claude Frollo.
Sprawa była prosta, Claude Frollo zabrał go, przyjął go, że
nakarmiła go, że wychowali go.
Kiedy mały chłopiec, był między nogami Claude Frollo, że był przyzwyczajony do
szukać schronienia, gdy psy i dzieci szczekał po nim.
Claude Frollo nauczył go mówić, czytać, pisać.
Claude Frollo wreszcie uczynił go bellringer.
Teraz, aby dać wielkiego dzwonu w małżeństwo Quasimodo było dać Julii do Romea.
Stąd wdzięczność Quasimodo był głęboki, namiętny, bezgraniczna i chociaż
oblicze jego przybranym ojcem był często zachmurzone lub ciężką, choć jego przemówienie
zwykle krótkie, ostre, władcze, że
wdzięczność nigdy nie zachwiał się przez chwilę.
Archidiakon miał w Quasimodo najbardziej uległych niewolników, najbardziej posłuszny lokaj,
najbardziej czujni psów.
Kiedy ubogich bellringer ogłuchł, nie został ustalony pomiędzy nim a Claude
Frollo, język znaków, tajemniczy i rozumiane przez nich samych.
W ten sposób archidiakon był jedynym człowiekiem, z którym Quasimodo miał
zachowane komunikacji. Był w sympatii, ale dwie rzeczy
tego świata: Notre-Dame i Claude Frollo.
Nie ma nic, co można porównać z imperium archidiakon ***
bellringer; z przywiązanie bellringer dla archidiakona.
Znak Claude i pomysł nadania mu przyjemność wystarczyłby, aby
Quasimodo rzucić na oślep ze szczytu Notre-Dame.
To było coś niezwykłego - to wszystko siły fizycznej, który osiągnął w
Quasimodo tak niezwykły rozwój, i które zostały wprowadzone przez niego
ślepo do dyspozycji innego.
Jest w nim, nie ma wątpliwości, synowskie nabożeństwo domowe zajęcia, nie było także
Fascynacja jednym duchem przez innego ducha.
To był biedny, niewygodne i niezręczne organizacji, który stał ze spuszczoną głową
i błaganie oczy przed wzniosłe i głębokie, potężne i doskonałe
intelektu.
Wreszcie i przede wszystkim to wdzięczność. Wdzięczność tak wyczerpania swoich ekstremalnych limitu
że nie wiemy do czego to porównać.
Ta cnota nie jest jednym z tych, których najlepsze przykłady, które należy spełnić
wśród mężczyzn.
Powiemy więc, że Quasimodo umiłował archidiakon jak nigdy psa, nie konia,
nigdy słonia kochał swego pana.
-BOOK CZWARTY. ROZDZIAŁ V.
WIĘCEJ O CLAUDE Frollo.
W roku 1482, Quasimodo około dwudziestu lat; Claude Frollo, około trzydziestu sześciu.
Jeden dorósł, z drugiej zestarzała.
Claude Frollo nie było już proste uczony kolegium Torch, przetarg
opiekuna małego dziecka, młodego i marzycielski filozof, który wiedział wiele rzeczy i
nie wiedział o wielu.
Był kapłanem, surowy, poważny, smutny, jeden oskarżony o dusze, monsieur
archidiakona Josas, biskupa akolity drugie miejsce, po za dwóch dekanatów
z Montlhery i Chateaufort, a sto siedemdziesiąt cztery curacies kraju.
Był imponujący i ponury człowiek, przed którym chór chłopców w albę i w
kurtka drżała, jak również machicots, a bracia z Saint-Augustyn i
poranny urzędników z Notre-Dame, kiedy
płynął powoli pod wzniosłymi łuki chóru, majestatyczne, zamyślony, z rękoma
złożone i pochylił głowę tak, na jego piersi, wszystko co widział jego twarzy było jego duże,
łysy czoło.
Dom Claude Frollo miał jednak zrezygnowali ani nauka, ani edukacja jego
młodszego brata, te dwa zawody w jego życiu.
Ale w miarę upływu czasu, goryczą były pomieszane z tych rzeczy, które były
takie słodkie. W dłuższej perspektywie, mówi Paul Diacre, najlepsze
smalec okazuje zjełczały.
