Tip:
Highlight text to annotate it
X
Spaced 2x7 Leaves
Tłumaczenie: ericdraven Korekta: A79 i inni ;)
(# Oasis: "Half the World Away")
# I would like to leave this city
# This old town don't smell too pretty
# And I can feel the warning signs
# Running around my mind
# So what do you say?
# You can't give me the dreams that are mine anyway
# You're half the world away #
Mówi się, że rodzina XXI wieku
...jest złożona z przyjaciół, a nie krewnych.
'Możliwe, że pierdolę od rzeczy.'
To jest pokój mieszkalny.
- Naprawdę miły. - Wspaniałe mieszkanie.
Co się dzieje?
- Cześć. To wy wynajmujecie to mieszkanie? - Tak.
Pani Klein dała mi klucz.
Co chcesz przez to powiedzieć?
Przepraszam. Dajcie mi chwilę.
Tu jest sypialnia dla gości.
Wydaje się oczywiste, że w tym momencie jest tu mały bałagan
ale może być użyta do przechowywania, na narzędzia
albo jeśli chcielibyście sprowadzić małe życie na ten świat.
- Jest idealna dla dziecka. - Tak. Jest bardzo...
- domowo. - Tak, jest bardzo domowo.
- Mmm. - A co mamy tutaj?
Powiesz nam co się tu dzieje?
Pani Klein postanowiła sprzedać dom.
Właściwie to wybrała dobry okres. Ceny domów rosną.
Jestem przekonany, że ta nieruchomość zwiększyła wartość trzykrotnie
- od ostatniego zakupu. - Naprawdę.
Wybaczcie, ale muszę dostać się do biura.
To miejsce przyciągnie dużo uwagi.
Jestem, że pani Klein przekaże wam
- stosowne informacje. - Myślisz.
Do widzenia.
Przepraszam,
Ile macie lat?
Ja mam 25 a żona 24.
Serio.
Tak.
- Cholera jasna. - Wybaczycie?
- Co robimy? - Byli młodsi od nas.
- Co? - Byli młodsi od nas.
Tylko fizycznie.
Słyszałaś to. Dom zwiększył trzykrotnie wartość.
To wystarczająca zachęta dla Marshy, żeby się wyprowadzić
poza tym, że jest wkurzona na nas.
Potroiła. Serio?
- Tak.
Dowiedzmy się co wie Brian.
- Podoba mi się ten pomysł. - Dzięki.
- Gdzie jesteśmy? - W kredensie.
- Dlaczego? - Nie mam pojęcia.
Może to była pomyłka. Może pomylili domy.
- Cicho Brian. - Brian, wszystko w porządku?
Tak.
# Głosy rozpaczy
Mam trudności w wyrażaniu emocji więc używam tego.
Dobry kawałek.
Pojechała do Manchesteru.
- Marsha pojechała do Manchesteru? - Nie, Twist.
- Chryste dzięki. - Twist pojechała do Manchesteru?
Powiedziała, że potrzebuje czasu na przemyślenia.
Wiecie, lubi tamtejszą scenę gejów.
- Kiedy? - W nocy. Nie dzwoniła?
Czy to Conrad?
Nie. Nie, tu Daisy.
Przepraszam. Nie chciałam dzwonić do ciebie. Jestem w Manchesterze.
Dużo opowiadania.
Pogadamy niedługo. Pa.
Kocham tą piosenkę.
Dalej chłopaki!
A tak. Pojechała.
Myślałem, że jesteś zdenerwowany domem.
Dlaczego miałbym być zdenerwowany domem?
Ten dom jest jedyną rzeczą na którą mogę liczyć.
Jest portem podczas sztormu.
Jedyna rzecz,
która nie jest podatna na kaprysy miłości.
Jest solidnym wnętrzem mojej drugiej bolesnej,
...cierpiącej egzystencji.
Nie wiem co zrobiłbym bez tego starego przyjaciela.
Tej opoki. Jest wyspą spokoju w oceanie życia.
O czym tak w ogóle chcieliście pogadać?
Zastanawiam się dlaczego odeszła.
Musimy ją przekonać do powrotu.
