Tip:
Highlight text to annotate it
X
Powszechnie wiadomo, że samotny mężczyzna
posiadający znaczną fortunę
z pewnością poszukuje żony.
Moja matka dała każdej z nas taką koszulkę na ostatnią gwiazdkę.
Pewnie ją kiedyś założę.
Lub nie...
Kim jestem? Mam 24 lata i jestem zadłużoną po uszy studentką,
mieszkam z rodziną i studiuję.
Ale jedyną rzeczą, która ma znaczenie dla mojej matki jest to, że nie mam faceta.
Nazywam się Lizzie Bennet, a to jest moje życie.
Moja matka należy do kategorii rodziców, którą lubię nazywać 2.5 SBP.
Czym jest 2.5 SBP? Oznacza to dom należący do Stowarzyszenia Białych Parkanów,
w którym średnio mieszka 2.5 dziecka. Teoretycznie brzmi to w miarę nieźle,
ale robi się naprawdę irytujące, kiedy matka nawija o tym cały czas.
Ale moja matka nie jest zwykłym członkiem SBP. Najprawdopodobniej jest jego prezesem.
Skąd ten wniosek? Panie i Panowie, przedstawiam ponownie – eksponat numer 1!
Powszechnie wiadomo? Naprawdę?
Wydaje mi się, że jest wielu samotnych facetów, którzy są bogaci i młodzi,
a nie szukają żon.
By to sprawdzić, przyjrzyjmy się statystykom.
Degeneraci i łotry.
Mężczyźni niezdolni do wyrwania się z dogorywających związków.
Próbujący się odnaleźć włóczykije.
Faceci skupieni na pracy, zainteresowaniach, samodoskonaleniu i innych rzeczach interesujących młodych bogaczy.
Ale nie, moja matka twierdzi, że każdy kasiasty singiel urodził się jedynie po to, żeby zapłodnić jedną z jej córek.
By pokazać, o co mi chodzi, będę potrzebowała pomocy.
Charlotte: Co ty robisz?
To jest moja przyjaciółka Charlotte, która pomoże mi w tym przedstawieniu.
Charlotte: Nie ma mowy!
Masz, to twoje kwestie. Charlotte: Kto to pisał? Odpowiedź: Szekspir.
Najdroższy, czy słyszałeś, że posiadłość w Netherfield zmieniła właściciela?
Mr Bennet: Czyżby? Mrs Bennet: To przestronny dworek z białym parkanem oraz wystarczająco duży dla 2.5 wnuczka.
Mmmhmm
Wiem o tym od Emily Lu. Powiedziała mi, że dom sprzedano za 3 miliony dolarów!
Jednak bardziej niż cena liczy się to, kto go kupił.
Mr Bennet: Skoro tak mówisz moja droga... Mrs Bennet: To dobrze wychowany młody człowiek studiujący medycynę na Harvardzie!
Krążą plotki, że jego rodzina posiada nielichą fortunę.
Wprost idealnie dla naszych córuń.
Mr Bennet: A dlaczegóż to?
Ależ mój drogi mężu, nie uważasz, że jedna z naszych córek stanowiłaby dla niego doskonałą partię?
To raczej niewykonalne. Nawet nie miałem okazji poznać tego młodzieńca.
Więc musisz go odwiedzić raz, dwa
i powitać w naszej okolicy.
Upiekę placek. Damy mu do zrozumienia, że nasze trzy córki wprost
palą się do małżeństwa z zamożnym i młodym mężczyzną.
Wiecie, nie mam nic przeciwko bogatym singlom, ale czemu moja matka ma mi mówić, kogo mam poślubić?
Co jeśli jest gejem? Co jeśli jest seryjnym mordercą? Co jeśli jest jednym i drugim?
Mam teraz inne zmartwienia na głowie. Poza tym przecież nie będę bezczynnie czekać,
aż jakiś młody bogacz spadnie z nieba.
Lizzie! Czy mama mówiła ci, kto kupił dworek w Netherfield?
Ani słóweczka.
No i ten... Czekaj... Co robicie?
Kręcimy filmik.
A to jest moja siostra Lydia.
No i ten koleś! Nazywa się Bing Lee i jest bogaty, seksowny iiiiiiiiiii
Niech zgadnę... Nieżonaty?
Trafiony, co nie?!? Piąąąąątusia!
Nie...
Piąąąąąąątusia!
Tak!