Tip:
Highlight text to annotate it
X
Hej, mogę zobaczyć Twój dowód?
Obliviate
Hej, mogę zobaczyć Twój dowód?
Obliviate
Trudny dzień?
Pozwól, wezmę Ci kolejny.
Tak...a co Cię to obchodzi?
Lubię ciekawe historie.
Uwierz mi...to nic nadzwyczajnego.
Sprawdź mnie
Nie będzie już więcej sów ani NEWTS ani ropuch ani...
piosenek w głupim chórze! Jesteśmy wolni, mamy przed sobą całe życie!
Profesor Sloughorn wymyślił zaklęcie zmniejszające
i sprawił, że Amelia urosła o 3 stopy!
Remus idziesz na imprezę dziś wieczorem?
Sam nie wiem...
Powinieneś tam być
No dobra... tak
Razem z Mary?
Skąd o niej wiesz?
Nie widziałeś tych wszystkich listów? Wszyscy je widzieliśmy.
Myśleliśmy, że ty też.
To nie są listy!
Wpadają ciągle pod drzwiami.
Nie to listy miłosne.
To wyjce.
(śmiech)
Ty weźmiesz Mery, to ty weźmiesz Regulusa.
Regulus ma pewnie kolejną randkę ze Sloughornem.
A ty Peter? Kogo zabierasz?
I think I'm going to go Stag for once.
O wow.
Weźmiesz swoją koszulę...
jeśli ją zmienisz...
Mnie się podoba.
Próbuję być szczery. Jest okropna.
Mi pasuje.
Nałoż na nią kamizelkę. Są na topie.
Słyszałem, też że będą gorące laski.
Ta, na pewno cieplejsze niż kamizelka.
Wszystko w porządku?
Tak.
Nie wyglądasz za dobrze.
Ukochany moment w miesiącu nadchodzi.
Przestań, to dopiero za trzy dni.
Mieliśmy już swoją rutynę.
Ta...nie martw się tym teraz.
Jesteśmy tu żeby świętować!
Nigdy więcej Hogwartu!
Dokładnie, zdrowie.
W końcu możemy pozbyć się tych obskurnych szat.
i dla odmiany znaleźć coś bardziej szykownego.
Odrobina roboty i będzie ok.
Tak, mamy twoje plecy.
Gdzie ta Lily? To do niej nie podobne tak się spóźniać?
Niedługo na pewno będzie. To jej ulubiony pub.
W końcu się do Ciebie przekonuje, co?
Liczysz, że niedługo pojawi się mały Potter?
Nie, raczej nie.
Ale ona...
Nie wiem. Sprawia, że widzę rzeczy w inny sposób.
Że jest coś więcej w tym życiu niż
Quidditch i tworzenie map.
Nie ma! Ta mapa to była najlepsza rzecz jaką zrobiliśmy!
Dzięki niej będziemy legendami.
I nie istniała by beze mnie.
Taa ciągle to powtarzasz.
Rzeczy się trochę pozmieniają.
No na pewno, każdy pójdzie w swoją stronę
każdy dostanie pracę ale będziemy trzymać się razem
Nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to co się zbliża.
Niekótrzy mogą walczyć z nami.
Inni mogą zginąć.
Kolejni mogą walczyć przeciwko nam.
Ludzie, z którymi chodziliśmy do szkoły na przeciw nas na jakimś polu walki.
Jedyne co wiem, to to, że nigdzie się nie wybieramy.
I żaden Śmierciożerca nam nie podskoczy dopóki będziemy trzymać się razem.
Ale co jeśli przyjdzie nam zmieżyć się z kimś znajomym?
Kiedy ktoś będzie pod działaniem Imperiusa
Albo gorzej, ktoś kto sam chce tam być.
Ktoś jak -
- Snape
Dokładnie.
Nie.... chodzi mi o to, że tam stoi.
Jak myślicie co on tu robi?
Chyba się domyślam.
Chcesz mu dopiec?
co?
Nie!
