Tip:
Highlight text to annotate it
X
W jednej chwili było już po wszystkim.
To, czy sam na coś wpadniesz ze swojej winy, czy też stłuczka nastąpiła, bo stało się coś,
co od ciebie nie zależało, robi dużą różnicę.
Wiosna była całkiem chłodna, gdy rozbiłem się we Flandrii.
Miesiącami przygotowywałem się do tego wyścigu, a potem nagle strefa bufetu,
leżę na ziemi jak długi i to już koniec.
Ponieważ to nie był mój błąd, nie przejmuję się tym za bardzo.
Próbuję dalej iść naprzód, ponieważ mam drugi cel: Olimpiadę.
Wygrałem prolog, ale z drugiej strony, nie czułem się, nie czułem naprawdę...
to jest coś wyjątkowego i dużo dla mnie znaczy.
Ale ciągle wracam do Olimpiady, bo Olimpiada to wielka rzecz.
To nie tylko wyścig pomiędzy domami.
To coś więcej.
Byłem na 100% podczas kasyków.
Dobrze mi szło w tourze, i byłem na 100% podczas Olimpiady.
Przez upadek po prostu straciłem całą Olimpiadę.
To był mój błąd na wirażu, na 100%.
Ten wiraż, ten błąd, który popełniłem... to jakby wynik całego roku upadków, sytuacji w zespole,
sytuacji wokół zespołu.
Ciągle czuję niedosyt.
Jestem naprawdę zmobilizowany i nie mogę się doczekać dalszych startów,
bo muszę ciągle coś sobie udowodnić, jeśli chodzi o te wyścigi.
Chodzi o to, żeby znowu wygrać.
Ponownie Roubaix.
Mieć jeszcze jeden kamyk w oknie sauny, ponieważ jeden brakuje do mojego kompletu trzech kamieni.
Wiem, że muszę zbudować podstawy w zespole,
muszę zbudować podstawy w domu
i muszę zbudować podstawy w sobie samym,
a potem zacząć wznosić piramidy.
Piramida wygląda następująco.
Chcę tu być.
Nie chcę znowu być na w czołówce,
a potem pełzać z powrotem i znowu zaczynać wszystko od początku.
Wiem, jak to jest, gdy trzeba coś takiego zrobić.
Robiłem to dwa razy w zeszłym roku i nie chcę robić tego ponownie.
Przy mojej kondycji i przy przygotowaniach, jakie odbyłem, wierzę,
że znowu mogę osiągnąć 100%.
Zrobię wszystko, żeby tak się stało i ponownie wszystko poświęcę, tylko po to,
aby powiedzieć ludziom „dziękuję”.
Bardzo mi pomogli.