Mała Jehan Frollo, zwanego (du Moulin) "młyna" ze względu na miejsce, gdzie
było hodowane, nie wychował się w kierunku, który Claude wolałby, aby
nałożyć na niego.
Big brother liczyć pobożny, posłuszny, uczeń nauczył, i honorowy.
Ale młodszy brat, podobnie jak młode drzewa, które oszukują ogrodnika nadzieje
i kolei uparcie do skąd kwartał otrzymują słońca i powietrza, mały
brat nie rosną i nie rozmnażajcie się,
ale tylko wyciągnął dobrze puszyste i bujne gałęzie na stronie z lenistwa,
ignorancji i rozpusty.
Był stałym diabła i bardzo chaotyczne, kto się Dom Claude grymas;
ale bardzo zabawny i bardzo subtelne, co uczyniło wielki uśmiech brata.
Claude nie zwierzył mu się z tym samym kolegium Torchi gdzie miał zdał
wczesne lata w studium i medytację; i był to żal mu, że to sanktuarium,
wcześniej zbudowany przez nazwę Frollo, należy na dzień być zgorszeni to.
Czasami głosił Jehan bardzo długie i ciężkie kazania, których ten ostatni nieustraszenie
znieść.
Po tym wszystkim, młodzi łobuziak miał dobre serce, jak widać we wszystkich komediach.
Ale kazanie ponad roku jednak spokojnie wrócił trakcie seditions
i enormities.
Teraz to bejaune lub żółty dziób (jak nazywano nowo przybyłych na
uczelni), którego był Mauling drodze mile widziane; cenne tradycji
zostały starannie zachowane do naszych czasów.
Znowu postawił w ruchu zespołu uczonych, którzy rzucili się na
winiarnia w klasycznym stylu, quasi classico excitati, miał następnie pobity
karczmy "z obraźliwymi pałki" i
radośnie rabowali tawerna, nawet rozbijając w hogsheads wina w
piwnicy.
A potem był piękny raport w języku łacińskim, których sub-monitor Torchi prowadzone
żałośnie do Dom Claude z tym smętny komentarz marginalny, - Rixa; prima causa Vinum
optymalne potatum.
Wreszcie zostało powiedziane, jest rzeczą dość straszne u chłopca z szesnastu, że jego
rozpusty często przedłużony aż do Rue de Glatigny.
Claude, zasmucony i zniechęceni jego ludzkie uczucia, przez to wszystko, rzucił
sam chętnie w ramiona uczenia się, że siostra, która przynajmniej nie śmiać
w twarz, a ona zawsze płaci,
choć w pieniądze, które są czasem trochę puste, na potrzeby której trzeba
zwrócić na nią.
Dlatego stał się bardziej i bardziej wykształcony, a jednocześnie, jako naturalny
konsekwencji coraz bardziej sztywny jako kapłan, bardziej smutne, jak człowiek.
Istnieje dla każdego z nas kilka porównań między naszą inteligencję, nasze
przyzwyczajeń i naszego charakteru, które rozwijają się bez przerwy, i złamać tylko w
wielkie zaburzenia życia.
W Claude Frollo przeszła przez prawie cały krąg ludzkiego uczenia się -
pozytywny, na zewnątrz, a dopuszczalne - od młodości, był zobowiązany, chyba że przyszedł
do zatrzymania, ubi defuit orbis, aby kontynuować
dalej i szukać innych pokarmy dla nienasycony działalności jego inteligencji.
Zabytkowy symbol węża gryzienie ogona jest przede wszystkim zastosowanie do
nauki.
Wydaje się, że Claude Frollo doświadczył tego.
Wiele osób potwierdza, że grób, po wyczerpaniu fas ludzkiego uczenia się,
śmiał przeniknąć do nefas.
Miał, mówili, skosztował kolejno wszystkie jabłka z drzewa poznania, a
czy z głodu, niesmak, skończył degustacja zakazanego owocu.
On zajął miejsce na przemian, jak czytelnik widział, w konferencji
teologów Sorbony, - w zespołach z lekarzy sztuki, po sposób
Saint-Hilaire, - w sporach z
decretalists, po sposób Saint-Martin, - w kongregacji lekarzy
na święty czcionki wody z Notre-Dame, ad cupam Nostroe-Dominoe.
