Tip:
Highlight text to annotate it
X
ROZDZIAŁ Część XII 1. PASSION
HE stopniowo co możliwe, aby zarobić na utrzymanie przez jego sztuki.
Liberty miało kilku jego malowane wzory na różnych środków spożywczych, i mógł
sprzedać projekty hafty, tkaniny do ołtarza, i tym podobne rzeczy, w jednym lub dwóch
miejscach.
To nie było bardzo uczynił obecnie, ale może on przedłużyć.
Miał też zaprzyjaźnił się z projektantem w firmie ceramiki, i było uzyskanie pewnych
znajomość jego nowy znajomy jest sztuka.
Sztuka interesuje go bardzo. W tym samym czasie pracowali powoli na jego
zdjęcia.
Lubił malować wielkie figury, pełne światła, ale nie tylko składają się światła i
cienie, jak impresjoniści, a ostateczne dane, które miały pewne
światła jakości, podobnie jak niektórzy ludzie Michael Angelo.
I tych on wyposażony w krajobraz, w co myśli prawdziwe proporcje.
Pracował dużo z pamięci, przy użyciu wszystkich znał.
Wierzył mocno w swojej pracy, że to było dobre i cenne.
Mimo napady depresji, kurczy się, wszystko, wierzył w jego pracy.
Miał dwadzieścia cztery lata, kiedy powiedział swoim pierwszym pewni co do jego matki.
"Matka", powiedział, "s'll robię malarzem, że oni załatwienia."
Ona nosem w jej osobliwy sposób. To było jak pół zadowolony wzruszeniem
ramiona.
"Bardzo dobrze, mój chłopcze, zobaczymy", powiedziała. "Będziesz zobaczyć, mój gołąb!
Widzisz, jeśli nie jesteś swanky jeden z tych dni! "
"Jestem całkiem zadowolony, mój chłopcze", uśmiechnęła się.
"Ale musisz zmienić. Spójrz na siebie z Minnie! "
Minnie była mała służąca, dziewczyna czternastu.
"A co Minnie?" Spytała pani Morel, z godnością.
"Słyszałem ją dziś rano:" Eh, pani Morel! Miałem zamiar to zrobić, "kiedy wyszedł
w deszczu trochę węgla ", powiedział.
"To wygląda trochę jak się jest w stanie zarządzać sług!"
"Cóż, to tylko dziecka życzliwości," powiedziała pani Morel.
"A ty przepraszając do niej:" Nie można robić dwie rzeczy na raz, można? "
"Ona była zajęta do mycia naczyń", odpowiedział pani Morel.
"A co powiedziała?
"Może to łatwe czekać nieco. Spójrzmy teraz, jak wiosło stóp! "
"Tak - bezczelny młody bagaż" powiedziała pani Morel, uśmiechając się.
Spojrzał na matkę, śmiejąc się.
Była dość ciepłe i różowe ponownie z miłości do niego.
Zdawało się, że wszystkie słońca były na nią przez chwilę.
Kontynuował pracę z przyjemnością.
Wydawała się tak dobrze, kiedy była szczęśliwa, że zapomniał jej siwe włosy.
A w tym roku poszła z nim do Isle of Wight na wakacje.
To było zbyt ekscytujące zarówno dla nich, i zbyt piękne.
Pani Morel był pełen radości i podziwu. Ale będzie musiał jej chodzić z nim więcej
niż była w stanie.
Miała zły atak omdlenia. Tak więc szara twarz była, więc niebieskie usta!
To była agonia do niego. Czuł, jakby ktoś pcha nożem
w klatce piersiowej.
Potem był jeszcze lepszy, i zapomniał. Ale niepokój pozostał w nim, jak
ranę, która nie zamyka. Po opuszczeniu Miriam udał się prawie
prosto do Clara.
W poniedziałek po dniu zerwania udał się do pracy-pokojowe.
Spojrzała na niego i uśmiechnął się. Się oni bardzo intymne znienacka.
Widziała nowym blaskiem o nim.
"Cóż, Queen of Sheba" powiedział, śmiejąc się. "Ale dlaczego?" Zapytała.
"Myślę, że Ci odpowiada. Masz nową sukienkę na ".
Zaczerwieniła, pytając:
"A co z tego" "Ci odpowiada - strasznie!
Mógłbym projektowych, sukni. "" Jak by to było? "
Stał przed nią, oczy błyszczące jak rozwinął.
Wciąż wpatrzona w niego. Nagle wziął ją.
Ona w połowie zaczęło się.
Zwrócił rzeczy jej mocniej bluzki, wygładza ją na piersi.
"Bardziej", wyjaśnił. Ale oboje z nich płonące
rumieńce i natychmiast uciekł.
