Tip:
Highlight text to annotate it
X
Abdul powiedział, że Raja nie wrócił na noc do domu.
Tak i właśnie dlatego się niepokoję.
Oj kochany! Kiedy młody chłopak znika na noc z domu...
... to znaczy, że coś musiało się stać.
Zamknij się, głupcze! Zawsze pleciesz bzdury!
- Dzwoniłeś do jego pracy? - Tak, tam też się nie pojawił.
Boże! To gdzie on poszedł?
Ja wam powiem. Całą noc spędził ze mną.
- Ale ktoś ty? - Ukochana mojego Rajy.
Teraz pewnie zapytacie, jak to się zaczęło.
Ciociu, to trwa już od dwóch lat.
O mój Boże! Znacie się z Rają już 2 lata?
Tak, wędrujemy już po tej ścieżce miłości od dwóch lat.
Ale ostatniej nocy...
... zdarzył się pewien wypadek.
Tak. Wypadek, w którym doszło do kolizji pary oczu i dwóch serc.
Ale jak?
To było nocą podczas wielkiej ulewy.
Byliśmy w pobliży jakiś starych ruin.
Oboje trzęśliśmy się z zimna.
Raja jakimś cudem... rozpalił ogień.
Z jednej strony płonęło ognisko, z drugiej my.
Gdzieś daleko, słychać było piosenkę...
"Roztoczyłaś swój czar, szaleństwo ogarnia me serce"
''Obawiam się, że kontrolę *** sobą stracić mogę''
Zamknij się! A co było później?
Później, spojrzał na mnie niczym ten aktor, Dilip Kumar.
Uśmiechnęłam się więc jak Vyjantimala.
Później mrugnął niczym Rajesh Khanna.
Zawstydziłam się jak Sharmila.
Później złapał moją rękę niczym Amitabh. Zadrżałam jak Rekha.
Targały nim silne emocje. Przestraszyłam się.
Wtedy objął mnie niczym Dharmendra. Próbowałam się uwolnić...
... jak Hema, ale...
Ale co się stało?
''Twoja ukochana straciła swą niewinność''
''oczyszczając grzeszników z ich win''
A niech to! Znaczy poszliście na całość?
Tak, a później on odszedł *** ranem niczym ten łotr Prem Chopra.
Teraz nie mogę nikomu spojrzeć w twarz.
Jeśli Raja mnie porzuci, zabiję się!
Zabiję się!
Hej, czemu nikt nie patrzy? Spójrzcie! Zabiję się!
- Co robisz, moje dziecko? - Po co miałabym dalej żyć, ciociu?
- Nie, musisz żyć, kochanie. - Hej! Raja przyszedł!
Ja już go przywołam do porządku!
To wasza rodzinna sprawa. Rozwiążcie ją sami, ja wyjdę.
Dobrze.
Witaj, bracie Raja! O co chodzi? Wyglądasz nader rześko.
Rześko wyglądam?
- Miałem męczącą noc. - Wiem.
Gdzie byłeś wczoraj w nocy?
Spadaj stąd!
Idź, idź do środka! Tam dopiero zobaczysz, co cię czeka!
Zhańbiłeś się!
"O nie! Jak oni się dowiedzieli, że spędziłem noc w więzieniu?''
To znaczy, że wiecie, gdzie byłem ostatniej nocy?
Dostaliśmy szczegółowe sprawozdanie.
Ciociu, to nie moja wina. To ta dziewczyna mnie wrobiła.
- To ta dziewczyna musiała go wrobić. - Cicho bądź.
A co ty mały chłopczyk, żeby się dać zbałamucić?
Nie wstyd ci igrać z jej godnością?
Ale ciociu! To moja godność ucierpiała, nie jej.
Brawo! Czyli zjadłeś miąższ, a skórkę zostawiasz innym?
Zostaw w spokoju owoce. Nic mi tam nie dali do jedzenia.
- Spałem głodny pod kluczem. - Pod kluczem?
Tak, ciociu. A wiesz dlaczego?
Bo nie powiedziałem, że ją kocham. Więc mnie wrobiła.
Przysięgam, że jeśli jeszcze kiedyś na nią wpadnę...
... ja już się nią odpowiednio zaopiekuję!
Nie wyjdzie z tego żywa!
Uspokój się i napij się wody. - Dzięki.
To ty? Co tu robisz?
Ciociu, to właśnie ta dziewczyna, która mnie wrobiła. Mów, mów prawdę!
- Mów albo... - Dobrze, powiem!
Wszystko, co mówiłam to było kłamstwo.
Prawda jest taka, że bardzo kocham Raję.
Ale on mnie nie kocha.
A w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone, prawda?
Co byście zrobili na moim miejscu?
To samo.
Hej! Dość tego! Wynoście się stąd.
Wynocha!