Wszystkie potrawy dozwolone i zatwierdzone przez te cztery wielkie kuchnie nazwie
czterech wydziałów mogą opracować i służyć do zrozumienia, że pożarł, i miał
został nasycony z nimi przed jego głód został zaspokojony.
Potem przeniknął dalej, niżej, u podłoża wszystkich gotowych, materiałów,
ograniczoną wiedzę, miał, być może, ryzykując jego duszy, i usiadł w
jaskinia w tej tajemniczej tabeli
alchemików, z astrologów, z hermetyce, z których Awerroes, Gillaume de
Paryż i Nicolas Flamel przytrzymaj koniec w średniowieczu, i które rozciąga się w
Wschodzie, w świetle siedmiu rozgałęzione
świecznik, do Salomona, Pitagoras i Zoroastra.
To jest, co najmniej, co miał, czy słusznie, czy nie.
Jest pewne, że archidiakon często odwiedzał cmentarz świętych,
Niewinnych, gdzie prawdą jest, ojca i matki został pochowany wraz z innymi
ofiar dżumy z 1466, ale że
pojawiły się znacznie mniej pobożni przed krzyżem ich grób niż przed dziwny
Dane z której grób Nicolas Flamel i Claude Pernelle, wzniesiony tylko
obok niego, został załadowany.
Pewne jest, że czę***ły postrzegane przejść wzdłuż Rue des Longobardów,
i ukradkiem wprowadzić trochę dom, który powstaje na rogu Rue des Ecrivans
i Rue Marivault.
Był to dom, który zbudował Nicolas Flamel, gdzie zmarł około 1417, i
, które stale opuszczony od tego czasu, już zaczęły spadać w gruzach - tak
znacznie się hermetyce i
alchemicy wszystkich krajów wyrzucono ścianach, tylko rzeźbiąc ich nazwy na
nich.
Niektórzy sąsiedzi nawet stwierdzić, że widziała kiedyś, przez powietrze-dołkowe, archidiakon
Claude kopania, obracając, kopania ziemi w dwóch piwnicach, których
wspiera były malowane z niezliczonych
kuplety i hieroglifów przez Nicolas Flamel siebie.
Przypuszczano, że Flamel był pochowany kamienia filozoficznego w piwnicy, a
alchemików, na przestrzeni dwóch stuleci, od Magistri do Ojca Pacifique, nigdy nie
przestała się martwić gleby do domu,
tak okrutnie splądrowali i przewrócił, skończyły się w pył pod ich stopami.
Ponownie, jest pewne, że archidiakon zostały zajęte o szczególnej pasji
symboliczne drzwi Notre-Dame, że strony książki przywoływanie wyryte w kamieniu,
przez biskupa Wilhelma de Paris, który nie
wątpliwości, zostały przeklęte umieszczone o tak piekielnych fronton do poemat święty
śpiewane przez resztę gmachu.
Archidiakon Claude miał kredytowej również zgłębić o tajemnicy kolos
Saint Christopher i tej wzniosłej, posąg zagadkowy, który następnie stał na
wejście do przedsionka, a które
osób, w szyderstwo, zwany "Monsieur Legris".
Ale to, co każdy mógł zauważyć, był niekończący się godzina, którą często
rachunek, siedząc na parapecie terenu przed kościołem, w
Rozważając rzeźby z przodu;
badanie teraz głupie panny z lampami odwrócone, teraz mądre panny
ze względu na lampy w pozycji pionowej; ponownie obliczania kąta widzenia, że
kruk, który należy do przodu po lewej i
który patrzy na tajemniczy punkt wewnątrz kościoła, gdzie jest ukryty
kamienia filozoficznego, czy nie jest tak w piwnicy Nicolas Flamel.
Było to, zauważmy przy okazji, szczególny los kościoła Notre-Dame
w tej epoce się tak umiłowani, w dwóch różnych stopni, i tyle
pobożności, przez dwie istoty tak różne, jak Claude i Quasimodo.