On dotknął jej. Jego całe ciało drżące z
uczucie. Nie było już czymś w rodzaju tajemnicy
zrozumienia między nimi.
Następnego dnia wieczorem poszedł do kin z nią przez kilka minut
przed pociągiem czasie. Gdy oni siedzieli, widział jej rękę leżącą w pobliżu
niego.
W niektórych momentach nie śmiał dotknąć. Zdjęcia tańczyli i odeszli w zapomnienie.
Potem wziął ją za rękę w swojej. To była duża i przedsiębiorstwa; napełnił jego ręki.
Trzymał ją szybko.
Ona nie potrafi ani przeniesiony, ani żadnych znak. Kiedy pojawili się jego pociąg powodu.
Zawahał się. "Dobranoc", powiedziała.
On rzucił z dala w poprzek drogi.
Następnego dnia znów przyszedł, rozmawiał z nią. Była raczej lepsze z nim.
"Pójdziemy na spacer w poniedziałek?" Zapytał. Odwróciła twarz na bok.
"Czy możesz powiedzieć Miriam?", Odpowiedziała sarkastycznie.
"Mam zerwane z nią," powiedział. "Kiedy?"
"Ostatnia niedziela".
"You kłócili?" "Nie! I zrobił mój umysł.
Powiedziałem jej, dość zdecydowanie powinien Uważam się za darmo. "
Clara nie odpowiedział, i wrócił do pracy.
Była tak cicho i tak super!
W sobotę wieczorem poprosił ją, aby przyjść i napić się kawy z nim w
restauracji, spotkanie z nim po pracy została zakończona.
Ona przyszła, wygląda bardzo powściągliwy i bardzo odległe.
Miał trzy kwadranse do pociągu w czasie.
"Będziemy chodzić na chwilę," powiedział.
Zgodziła się i poszli przeszłości Zamek w parku.
Bał się jej. Szła ponuro u boku, z rodzaju
z urażony, niechętnie, chodzić wściekły.
Bał się wziąć ją za rękę. "Którą drogą pójdziemy?" Prosił, ponieważ
kroczący w ciemnościach. "Nie mam nic przeciwko."
"Potem pojedziemy po schodach."
Nagle odwrócił się. Minęli kroki Park.
Stanęła w urazach i jego nagle ją opuścił.
Spojrzał na nią.
Stała na uboczu. Złapał ją nagle w ramiona, które odbyło się
jej napięte na chwilę, pocałował ją. Potem pozwól jej odejść.
"Chodź", powiedział, penitent.
Ona za nim. Wziął ją za rękę i pocałował ją w palec
porad. Szli w milczeniu.
Gdy przyszli na światło, puścił jej rękę.
Nie mówił, które dotarły do stacji.
Potem patrzyli sobie w oczy.
"Dobranoc", powiedziała. I udał się do jego pociągu.
Jego ciało działa mechanicznie. Ludzie rozmawiali z nim.
Usłyszał nikłe echa odpowiadając na nie.
Był w delirium. Czuł, że mógłby oszaleć Jeśli poniedziałek nie
nie przychodzą od razu. W poniedziałek, że zobaczy ją ponownie.
Wszystkie sam rozbił tam, przed siebie.
Niedziela interweniował. Nie mógł tego znieść.
Nie widział jej do poniedziałku. I niedzielę interweniowała - godzina po godzinie
napięcia.
Chciał bić głową w drzwi karetki.
Ale on siedział nadal. Wypił whisky w drodze do domu, ale
tylko pogarszał sytuację.
Jego matka nie może być zdenerwowany, to było wszystko. On dissembled,, ale szybko do łóżka.
Siedział, ubrany, z brodą na kolanach, patrząc przez okno na drugim
wzgórzu, z kilku świateł.
On ani myślenie, ani spał, siedział nieruchomo, wpatrując.
A gdy w końcu było tak zimno, że przyszedł do siebie, znalazł zegarek miał
zatrzymał się na dwie połówki przeszłości.
Było już po trzeciej. Był wyczerpany, ale jeszcze nie było
męki wiedząc, że tylko w niedzielę rano.
Podszedł do łóżka i zasnął.
Potem cyklicznie przez cały dzień, aż został *** się.
A on nie wiedział, gdzie był. Ale dzień po był poniedziałek.
Spał do czwartej.
Potem leżał i myślał. Był zbliżając się do siebie - mógł
widzieć siebie, prawdziwe, gdzieś z przodu. Zaczęła chodzić z nim w
po południu.
Po południu! Wydawało latach.
Powoli godzin robota. Jego ojciec wstał, słyszał go garncarskie
o.
Wtedy górnik ruszył do dołu, jego ciężkie buty skrobanie stoczni.
Fiuty jeszcze pianie. Koszyka poszedł w dół drogi.
