Tip:
Highlight text to annotate it
X
Jestem sierżant artylerii Hartman.
Będę waszym szkoleniowcem.
Nie wolno wam się odzywać bez pytania.
Każde zdanie będziecie kończyć
słowem: "sir!"
Zrozumieliście, ludzkie larwy?
Tak jest, sir!
Nie dosłyszałem.
Głośniej, pokażcie, że macie jaja.
Moje pannice,
jeśli uda się wam przeżyć to szkolenie,...
będziecie "aniołami śmierci"
modlącymi się o wojnę.
Ale na razie jesteście tylko rzygowinami!
Najniższą formą życia na Ziemi.
Nie jesteście nawet ludźmi!
Tylko podrzędnym, amebim gównem!
Nie polubicie mnie, bo jestem twardy.
Im bardziej mnie znienawidzicie,
tym więcej się nauczycie.
Jestem twardy, ale sprawiedliwy!
Nie ma tu miejsca na rasizm.
Nie mam nic przeciwko czarnuchom,
żydkom ani makaroniarzom.
Wszyscy jesteście tak samo niczym.
Przesieję nieudaczników,...
którzy nie zasługują na pozostanie
w moim ukochanym korpusie.
Rozumiecie, larwy?
Cholera! Nic nie słyszę!
- Jak ci na imię, gnido?
- Sir, melduje się szer. Brown!
Bzdura! Od teraz będziesz Królewną Śnieżką!
Podoba ci się to imię?
Tak jest, sir!
Jest coś,
co ci się nie spodoba!
W naszej stołówce nie podają
arbuzów i pieczonych kurczaków!
Czy to ty, Johnie Wayne?
Czy to ja?
Kto to powiedział?
Kto to, do kurwy, powiedział?!
Który to pieprzony
komunistyczny obciągacz...
właśnie podpisał na siebie wyrok śmierci?!
Nikt?!
Pierdolony Święty Mikołaj?!
Wspaniale, kurwa!
Będziesz robił pompki, dopóki nie umrzesz!
Będziesz tak ćwiczył,
że ci z tyłka pójdzie zsiadłe mleko!
To ty, sukinsynu?!
Wyglądasz mi na takie podłe ścierwo!
Założę się, że to ty!
To ja powiedziałem, sir!
Proszę, proszę.
Masz się, za pierdolonego komika,
szeregowy Joker?
Cenię twoją szczerość.
Podobasz mi się.
Wpadnij do mnie i pieprz się z moją siostrą!
Ty pieprzona gnido!
Mam cię na oku! Mogę cię nieźle udupić!
Tu nikt się ani nie śmieje ani nie płacze!
Będziesz tu chodził jak maszynka!
Wstań!
Przestań się zgrywać,
bo odpierdolę ci łeb i nasram do szyi!
- Czemu dołączyłeś do mojego korpusu?
- Żeby zabijać, sir!
Więc jesteś mordercą?!
Pokaż mi twój wojenny wyraz twarzy!
Masz taki?!
To ma być twarz wojny!
No pokaż!
Nie przekonałeś mnie!
Pokaż mi prawdziwą twarz wojny!
Nie przeraziłeś mnie!
Pracuj *** tym!
Co masz na przeprosiny?!
Za co, sir?!
Ja tu zadaję pytania, rozumiesz?!
Dziękuję!
Czy mogę ponownie objąć dowództwo?!
Jesteś zdenerwowany?!
Tak jest, sir!
Z mojego powodu?!
Zamierzałeś nazwać mnie sukinsynem?!
- Ile masz wzrostu?!
- 175, sir!
Nie wiedziałem,
że można tak wysoko ułożyć stertę gówna!
Chcesz mnie nabrać o dwa centymetry?!
To, co z ciebie było najlepsze,
spłynęło po tyłku twojej matki...
i stało się brudną plamą na materacu!
- Skąd jesteś?!
- Z Teksasu, sir!
Niech mnie diabli!
Tylko byki i pedały pochodzą z Teksasu!
Nie wyglądasz mi na byka,
więc jesteś pedałem!
Obciągasz kutasy?!
Lubisz obciągać kutasy?!
Jesteś z tych,
co pieprzą czyjś tyłek...
i nawet nie raczysz mu zwalić konia!
Będę cię miał na oku!
Czy twoi rodzice mają jakieś inne,
normalne dzieci?!
Pewnie jest im przykro!
Jesteś brzydki jak dupa wieloryba!
- Jak ci na imię, tłusta dupo?!
- Leonard Lawrence, sir!
Lawrence, ten z Arabii?!
To szlacheckie nazwisko!
Jesteś z arystokracji?!
Obciągasz fiutki?!
Pewnie potrafisz wyssać piłkę golfową
przez cały szlauch ogrodowy!
Tylko pedały i marynarze
nazywają się Lawrence!
Od teraz nazywasz się Gomer Pyle!
Myślisz, że jestem sympatyczny?!
Zabawny?!
