Tip:
Highlight text to annotate it
X
KOINONIA HOUSE przedstawia
Historia Amilenializmu
Czy Jezus Chrystus powróci na planetę Ziemia by na niej rządzić?
To jest nasz temat - Powrót Chrystusa na ziemię w celu objęcia władzy.
W Starym Testamencie mamy 1845 odniesień na ten temat.
17 ksiąg zapowiada to wydarzenie - powrót Chrystusa na ziemię w celu objęcia *** nią władzy.
W Nowym Testamencie mamy 318 odniesień do tego wydarzenia, a aż 216 rozdziałów się na tym koncentruje.
23 z 27 ksiąg NT zapowiada powrót i przejęcie władzy przez Chrystusa *** ziemią.
Może pytasz, Chuck do czego zmierzasz?
Mianowicie, że na każdą obietnicę dotyczącą pierwszego przyjścia Chrystusa na świat przypada co najmniej osiem obietnic
jego powtórnego przyjścia na ziemię, które muszą się jeszcze wypełnić.
Czy 300 obietnic pierwszego przyjścia Chrystusa się wypełniło, i jak?
Tak wypełniło się, i to dosłownie. Mówiliśmy o tym na pierwszej sesji.
Czy reszta obietnic też zostanie spełniona?
Oczywiście.
Ale zadziwiające jest to, że większość kościołów w to nie wierzy.
Może myślisz, że jestem trochę szorstki tak mówiąc.
Istnieje takie przekonanie zwane amilenializmem, które odrzuca dosłowny powrót Chrystusa na ziemię
w celu objęcia władzy na tronie Dawida w Jerozolimie.
Zwolennicy tego poglądu nie wierzą w dosłowne milenium - tysiącletnie panowanie Chrystusa na ziemi.
Amilenialiści próbują alegoryzować proroctwa.
Kiedy ludzie zaczęli tak wierzyć?
Orygenes wczesny ojciec Kościoła wprowadził nową metodę interpretacji Biblii tzw. alegoryzowania Biblii.
Uważał, że słów Biblii nie można brać dosłownie, i trzeba znaleźć "głębsze, ukryte" znaczenie jej słów.
Na nieszczęście Augustyn przyjął tę metodę interpretacji Biblii i zbudował system wiary zwany amilenializmem.
Musisz zobaczyć całe tło tej sytuacji.
Imperium rzymskie przyjmuje w tym czasie chrześcijaństwo jako religię państwową.
Był to polityczny manewr. Okej, w porządku.
Ale bycie w tym czasie kaznodzieją i głoszenie kazań przeciwko złemu światu i o tym, że Jezus powróci by oczyścić świat ze złych przywódców, nie "sprzedawało się" najlepiej.
Władze tego nie lubiły.
"Nie. Tu chodzi o to, że Chrystus będzie rządził w naszych sercach." - zaczęto uczyć.
To jest amilenializm. I stał się on już wtedy jednym z fundamentów wiary Kościoła Rzymskokatolickiego.
Następnie dochodzimy do reformacji, kiedy to dokonano niesamowitej rzeczy - rozpoznano i walczono o naukę o zbawieniu
tylko przez wiarę w Chrystusa.
Ludzie oddawali życie za wiarę w zbawienie człowieka tylko przez wiarę (nie przez uczynki).
Dokonali niesamowitych rzeczy. Prawdziwi bohaterzy.
Jakkolwiek nie poszli za daleko do przodu, tj. nigdy nie sprawdzili swojej eschatologii (nauki o czasach ostatecznych).
Tak więc większość protestanckich denominacji, które odeszły od nauk rzymskokatolickich dzięki reformacji, nigdy nie rozprawiły się
z eschatologią amilenializmu, którą odziedziczyli po poprzednikach.
Większość protestanckich denominacji obecnie trzyma się amilenialijnych poglądów jeśli chodzi o eschatologię;
(post-trybulacjonizmem zajmiemy się później).
Co jest złego w amilenialiźmie? Jest to przecież najpopularniejszy pogląd wśród chrześcijan.
Po pierwsze pogwałca on mesjańskie obietnice zawarte w całym Starym Testamencie.
Istnieją całe fragmenty, wiele takich fragmentów w ST, które mówią o przyszłej Bożej przychylności w stosunku do Izraela;
nie można ich po prostu zignorować.
Jeśli chodzi o proroctwa biblijne, to są pewne kwestie, co do których pobożni ludzie mogą się nie zgadzać, ale amilenializm jest niebezpieczny, ponieważ atakuje charakter samego Boga.
Przedstawia Boga jako tego, który w Starym Testamencie nie mówi tego, co ma myśli.
Istnieją setki takich proroctw.
Po drugie amilenializm dotyka celu jaki ma Izrael w Bożych Przymierzach.
Kościół czę***ł i jest przykładem antysemityzmu.
"To ci Żydzi zabili Chrystusa!" i podobne tej nonsensowne wypowiedzi.
Różne rodzaje nadużyć zrodziły się przez ten pogląd.
Po trzecie w Nowym Testamencie mamy liczne fragmenty dodatkowo potwierdzające obietnice dotyczące Izraela.
Zwróćmy uwagę na jeden przykład, który łatwo zapamiętać.
Chodzi o obietnicę jaką anioł Gabriel przekazał Marii, kiedy to zapowiedział poczęcie Jezusa w jej łonie.
"I oto poczniesz w łonie, i urodzisz syna, i nadasz mu imię Jezus.
Jak wielu z was słyszało wcześniej te słowa? Okej, dziękuję.
Ten będzie wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego.
I da mu Pan Bóg (Co?)... tron jego ojca Dawida.
To nie jest tron Boga Ojca w niebie. To jest tron jego ojca Dawida.
To polityczny tron na tej ziemi.
Ten tron nie istniał w czasie ziemskiego życia Jezusa.
Wtedy władcą w Izraelu był Edomita (Herod) wyznaczony przez Rzym.
Tron Dawida nie istniał.
Ale Pan Bóg da Mu tron jego ojca Dawida.
I będzie królował *** domem Jakuba na wieki, a jego królestwu nie będzie końca." Łukasza 1,31-33.
Czy On już królował na domem Jakuba?
Nie za bardzo!
Ukrzyżowali Go.
Czy kiedyś będzie królował *** Izraelem?
Oczywiście!
Tu chodzi o charakter Boga, o jego słowność.
Jest więcej takich miejsc w Bożym Słowie. Ja wybrałem te wersety, bo są nam one dobrze znane.
Tak więc o to tu chodzi. Zajmiemy się jeszcze tą kwestią następnym razem.