Tip:
Highlight text to annotate it
X
Dawno, dawno temu, wybuchla wojna…
Bylo to w gwiezdna noc, jak ta.
Wiele biednych dzieci stracilo wtedy rodzicow.
Taka strata byla zbyt ciezka do zniesiena,
szczegolnie jednemu chlopcu.
Z biegiem lat, wojna zmienila chlopca w mezczyzne.
Mezczyzne, ktory zapomnial jak to jest byc chlopcem.
Zolnierze gotowi, panie.
Dalej nic nie pamietam...
Zasnal.
Czuje, ze mnie nie lubia.
Tak?
Mamusiu?
Tak, Skarbie?
Czy myslisz, ze jak zaczne jesc grochowke,
to Swiety Mikolaj przyniesie nam z powrotem tatusia?
Mysle...
ze jak zamkniesz oczka, tatus moze cie nawet odwiedzic dzis w nocy.
Mamusiu?!
Nie boj sie, Kochanie. Wszystko jest w porzadku.
Mamusiu… czy to Mikolaj?
Spojrz na mnie, kochanie. Pamietaj, mamusia jest zawsze z toba.
Razem z tatusiem. O tutaj.
Fawn, posluchaj mnie teraz. Biegnij tam, gdzie karmimy kroliczki. Pamietasz, gdzie karmimy kroliczki?
Mamusiu, ale...
Skarbie, prosze Cie!
Ale mamo, czemu nie moge otworzyc dzwi?
Obeicaj mi, ze pobiegniesz i tam na mnie zaczekasz.
Obiecuje.
Dziewczynka!
Mikolaj!
Ona jest dziewczynka!?
Wlasnie tez zauwazylem, panie.
Mam ja oddac?
Ugryzla cie?
Pocalowala!
Buziak na pocieszenie!
Czy to boli jak robisz taka mine?
Pa!
Jestescie elfami Mikolaja?
Hej!
Hej, slyszycie mnie? Co robicie?
Gotujemy obiad.
Grochowke?
Chcialbym...
Nie pozwol jej uciec!
Stracilismy wielu ludzi, panie.
Moim zdaniem koniecznie musimy zaczac uczyc chlopcow naszej doktryny.
Chlopcy... Sa tu tylko w jednym celu.
Panie…
Chlopcy jednak dalej panu nie pomogli...
Wiec moze ty mi pomozesz?
Moze ty...
...pomozesz mi przypomniec moje dziecinstwo?
Niektorzy z nas nie mieli dziecinstwa, panie.
Niektorzy z nas ciezko pracuja, uslugujac innym.
Nawet jako dzieci.
Dobranoc, Viktor.
Swiety Mikolaj!
Sio! Sio!
Mikolaju, jak zaczne jesc grochowke,
czy przyprowadzisz do domu mego tatusia?
Mala dziewczynko!
Nie jestem zadnym Mikolajem!
Idz. Idz robic dzieciece rzeczy.
Sio...
Dobranoc.
Dobranoc...
Co to?
Pokaz jej.
Nie.
No wez!
Nie, skrzywdzi go.
Tylko popatrze. Nic wiecej.
Co z nim?
Zabiles jego zwierzaka!
Owady to nie zwierzeta.
On go kochal!
Cisza!
Cieszcie sie, ze zdecydowalem tym razem nie ukaralec was za zasmiecanie naszej kuchni szkodnikami!
Zwierzakami.
Szkodnikami!
Juz rano?
Dzien dobry.
Wstawaj!
Moge pomoc?
Przynies make.
To wszystko jej wina!
Wlasnie, nie moglismy jej powstrzymac.
To nic, chlopcy.
A ty, co rysujesz?
Gwiazde.
Mamusia mowi, ze dzieki gwizdom wiemy, ze nie wszystko jest stracone w ciemnosci.
Dzieki gwizdom wiemy, ze nie wszystko jest stracone w ciemnosci.
Wiesz, Marlin...
Dzieki gwizdom wiemy, ze nie wszystko jest stracone w ciemnosci.
Jaki balagan!
Nie ujdzie wam to na sucho.
Viktor!
Co?
Uwolnij wszystkie dzieci!
Przypomnialem sobie!
Viktor!
Jestes zwolniony. Na zawsze!
Marlin?
Dziekuje.
Fawn chciala zeby Marlin poznal jej mame.
Byli teraz przyjaciolmi.
Wiec tej gwiezdnej nocy, oboje powedrowali w strone jej domu...
Subtitles by Klaudia Dworzanczy