Więc przestań
tak idiotycznie się uśmiechać!
Czekam, kurwa, malutki!
Robię, co w mojej mocy, sir!
Daję ci trzy sekundy,...
tylko trzy sekundy...
i albo zniknie ci z gęby
ten głupi uśmiech,...
albo cię wydymam
przez oczodoły w czaszce!
- Nic nie mogę na to poradzić, sir!
- Na kolana, gnido!
Uduś się!
Moimi rękami, ty głupku!
Nie ciągnij mnie, kurwa!
Powiedziałem: uduś się!
Pochyl się do przodu i uduś się!
Jeszcze ci do śmiechu?
Nie usłyszałem, do cholery!
Nie słyszę cię!
Daj głos jak prawdziwy mężczyzna!
Wystarczy!
Wstań i przestań pierdolić się ze mną,...
bo na pewno cię zdupię!
Parris Island, Płd. Karolina,...
Korpus Naboru Piechoty Morskiej USA.
Ośmiotygodniowa szkoła
dla niby-twardzieli i straceńców.
"Mama z tatą leżą w łóżku!
"Mama do taty się zwraca:
"Poćwicz ze mną...
"To ci się opłaca...
"Będzie ci miło,
mnie też będzie słodko!
"Mmm, bardzo słodko!
"Wstajemy rano wszyscy o świcie!
"Cały dzień musztry...
"Do skutku!
"Ho Szi Min to skurwiel nie lada!
"Sine ma jaja, bo fiutem nie włada!"
Na lewe ramię broń!
Co ty wyprawiasz
z moim ukochanym Korpusem?!
Nie wiem, sir!
Chcesz mi powiedzieć,
że nie odróżniasz lewej od prawej?!
Zrobiłeś to celowo!
Chcesz się wyróżniać!
- Która to była strona?!
- Lewa, sir!
Jesteś pewien, Pyle?!
Która to była strona?!
Prawa, sir!
Nie zaczynaj ze mną, Pyle!
Podnieś pierdoloną czapkę!
Dzisiaj, ludzkie larwy,
będziecie spać z waszymi karabinami!
Dacie karabinom imiona dziewczyn!
Bo to będzie jedyna dziurka,
do której będziecie mogli włożyć palec!
Skończyły się czasy
grzebania pod spódnicą...
Marysi Złotocipskiej!
Teraz waszą żoną...
jest ten oto kawałek żelaza i drewna!
I będziecie mu wierni!
Przygotować się do spania!
Modlitwa!
"To mój karabin.
"Jest takich wiele, ale ten jest mój.
"Mój karabin to mój najlepszy przyjaciel.
"Jest moim życiem.
"Muszę *** nim panować tak,
jak panuję *** moim życiem.
"Beze mnie mój karabin jest niczym.
"Ale i ja bez karabinu jestem niczym.
"Muszę celnie mierzyć.
"Muszę strzelać lepiej niż mój wróg.
"Muszę go zastrzelić,
nim on zastrzeli mnie.
"Tak zrobię.
"Przed Bogiem przysięgam.
"Mój karabin i ja bronimy ojczyzny.
"Razem zwyciężamy wroga.
"Bronimy mojego życia.
"Tak mi dopomóż Bóg,...
"Póki nie będzie już wroga,
tylko pokój.
"Amen."
Spocznij!
Dobranoc, moje panny!
Ruszać się!
To nie wiatrówka twojego tatusia,
Kowboju!
Karabin wokół głowy,
nie głowa wokół karabinu!
10 centymetrów od piersi, Pyle!
10 centymetrów!
"To mój karabin! A to moje włości!
"Ten jest do walki, a ten do miłości!
"To mój karabin! A to moje włości!
"Ten jest do walki, a ten do miłości!"
Nie podskakiwać!
10 jebanych sekund!
Pokonanie tej przeszkody powinno
zająć wam 10 jebanych sekund!
Szybciej, ruszać się!
Żaden sukinsyn z tego plutonu
nie skończy tej szkoły,...
jeśli nie pokona tej przeszkody
w mniej niż 10 jebanych sekund!
Następna dwójka!
Szybko!
Ruszaj się!
Szer. Joker, czy jesteś mordercą?
Niech usłyszę twój wojenny okrzyk!
Rusz tę tłustą dupę!
Dobrze, szer. Pyle,...
nie przemęczaj się!
Gdyby Bóg chciał,
żebyś tam wlazł, sprawiłby cud!
Wciągnij tam to twoje tłuste dupsko!
Co z tobą?!
Gdyby tam na szczycie siedziała jakaś cipka,
już byś tam był, co?!
Pyle, twoja dupa wygląda
jak 70 kg przeżutej gumy!
Za dowódcę!
Za Korpus!
No, dalej!
Podciągnij się!
Korpus niczego ci nie zawdzięcza!
Do góry, Pyle!
Podciągnij się!
Dalej, Pyle!
Chociaż raz, podciągnij się!
Żarty sobie stroisz!