Mówisz poważnie?
Nie. Chodźcie i tak go więcej nie zobaczymy.
Zgłupieliście? Tutaj po środku pubu?
Nie. Dopadniemy go gdzie indziej.
Chodź, James...
Tak, byłem za kiedt byliśmy jeszcze w szkole ale...
Nie sądzę żeby w Azkabanie mieli cele koedukacyjne
Słuchaj, sam powiedziałeś że każdy z nas wybiera swoją drogę
Jak myślisz jaką on pójdzie?
Obślizgły dupek zadaje się z moim kuzynem.
Tak, więc zajmijmy się nim teraz.
Nie zabijemy go!
Pobicie go tylko rozdrażni.
Patrz co zrobiłeś
Co takiego zrobiłem? A... kiedy uratowałem Cię od niego
po tym jak zaczął węszyć
Czy nie możemy po prostu cieszyć się drinkami?
Tu nie chodzi o Snapea i Lily?
Nie! Oczywiście, że nie.
Jeśli dlatego chcesz z nim zacząć...
Słuchaj, kiedy nadejdzie czas musi się nas po prostu bać.
Zrobię to.
Rozumiesz?
A co z Wami?
Wiesz, że zawsze jestem za Tobą.
Peter?
Zna więcej zaklęć niż na pierwszym roku
Więcej niż każdy z nas.
Będzie dobrze, dopóki będziemy się trzymać razem.
Racja.
Jeśli WSZYSCY będziemy trzymać się razem.
Remus?
To ryzykowne James.
Tak, ale jesteśmy przyzwyczajeni do podejmowania ryzyka.
Nie skrzywdzimy go... tylko trochę wystraszymy.
Oczywiście!
No dalej!
Ok Smarkerus co tu robisz?
Nic.
Nie wygląda na nic, chcesz się napić?
Hej, widziałaś czy ma dowód?
Czego chcecie?
Nie jesteś tu mile widziany.
Zajmuję się swoimi sprawami.
Szkoda, że mi to przeszkadza.
Zostawcie mnie.
Dalej Snape, daj mi powód.
No dalej!
Widzicie tego typa?
To slytherin, niedawno ukończył szkołę.
Lepiej bądźcie czujni kiedy jest w pobliżu.
Przenieście to na zewnątrz, albo sama was wszystkich
Czterech na jednego. Bardzo odważne.
Oh, nie potrzebuję ich oni tylko oglądają show.
Ona nigdy Ci nie wybaczy, wiesz o tym?
Domyślam się, że dlatego tu jesteś.
Chcesz naprawić rzeczy po tym jak ją nazwałeś.
SZLAMA!
Trzeba było nazwać kogoś innego wilkołakiem.
Albo może ministerstwo by chciało się dowiedzieć.
Remus: James!
To poszło za daleko.
Wynocha stąd, wszyscy, teraz!
Dobrze.
Dam wam czego chcecie.
Ale nie tu.
Znam idealne miejsce.
Gentlemen?
Chodźmy więc.
James!
Ciągle do tego nie przyzwyczajony...
Całkiem lubię to miejsce.
Lily uwielbia tu się migdalić.
Zaproponuję Ci układ, Smarkerusie
Jeśli mnie pokonasz, odejdę od Lily.
ale jeśli ja Cię pokonam ty będziesz się trzymać od niej z daleka do końca życa.
Ona nie jest nagrodą którą można wygrać.
Więc się poddajesz. Jak dla mnie ok.
Dalej Śmierdziusie!
Przywal mocno, prosto w szczękę.
Dalej!
Nie?
Podstępnie.
JAMES!
Expelliarmus!
Mówił, że da sobie radę!
Już przegrał.
On go zabije!
Remus: Snape!
Syriusz, Stop!
O kurw...
Peter, chodź tu!
Peter, teraz!
Fan.
Legilimen
Dobrze się bawicie?
Przynam, jest trochę silniejszy niż zakładaliśmy.
Racja... ty weź go od prawej, a ja rzucę się na niego od przodu.