- Twist? - Marshę. Musimy ją znaleźć
i powiedzieć, że przepraszamy. Wiem, że zrobiliśmy źle,
"zraniliśmy cię ale prosimy
"z litości dla nas, dla Briana, na litość...
"wszystkich, prosimy nie sprzedawaj domu."
- Ale nie takim drżącym głosem. - Ok.
Witajcie.
Witaj Mike.
Jak tam Sophie?
- Ma się bardzo dobrze. - Dobra, dobra.
Słyszałeś o domie Mike?
- Potroił wartość. - Okazuje się, że jest wart pół miliona.
Co robisz?
Piekę.
- Ciastko? - Nie, dziękuje.
Marsha kontaktowała się z tobą?
Właściwie to wezmę jedno.
Ze śmietaną i dżemem w środku.
Zrozum... Bita śmietana?
- O tak. - To robię.
Wiesz coś o Marshy?
Jakiś gość na motorze zabrał jej rzeczy.
Może dołączyła do Hells Angels (grupa motycyklistów).
Nie. Został wyrzucona z Hells Angels w '82 za sprośne zachowanie
Gdzie mogła pójść? Kogo ona zna poza nami?
Do kogo mogłaby się zwrócić w potrzebie,
albo kto jest powiązany z dużym gościem na motorze?
Amber.
Gdzie byłaś?!
Na zakupach. Musimy coś pić, nieprawdaż?
Chciałam wyjść!
Jęczysz i jęczysz. Zawsze to samo z tobą.
- Mówię ci mamo. - Zostaw mnie w spokoju.
Nie wezmę w tym udziału.
Musimy dowiedzieć się gdzie mieszka Amber.
- To jest złe. - To jedyny sposób.
- Przestaniecie? - Chcesz być bezdomna?
Kupować Loot i wertować ogłoszenia każdego ranka?
Chcecie zobaczyć jak wygląda pokój Marshy?
Spójrzcie na to.
Cholera jasna.
Czy tego szukamy?
42, Welwyn Terrace, Cricklewood.
- Dzwonimy? - Nie. Zaskoczymy ją.
- Jedziemy vanem? - Zaraz go odpalam.
Daisy, dajemy czadu.
- Daisy. - Patrz.
Nie mamy na to czasu.
Tam jest Colin.
Colin!
Colin!
Coliiiiiin!
Coliiiiiiin!
O mój Boże. Idźcie przodem. Ja pójdę po Colina.
- Poszedł do sąsiadów. - Pieprz Colina.
Nie będę pieprzyła Colina.
Przypomnij sobie priorytety. To jest nasz dom.
- Ale mógł się zgubić lub uciec. - Poradzi sobie.
Od kiedy dbasz o niego?
- Dobra. - Daisy...
Nie, dobra. Wybaczcie mi.
No to świetnie.
Mieliśmy być zjednoczonym frontem.
Nie będzie wyglądało za dobrze jeśli będę tylko ty i ja.
Nie musimy być tylko ty i ja.
Masz odtwarzacz kasetowy?
- Nie. - To mamy przesrane.
Halo?
Colin?
# How much is that doggie in the window?
# The one with the waggly tail
# How much is that doggie in the window?
# I do hope that dog...
# I do hope that dog... #
# I do hope that dog... I do hope that dog...
# I do hope that dog...
# I do hope that dog... I do hope that dog...
# I do hope that dog...
# I do hope that dog... I do hope that dog... #
Słuchajcie. Gdy tam dotrzemy ja będę mówił.
Tylko ja jestem zdolny do prawdziwej komunikacji.
Przepraszam. Nie chciałem sugerować, że nie jesteście dobrzy w komunikacji.
- W porządku Mike? - Tak.
Brian?
Chodzi mi o to, że częściowo to moja wina, że mamy przesrane
i j powinien rozmawiać z nią.
- Co powiesz? - Więc...
Marsha, mówi się, że rodzina XXI wieku
składa się z przyjaciół, a nie krewnych
i jeśli to prawda to jesteś najlepszą ciotką jaką miałem.
Tim?
- Wszystko w porządku? - Tak, w porządku. Dlaczego nie miałoby być?
Jest zielone.