Do góry to tłuste dupsko!
Chcesz mi wmówić,
że nie możesz się ani razu podciągnąć?!
Pyle, jesteś nic nie wartym kawałkiem psiego gówna!
Wynoś się stąd!
W górę, Królewno Śnieżko!
Do góry, grubasie!
Szybko, Pyle! Ruszaj się!
Starcy mają więcej werwy w pieprzeniu,
niż ty we wspinaniu się!
Jesteś zbyt wolny! Ruszaj się!
Szer. Pyle, cokolwiek robisz,
staraj się nie spaść!
Bo pękłoby mi serce!
Szybko! Do góry i przez szczebel!
Na co, do cholery, czekasz,
szeregowy Pyle?!
Do góry i przez szczebel!
Ruszaj się!
Chyba nie rezygnujesz?!
Tak, czy nie?!
Więc daj sobie spokój,
ty psie gówno!
Spierdalaj z mojej przeszkody!
Spierdalaj, mówię!
Dalej, ruszaj się!
Powyrywam ci jaja,
żebyś nie mógł pokalać świata swoim nasieniem!
Ja ci jeszcze pomogę znaleźć motywację,...
nawet gdybym musiał przykrócić kutasy
wszystkim kanibalom w Kongo!
Ruszaj się, Pyle!
Szybko, ruszaj się!
Czy już od urodzenia byłeś
taką tłustą świnią, szer. Pyle?!
Czy też musiałeś na to zapracować?!
Ruszaj się!
Raz, dwa!
Wojna się skończy,
zanim tam dojdziemy!
Zamierzasz tu, kurwa, umrzeć?!
Więc umieraj teraz!
Ruszaj się!
Raz dwa! Szybko!
Kręci ci się w głowie?!
Mdlejesz?!
Chryste! Chyba masz zawał!
Szybko, panienki! Ruszcie dupy!
Wstawać!
Pobudka!
Ubierać się!
Dziś jest niedziela.
Msza Święta o 8:00.
Słać prycze i wkładać mundury.
Za dwie minuty inspekcja.
Szeregowi Kowboj i Joker.
Jak skończycie słanie pryczy,
pójdziecie czyścić kible.
Mają być tak czyste,...
żeby Najświętsza Panienka
chciała się tam wysrać!
Wierzysz w Maryję Dziewicę?!
Nie, sir!
Szer. Joker,
chyba cię źle zrozumiałem!
Szer. powiedział "nie", sir!
Ty gnido! Chce mi się rzygać!
Ty komunistyczna świnio,
powiedz, że kochasz Maryję Dziewicę...
albo ci jaja powyrywam!
Kochasz Maryję Dziewicę?!
- Nie, sir!
- Chcesz mnie obrazić?!
Sir, szeregowy uważa,
że każda odpowiedź będzie błędna!
I że zmiana opinii będzie oznaczać
jeszcze cięższą karę!
Kto dowodzi twoim oddziałem?!
Szer. Królewna Śnieżka, sir!
Melduje się szer. Królewna Śnieżka, sir!
Zwolniony!
Mianuję Joker'a dowódcą oddziału!
Znikaj, gnido!
Sir, melduję się na rozkaz!
Joker jest twoim dowódcą!
Od teraz będziecie dzielić pryczę!
Będzie cię uczył!
Nauczy cię, jak się odlewać!
Joker jest głupi, ale ma jaja,
a to wystarczy!
A teraz do roboty, pannice!
Zamek. I komora nabojowa.
Uchwyt drążka roboczego.
Prowadnica drążka roboczego.
Lewe do prawej.
Prawe do lewej.
Lewe do prawej.
Prawe do lewej.
Przerzuć teraz nogę.
Zrób to samo z drugą nogą
i udało się!
Po prostu przerzuć ją
przez szczebel.
Wspaniale.
Gratulacje, Leonardzie.
Udało ci się.
Zagnij razem koc i prześcieradło.
Zagięcie powinno być 10-centymetrowe.
Rozumiesz?
Teraz twoja kolej.
Na prawe ramię broń!
Prezentuj broń!
Do nogi broń!
Równo broń!
Najstraszniejszą bronią świata...
jest żołnierz Piechoty Morskiej
i jego karabin.
Musicie dobrze wykorzystać
wasz morderczy instynkt,...
jeśli macie nadzieję przeżyć walkę.
Wasz karabin...
jest jedynie przyrządem.
To, co zabija,
to wasza bezwzględność.
Jeśli wasz morderczy instynkt
nie jest dość silny,...
to zawahacie się w decydującej chwili.
I nie zabijecie.
Staniecie się
martwymi żołnierzami Piechoty.
I znajdziecie się
w naprawdę gównianej sytuacji.
Bo Piechocie Morskiej
nie wolno umierać...
bez pozwolenia!
Rozumiecie, gnidy?
"Lubię pracować dla Wuja Sama!
"Bo dzięki niemu odkryłem, kim jestem!
