Tip:
Highlight text to annotate it
X
Nie miewam już miłych dni.
Nie przejmuje się tym.
Myślę, że jestem ponad to,
myślę, że przerosłem miłe dni.
Myślę, że dostałem moją działkę.
Dlaczego powinienem okupować te naprawdę miłe?
Niech ktoś inny ma kilka.
Oczywiście, każdy ciągle chce żebym jeden miał.
Każdy chcę bym miał miły dzień.
Miłego dnia.
Taa, Taa, Taa.
Dasz mi moją pierdoloną reszte, proszę?
Jestem potrójnie zastawiony.
Niektórzy z nich są naprawdę uparci,
Powiedziałem miłego dnia!!
Dobra, dobra, cholera, dobra,
Spróbuję.
To jest problem z miłym dniem,
obciąża cię presją.
Teraz musisz iść i w jakiś sposób
zorganizować sobie dobrze czas,
wszystko przez jakiegoś kasjera z luźną wargą.
Miłego dnia.
Może nie czuje się jakbym miał miły dzień.
Może, tylko może, miałem 116 miłych dni pod rząd,
i jestem gotowy, na gówniany dzień.
Nigdy tego nie słyszałem, życzmy im takiego,
hey, gównianego dnia.
Dziekuję, i twojej rodzinie też.
Gówniany dzień, hey, to będzie proste, żaden problem,
gówniany dzień,
wystarczy wstać.
Nie trzeba planować by mieć gowniany dzień.
Wiem co mnie męczy w tym wszystkim.
To jest słowo: "miłego".
To jest poprostu słabe słowo.
Nie ma w sobie charakteru wiecie? Miły.
Czyż on nie jest miły?
Oh, on jest taki miły.
Ona też jest miła.
Czyż to nie jest miłe.
Jacy oni mili.
Nie dbam o to, wiecie?
Coś jak: "w porządku".
I jeszcze. Jak się masz?
W porządku.
Pierdolisz.
Nikt nie jest w porządku.
Włosy są w porządku.
Jak twoje włosy?
W porządku.
To ma dla mnie więcej sensu.
Niektórzy są "świetni".
Spotkaliście kiedyś tych gości? Świetni.
Czyż to nie jest świetne? Cholera, to jest świetne.
Patrz, oni zabiją tego goscia.
Czyż to nie jest świetne?
To jest świetne.
Nie, ja nie, nie jestem miły, ani w porządku, ani świetny.
Ludzie pytają jak się mam, Mówię, że uczciwie przyzwoity.
Nie daję im żadnych superlatyw,
nic żeby plotkowali, relatywnie OK.
Czasami powiem, jestem miernie schludny.
Jeśli jestem w wybitnie żwawym nastroju
Powiem, nie jest źle, dzięki.
To ich wkurwia
bo muszą kombinować.
Więc...
przypomina mi to co moja nauczycielka w pierwszej klasie mówiła,
mała pani,
mówiła, pokażesz mi owoc tropikalny
a ja ci pokażę lachociąga z Guatemali.
Nie, to, to był ktoś inny, to był ktoś inny.