Ukochany przez jeden rodzaj instynktownego i dzikiej pół-człowiek, na jego piękno, jego
wzrostu, do harmonii, które pochodziły z jego wspaniały zespół; ukochany przez
z drugiej strony, doświadczenia i pasji
wyobraźni, jego mit, sens, którą zawiera, dla symboliki
rozproszone pod rzeźby z jego przednich, - jak pierwszy tekst pod
drugi w palimpsest, - słowem, dla
enigma, który jest wiecznie proponujące do zrozumienia.
Ponadto, pewne jest, że archidiakon wykazała się w tym
jednej z dwóch wież, które wygląda na Greve, tuż obok ramki dzwony,
bardzo tajne małej celi, w której nie
nikt, nawet biskupa, wszedł bez urlopu, mówiono.
Ta niewielka komórka była wcześniej wykonane prawie na szczycie wieży, wśród
gniazd kruki ", biskup Hugo de Besancon, który zdziałał tam w czary
jego dzień.
Co, że komórki zawarte, nikt nie wiedział, ale z taśmy z terenu, w nocy,
było często postrzegane pojawiają się, znikają i pojawiają się na krótkie i regularne
odstępach czasu, co trochę facjata
otwór na tylnej części wieży, niektóre czerwone, przerywane, pojedyncze światło
, który zdawał się śledzić zdyszany oddech mieszka, i przejść od płomienia,
, a nie od światła.
W ciemnościach, w tym wysokości, produkowane w liczbie pojedynczej efekt, a
goodwives powiedział: "Nie archidiakon wieje! piekło jest musujące się tam! "
.
Nie było wielkich dowodów magii w tym, że po wszystkim, ale nie było wciąż za mało
dymu, aby uzasadnić przypuszczenie ognia i archidiakon urodziła znośnie ogromne
reputacji.
Powinniśmy wspomnieć jednak, że nauki o Egipcie, że nekromancja i
magii, nawet najbielszych, nawet najbardziej niewinny, nie miał więcej envenomed wroga, nie
więcej bezlitosny donosiciel przed panowie z officialty Notre-Dame.
Czy był to szczery horror, lub grą złodzieja, który krzyczy "stop
złodziej! "w każdym razie, to nie przeszkodziło archidiakon była postrzegana jako przez
dowiedział głowy rozdział, jak dusza, która
odważyła się w przedsionku piekła, który zaginął w jaskiniach kabała,
po omacku wśród cieni nauki tajemne.
Nie byli ludzie oszukani w ten sposób, ze każdy, kto posiadał żadnych bystrością
Quasimodo uchodził za demona; Claude Frollo, dla czarownika.
Widać było, że bellringer miała służyć archidiakon na określony czas, w
koniec którego miał porwać jego duszy, w drodze zapłaty.
Tak więc archidiakon, mimo nadmiernego surowość jego życia, był w złym
zapach wśród wszystkich pobożnych dusz, i nie było pobożnym nos tak niedoświadczony, że
nie mógł zapach go do maga.
A jeśli, jak dorastał, przepaście uformowali się w jego nauki, mieli również utworzone
w jego sercu.
Tak przynajmniej jest to, co trzeba było podstawy do przypuszczenia, na kontrolowanie, które zmagają się na
która dusza jest tylko postrzegane prześwitywać ponure chmury.
Stąd, że duże, łyse czoło? że głowa zawsze zgięta? że piersi zawsze falują
z wzdycha?
Jaki sekret myśli spowodowane usta do uśmiechu z goryczą tak wiele, w tym samym
moment, że brwi groźnym zbliżył do siebie jak dwa byki na miejscu
walk?
Dlaczego właśnie włosy opuścił już szary? Co to było wewnętrzny ogień, który czasami
wybuchła w jego rzut oka, do tego stopnia, że jego oczy przypominały otwór przebity w
ściany pieca?
Te objawy przemocy sens moralny, nabył szczególnie
wysoki stopień intensywności w epoce, kiedy ta historia ma miejsce.
Częściej niż raz w chór-boy uciekli w popłochu na znalezienie go w spokoju w kościele,
tak dziwne i olśniewające był jego wygląd.
Więcej niż raz, w chórze, w godzinie biura, jego sąsiad w stajni
słyszał go mieszać z zwykły utwór, ad omnem tonum, nawiasów niezrozumiałe.