"Raz, dwa, trzy, cztery!
Korpus Piechoty USA!
"Raz, dwa, trzy, cztery!
Kocham nasz Korpus Piechoty!
"Mój Korpus! Twój Korpus!
"Nasz Korpus! Korpus Piechoty Morskiej!
"Kiedyś powiedzieli mi...
"Że cipka eskimoski zimna jest!
"Mmm, pyszna!
"Smakowita!
"Naprawdę dobra!
"Bardzo smaczna! Wprost wspaniała!
"Mnie smakuje! Tobie też!"
Skróć paznokcie!
Grzyb między palcami!
Wytnij ten odcisk!
Boże!
- Dlaczego ta skrzynka nie jest zamknięta?!
- Nie wiem, sir!
Jeśli jest coś,
czego naprawdę nie znoszę,...
to otwarte skrzynki!
Wiesz o tym, prawda?!
Gdyby nie tacy durnie jak ty,
nie byłoby na tym świecie złodziei!
Złaź na dół!
Sprawdźmy teraz,
czy czegoś nie brakuje!
Dobry Boże!
A to co?!
Co to jest, do kurwy?!
Szer. Pyle, co to jest?!
Sir, melduję,
że to ciastko z galaretką!
- Skąd to masz, do diabła?!
- Ze stołówki, sir!
Pyle, wolno wnosić jedzenie do baraków?!
Czy wolno ci jeść ciastka z galaretką?!
- Dlaczego nie?!
- Bo jestem za ciężki, sir!
Bo jesteś obrzydliwym tłuściochem,
szeregowy Pyle!
Więc dlaczego ukryłeś ciastko z galaretką
w twojej skrzynce?!
Bo byłem głodny, sir!
Bo byłeś głodny?!
Szeregowy Pyle...
okrył hańbą siebie i cały pluton!
Próbowałem mu pomóc,
ale poniosłem klęskę!
Poniosłem klęskę,
bo mi nie pomogliście!
Wy...
nie daliście szeregowemu Pyle'owi
właściwej motywacji!
Od teraz,
jeśli tylko szeregowy Pyle coś spierdoli,...
nie będę go za to karał!
Ale ukarzę was wszystkich!
Zgodnie z tą zasadą,...
jesteście mi coś winni
za ciastko z galaretką!
Padnij!
Otwieraj gębę!
Oni za to płacą, ty jedz!
Do pompek!
"Raz, dwa, trzy, cztery!
"Kocham Korpus Piechoty Morskiej!"
Wyglądasz dziś jak łajza.
Wszyscy mnie teraz nienawidzą.
Nawet ty.
Nikt cię nie nienawidzi, Leonardzie.
Popełniasz błędy,
a inni za to płacą.
Nic mi nie wychodzi.
Potrzebuję pomocy.
Próbuję ci pomóc.
Robię, co mogę.
Włóż koszulę do środka.
Uderz go!
Pamiętaj, chłopcze,
to tylko zły sen.
Kochacie nasz Korpus?!
Zawsze wierni albo śmierć!
Hurra!
Dzięki czemu rośnie trawa?!
Krew, krew, krew!
Pannice, a z czegoż to żyjemy?!
Z zabijania!
Nie dosłyszałem!
Z zabijania!
Nie słyszę, do cholery!
Z zabijania!
Czy ktoś z was wie,
kim był Charles Whitman?
Nikt nie wie, durnie?
Sir, to ten, co zabił mnóstwo ludzi
z wieży w Austin w Teksasie!
Charles Whitman zabił 12 ludzi...
z 28-go piętra wieży
uniwersytetu w Teksasie,...
z odległości 365 metrów!
A czy któryś wie,
kim był Lee Harvey Oswald?!
To zabójca Kennedy'ego, sir!
Wiecie, z jakiej odległości to zrobił?!
Z daleka!
Z okna składu książek, sir.
Przestańcie się śmiać!
Z odległości 80 metrów.
Był oddalony od ruchomego celu
o 80 metrów.
Wystrzelił trzy pociski...
w sześć sekund,
z włoskiego muszkietu,...
trafiając dwukrotnie.
Włącznie ze strzałem w głowę.
Wiecie, gdzie...
oni nauczyli się strzelać?
W Piechocie Morskiej, sir!
Wspaniale! W Piechocie.
Pokazali, czego może dokonać
zdeterminowany żołnierz i jego karabin.
Zanim jednak wy, pannice,
opuścicie to miejsce,...
będziecie w stanie
równie dobrze władać bronią!
"Sto lat, sto lat
"Drogi Jezusie."
Dzisiaj...
jest Boże Narodzenie!
Uroczystości odbędą się o 9:30.
Kapelan Charlie wygłosi kazanie...
o tym, jak wolny świat
podbije komunizm...
z pomocą Boga
i kilku żołnierzy Piechoty Morskiej!
Bóg lubi Piechotę Morską,...
bo zabijamy wszystko,
co staje na naszej drodze!
