Tip:
Highlight text to annotate it
X
www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów. Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
Oglądaj legalnie, polecaj i zarabiaj – Vodeon.pl
Skins [01x09] Abigail
Taak.
Zrób to jeszcze raz.
Hej, Maxxie.
Wszystkiego najlepszego, stary.
Zjebałeś mój sen, Max.
O czym był?
To co zwykle. Rosyjskie dziewice.
/Dobrzy muzułmańscy chłopcy nie śnią o dziewicach./
I tu się mylisz, Max.
To wszystko, o czym marzymy.
- Przyjdziesz na moje przyjęcie urodzinowe, Max? - Powiesz rodzicom, że jestem gejem?
Sam nie wiem.
Nie przyjdę, dopóki nie powiesz.
Maxxie, to nie będzie w porządku, jak nie przyjdziesz.
/17. To wiek mówienia prawdy. Ok?/
/Prawdy, jasne, stary?/
- Wszystkiego najlepszego! - Aaaa!
Mamo! Wyjdźcie!
Jest malusieńki.
Wyjdźcie! Och!
Mamo!
Szanujący się chłopiec zakłada coś do łóżka!
Wszystkiego najlepszego, chłopczyku!
Mam 17 lat, mamo. Nie jestem już małym chłopcem.
To widać.
Teraz się pośpiesz, wszyscy czekają na ciebie na dole.
"Droga... Cassie."
"Cześć... Cassie."
"Hej... Cassie."
Kurwa mać!
"Cassie."
"Drogi Sidzie...
"Nie jest łatwo ci to powiedzieć, więc dlatego piszę."
"Nie próbuj do mnie dzwonić, bo nie wolno ci tu być"
"i tak czy siak, nie chcę z tobą rozmawiać"
"i nic co powiesz, tego nie zmieni."
"Jestem do dupy w pisaniu."
"Wszystko zawsze wychodzi takie... gówniane."
"Ale dużo myślałem i wszystko staje się jaśniejsze."
"Moi rodzice zdecydowali, że nic się nie układa."
"Więc przenosimy się do Elgin."
"To jest w Szkocji i wszyscy tam są szczęśliwi."
"Rzecz w tym, Cass, że obudziłem się rano,"
"słońce świeciło przez okno i zacząłem o tobie myśleć."
"Cassie, to nie w porządku, że ukrywasz się w tej klinice. Musisz wyjść na świat!"
"Przyjeżdżają po mnie dzisiaj w nocy"
"i wtedy odjadę i nigdy więcej, nie będziemy musieli grać w te śmieszne gierki."
"Cassie, nie dbam o to, że myślisz, że jesteś dziwna,"
"ponieważ chcę śpiewać, gdy cię widzę i jesteś piękna."
"Byłem jebanym idiotą przez ostatnie kilka tygodni"
"i wszystko, czego chcę to siedzieć na Brandon Hill"
"i obejmować cię i mówić ci jaka jesteś cudowna"
"i włożyć ci rękę w majtki."
Nie. Jezu! "I..."
"Chcę, żebyś wiedział, że bardzo cię lubię, Sid."
- "I..." - "Ale teraz już jest za późno.
"Żegnaj."
Kocham cię.
Ange, ktoś dzwoni do drzwi.
Tak.
Angie? Wstydzisz się mnie?
Oczywiście, kurwa, że się ciebie wstydzę!
Mięczak! Dobra, powiem mu, kimkolwiek jest...
Nie! Po prostu zostań tutaj.
Na litość Boską!
Chryste!
Angela!
Merve?!
Kiedy wróciłeś?
Teraz!
Merve, nie możesz tego zrobić.
Musimy porozmawiać.
Angela, wiesz, że tęskniłaś za mną.
To nie w porządku!
Gdzie twój pierścionek?
Wyrzuciłam go w jebanym porcie, ok?
Angie? Jaki pierścionek?
- Gdzie byłeś? - Przepraszam. Zaspałem.
Zaspałeś? To jest twoja wymówka, na przegapienie modlitw?
Tato, są moje urodziny.
Nie pójdziesz się przywitać?
Siedziałem na centrali od wczoraj od trzeciej.