Jego matka wstała.
Zapukała do ognia. Obecnie nazwała go cicho.
On odpowiedział, jakby spali. Ta powłoka z siebie nie dobrze.
Szedł na dworzec - następną milę!
Pociąg był w pobliżu Nottingham. Czy to przystanek przed tuneli?
Ale to nie miało znaczenia, to się tam przed obiadem czasie.
Był w Jordanii. Ona się w pół godziny.
W każdym razie, zostanie ona w pobliżu.
Zrobił liter. Miała tam być.
Być może nie przyszedł. Pobiegł na dół.
Ah! widział ją przez szklane drzwi.
Jej ramionach, pochylona nieco do jej pracy czuł, że nie może iść naprzód, bo
nie wytrzymał. Poszedł w
Był blady, nerwowy, niewygodne i bardzo zimno.
Czy ona go nie rozumieją? Nie mógł napisać swoje prawdziwe ja z tym
powłoki.
"A po południu," walczył do powiedzenia. "Będziesz się?"
"Myślę, że tak," odpowiedziała, mrucząc. Stał przed nią, nie mogąc powiedzieć ani słowa.
Ukryła twarz od niego.
Znowu przyszedł mu poczucie, że on traci przytomność.
Zacisnął zęby i poszedł na górę. Uczynił wszystko, co właściwie jeszcze, a
uczyni to.
Wszystko, co rano wydawało się daleko, jak do człowieka, pod chloroformem.
On sam wydawał się pod obcisłą zespół przymusu.
Wtedy nie było jego drugie ja, w oddali, robi rzeczy, wprowadzając rzeczy w
księgi głównej, i patrzył, że daleko od niego uważnie, on nie błąd.
Ale ból i szczep nie może pójść na znacznie dłużej.
Pracował bez przerwy. Nadal była to tylko godzina dwunasta.
Jakby miał przybić swoje ubrania na biurku, stał tam i pracował,
zmuszając co się wybiciem się. To było 12:45, mógł jasne
od hotelu.
Potem pobiegł na dół. "Spotkasz mnie na Fountain w dwóch
rano, "powiedział. "Nie mogę być tam do wpół".
"Tak!" Powiedział.
Widziała jego ciemne, szalone oczy. "Postaram się w ostatnim kwartale."
I musiał się zadowolić. Poszedł, ale niektóre kolację.
Cały czas był jeszcze pod chloroformem, każda minuta była wyciągnięta
na czas nieokreślony. Podszedł kilometrów ulic.
Wtedy pomyślał, że będzie spóźniony na miejsce spotkań.
Był przy fontannie w pięciu ostatnich dwóch. Tortur następnego kwadransa
została dopracowana poza słowa.
To była udręka łączenia życia samo z powłoki.
Potem zobaczył ją. Przyjechała!
I był tam.
"Spóźniłeś się," powiedział. "Tylko pięć minut", odpowiedziała.
"Nigdy bym nie zrobił to do Ciebie", zaśmiał się.
Była w ciemny kostium niebieski.
Patrzył na jej piękną sylwetkę. "Chcesz kwiaty", powiedział, będzie
najbliższej kwiaciarni. Ona za nim w milczeniu.
Kupił jej kilka szkarłat, goździków ceglasty.
Położyła je w swój płaszcz, uderzenia gorąca. "To już zupełnie dobrze kolor!" Powiedział.
"Wolę mieć coś miękkiego," powiedziała.
Zaśmiał się. "Czy czujesz się jak plama vermilion
idąc ulicą? ", powiedział.
Ona zwiesiła głowę, boją się ludzi, których spotkał.
Spojrzał w bok na nią, gdy szli. Nie było wspaniałe zamknięcie jej
twarz w pobliżu ucha, że chce dotknąć.
I pewnej ociężałości, ciężkość bardzo pełne kłos, że spadki nieznacznie
wiatr, że nie było o niej podjął wirowania mózgu.
Wydawało się, że wirowanie w dół ulicy, wszystko naokoło.
Gdy siedział w tramwaju, pochyliła jej ciężkie ramię przeciwko niemu, a on wziął ją
strony.
Czuł, że kolejne rundy z narkozą, zaczynają oddychać.
Jej do ucha, w połowie ukryte wśród jej blond włosy, to się do niego.
Pokusa, by pocałować, że jest zbyt wielka.
Ale nie było innych ludzi na dachu samochodu.
Pozostaje mu ją całować.
Po tym wszystkim, nie był sobą, był jakiś atrybut jej, jak słońce, że
spadł na nią. Spojrzał szybko odchodzą.
Padało.
Duży blef z Castle Rock był podszyty deszczu, ponieważ hodowane ***
mieszkanie w mieście.