On ma swoje rozgrywki,...
a my mamy nasze!
Aby wyrazić nasz szacunek
dla jego niezmierzonej potęgi, czujemy się...
w obowiązku zapełniać Niebo...
świeżymi duszami!
Bóg był tutaj,
zanim przyszła Piechota Morska!
Możecie zatem oddać
waszą duszę Jezusowi,...
ale wasze dupy należą
do Piechoty Morskiej!
Zrozumiano, pannice?
Nie słyszę was!
Już cała jest wypolerowana.
Calutka...
czyściusieńka.
Cudowna.
Tak, żeby to się idealnie wsunęło.
Wspaniale.
Wszystko wypolerowane,...
naoliwione.
Tak leciutko chodzi.
Moja piękna Charlene.
Leonard mówi do swojego karabinu.
On chyba już nie wytrzymuje.
Chyba świruje.
Nie dziwi mnie to.
Chcę włożyć mojego fiutka
w twoją siostrę.
Co chcesz w zamian?
A co masz?
Świetnie!
Jest wreszcie coś,
w czym jesteś dobry!
Jak brzmi szósta instrukcja dla warty?
Odbierać rozkazy i przekazywać wartownikowi,
który mnie wymieni...
wszystkie rozkazy...
Sir, szósta instrukcja...
Melduję, że szeregowy nie wie!
Ty durny sukinsynu, 25 pompek!
Ile faz w tym ruchu?
Cztery, sir!
Dlaczego należy sprawdzać
komorę nabojową?
Żeby upewnić się,
czy nie dajemy oficerowi nabitej broni, sir!
Piąta instrukcja dla warty?
Opuścić miejsce tylko wtedy,
gdy przyjdzie zmiana!
Jak się nazywa ta broń?
Ta broń nazywa się Charlene, sir!
Widzę, że stałeś się wreszcie żołnierzem!
Może pozwolę ci być strzelcem
w moim kochanym Korpusie.
"Nie trzeba mi nastolatki!
"A jedynie mojego M-14!
"Gdybym w walce zginąć miał
"Zamknij w trumnie i wyślij do domu!
"Przypnij medale do piersi mej!
"Powiedz mojej matce,
że zrobiłem, co mogłem!"
Za kilka dni otrzymamy
dyplom ukończenia tej szkoły.
Poborowi plutonu 3092 są odważni.
Są gotowi zjeść własne flaki
i poprosić o więcej.
Instruktorzy są dumni widząc,
jak uczniowie przerastają mistrzów.
Korpus Piechoty nie potrzebuje robotów.
Chce morderców.
Korpus Piechoty Morskiej chce stworzyć
człowieka niezniszczalnego.
Który nie wie, co to strach.
Od dzisiaj...
nie jesteście już larwami.
Od dzisiaj jesteście
żołnierzami Piechoty Morskiej.
Należycie teraz do braterstwa.
Od dzisiaj,
aż do chwili waszej śmierci,...
gdziekolwiek będziecie,...
każdy żołnierz Piechoty
będzie waszym bratem.
Większość z was pojedzie do Wietnamu.
Niektórzy z was nigdy nie wrócą.
Ale pamiętajcie:
Żołnierze Piechoty Morskiej umierają.
Bo od tego jesteśmy.
Ale Korpus Piechoty żyje wiecznie.
A to znaczy,
że wy będziecie żyć wiecznie.
0300, pułk piechoty.
0300, pułk piechoty.
1800, pułk saperów.
Będziesz szukał min.
Kowboj!
0300, pułk piechoty.
0300, pułk piechoty.
Joker!
4212,...
dział dziennikarstwa wojskowego.
Chyba sobie żarty stroisz!
Myślisz, że jesteś Agathą Christie?
Myślisz, że jesteś jebanym pisarzem?
Sir, pisywałem do gazetki szkolnej!
Na Boga, przecież ty nie jesteś pisarzem,
tylko mordercą!
Tak jest, mordercą, sir!
Gomer Pyle!
Zapomniałeś, jak się, kurwa, nazywasz?
0300, pułk piechoty. Udało ci się.
To nasza ostatnia noc w Parris Island.
Mam dziś wartę.
LATRYNY
Cześć, Joker.
Czy to są ostre...
pociski?
7.62 milimetry.
Uzbrojony po zęby.
Leonardzie,...
jeśli Hartman nas tu dorwie,...
obaj będziemy w ciężkim gównie.
Ja już...
jestem w ciężkim...
gównie!
Na lewe ramię broń!
Na prawe ramię broń!
Naładuj broń.
Do nogi broń!
"To jest mój karabin!
"Jest takich wiele, ale ten jest mój."
Wracajcie na prycze!
Co to za bzdury?!
Co, do cholery,
robicie w moim kiblu?!
Dlaczego Pyle nie jest na pryczy
po zgaszeniu świateł?!
Dlaczego Pyle trzyma w ręku broń?!
Dlaczego nie wypruwasz flaków z Pyle'a?!