# I do hope that dog...
# I do hope that dog... I do hope that dog... #
To jego ulubiona.
Dlaczego to gotujesz?
Pobrudziło się.
Musisz być z 23.
Tak. Ja tylko...
wezmę mojego psa do domu.
Możesz zostać na filiżankę herbaty jak chcesz.
Nie, dzięki. Mamy coś do zrobienia.
Będzie tu zawsze mile widziany.
Jak będziesz chciała gdzieś wyjść czy coś,
wpadnij i go zostaw, a ja się nim zaopiekuję
Dzięki.
Pa.
Nie czuj się jak ktoś obcy.
Jestem pewna, że go jeszcze zobaczysz.
Wiem, że go zobaczę.
Twój ulubiony.
Dlaczego, Colin?
Zrobiłam coś źle?
Pa Tim!
Traktowałam cię dobrze. Nie zaniedbywałam cię.
Prawda?
Nie teraz Colin.
Odpindol się.
O Boże. Mogę się zmienić.
Wiem, że między nami było źle ale...
Co ona ma czego ja nie mam?
Masz kochany, twój ulubiony.
Szeroki ekran.
To tu.
O mój Boże. Tam jest.
- Marsha? - Jak mnie znaleźliście?
- Intuicja. - Włamaliśmy się do twojej sypialni.
- Ta i to. - Zrozumcie!
Tracicie swój czas. Postanowiłam już.
Proszę Marsha. Nie sprzedawaj domu.
- Zwiększył trzykrotnie wartość. - Taa...
- Serio? Pff. - Brian.
Wolałabym, żebyśmy to zakończyli.
Naprawdę chcemy żebyś wróciła. Co sprawi, że to zrozumiesz?
Coś cholernie spektakularnego.
Przepraszam. Po prostu zrozum.
Zrobiliśmy to tyko dlatego, że uwielbiamy tam mieszkać.
A ty jesteś dużą częścią tego.
Mówi się, że rodzina XXI wieku składa się z przyjaciół a nie krewnych.
Jeśli to prawda to jesteś najlepszą ciotką jaką kiedykolwiek miałem.
Pocałuj... mnie... w dupę.
Nie zapytasz jak poszło?
Jak poszło?
Naprawdę źle.
Colin odszedł.
Co?
Do sąsiadki.
O Daisy. Przykro mi. Jak to się stało?
Poszedł.
Racja. Racja, Przepraszam.
Moja mam używała "poszedł do sąsiadki" jako eufemizmu śmierci.
Czy to znaczy, że mój królik nie żyje?
Minęło 18 lat Mike. Gdzie miałby być?
U sąsiadki.
Tak to już jest.
Marsha odeszła. Twist odeszła.
Colin odszedł.
- Mój królik odszedł. - Królik Mika odszedł.
Wszyscy odchodzą.
Daj spokój Daisy. Nie bądź głupia.
Nie wszyscy odeszli.
Tim. Zaoferowano mi pracę w Seattle, dla Marvela.
Pamiętasz jak mówiłem, że nie wszyscy odeszli? Jednak odeszli.
- Kiedy wyjeżdżasz? - Jutro.
To mnie uprzedziłaś.
Zadzwonili do mnie w nocy. Mam tam być natychmiast.
Przykro mi Tim.
Nie mieliśmy szansy
zobaczyć jak nam wychodzi.
To nie oznacza końca.
Ciągle możemy uprawiać seks przez Internet.
Tak robiłem wcześniej.
- O której wylatujesz? - 12.
Przyjdziesz na lotnisko?
Taa oczywiście.
Marvel? Naprawdę dobrze.
Co porabiasz przez następne 13 godzin?
Zmęczyłem się trochę. Zobaczymy się rano.
Tim.
Co zrobimy?
Coś cholernie spektakularnego. Nie mam pomysłu.
Znikam.
Taa.
Ja też.
Witajcie chłopcy.
Cześć sierżancie.
Zastanawiam się czy wy szeregowi
nie wyświadczylibyście mi przysługi.
Taa. Możecie mi powiedzieć, o której odjeżdżają
pociągi do Colwyn Bay, proszę?
Pierwszy.
Trzeci.
Dzięki.