Więcej niż jeden raz praczki z wysokości terenu "z mycia w rozdziale" miał
obserwowane nie bez affright, ślady gwoździ i palce zaciśnięte na
komża z monsieur archidiakona Josas.
On jednak podwoił nasilenie i nigdy nie była bardziej wzorowo.
Z zawodu, jak również charakter, że zawsze trzymał się z dala od kobiet;
wydawało się, że ich nienawidzi bardziej niż kiedykolwiek. Sam szelest jedwabnej halce
spowodowane jego kaptur upadek oczy.
Po to wynik był tak zazdrosny o oszczędności i rezerwy, że gdy Dame
de Beaujeu, córkę króla, przyjechał do klasztoru Notre-Dame, w
miesiąc grudzień, 1481, on poważnie przeciwieństwie
jej wejście, przypominając biskupa statut Black Book, pochodzący z
wigilię Saint-Barthelemy, 1334, które interdicts dostęp do klasztoru do "każdej
co kobieta, stary czy młody, kochanki lub pokojówki. "
Na co biskup został zmuszony do odmawiania mu zarządzenia Legat
Odo, które excepts niektórych wielkich dam, aliquoe magnatów mulieres, quoe sine
scandalo vitari nie possunt.
I ponownie archidiakon zaprotestował, sprzeciwu, że rozporządzenie z legata,
które sięgają do 1207, był przedniej przez dwadzieścia siedem lat na Czarnym
Książki, a tym samym została uchylona przez nią w rzeczywistości.
I odmówił stawienia się przed księżniczką.
Był on również zauważył, że jego wstręt do Czech kobiet i Cyganie wydawała się
podwoić od pewnego czasu.
Miał zwrócił się do biskupa edykt, który wyraźnie zakazał Czeski kobiet
przyjść i tańczyć i pokonać ich bębnami na miejscu Parvis oraz
na temat samej długości czasu, miał
było splądrowanie spleśniałe transparenty z officialty, w celu zebrania przypadkach
czarowników i czarownic skazani na ogień lub liny, za współudział w zbrodni z
baranów, lochy, lub kóz.
-BOOK CZWARTY. ROZDZIAŁ VI.
Niepopularności.
Archidiakon i bellringer, jak już powiedzieliśmy, był tylko mało kochany przez
ludności wielkich i małych, w pobliżu katedry.
Kiedy Claude i Quasimodo wyszli razem, często się stało, i
gdy były one postrzegane ruchu w firmie, lokaj za panem, zimno,
wąski i mroczny ulicach bloku
Notre-Dame, więcej niż jednego złego słowa, więcej niż jeden ironiczny ósemki, więcej niż jeden
obraźliwy żart pozdrowił ich w drodze, chyba, że Claude Frollo, który rzadko
przypadku, chodził z głową w pozycji pionowej i zmartwychwstał,
pokazano jego ciężką i prawie czoło sierpnia do oniemiały jeerers.
Obaj byli w ich dzielnicy jak "poetów", o których Regnier mówi, -
"Wszystkie rodzaje osób uruchamiany po poetów, jak pokrzewki latać krzycząc po sowy".
Czasem złośliwe dziecko ryzykował skóra i kości na niewypowiedzianą przyjemność
jazdy szpilki do garb Quasimodo jest.
Ponownie, młoda dziewczyna, bardziej śmiały i zuchwały niż wypadało, szczotkowane księdza
czarny płaszcz, śpiewając na jego twarzy ironicznym śpiewka, "niszowe, niszowych, diabeł tkwi
złapać. "
Czasami grupy zaniedbany stary staruch, siedząc w kucki w pliku w cieniu
kroki w celu gankiem, skarcił głośno jak archidiakon i bellringer minął, a
rzucił im to zachęcające powitanie, z
przekleństwo: "Hum! there'sa człowiek, którego dusza jest jak inne swoje ciało! "
Lub zespołem szkolne i jeżowce ulicy, grając hip-klejąca, wzrosła w ciele i
pozdrowił go klasycznie, a niektóre płaczą w języku łacińskim: "Eia! eia!
Klaudiusz *** claudo! "
Ale obrażać ogólnie niezauważony zarówno przez kapłana i bellringer.
Quasimodo był zbyt głusi słyszą tych wszystkich łaskawy rzeczy, Claude był zbyt senny.