Sir, melduję,...
że magazynek szeregowego Pyle'a
jest pełny i załadowany!
Słuchaj mnie, szeregowy Pyle,...
i to uważnie.
Oddaj mi ten karabin...
natychmiast.
Połóż go na podłodze...
i zrób krok do tyłu.
Co z tobą, ty zdrętwiały móżdżku?!
Czy mama i tata nie okazywali ci dość uczucia,
gdy byłeś dzieckiem?!
Spokojnie, Leonardzie.
Spokojnie.
Witaj, kochanie.
Macie dziewczyny w Wietnamie?
Nie w tej chwili.
Ja taka być napalona.
Taka być napalona.
Ja ciebie kochać dużo czasu.
Chcecie?
Możemy.
- Ile?
- 15 dolarów.
- 15 za obydwóch?
- Nie, 15 na głowę.
Ja was kochać dużo czasu.
Ja napalona.
15 dolców to zbyt beaucoup.
- 5 dolców na głowę.
- Ja obciągnąć.
Ja was bardzo wspaniale kochać.
Mama mi pozwala wydać tylko 5 dolców.
Dobrze, 10 na głowę.
A co nam dasz za 10 dolców?
Wszystko, czego chcecie.
Wszystko?
Wszystko.
Stary, chcesz wydać
trochę ciężko zarobionych pieniędzy?
Połowa z tych panienek jest oficerami
w Viet Kongu.
Reszta ma gruźlicę.
Staraj się pieprzyć tylko te,
co kaszlą.
PIECHOTA MORSKA USA W DA NANG
Ten gówniarz nieźle się ruszał.
Wiesz, co mnie tak w nich wkurza?
My im pomagamy,
a oni nas pieprzą.
Nie mogę tego zrozumieć.
Nie przejmuj się.
Nienawidzę Da Nang.
Chciałbym iść walczyć.
Jestem tu od 3 miesięcy i jedynym moim zajęciem
jest chodzenie na uroczystości.
Rozwalą cię pierwszego dnia
i będziesz miał do mnie pretensję.
Dziecko mogłoby odwalać moją robotę.
Chcę iść walczyć.
Chcę postrzelać.
Jeśli zginiesz,
twoja matka mnie dorwie i stłucze mi tyłek.
Wniosek odrzucono.
Będziemy się streszczać.
Ktoś coś wie?
Mówi się, że noworoczne
zawieszenie broni zostanie złamane.
To zwykłe gadki na tyłach.
Wywiad twierdzi,
że Viet Kong coś zakombinuje w dniu Tet.
Co rok tak mówią.
Sporo się o tym mówi.
Niech wam to nie spędza snu z oczu.
Tet to takie nasze święto wyzwolenia,
Boże Narodzenie i Nowy Rok razem wzięte.
Każdy żółtek na północy i południu
będzie walić w gongi...
i szczekać na Księżyc.
Ann-Margret i jej świta
przyjadą tu za dwa tygodnie.
Chcę, żeby ktoś się nią zajął
przez kilka dni.
Rafterman, to twoja działka.
Zrób kilka dobrych zbliżeń.
Dyskretnie, ale chcę
nieco włosków i porannej rosy.
"Dyplomaci w kombinezonach.
Piechota odbudowuje wioskę *** Phuc..."
Chili, jeśli my ruszymy Wietnamczyków,
dostaną status "ewakuowanych".
Jeśli to oni poproszą nas o ewakuację,
będą "uchodźcami".
Zanotuję to, sir.
"Żołnierz Armii Płn. Wietnamu dezerteruje."
"Gdy członek A.P.W. zrozumiał,
że jego strona przegrywa, zdezerterował...
"po przeczytaniu naszego biuletynu
„Otwarte Ramiona”".
Dobrze, Dave.
Ale dlaczego "członek A.P.W."?
Członek armii to żołnierz.
Napisz po prostu: żołnierz Armii Płn. Wietnamu.
Poprawię to.
"Program L. Welka" będzie w TV za dwa tygodnie.
Napisz coś o tym.
"Tylko nie wtedy, gdy jemy."
"A.P.W. nauczyło się wreszcie
nie przerywać naszych posiłków."
Są nowe wskazówki dotyczące
poszukiwań i niszczenia.
Zmień to na "zmiatanie i oczyszczanie".
Rozumiesz?
Tak, to bardzo sprytne.
Joker, a gdzie jest sedno tej historii?
To znaczy zabici.
Piechota Morska musiała w coś trafić.
Nic nie zauważyłem.
Mówiłem ci,
że publikujemy tu dwa rodzaje artykułów.
O tym, jak kupujemy żółtkom
szczoteczki do zębów, zatytułowane:
"Sztuka podbijania serc i umysłów."
Oraz artykuły o bitwach z mnóstwem trupów
pt. "Jak wygrywamy wojnę".
Nie zauważyłeś gdzieś krwi
albo śladów ciągnięcia trupa?
Sir, padał deszcz.