32 taksówki, nie żeby cię to obchodziło. /To głupie zamieszanie z przyjęciem urodzinowym./
Czy to oddaje cześć Bogu? /Czy to promuje pokój?/
- Nie, tato. - Czy to pomaga biednym? To jest obraza.
Więc czemu je w ogóle robimy? Ja nawet nie chcę przyjęcia.
Ponieważ kocham tę kobietę, bardziej niż te nogi, którymi prę naprzód
i ona dostanie to, czego chce. Jasne?
/Maxxie już jest?/
Um... nie.
Nie widujemy go ostatnio.
Mieliśmy sprzeczkę.
Sprzeczkę? Kłócisz się ze swoimi przyjaciółmi?
Tak.
O co mogłeś się pokłócić z Maxxiem? To dobry chłopak.
Zawsze grzeczny, pełen szacunku. Najlepszy typ.
Nieważne.
Cokolwiek to jest, wybacz mu i nie bądź cholernym głupcem.
A teraz powiedz im, że śpię, ok?
/- Odłóż to jedzenie!/ /- Ciociu, mogę jedno?/
Nie, nie możesz! Wynocha z mojej kuchni!
Kim jest ten chłopiec? Zawsze pełno tu jakichś dzieci.
Chłopcy, nie... Już jest!
Wszystkiego najlepszego!
Cześć, ciociu Jess.
Och! On ma wąsy. Mały Anwar ma wąsy!
To nie wszystko co "mały" Anwar ma.
Czemu się nie przywitasz z ciocią Sahrą i wujkiem Muneerem?
Przepraszam
Przebyli całą drogę z Sutton Coldfield i ich nie przywitasz?
Witaj, wujku Muneer.
Anwar. Więc... w końcu 18, hę?
Nie. Nie, mam 17.
Co?
On ma 17?
Tak. W czym problem?
Ściągnęliście mnie tutaj taki kawał drogi! Zapłaciłem za przejazd przez M6. Zapłaciłem -
tylko, żeby przejechać po drodze, żeby wpaść na 17ste urodziny? Hę?!
Aaa! Mam cię!
- Złapałem cię, prawda? Prawda? - Mój brat jest taki zabawny!
/Czemu upadłeś na to?/
Każdego pierdolonego roku.
L-O-L-L-l-P-O-P.
Lizak.
- Jesteś w to za dobra. - Oczywiście!
- Kiedy przyjeżdżają twoi starsi? - Później. Pakują się.
Hm. Kiepsko.
- Chcesz się stąd wydostać? - Co?
Wyjdźmy.
- Nie wolno nam. - No chodź. Chcę się rozejrzeć ostatni raz.
Co jeśli zgłodniejemy?
Tam... tam jest jedzenie, wiesz.
Chodź!
Jak?
To łatwe.
Chcemy zaczerpnąć świeżego powietrza.
Mojej przyjaciółce chce się wymiotować.
Idźcie. Do kurwy nędzy, idźcie!
- Halo? /- Klinika Restorations./
Możecie mi pomóc? Ja naprawdę muszę wejść.
Wiem, że tego nie lubicie, ale ja muszę wejść, ok?
Witam. Mogę jakoś pomóc?
Tak. Tak. Muszę się z kimś zobaczyć. To bardzo ważne.
Jest coś, co muszę z siebie wyrzucić
i jeśli tego nie zrobię, obawiam się, że wszystko się może kompletnie zjebać.
Dobrze.
Mam sprawę i muszę się z kimś zobaczyć.
Mam sprawę tutaj...
/Super Pies chce nam coś powiedzieć. Hau-hau!/
Ok. Zobaczymy, czy możemy pomóc, dobrze?
Proszę tu tylko poczekać.
Dzięki. Nie wiem, co to znaczy, ale...
Co? Co się dzieje?
Co wy robicie? Puszczajcie! Dajcie spokój! Wy nie rozumiecie! Cassieeee!
Hej!
Nie jestem szalony, do chuja pana! Jestem zdrowy!
Jestem zdrowy!
Kurwa mać!
/- Czego?/ - Zostaw go w spokoju.
/Co do kurwy, Angie?! Co do kurwy?/
- Hej. Hej, chcę z tobą pogadać. - Gadaj sobie, skarbie.
Powiesz mi, kim ty do kurwy jesteś?
- Jestem narzeczonym. - Nie, nie jesteś.
