Tip:
Highlight text to annotate it
X
To, czym spróbuję się zająć w dwóch kolejnych wideach jest tylko naprawdę przeglądem
wszystkiego, co przydarzyło się Ziemi, zanim zaczęła istnieć.
Zaczniemy od formacji Ziemi bądź formacji naszego Układu Słonecznego lub też formacji
Słońca i naszym najlepszym przeczuciem o tym, co rzeczywiście wydarzyło się, jest to, że
w sąsiedztwie naszej galaktyki była supernowa,
i to zdjęcie tutaj przedstawia pozostałości po supernowej,
tak naprawdę, pozostałości po supernowej Keplera.
Widoczna na tym zdjęciu supernowa pojawiła się 400 lat temu, w 1604 roku,
toteż w samym centrum gwiazda zwyczajnie eksplodowała
i przez kilka tygodni była najjaśniejszym obiektem na nocnym niebie,
i była obserwowana przez Keplera i innych ludzi w 1604 roku,
a to zdjęcie przedstawia jak wygląda dziś,aktualnie.
To, co tutaj widzimy jest taką falą uderzeniową, która podróżowała
przez ostatnie 400 lat, więc obecnie musi być wiele
lat świetlnych przebytych. Oczywiście, nie jest to prawdą, materia nie
podróżowała z prędkością światła, ale musiała podróżować
całkiem szybko, na pewno były to relatywne szybkości, rozsądna
odrobina prędkości światła.
Także trochę to przepodróżowało, ale co możesz sobie
wyobrazić - gdy masz falę uderzeniową podróżującą od
supernowej, powiedzmy, że miałeś chmurę molekuł,
chmurę gazu, która, przed nadejściem fali uderzeniowej, po prostu
nie była dostatecznie zwarta dla grawitacji, aby przejąć,
i żeby zrosnąć się, zwyczajnie, w system słoneczny.
Gdy fala uderzeniowa przechodzi przez chmurę, spręża cały ten gaz
i cały ten materiał i wszystkie molekuły, tak więc
teraz ma tą decydującą gęstość, aby uformować się, spoić
w gwiazdę i w system słoneczny.
Uważamy to za powód dlaczego my
czujemy dosyć mocno, że to musiało być zapoczątkowane przez supernową.
Jest to jedyna droga, którą naprawdę ciężkie elementy mogą się uformować,
lub jedyny sposób, o którym możemy wiedzieć jest to, że one mogą się formować
w cieple supernowy i w naszym uranium, który zdaje się
istnieć w naszym systemie solarnym na Ziemi, zdaje się, że został uformowany
- w przybliżeniu - w czasie formowania się Ziemi, około
czterech i pół biliona lat temu i będziemy mówić
w wideach w przyszłości trochę szerzej o tym, jak właściwie
ludzie to wyliczyli lecz skoro wydaje się,że uranium jest podobnego
wieku jak nasz układ słoneczny, musiało to być uformowane
w podobnym czasie i musiało się ukształtować dzięki supernowej
i musi to pochodzić z supernowej, toteż
fala uderzeniowa supernowej musiała przejść przez naszą część wszechświata,
i jest to dobry powód, by gaz sprężył się i zaczął narastać.
Przenieśmy się więc kilka milionów lat naprzód.
Ten gaz narósłby w coś takiego,
posiadałby temperaturę krytyczną, gęstość krytyczną
oraz ciśnienie w środku dla pojawienia się zapłonu, dla fuzji
która miałaby się wydarzyć, po to,by wodór rozpoczął przemieniać się w hel,
i to, co tutaj widzicie, jest naszym wczesnym słońcem.
Naokoło słońca występują wszystkie gazy i cząstki
oraz molekuły, które miały dostateczną prędkość kątową, by nie wpaść do słońca,
lecz by dostać się do słonecznej orbity.
Były wspierane przez trochę ciśnienia również
ponieważ możesz widzieć to jako wielką chmurę gazu,
toteż zawsze zderzają się, każda ze sobą, ale dla większości z nich
była to ich prędkość kątowa i przez następne dziesiątki milionów lat
będą powoli zderzać się ze sobą i grupować się razem.