Przeszli przez szeroki, czarny przestrzeni Midland Railway, i zdał bydła
obudowy, który stał się biały. Potem spływały po brudnej drogowe Wilford.
Kołysała się nieznacznie do tramwaju ruchu, a że oparł się o niego, kołysał na
niego. Był energiczny, szczupły mężczyzna, z
niewyczerpane energii.
Jego twarz była szorstka, z funkcjami ociosanych, jak często ludzi, ale jego
oczy pod głębokim brwi były tak pełne życia, że zafascynowany nią.
Wydawało się, tańczyć, a jednak wciąż drżąc na najlepszych równowagi
śmiechu. Jego usta samo było po prostu się do wiosny
śmiechem tryumfu, jeszcze nie.
Nastąpił gwałtowny napięcia o nim. Ona nieco wargi, ponuro.
Jego ręka była ciężka zaciśnięte na niej. Zapłacili ich dwóch halfpennies na
bramka i przez most.
Trent był bardzo pełny. To przetoczyła cichy i podstępne pod
most, podróże w miękkim ciele. Nie było dużo deszczu.
Na poziom rzeki były płaskie przebłyski wód powodziowych.
Niebo było szare, z błyszczą srebra tu i tam.
W Wilford cmentarz dalii były przemoczone od deszczu - mokry czarny-bordowy piłki.
Nikt nie był na ścieżce, która poszła po zielonej łące rzeki, wzdłuż wiązowo-drzewo
kolumnada.
Nie było najmniejszego mgła *** wodą srebrno-ciemno i zielonej łące-
banku, a wiąz-drzewa, które były spangled złotem.
Rzeka obniżyła się przez w ciele, zupełnie cichy i szybki, przeplatających się wśród się jak
pewne subtelne, złożone istoty. Clara chodził ponuro obok niego.
"Dlaczego", spytała w końcu, w raczej sygnał wstrząsów "zostawiłeś Miriam?"
Skrzywił się. "Ponieważ chciałem ją zostawić," powiedział.
"Dlaczego?"
"Ponieważ nie chcę iść z nią. I nie chcę się żenić. "
Milczała przez chwilę. Wybrali drogę w dół błotnistą ścieżką.
Krople wody spadały z drzew wiąz.
"Nie chcę poślubić Miriam, albo nie chciał żenić?" Zapytała.
"Obie", odpowiedział - "zarówno" Mieli do manewru, aby przejść do stile,
z uwagi na kałuże wody.
"A co powiedziała?" Clara zapytał.
"Miriam? Powiedziała, że byłam dzieckiem z czterech, i że
zawsze walczył nią. "
Clara zastanawiał się *** tym przez jakiś czas. "Ale trzeba naprawdę się dzieje z jej
na jakiś czas? "zapytała. "Tak".
"A teraz nie chcesz już więcej o niej?"
"Nie. Wiem, że to nie jest dobre. "Ona rozważała ponownie.
"Czy nie uważasz, że traktował ją raczej źle?" Zapytała.
"Tak, powinienem był upuścił lat wstecz.
Ale byłoby to nic dobrego się dzieje. Dwa zła nie w prawo. "
"Ile masz lat?"
Clara zapytał. "Dwadzieścia pięć".
"I jestem trzydzieści," powiedziała. "Wiem, że jesteś."
"Będę trzydzieści jeden - lub AM I trzydzieści jeden?"
"Nie wiem i nie opieki. Jakie to ma znaczenie! "
Byli przy wejściu do Grove.
Mokre, czerwonym szlakiem, już lepkie opadłych liści, udał się po urwistym zboczu
między trawy.
Po obu stronach stał wiąz drzew jak słupy wzdłuż wielkiego ołtarza, wyginając się w ciągu
i co wysoko na dachu, z którego martwych liści spadł.
Wszystko było pusto i cicho i na mokro.
Stanęła na szczycie stile i pełnił obie ręce.
Śmiejąc się, spojrzała w dół w oczy. Potem skoczył.
Jej piersi wystąpił przeciw jego, trzymał ją, i zakryła twarz pocałunkami.
Udali się na śliskiej, stromą ścieżką na czerwono.
Obecnie ukazał się jego rękę i włóż ją sobie wokół talii.
"Nacisnąć żyły w ramieniu, trzymając go tak mocno", powiedziała.
Szli.
Jego palec porad czuł kołysanie piersi.
Wszystko było cicho i pusto.
Po lewej czerwone mokre pługa ziemi pokazał przez drzwi między wiąz-Boles
i ich oddziałów.
Po prawej stronie, patrząc w dół, widać było wierzchołki drzew wiązów rosnących głęboko pod
nich, usłyszeć od czasu do czasu bulgot rzeki.