- Tak, jestem. - Od kiedy?
Odkąd poprosiła mnie o rękę.
Skąd ty, kurwa, jesteś?
Jestem Marvin. Przez nią miałem opryszczkę genitaliów.
Jestem miłością jej życia. Wróciłem.
Nie masz szans, dzieciaku,
nawet z tym swoim pięknym, małym kutaskiem.
Co, powiedziała ci?
Ona mówi mi wszystko, dzieciaku. Mogę wejrzeć w jej duszę.
A teraz zrób nam przysługę i zniknij, ok?
Ale... Nie. Ona potrafi wejrzeć w moją duszę.
- Ile masz lat? - 17.
Jeszcze nie masz duszy.
Przy odrobinie szczęścia nie będziesz też miał opryszczki. Odejdź póki masz czas.
I tymi słowami, chciałbym cię pożegnać.
Cześć, Effy.
Twój brat właśnie do mnie dzwonił. Nie rozmawiamy ze sobą.
Słyszałam, że rzeczy wymknęły się trochę spod kontroli w zeszłym tygodniu.
Czujesz się lepiej?
To dlatego wysłali cię do prywatnej szkoły?
Myślą, że to ci pomoże?
Szkoła w soboty.
Hardkor.
Czemu nic nie mówisz, Effy?
Ktoś cię pyta, dlaczego?
To musi coś znaczyć.
Nikomu nie zależy?
Tony naprawdę mnie zranił, Effy.
Czemu on to zrobił?
Czasami myślę, że jesteś jedyną osobą na całym świecie, na której zależy Tony'emu.
Pomyślałam, że może... może powiedział ci, dlaczego to zrobił.
Jeśli mogłabym mu zaufać, że powie prawdę chociaż raz,
może wtedy mogłabym...
Miło było cię zobaczyć, Effy. Cieszę się, że wszystko ok.
/- Kocham cię, Tone!/ /- Będziesz w Big Brotherze, Suty./
/- Zabiję cię, jeśli to zrobisz!/ /- Będziesz sławna./
/Ale jeśli jest się sławnym,/ /to trzeba mieć, wielkie cycki/
/i blond włosy, a ja nic z tego nie mam./ /Lubisz mnie taką, jaka jestem?/
/Lubię cię taką, jaka jesteś, Suty./
/Zrób coś szalonego./
/Co?/
/Chodź ze mną do łóżka. Proszę./
/- Przepraszam! Przepraszam!/ /- Dawaj mi ten telefon!/
/- Co?/ /- Dawaj!/
/Suty, Suty, uspokój się.../ /Uspokój się, Suty./
Odbierz. Wiesz, że tego chcesz.
/Cześć. Tutaj Michelle./ /Zostaw wiadomość, chyba, że jesteś Tonym,/
/bo Tony może spierdalać!/
Proszę.
/Pośpieszcie się./ /Upewnijcie się, że stoły są poukładane i w ogóle./
Wiem, że katering się spóźni.
/Z czego się śmiejecie?/
"Anwar, ty zbereźny chłopcze, chcę ci dawać klapsy w twój..." Kto to napisał?
Kto to napisał?
Mamo, czemu wujek Muneer musi znowu puszczać disco?
A czemu nie?
To tylko... Mamo, proszę.
Słyszysz to? On nie chce daru muzyki mojego własnego brata.
Rób to, co mówi twoja matka, niewdzięczny łotrze!
- Ale, tato... - Twój wujek wie, co jest szanowane.
- Tato! - Twoi angielscy przyjaciele nie mają hamulców.
Nie ubierają się odpowiednio. Piją, krzyczą, cudzołożą. Wymiotują na tyłach taksówek.
Mamy właściwą, rytmiczną muzykę,
więc Anglicy nie spalą tego miejsca i nie aresztują mnie.
Dlatego twoja matka ma zawsze rację. Dlatego ani słowa już o tym. Ani słowa!
Dziękuję, Istiak. Bardzo ci dziękuję.
Wy trzy, chodźcie już. Bufet sam się nie przygotuje.
Muneer to dupek.
Co ty właśnie...?
Totalny debil. Przynajmniej nie widzi tamtych kobiet.
- Panie! - Witamy, panie Kharral.
Też ładnie ubrane. Widzisz, z szacunkiem.