Dlatego właśnie Bóg wymyślił
rachunek prawdopodobieństwa.
Napisz to jeszcze raz z happy endem.
Powiedzmy, jeden zabity.
Może saper albo oficer.
Jak sobie życzysz.
Chłopaki lubią czytać
o poległych oficerach.
Dobrze, oficer.
A gdyby tak generał?
Chciałbyś, żeby chłopaki czytali gazetę
i smucili się?
Ta wojna nie cieszy się
zbyt dużym powodzeniem.
Nasza robota polega na tym,...
by opisywać zdarzenia inaczej
niż zwykli dziennikarze.
Może powinieneś sam pójść do akcji.
Mógłbyś tam znaleźć więcej krwi i trupów.
Już wiele razy narażałem życie.
I wcale mnie to nie bawiło.
Zbyt dużo robactwa i niebezpieczeństw.
Moje obecne obowiązki trzymają mnie...
na tyłach, w pełnym komforcie.
Tet.
Rok Małpy.
Wietnamski nowy rok kalendarzowy.
Tam w wiosce żółtki świętują
puszczając fajerwerki.
A ja się tak cholernie nudzę.
Muszę wrócić do akcji.
Od tygodni już nie słyszę
strzału oddanego w złości.
Joker jest taki rozwścieczony,
że wyjadałby boby z nosa trupa...
i prosił o dokładkę.
Słuchaj, Pielgrzymie.
Dzień bez zabijania,
to jak dzień bez słońca.
On myśli, że "śmiertelne krzaczory"
znajdują się między nogami babek.
Nigdy nie uczestniczył w prawdziwej walce.
Jak na przykład masakra w Hastings.
Nie było cię w Hastings.
Nie było cię nawet w tym kraju.
Odpieprz się,
ty południowoamerykańska sekretarko!
Byłem w akcji z Piechotą.
Rafterman, nie słuchaj gadaniny Paybacka.
On czasami myśli,
że jest Johnem Waynem.
Nie słuchaj Joker'a.
On wie tyci tyci.
Tyle co nic.
Nigdy nie był w akcji,
bo nie ma nieruchomego spojrzenia.
Spojrzenia w pustą przestrzeń.
Mają je wszyscy,
którzy zbyt długo byli na froncie.
To tak,
jakbyś nagle przejrzał.
Ja je mam.
Wszyscy żołnierze Piechoty Morskiej je mają.
Ty też będziesz je miał.
Ja?
Co zrobić, żeby powstrzymać pięciu czarnuchów
od gwałcenia skośnookiej?
Pierdol się.
Rzucić w nich piłką koszykową.
Strzelają do nas.
Nie, to od nas!
- Nie, to nie od nas!
- Nie, to nie od nas!
Nie mówiłem?
Mam nadzieję, że to nic poważnego.
Nie jestem na to przygotowany.
Wstrzymać ogień!
Wstrzymać ogień!
Wróg...
przebiegle...
wykorzystał zawieszenie broni,...
by przeprowadzić ofensywę w całym kraju.
Do tej pory nie byliśmy jeszcze
poważnie zaatakowani.
Ale stanowimy wyjątek.
Wietnamscy żołnierze ostro zaatakowali
wszystkie cele wojskowe.
W Sajgonie...
ambasada amerykańska została opanowana
przez oddziały samobójcze.
Khe Sahn niedługo zostanie zajęte.
Dochodzą nas wieści,
że dywizja A.P.W...
okupuje całe miasto Hue
na południe od rzeki.
Strategicznie rzecz biorąc,
rozcięto kraj na pół.
Prasa cywilna robi pod siebie...
i nawet Cronkite niedługo ogłosi,
że tej wojny nie można wygrać.
Innymi słowy,...
to bardzo gorzkie piwo,
które sami będziemy musieli wypić.
Czy to oznacza,
że Ann-Margret nie przyjedzie?
Ty pojedziesz prosto do Phu Bai.
Kapitan January będzie cię potrzebował.
I zdejmij ten idiotyczny znaczek.
Nie możesz dać się zabić
z symbolem pokoju.
Proszę o pozwolenie
dołączenia do Joker'a.
Udzielam.
Proszę o pozwolenie
niezabierania Raftermana.
Jeszcze tu jesteście?
Znikaj stąd raz dwa
i bierz ze sobą Raftermana.
Jesteś za niego odpowiedzialny.
Macie tu!
I jeszcze trochę!
Trafiłem cię, sukinsynu!
Ci, co uciekają,
są z Viet Kongu.
A ci, którzy nie uciekają,...
są dobrze wytrenowanymi żołnierzami
Viet Kongu.
Powinniście o mnie napisać artykuł.
Dlaczego właśnie o tobie?
Bo taki jestem wspaniały!
Naprawdę.
Zabiłem już 157 żółtków.
I 50 bawołów.
Wszystkie trupy
oficjalnie zweryfikowane.
Kobiety i dzieci też?
Czasami.
Jak możesz zabijać kobiety i dzieci?