Czasami poniżej złapali przebłyski pełnego, Trent soft-przesuwne, i
wody łąki usiane małych zwierząt. "To prawie niezmienione od czasu niewiele Kirke
Biały używane przyjść, "powiedział.
Ale patrzył jej w gardle poniżej ucha, gdzie kolor był do utrwalania
miodowo-biały, a usta, że żachnęła niepocieszony.
Poruszyła się przeciwko niemu, kiedy szła, a jego ciało jak napięty łańcuch.
W połowie drogi wielkie kolumnady wiązów, gdzie Grove wzrosła najwyżej *** rzeką,
ich ruch do przodu załamał się do końca.
Zaprowadził ją do całej trawie, w cieniu drzew na skraju drogi.
Urwisko czerwonej ziemi nachylona szybko w dół, wśród drzew i krzewów, do rzeki
błyszczały i było ciemno od liści.
Daleko pod wodą łąki były bardzo zielony.
Ona i on stał oparty przeciwko sobie, cicha, boi się, ich ciała
dotykając cały czas.
Pojawił się szybkie gaworzenie od rzeki poniżej.
"Dlaczego", zapytał w końcu, "a czy nienawiści Dawes Baxter?"
Odwróciła się do niego ze wspaniałym ruchu.
Jej usta były zaproponował mu, a jej gardło, oczy miała pół-zamknięte, jej piersi
pochylony, jakby poprosił o nim. On błysnął z małym śmiać, zamknął
oczy, a spotkał ją w długi, całować całości.
Jej usta połączył się z jego, ich ciała były zamknięte i wyżarzaniu.
Było kilka minut przed wycofali się. Stali obok drogi publicznej.
"Czy chcesz iść w dół rzeki?" Zapytał.
Spojrzała na niego, pozostawiając sobie w ręku.
Podszedł brzeg pochyłości i zaczęła schodzić.
"To jest śliski," powiedział.
"Nieważne", odpowiedziała. Glina czerwona spadła prawie sama.
Wsunął, udał się z jednego kępkę trawy do następnego, wiszące na krzakach, co dla
trochę platformy u stóp drzewa.
Tam czekał na nią, śmiejąc się z podniecenia.
Jej buty były zatkane czerwonej ziemi. Było jej ciężko.
Skrzywił się.
W końcu złapał ją za rękę i stanęła obok niego.
Klif wzrosła *** nimi i opadł poniżej.
Jej kolor był w górę, jej oczy błyszczały.
Spojrzał na duży spadek poniżej nich. "To ryzykowne", powiedział; "lub brudny, w dowolnym
stawki. Idziemy z powrotem? "
"Nie dla mnie," powiedziała szybko.
"Dobrze. Widzisz, ja nie mogę ci pomóc, ja powinien
utrudniać. Daj mi trochę działki i rękawice.
Twoje słabe buty! "
Stanęli wznosi się na twarzy wgłębieniem pod drzewami.
"Dobrze, pójdę jeszcze raz," powiedział.
Gość udał się, poślizgnięcia, zataczając się, przesuwając do następnego drzewa, do którego wpadł z
slam, że niemal wstrząsnęła oddech z niego.
Przyjechała po ostrożnie, trzymając się gałęzi i trawy.
Więc zeszli, etap po etapie, na brzegu rzeki.
Tam, obrzydzenie, powódź jadł od drogi, a czerwony spadek prowadził
prosto do wody. Kopał w piętach i doprowadził się do
gwałtownie.
Ciąg działki zerwał z przystawki, brązowy działkę ograniczoną dół, wskoczył
wody i popłynął gładko dalej. Powiesił się na swoje drzewo.
"Cóż, będę przeklęty!" Krzyknął ze złością.
Potem roześmiał się. Szła niebezpiecznie w dół.
"Mind" ostrzegł ją. Stał tyłem do drzewa,
oczekiwania.
"Chodź," zawołał, otwierając ramiona. Dała się uruchomić.
Złapał ją i razem stanęli oglądania ciemności miarka wody na surowce
krawędzi banku.
Przesyłka przypłynęła z oczu. "Nie ma znaczenia," powiedziała.
Trzymał ją zamknąć i pocałował ją. Nie było miejsce tylko na ich czterech nogach.
"It'sa oszustwo!" Powiedział.
"Ale there'sa koleiny, gdzie człowiek jest, więc jeśli jedziemy na chyba powinniśmy znaleźć drogę
ponownie. "rzeki zsunął i kręconego jego wielkiej liczbie.
Z drugiej bydła banku karmili na opuszczone mieszkania.
Klif wzrósł wysoko ponad Paul i Clara na swojej prawej ręce.
Stanęli przed drzewa w wodnym ciszy.
"Spróbujmy w przyszłości," powiedział, a oni walczyli w czerwonej gliny wzdłuż
rowek człowieka przybitego buty uczynił.