Na trzy...
Raz, dwa, trzy...
Remus!
Otoczcie go!
Snivvelus, Snape...Snivvelus Snape...
JAMES: Jak poszedł egzamin, Śmierdziusie?
LILY: Zostawcie go!
SIRIUS: Co nam zrobisz, Snivellus? Wytrzesz o nas nos?
LILY: Co on Wam zrobił?
SIRIUS: Widziałem, jego nos... zakrywał cały pergamin
LILY: Dobra... Nie będę się przejmować.
JAMES: To bardziej fakt, że on istnieje.
LILY: Nie mogę więcej udawać. Wybrałeś swoją drogę...
LILY: a ja wybrałam swoją.
CRUCIO!
SECTUM SEMPRA!
Racja.
Więc
Chyba już wiemy, kto tu jest mądralą
Ja..e...
potrafię docenić...
zdolnego czarodzieja, z odpowiednimi talentami...
Być może mógłbym...
się uczyć
od tak silnego czarodzieja jak ty
Dobrze, Severus!
Dobrze.
Teraz już "Severus" tak?
Proszę...
Severus, proszę. Severus, proszę. Proszę co?
PROSZĘ CO?!
Oszczędzić cię? Tego chcesz Potter?
Myślisz, że możesz na mnie rzucać klątwy i przeklinać przez tyle lat,
zabrać mi jedyną osobę na której mi zależało...
a potem po prostu spławić?
Nie masz pojęcia jak to jest być mną.
Nie wiesz jak to jest stracić coś ważnego!
Masz rację. ok?
Przepraszam.
Przepraszasz...
Przepraszasz! Teraz kiedy jesteś zakrwawiony!
Teraz kiedy się mnie boisz.
Nie martw się Potter.
To nie potrwa już długo.
Nie, Severus, przestań.
Żegnaj Potter.
Severus, PROSZĘ!
AVADA KA-
Czy Wy oszaleliście?!
Co wy robicie?!
Lily, ja...
Myślicie że ta jedna ostatnia kłótnia wszystko rozwiąże?
i co ty zamierzałeś...
Co zrobiłeś?
CO ZROBIŁEŚ?!
Nigdy Ci tego nie wybaczę!
Powiedz mi co zrobiłeś.
W TEJ CHWILI!
JAMES: My zaczęliśmy.
Przyszedł do baru, żeby się z tobą zobaczyć...i próbowaliśmy go przegonić. ff.
Wy...
Ty...
Co tam robiłeś?
Chciałem tylko powiedzieć, że...
Że co?!
Że przepraszam!
Nie mam prawa nazywać cię przyjacielem po tym jak cię nazwałem.
Wiem o tym. Żyłem z tym przez ostantich kilka lat.
Byłaś moją najlepszą przyjaciółką a ja to zepsółem.
po tym jak nazałem Cię tą okropną nazwą.
na którą nikt nie zasługuje!
Przyszedłem żeby Ci powiedzieć
Jak okropny byłem i jak wdzięczny jestem
za to, że byłaś ze mną gdy nie było nikogo innego.
Nigdy więcej nie będę zawracał Ci głowy Lily.
Mam tylko nadzieję, że chociaż...
LILY: Ciągle fascynuje Cie czarna magia
i ciągle zadajesz się z ludźmi takimi jak Bellatrix.
Pokaż mi, Severus.
Udowodnij, a może Ci przebaczę.
Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy.
I to wszystko.
Hmm...
Wydaje mi się że zrobiłeś co mogłeś
żeby się ciebie bali.
Yeah.
Na pewno nie wrócą już do tego baru.
Rozumiem.
Wiem jak to jest czuć się podporządkowanym.
Ludzie
boją sie twoich talentów.
Tak?
Tak
W zasadzie...
Uważam, że masz wszystko czego szukam Severusie.
O co ci chodzi?
Wstąp w nasze szeregi.
Jakie szeregi? Kim jesteś?
Sam wiesz kto.