Nawet małe cząsteczki mają ciążenie i one będą powoli
stawać się kamieniami i asteroidami i ostatecznie, to, co byśmy nazwali
"planetesimals", które są, widziane jako ziarna
planet bądź wczesnych planet, wówczas te miałyby rozsądną ilość
ciążenia i inne rzeczy byłyby do nich przyciągane
i powoli grupowałyby się z nimi.
Nie był to taki prosty proces, wiecie, możecie sobie wyobrazić, że
mogliście mieć jedną uformowaną planetesimal i byłaby też druga
taka sama utworzona i zamiast posiadać je mile,
obydwie formy zderzałyby się ze sobą, mogły mieć
ogromne, relatywne prędkości i zderzać się ze sobą, a potem po prostu,
wiecie, rozbijanie się, więc nie był to miły proces stałego nawarstwiania się.
Mógłby to być w rzeczywistości bardzo gwałtowny proces,
który faktycznie zdarzył się wcześnie w historii Ziemi i my uważamy,
że dlatego powstał księżyc, więc w pewnym sensie,
gdy przyspieszymy wydarzenia, Ziemia zostałaby już uformowana,
powinienem powiedzieć - masa, która w końcu staje się naszą współczesną Ziemią
formowałaby się. Pozwólcie, że rozrysuję to tutaj.
Powiedzmy więc,że to jest nasza współczesna Ziemia i uważamy, że
inna proto-planeta,
była to faktycznie planeta ponieważ było to w przybliżeniu rozmiarów Marsa,
stało się to ostatecznie naszą Ziemią.
Ten obraz przedstawia to.
Jest to koncepcja artystyczna tego zderzenia, gdzie ta planeta
ta tutaj właśnie, jest rozmiarów Marsa i uderzyła w to, co, finalnie, stało się Ziemią.
To zwiemy Theia. To jest Theia,
i wierzymy,że to sie wydarzyło i jeśli sprawdzicie,
jeśli zajrzycie do internetu, zobaczycie jakieś symulacje
które mówią o tym, że uważamy, iż było to świecące uderzenie.
Nie było to bezpośrednie uderzenie, które mogłoby po prostu rozerwać
każdą z tych i przemienić w jedną wielką, stopioną kulę.
Uważamy, że było to połyskujące uderzenie, coś takiego jak to.
Była to zwyczajnie Ziemia. Oczywiście, Ziemia zmieniłą się
dramatycznie, gdy Theia uderzyła w nią, ale Theia
jest tutaj właśnie i sądzimy,że było to świecące uderzenie.
Przyszło i uderzyło Ziemię pod jakimś kątem,
oczywiście, wspólne energie z tej interakcji
obydwie kule roztopiłyby i szczerze mówiąc,
one chyba już były stopione ponieważ mieliście
dużo mniejsze kolizje i wydarzenia złączenia i
małe rzeczy uderzające powierzchnię więc, być może, obydwie
podczas tego całego okersu, ale to by miało
jasne uderzenie na Ziemię i zwyczajnie rozprysnęłoby mnóstwo
stopionego materiału do orbity.
To po prostu weszłoby, miałoby świecące uderzenie na Ziemi,
a następnie rozprysłoby mnóstwo roztopionego materiału,
jakieś części tego można by dostrzec na Ziemi, więc to jest
stan przed i po, możecie sobie wyobrazić, Ziemia jest
czymś w rodzaju tej roztopionej, niezwykle gorącej kuli i jakaś część tego
po prostu rozpryskuje się w orbicie z uderzenia.
Pozwólcie, że narysuję tutaj Theię, więc
Theia zderzyła się i również jest roztopiona teraz ponieważ
były to ogromne energie i rozpryskuje jakąś część tego w orbitę.
Jeśli przyspieszymy znowu - ten materiał już się rozszedł
po orbicie, zmierza w tym kierunku, który
staje się drogą na nasz księżyc i wtedy reszta tego materiału ostatecznie
ścieśnia się z powrotem w sferyczny kształt i to jest to, co
tearz nazywamy naszą Ziemią.
Uważamy więc teraz, że księżyc
powstał w ten sposób.
Nawet po tym wydarzeniu, Ziemia wciąż miała dużo więcej,
jak domyślam się, gwałtowności do doświadczenia.
