Tip:
Highlight text to annotate it
X
Na boisko wchodzi *** Francuzów. Wyjaśniają jedną sprawę: 'Oto, co tutaj zrobimy: hop - siup'.
Francuzi mocno trzymają się ze sobą. Karim ludzi dzielić się muzyką z Lassem, a Lassowi podchodzi muzyka Karima.
Jednak główne pytanie brzmi: czy Lass słyszy coś przez swój kaptur?
W taki czy inny sposób, ale teraz Karim ma inną twarz. To czyste szczęście. To odbicie radości.
Ma już nawet swoje groupies...
Karim odpowiada twarzą francuską, zamgloną...
Jednak wracamy do piłki... Karim na ławce pojawia się z butelką, która swoim pomarańczowym kolorem zwraca uwagę Marcelo.
'Co to? Daj mi to!'. Nie, Marcelo, to sekretny napój Karima, który dodaje siły.
Callejón szybko to podłapuje: 'Karim, doda ci skrzyyyydeł...'.
Jednak zanim Benzema dostał od Mourinho pozwolenie na lot, musiał potwierdzić brak bólu w kostce.
Od tego był Silvino. 'Słuchaj, Karim, Mou pyta czy wszystko w porządku?'. 'Oui, oui, oui'.
'Więc na razie tutaj usiądź'... 'Trenerze, mówi, że nic, że czuje się dobrze'.
'Dobrze, niech łyknie napoju i się przygotowuje'.
To był czas na wypicie sekretnego napoju. Potem było już tylko: 'Karim, na boisko'.
Przed wejściem wtarcie maści, żeby lepiej się oddychało.
W swojej pierwszej kontrze przy pomocy Willy'ego Karim zdobywa zwycięską bramkę.
Przy tym pojawia się Marcelo imitujący tradycyjną celebrację Karima...
Jednak coś nie spodobało się Mourinho. 'Tak, tak, ty, przyjdź tutaj. Nie, Cris, nie ty, on'.
'Zobaczmy, Karim... Jak to jest, że masz grać na tej stronie, a plączesz się tam? Zostań tutaj i zajmij się grą'.
Trzeba przekazać uwagi 'na kuchnię'. 'Słuchaj, Xabi, Mou mówi, że bardzo źle, że trzeba utrzymać ustawienie z 0:0'.
Poza tym Karim był taki, jak zawsze - grał piłką, pomagał kolegom i był tym, który ropozczynał końcówkę każdej akcji.
Jednak to już tradycja. Gol, wygrana, awans. A na koniec Karim wyglądał, jakby wszystko się dopiero zaczynało, jakby to było nic...