Były gorące i zaczerwieniona. Ich barkled buty wisiał ciężki na ich
kroki. W końcu znaleźli rozbite ścieżki.
To było pełno gruzu z wody, ale w każdym razie było łatwiej.
Oni czyścili buty z gałązek. Serce biło mu grube i szybko.
Nagle, podchodząc do małego poziomu, ujrzał dwie postacie mężczyzn stojących na cichy
brzegu. Jego serce podskoczyło.
Były one połowów.
Odwrócił się i podniósł rękę ostrzegawczo Clara.
Zawahała się, guziki jej płaszcz. Obaj chodzili razem.
Rybaków zwrócił się ciekawie oglądać dwóch intruzów w ich prywatność i
samotności. Mieli ogień, ale to było prawie na zewnątrz.
Wszystkie doskonale zachował nadal.
Ludzie znowu zwrócił się do ich połowy, stanął *** rzeką lśniące jak szary
posągi. Clara udał się ze spuszczoną głową, uderzenia gorąca, bo
śmiał się do siebie.
Bezpośrednio wyszli z wzrokiem wierzby.
"Teraz powinien być utopiony", powiedział Paul cicho.
Clara nie odpowiedział.
Mozolili naprzód wzdłuż ścieżki na małe rzeki wargi.
Nagle zniknął. Bank był zwykły czerwony stałych gliny przed
z nich, opadający prosto do rzeki.
Stał i przeklinał pod nosem, ustawienie zębów.
"To niemożliwe!" Powiedział Clara. Stał wyprostowany, rozglądając się.
Tuż przed dwie wysepki w strumień, pokryte bujnej roślinności.
Ale były nieosiągalne. Urwiska zszedł jak pochyłą ścianę
z daleka *** ich głowami.
Za, nie daleko z tyłu, były rybaków. Po drugiej stronie rzeki odległej bydło karmione
cicho w opustoszałym po południu. Przeklinał znów głęboko pod nosem.
Patrzył się na wielkie stromym brzegu.
Czy nie ma nadziei, ale w skali powrotem do publicznej drodze?
"Zatrzymaj chwilę", powiedział, i, kopanie piętach bokiem do stromego brzegu czerwonym
gliny, zaczął zręcznie w montażu.
On spojrzał na każdym drzewie stóp. W końcu znalazł to, czego chciał.
Dwa buków obok siebie na wzgórzu odbyło się trochę poziom na górnej powierzchni
od swoich korzeni.
Było pełno wilgotne liście, ale to zrobić.
Rybaków może w wystarczającym stopniu z oczu.
On rzucił nieprzemakalnych i pomachał do niej przyjść.
Ona trudzili się na jego stronę. Przybywszy tam, spojrzała na niego ciężko,
niemo, i położyła głowę na jego ramieniu.
Trzymał ją szybko, jak rozejrzał się. Byli wystarczająco bezpieczny od wszystkich, ale
mały, samotny krowy *** rzeką. On zatopił usta w jej gardło, gdzie
czuła, że ma ciężkie uderzenia tętna w ustach.
Wszystko było idealnie nieruchome. Nie było po południu, ale
się.
Kiedy wstała, on, patrząc na ziemi cały czas, zobaczył nagle pokropił
czarny mokry bukowo-korzenie wielu szkarłat płatki goździka, jak dostanie kropli
krwi, a czerwony, drobnych rozprysków spadł z
piersi, spływały jej sukienkę do jej stóp.
"Twoje kwiaty są zniszczone", powiedział. Spojrzała na niego mocno, jak ona znalazła się
jej włosy.
Nagle włożył palec porad na policzku.
"Dlaczego wasza wyglądają tak ciężkie?" Zarzucał jej.
Uśmiechnęła się smutno, jakby czuła się sama w sobie.
On pieścił jej policzek palcami, i pocałował ją.
"Nie!" Powiedział.
"Nigdy cię niepokoić" chwyciła jego palce mocno, i śmiał się
drżącym głosem. Potem opuściła ręce.
Schował włosy z brwi, głaszcząc jej świątyń, całując je lekko.
"Ale tha shouldna worrit!" Powiedział cicho, błagając.
"Nie, nie martw się!" Śmiała się czule i zrezygnował.
"Tak, nie tha! Worrit ciebie Dunna ", błagał, pieszczoty.
"Nie!" Ona pocieszyła go, całując go.
Mieli sztywny wspiąć się dostać na górę ponownie.
Zajęło im kwadrans.
Kiedy dotarł na trawie poziomie, rzucił czapkę, otarł pot z jego
czoło i westchnął. "Teraz wróciliśmy na zwykłym poziomie," że
powiedział.
Usiadła, dysząc, na tussocky trawy.