Ciągle pytam Anwara, kiedy przyjdzie Maxxie.
Mówi, że mieli sprzeczkę. Czemu ktokolwiek miałby się kłócić z Maxxiem?
Cóż...
Wiecie, ostatnio nie widziałem Maxxie'go. Był takim cudownym tancerzem. Stepował, co?
- Świetny fizycznie. - Tak. Wiemy...
Tak czy siak. Bawcie się dobrze, ok?
Nie będę długo.
Super. Ale pośpiesz się, bo zgłodnieję.
/I could hold your beautiful hands...
/... And kiss your beautiful eyelids...
O! Cześć, Cassie, wejdź.
- Sida nie ma. - Wiem.
/... Throw open your beautiful doors
/And phone your beautiful friends
/But it's all over
/It's all over...
Żegnaj.
/... It's all over
/It's all over
/I could bind your beautiful wrists
/Oh, shame on your beautiful friends...
Kurwa!
/... Cos it's all over
/It's all over
/It's all over
/It's all over
/It's all over...
/Więc zobaczmy co będzie się działo/ /w Nowej Południowej Walii./
/Będzie gorąco, bardzo gorąco,/ /więc lepiej w południe bądźcie w cieniu,/
/ponieważ, o boziu, będą 42 stopnie! Whooo!/
/Ach, złapałeś mnie. Dzięki, Burt!/
/...wygońcie tych żebraków ze swoich ganków./
/Będzie padać do czwartku,/ /więc wyciągajcie swoje zbiorniki, chłopaki./
Jesteś gejem.
/A teraz zobaczmy co się szykuje w Tasmanii/
/i wierzcie mi, whooo.../
- Włamałem się. - To nie w porządku, Chris.
Okłamałaś mnie.
Wcale nie. Ja tylko...
Merve pojechał w plener na Alaskę na sześć miesięcy.
Zmiana klimatu.
Co? Nie lubi upałów?
Nie. Zmiana klimatu!
- Jebane lodowce się topią, ok? - Aha...
Chryste!
Ty w ogóle uważasz w szkole, Chris?
Próbujemy was, kurwa, uczyć!
Cóż, dzięki, Angie.
Doceniam to.
Mieliśmy drobne problemy...
Cóż, Merve miał.
I ja...
Wypieprzyłaś go.
Nie wiesz, co zrobiłam.
Tak naprawdę, to niewiele o mnie wiesz, Chris.
Potrzebuję trochę czasu.
Nie widzisz tego?
Czego?
Mamy parę spraw. Mamy parę spraw...
Do zobaczenia, Angie.
Nie możesz tego przyjąć, co, skarbie?
O tak.
Spadaj.
Cześć. Dobrze się bawisz?
Um... My się znamy?
Jestem Seeta... przyjaciółka Atify.
Och. Jasne, um...
Spotkaliśmy się wcześniej?
Milion razy.
Poprosiłam twoją siostrę, żeby mnie tu zaprosiła.
Jasne... A czemu?
Chcę cię wylizać do nieprzytomności, chłopcze.
Tak dla pewności... nie jesteś moją kuzynką, prawda?
Nie.
Nie jesteśmy spokrewnieni w żaden sposób?
Uh-uh.
Wszystkiego najlepszego, Anwar.
Dziękuję ci, Panie.
Witam wszystkich i wszystkiego najlepszego, Anwar!
Jest oczkiem w głowie mojej siostry,
i świetnym bogobojnym mężczyzną.
Więc wydaliśmy przyjęcie, żeby uczcić jego urodziny
i małżeństwo z jego kuzynką, która właśnie przyleciała z Pakistanu!
Aaaa!
Mam was!
Złapałem was!
Prawda? Prawda?
Zabiję go! Zabiję!
O tak! Jasne!
No dalej, whoo-whoo!
Chodźcie wszyscy, uderzajcie na parkiet.
Dalej, whooo-whooo!
Raas!
To jest niezły rytm!
Ten skurwiel zna zajebiste nuty!
Czaicie?! Czaicie?!
Bardzo chciałbym z tobą zatańczyć
Można?
O Boże!
O Boże! To jest cudowne!
To super. Cieszę się.
Chyba muszę pójść w jeszcze jedno miejsce.
Ja jem...
Ok.