Ażeby zrozumieć gdzie znajdujemy się w historii Ziemi,
zamierzamy przedstawić więcej, kilka następnych klipów,
tym razem zegar zaczyna się właśnie tutaj, przy formacji naszego układu słonecznego,
4,6 biliona lat temu, chyba przypadkowo wraz z
jakimś typem supernowy,
i gdy pójdziemy zgodnie z ruchem wskazówek zegara na tym diagramie,
posuwamy się naprzód w czasie i zamierzamy iść
całą drogę naprzód do obecnego okresu,
ażebyście zrozumieli trochę terminologii,
"Ga" oznacza "biliony lat temu"
'G' dla "Giga-"
"Ma" oznacza "miliony/ lat temu"
'M' dla "Mega-"
Toteż jesteśmy teraz tutaj, w czasie, gdy uformował się księżyc
i jesteśmy w, jak to nazywamy, okresie Hadesa
bądź, w istocie, nie powinienem mówić "okres".
Jest to hadesowa wieczność Ziemi.
"Okres" jest tak naprawdę inną sumą czasu,
pozwólcie więc,że to wyjaśnie. Jest to Hadean,
jesteśmy w hadesowej wieczności i wieczność jest poniekąd
największą sumą czasu o której rozmawiamy, zwłaszcza
relatywnie do Ziemi i w przybliżeniu jest to ok. 500 milionów - bilion lat,
to jest wieczność hadesowa i co jest charakterystyczne dla niej,
cóż, z geologicznego punktu widzenia co jest
charakterystyczne to to, że tak naprawdę nie mamy żadnej skały
z tego okresu. Nie posiadamy żadnych, w skali makroskopijnej,
skał z czasu hadesowego i jest tak ponieważ
w tym czasie, jak uważamy, Ziemia była po prostu tą stopioną
kulą, poniekąd zlepioną z magmy i lawy i była stopiona
ponieważ był to produkt wszystkich tych nawarstwiań.
I wszystkie z tych kolizji i cała ta energia kinetyczna przemieniły się w ciepło.
Gdybyście spojrzeli na powierzchnię Ziemi,
gdybyście byli na powierzchni Ziemi podczas
okresu hadesowego, w którym chyba nie chcielibyście być,
ponieważ moglibyście zostać uderzeni przez spadający meteoryt
lub chyba spaleni przez jakąś magmę, cokolwiek,
to by wyglądało jak to i nie moglibyście tak czy inaczej oddychać,
tak wyglądałaby wtedy właśnie powierzchnia Ziemi.
Wyglądałaby jak wielkie magmowe polwe i dlatego my
nie mamy żadnych skał z tamtego czasu ponieważ kamienie były
po prostu stale powtórnie wykorzystywane, rozpuszczane, zbite.
W środku tej potężnej, roztopionej kuli i szczerze mówiąc
Ziemia wciąż jest wielką, roztopioną kulą, ale my
żyjemy na bardzo cienkiej, zimnej skorupie tejże roztopionej kuli.
Gdybyście zeszli poniżej tej powierzchni i porozmawiamy o tym trochę więcej
w następnych wideach,
dostaniecie magmę i jeśli będzie kopać głębiej,
dostaniecie płynne żelazo.
Mam na myśli - to wciąż jest rozpuszczona kula.
I cały ten okres jest po prostu gwałtowny,
nie tylko sama Ziemia była wulkaniczną, roztopioną kulą,
zaczęła się utwardzać w okresie późnego okresu hadesowego,
ale również wtedy mieliśmy różne rzeczy spadające z nieba i stale
zderzające się z Ziemią, które kontynuowały dodawanie
ciepła dla tej roztopionej kuli.
Jednakże, zostawię was tutaj,
i, jeśli możecie sobie wyobrazić,
w tym punkcie nie było,
nie było tutaj życia na Ziemi.
Niektórzy ludzie wierzą w to,że być może jakieś życie mogło być ukształtowane
w późnym okresie hadesowym ale dla większości
było to kompletnie niegościnne dla jakiegokolwiek formującego się życia.
Na tym zakończę i na następnym wideo
porozmawiamy trochę o okresie Archaiku.