Jej policzki były opróżnione różowy. Pocałował ją, a ona ustąpił radości.
"A teraz oczyścić twoje buty i uczynię z ciebie pasuje do szacunku ludowej," powiedział.
Ukląkł u jej stóp, pracowała poza kijem i kępami trawy.
Położyła jej palce w jego włosy, wyciągnął głowę do niej i pocałował ją.
"Co mam robić", powiedział, patrząc na nią śmiechem, "czyszczenia obuwia lub
dibbling z miłości?
Odpowiedz mi, że "" Po prostu cokolwiek mi się podoba ", odpowiedziała.
"Jestem twoim boot-chłopiec w chwili obecnej, i nic więcej!"
Ale pozostali patrząc sobie w oczy i śmiejąc się.
Potem całowała z małym nibbling pocałunki.
"Tttt" udał się ze swoim językiem, jak jego matka.
"Powiadam wam, nie zostanie zrobione, gdy there'sa kobieta o".
I wrócił do boot-sprzątanie, śpiewanie cicho.
Dotknęła jego gęste włosy i pocałował ją palcami.
Pracował z dala na jej buty.
W końcu byli bardzo reprezentacyjny. "Nie jesteś, zobacz!" Powiedział.
"Czy nie mam wspaniałą rękę do przywrócenia do przyzwoitości?
Stand up!
Nie, wyglądasz jak bez zarzutu jak Britannia się! "
On czyścić swoje buty trochę, umył ręce w kałuży, i śpiewali.
Udali się do miejscowości Clifton.
Był szaleńczo zakochany w niej, każdy ruch zrobiła, co jej przetłoczenie
odzieży, wysłał gorąca przez niego i wydawało adorable.
Staruszka w którego domu mieli herbaty obudziła się wesołość przez nich.
"Może chciałbym, żebyś coś lepszego dnia", powiedziała, unosząc rundy.
"Nie!" Zaśmiał się.
"Byliśmy mówiąc, jak miło jest." Starsza pani spojrzała na niego z zaciekawieniem.
Nie było swoistą blask i urok o nim.
Jego oczy były ciemne i śmiechem.
Potarł wąsy z przyjemnością ruchu.
"Mówiłeś SO!" Zawołała światło porywający w swój stary oczy.
"Zaprawdę!" Zaśmiał się.
"Wtedy jestem pewien, że dzień jest wystarczająco dobre", powiedziała staruszka.
Ona fussed o, i nie chciał ich opuścić.
"Nie wiem, czy chcesz trochę rzodkiewki, jak również," powiedziała Clara, "ale
Mam kilka w ogrodzie -. I ogórek "
Clara zaczerwieniona.
Wyglądała bardzo przystojny. "Chciałbym kilka rzodkiewek," że
odpowiedzi. A starsza pani pottered się radośnie.
"Gdyby wiedziała!" Powiedział Clara spokojnie do niego.
"Dobrze, że nie wie, i to pokazuje, że jesteś miły w sobie, w każdym razie.
Wyglądasz zupełnie wystarczające dla zaspokojenia archanioła, i jestem pewien, że czuję się nieszkodliwa -
tak - jeśli to sprawia, że wyglądają ładnie i sprawia, że lud szczęśliwy, gdy mają nas i czyni nas
happy - dlaczego, nie jesteśmy oszukiwanie ich z dużo "!
Udali się do posiłków.
Kiedy wyjeżdżają, staruszka weszła nieśmiało trzy malutkie dalie w
pełne cios, schludne jak pszczoły, i nakrapiane szkarłatny i biały.
Stanęła przed Clara, zadowolony z siebie, mówiąc:
"Nie wiem, czy -" i przytrzymanie kwiaty do przodu w swoim starym wyjadaczem.
"Och, jak bardzo!" Krzyknęła Clara, przyjmując kwiaty.
"Powinien mieć je wszystkie?" Spytał Pawła wyrzutem starej kobiety.
"Tak, to powinien mieć ich wszystkich", odpowiedziała, uśmiechając się z radości.
"Masz na tyle swój udział." "Ach, ale proszę Ją, aby dać mi jedną!"
mu dokuczał.
"Potem ma jak jej się podoba," powiedziała staruszka, uśmiechając się.
A ona poruszało się trochę dygać zachwytu. Clara była raczej spokojna i niewygodne.
Kiedy szli obok, powiedział:
"Nie czujesz karnego, prawda?" Spojrzała na niego z zaskoczony szare oczy.
"Criminal", powiedziała. "Nie"
"Ale wydaje się, czujesz, że już nie tak?"
"Nie", powiedziała. "I tylko pomyśleć:" Gdyby wiedzieli! "
"Gdyby wiedzieli, to przestają one zrozumieć.