Nigdy nie sądziłam, że życie może być takie piękne!
W porządku. Nie sądzę, żeby był groźny... przez jakiś czas.
Oto kolejny burdel, w jaki się wpakowałeś.
Muszę znaleźć Cassie.
Tu jej nie ma, stary. Znowu uciekła.
Co?
Cóż, muszę jej coś powiedzieć.
Rozumiesz mnie? Muszę ją znaleźć. Ja...
Ja ją kocham.
Och...
cóż.
Więc lepiej zajmijmy się tą potrzebą z należytym pośpiechem.
Tony, jesteś moim najlepszym kumplem,
ale przez większość czasu naprawdę nie wiem, co ty pierdolisz.
Myślisz, że to ma znaczenie?
Sidney, myślę, że ostatecznym rozrachunku, to pomaga.
Sugeruję przyjęcie Anwara, tak?
Jasne. To jest to! Jedźmy, do kurwy nędzy!
Tone, to samochód mojego ojca.
Jep. Poszedłem, żeby wziąć twoje ciuchy. Twój ojciec oglądał mecz
i stwierdziłem, że będziemy tam dużo szybciej, jeśli go wezmę.
Znowu ukradłeś auto mojego ojca?!
Tak, ale muszę się martwić o Effy.
Mam jej pilnować, od kiedy stała się narkotykowym potworem.
Lepiej się przebierz, stary. Nie odzyskasz dziewczyny w spodniach z Bermudów.
Jebać to. Jedź!
Misja "Miłość"... Super!
Boże. Jesteś... naprawdę...
...naprawdę... zdolna.
Wiem.
Przepraszam.
Jest ktoś, kogo musisz poznać.
- Cześć. /- Gdzie jesteś, stary?/
Na zewnątrz, An. Jest zajebiście zimno.
/- Wejdź do środka./ - Raczej nie.
/Tylko wejdź, stary. Musisz to zobaczyć.../
Nie, Anwar. To nieważne. Idę, ok?
/Maxxie... Maxxie, już idę./
Proszę.
Maxxie!
Cześć, panie Kharral.
Przyszedłeś w sam raz na jedzenie.
- Tato, Maxxie jest gejem. - Mamy cudowną jagnięcinę z curry.
- Moja żona ją zrobiła, bo wie... - Tato. Słyszałeś mnie?
A przyprawy są tak ostre, wiesz. Nie za dużo, nie za mało...
Jestem gejem, panie Kharral.
Zawsze byłem.
To zajebiście głupi, popieprzony świat.
Mam swojego Boga. On przemawia do mnie codziennie.
Niektórych rzeczy nie mogę pojąć. Więc je zostawiam. Ok?
Nawet, jeśli myślę, że są złe.
Ponieważ wiem, że pewnego dnia On sprawi, że zrozumiem.
Mam to zaufanie.
To się nazywa wiara.
Jestem szczęściarzem. Jasne?
Tak, tato.
Chodź, Maxxie. Jedzenie czeka.
Jezu, Anwar! Kto jest dj-em? To jest Starship. Nawet ja uważam, że to ssie!
- Nie może być tak źle. Mają jagnięcinę z curry. - Co? Twojej mamy?
Jep.
Chodźmy.
- Dostałem najlepszy prezent w życiu. - Bo pogodziłeś się z najlepszym kumplem, tak?
Nie, głupku. Przelizałem się.
Idziesz?
Idź, znajadź Cassie.
Dzięki, Tone.
Sid...
To było na twoim łóżku.
W porządku.
Narazie.
Tylko ja i ty, siostrzyczko.
/Pierdolony kutas./
Eff? O czym ty mówisz?
Michelle.
Próbowałem.
Taa. Kutas.
- Powiedziałem, że mi przykro. - Kutas.
Effy!
Wolałem, kiedy nic nie mówiłaś.
Kutas.
Zostań tutaj.
Hej, Cassie.
- Łał! Cześć, Tony. - W porządku z nią?
Nie mogła tego zmieścić.
Kiepsko.
Dzisiaj wyjeżdżam. Jedziemy do Szkocji.
Sid cię szuka.
Powiedz mu do widzenia ode mnie.
Sama mu powiedz.
Nie.
Narazie, Tony.
Nie, czekaj! Mam dla ciebie prezent pożegnalny.