- Co się dzieje? - Ktoś puka do drzwi.
Tim, Tim.
Racja.
To może być lekko zawstydzające.
- Ubierz się. - Co?
Ubierz się. Idziemy zobaczyć się z Marshaą. Wrócę za 5 minut.
Dobra.
Gotowy?
- Możemy iść później? - Dlaczego?
- Przerażony. - Dalej Brian.
Musisz być silny. Jesteś mężczyzną czy myszą?
Brian.
Jestem mężczyzna.
No to dalej. Jedziemy z koksem.
Daisy.
- Gotowa. - Ok.
Mike mnie podwiezie.
Spotkamy się u ciebie o 11:30.
Powodzenia Bisley.
Z czym?
Z tym co masz zrobić.
Racja.
- Zaczynamy. - Co?
Coś cholernie spektakularnego.
O mamo.
Jesteś tego pewien Mike?
- Nie martw się. Już to robiłem. - Czy to zgodne z regulaminem sierżancie?
- Kwestionujesz moje rozkazy? - Nie, sierżancie.
Rób co mówię, a zarekomenduję cię do awansu.
Nie rozumiej co to ma wspólnego z wojskiem!
- Czy nie jesteśmy żołnierzami Dexter - Tak, sierżancie.
Czy naszym obowiązkiem nie jest utrzymanie pokoju?
- Tak, sierżancie. - Możesz zgodnie z sumieniem
zapomnieć o interwencji przy rozwiązywalnym konflikcie?
Nie, sierżancie.
Więc weź boom boxa i daj czadu.
Co zrobicie? Wysadzicie mnie?
# Whatever I said
# Whatever I did I didn't mean it
# I just want you back for good
# Want you back, want you back
# Want you back for good
# Whenever I'm wrong, just tell me the song and I'll sing it
# You'll be right and understood
# Want you back, want you back
# I want you back for good #
# Ooh-ooh ooohhh oh-ooh ooohhh #
Będziemy bawić się dobrze, ty i ja.
Będzie cudownie.
Nie będziemy tego potrzebować.
Od teraz będziemy mówić na ciebie Lancelot.
Zobacz kto wrócił.
Piwa Brian?
Nie, dzięki. Muszę przygotować wystawę.
- Dobra robota żołnierzu. - Dzięki... sir.
Co to?
Tim...
'Drogi Timie, wybacz, że napisałam list.
'Ale czuję się troszkę zmieszana.
'Wszystko zmieniło się ostatnio.
'Wszyscy wydajemy się odpływać od siebie jak liście od niegdyś zielonego dębu.'
Przejdź do końca.
'Kiedy będziesz to czytał mnie już nie będzie.
'Zdecydowałam się wyjechać na jakiś czas.
'Może dystans sprawi, że będzie mi lepiej.
'Kto wie, może jak się ułoży to zostanę.
'Proszę przekaż wszystkim pozdrowienia.
'Wiem, że zrozumiesz. Twoja przyjaciółka Daisy.'
- Kurwa! - Co się stało?
- Daisy odeszła. - Gdzie?
Nie napisała.
O dzięki. Colwyn Bay. 11:32. St Pancras.
Muszę ją powstrzymać.
- A co z Sophie? - Kurwa.
Mam zrobić kolejny banner?
Nie, Brian. Myślę, że to nie pomoże.
Zrób wystawę.
# I'm leaving on a jet plane #
Nie odbiera.
Telefon komórkowy.
# Don't know when I'll be back again #
Ciągle nie odbiera. Kurwa!
Ok. W ciągu 30 minut muszę powstrzymać Daisy na stacji...
...potem na lotnisko,
- Kontynuuj. - Mamy jeden środek transportu...
- Racja. ... nie mam forsy na taksówkę,
i jest strajk metra.
Nie ma siły na obie rzeczy.
Mike?
Jest sposób, żeby zrobić obie rzeczy na raz.
Mamy środek transportu.
Nie moja deska.
Nie, nie. Co mamy,
innego niż van,
co ma koła i jest szybsze od chodzenia?
Musisz kurwa żartować.
- W porządku. - W porządku.
Scenariusz i główne role Tim Bisley & Daisy Steiner