Jak to jest, to rozumiem, i im się spodoba.
Co mają znaczenie? Tutaj, tylko z drzewa i mnie, nie
czuć się nie w najmniejszym stopniu nie tak, prawda? "
Wziął ją za rękę, trzymał jej naprzeciw, trzymając oczy jego.
Coś zaniepokoił go. "Nie grzeszników, my jesteśmy?" Powiedział, z
nieswojo trochę na czole.
"Nie", odpowiedziała. Pocałował ją, śmiejąc się.
"Lubisz trochę guiltiness, jak sądzę," powiedział.
"Wierzę, że Ewa się podobało, gdy szła krycie się w raju".
Ale nie był pewien blask i spokój o niej, że uczynił go cieszy.
Kiedy została sama w kolejowych przewozów, znalazł się tumultuously szczęśliwy i
ludzi niezmiernie miło, a noc piękny i wszystko, co dobre.
Pani Morel siedział czytania, kiedy wrócił do domu.
Jej zdrowie nie było dobre teraz, i nie przyszedł, że bladość kości słoniowej jej w twarz, który
nigdy nie zauważyłem, a które potem nigdy nie zapomniał.
Nie wspominała swego złego stanu zdrowia do niego.
W końcu, pomyślała, nie było wiele. "Jesteś późno!" Powiedziała, patrząc na niego.
Jego oczy błyszczały, a jego twarz wydawała się świecić.
Uśmiechnął się do niej. "Tak, byłem w dół Clifton Grove
Clara ".
Matka spojrzała na niego ponownie. "Ale nie ludzie mówią?", Powiedziała.
"Dlaczego? Wiedzą she'sa sufrażystki, i tak dalej.
A co, jeśli oni nie mówią! "
"Oczywiście, nie może być w tym nic złego," powiedziała matka.
"Ale wiesz, co ludzie są, a jeśli raz dostaje rozmów -"
"Cóż, nie mogę na to poradzić.
Ich szczęki nie jest tak wszechmocny ważne, po wszystkim. "
"Myślę, że powinieneś rozważyć jej." "Więc DO!
Co ludzie mogą powiedzieć - że się na spacer razem.
Wierzę, że jesteś zazdrosny. "" Wiesz, byłbym rad, gdyby weren'ta
mężatka ".
"Cóż, mój drogi, żyje odchodzi od swego męża, a rozmowy na platformach, więc ona
już wyodrębniony z owiec, i, o ile mi wiadomo, nie ma wiele do stracenia.
Nie, jej życiu nic do niej, więc o co warto z niczego?
Ona idzie ze mną - to staje się czymś. Następnie musi ona zapłacić - oboje muszą zapłacić!
Folk jest tak przerażony płatniczych; Oni zazwyczaj głodować i umierać ".
"Bardzo dobrze, mój synu. Zobaczymy, jak to się skończy. "
"Bardzo dobrze, moja matka.
Będę trwać do końca. "" Zobaczymy! "
"I she's - ona jest strasznie miły, matka, ona jest naprawdę!
Nie wiesz! "
"To nie to samo co nią ożenić." "To może lepiej".
Zapadła cisza na chwilę. Chciał zapytać jego matka coś, ale
bałam się.
"Czy chcesz ją poznać?" Zawahał się.
"Tak", powiedziała pani Morel chłodno. "Chciałbym wiedzieć, jaka ona jest."
"Ale ona jest ładna, matką, ona jest!
I ani trochę wspólnego! "" Nigdy nie zaproponował była. "
"Ale wydaje się, she's - nie tak dobry jak - Jest lepiej niż dziewięćdziesiąt dziewięć ludowej na
stu, mówię wam!
Jest lepiej, jest! Ona jest sprawiedliwe, że jest szczery, ona jest proste!
Nie ma nic podstępny lub wyższa o niej.
Nie oznacza o niej! "
Pani Morel zaczerwieniona. "Jestem pewien, że nie jestem myśli o niej.
Ona może być tak mówisz, ale - "" Nie zatwierdzenie ", zakończył.
"A czy mnie oczekujesz?" Odparła chłodno.
"Tak - tak - gdybyś coś o sobie, że będziesz zadowolony!
Czy chcesz ją zobaczyć? "
"Powiedziałem, że nie." "To ja ją zabrać - mam ją zabrać
tutaj? ":" Prosimy siebie. "
"Wtedy mogę zabrać ją tutaj - w jedną niedzielę - na herbatę.
Jeśli uważasz, że okropne rzeczy o niej, nie brak mi wybaczy. "
Jego matka roześmiała się.
"Jakby to żadnej różnicy!" Powiedziała.
Wiedział, że wygrał. "Och, ale czuje się tak dobrze, kiedy jest
tam!
Ona jest taka królowa na jej drodze. "