Myślę, że chcesz to zobaczyć.
Styl mógłby być lepszy. Ale porusza kilka ważnych tematów.
Przepraszam.
Oddaj to, stary.
Hę?
Mój pierścionek sobie zniknął, ziomuś, i trochę się wpieniłem.
Chcesz powąchać tego?
Och, Merve,
ledwo się znamy.
Nie chcesz, żeby moje Jasie się wkurwiły.
Bo będziesz leżał niżej niż kutas martwego dingo.
Jasne. Teraz już się zgubiłem.
Przestańcie! Przestańcie, wszyscy, do kurwy nędzy!
Oddaj to, Chris. Ok?
Co masz oddać?
W porządku.
Przepraszam.
Panie i panowie, mamy radosne wydarzenie!
Bardzo radosne wydarzenie! Wszyscy, whoo!
Nie. Nie, to nie to. Słuchajcie!
Jest twój, Angie. Chcesz go?
Nie.
Tak. Kocha mnie.
- O mój Boże! - O nie!
Uważaj!
Bójka! Bójka! Bójka!
Czy ktoś widział Cassie?
/Niech ktoś wezwie policję!/
/Nie w twarz!/
Cześć, Tony.
/Michelle?/
Co?
Michelle, chcę z tobą porozmawiać.
/Nie słyszę cię./
Michelle, słuchaj... Nie ma zasięgu?
Poczekaj.
- Słyszysz mnie teraz? /- Tony?/
Muszę ci coś powiedzieć.
Jestem idiotą.
Nie wiem, czemu taki jestem. Może mogę się zmienić.
/Potrafię się zmienić./
Jesteś dla mnie jedyną.
/Prawda jest taka.../
Prawda jest taka, że cię kocham.
/Tony! Aaaaaa!/
Tony?
Tony!
Kurwa!
/La, la, la, la, la, la, la, la
/La, la, la, la, la, la, la, la, la
/La, la, la, la, la, la, la, la, la, la
/Teraz, gdy zgubiłem wszystko, co twoje
/Mówisz, że chcesz zacząć coś nowego
/I to łamie moje serce, które zostawiłaś,
/Skarbie, ja rozpaczam
/Ale, jeśli chcesz odejść, to dbaj o siebie
/Obyś miała dużo ładnych rzeczy
/Ale wtedy dużo łacnych rzeczy /obraca się w zło
/Och kochanie, kochanie to jest dziki świat
/Ciężko jest się zdobyć na uśmiech
/Och kochanie, kochanie to jest dziki świat
/Zawsze będę pamiętał ciebie jako dziecko, dziewczyno
/Wiesz ze widziałem sporo, /co ten świat może zrobić
/I to łamie moje serce na pół
/Bo nigdy nie chcę widzieć cię smutnej, dziewczyno
/Nie bądź złą dziewczyną
/Ale, jeśli chcesz odejść, to dbaj o siebie
/Obyś miała wielu miłych przyjaciół
/Ale pamiętaj, że tam jest wiele zła i strzeż się
/Och kochanie, kochanie to jest dziki świat
/Ciężko jest się zdobyć na uśmiech
/Och kochanie, kochanie to jest dziki świat
/Zawsze będę pamiętał ciebie jako dziecko, dziewczyno
/La, la, la, la, la, la, la, la, la, la
/La, la, la, la, la, la, la, la, la, la
/La, la, la, la, la, la, la, la, la, la
/La, la, la, la, la, la, la, la, la, la
/Skarbie, kocham cię
/Ale, jeśli chcesz odejść, to dbaj o siebie
/Obyś miała wielu miłych przyjaciół
/Ale pamiętaj, że tam jest wiele zła i strzeż się
/Och kochanie, kochanie to jest dziki świat
/Ciężko jest się zdobyć na uśmiech
/Och kochanie, kochanie to jest dziki świat
/Zawsze będę pamiętał ciebie jako dziecko, dziewczyno
/Och kochanie, kochanie to jest dziki świat
/Ciężko jest się zdobyć na uśmiech
/Och kochanie, kochanie to jest dziki świat
/Zawsze będę pamiętał ciebie jako dziecko, dziewczyno
Cześć.
Tłumaczenie: Yungar Synchro LukiQ
www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów. Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.