To łatwe.
Wolniej biegają,
więc lepiej celujesz.
Czyż wojna nie jest piekłem?
Gdzie toczą się walki?
Tam dalej. Drugi batalion.
Dzięki.
Szukamy pierwszego plutonu Kompanii H.
Szukam kumpla imieniem Kowboj.
Jesteście z pierwszego plutonu?
Nie, jesteśmy dziennikarzami
"Stars and Stripes".
Dowodzę plutonem,
do którego należy Kowboj.
Jest w bazie.
Możemy się przyłączyć?
Bardzo proszę.
Nazywam się Schinoski.
Walter J. Schinoski.
Nazywają mnie Strzelcem.
Grałem w piłkę
w drużynie Notre Dame.
Jesteś tu,
by uczynić Kowboja sławnym?
To niemożliwe, sir.
Jeśli szukacie materiału na artykuł,
dobrze trafiliście.
Mamy alarm bojowy
i będzie gorąco.
Wszystko pod kontrolą?
A.P.W. w stanie gotowości bojowej.
Oczyszczamy tę stronę rzeki,
dom po domu.
Są dobrze zorganizowani,
ale i tak udaje nam się kilku rozwalić.
Słyszeliśmy, że A.P.W.
rozstrzelała wielu cywili.
To prawda.
Widziałem ciała po tej stronie kanału,
jakieś pół kilometra stąd.
Może nam pan pokazać, gdzie?
URODZONY MORDERCA
Ciała zostały przysypane wapnem.
Umarli wiedzą jedno:
Lepiej pozostać przy życiu.
Doliczyłem do 20.
Czy to oficjalna liczba?
Z jakiej kompanii?
Pracujemy dla "Stars and Stripes".
Melduje się sierż. Joker,
a to nasz fotograf Rafterman.
Porucznik Cleves. Hartford, Connecticut.
Czy policzyliście ciała, sir?
20.
Jak to się stało, sir?
A.P.W. przyszła z listą nazwisk.
Urzędnicy państwowi, policjanci,
wojsko Płd. Wietnamu, nauczyciele.
Bardzo grzecznie poprosili,
żeby stawić się nazajutrz do edukacji politycznej.
Zastrzelili każdego, kto się stawił.
Niektórych zakopano żywcem.
Co to za znaczek?
Symbol pokoju, sir.
- Skąd go masz?
- Nie pamiętam, proszę pana.
Co to za napis na hełmie?
"Urodzony morderca", sir.
Piszesz takie hasło na hełmie
i nosisz znaczek pokoju.
Czy to jakieś niezdrowe żarty?
No więc, co to ma znaczyć?
- Nie wiem, sir.
- Niezbyt dużo wiesz.
Zbierz się do kupy,
bo oberwiesz!
Odpowiedz na moje pytanie
albo będziesz odpowiadał przed dowódcą.
Sir, miałem na myśli
dualizm człowieka.
Dualizm człowieka.
To z Junga.
- Po czyjej stronie jesteś?
- Po naszej, sir.
- Kochasz nasz kraj?
- Tak jest.
Więc zacznij myśleć jak wszyscy.
Ruszaj z nami po zwycięstwo.
Wymagam od moich żołnierzy,
by słuchali moich rozkazów, jak słowa Bożego.
Pomagamy Wietnamczykom,
bo każdy żółtek...
w głębi duszy
chce zostać Amerykaninem.
To niebezpieczny świat,
mój synu.
Musimy mieć głowę na karku,
póki nie minie ta pacyfistyczna mania.
Szukamy Pierwszego Plutonu Kompanii H.
Tam z tyłu.
- Pierwszy Pluton?
- Tutaj.
Cześć, Kowboju.
Niech mnie diabli!
Miałem nadzieję,
że już cię więcej nie zobaczę!
Co się dzieje?
Nie mogę się doczekać,
by wrócić do kantyn.
Dlaczego chcesz wracać?
Tu czy tam, wszystko jedno.
- Przeleciałeś kogoś?
- Tylko twoją siostrę.
Zawsze lepsza moja siostra niż moja matka,
chociaż i matka nie jest zła.
Słuchajcie, prosiaki!
To mój kumpel Joker, z Parris Island.
A to jest...
Oni są ze "Stars and Stripes".
Będziecie sławni.
Jesteśmy świńskim pułkiem.
Zabijacy i kochankowie.
Robimy dziury,
które zapełniamy ołowiem.
Jesteś fotografem?
Jestem korespondentem wojennym.
Dużo widziałeś wojny?
Widziałem trochę w telewizji.
Jesteś prawdziwym komikiem.
Tak, nazywają mnie Joker'em.
Mam dla ciebie dobry dowcip.
Zrobię ci dodatkową dziurę w dupie.
Dobrze, Pielgrzymie,...
ale tylko wtedy,
jeśli wyjesz orzeszki z mojego gówna!
Mówisz jak twardziel.
Ale czy nim jesteś?
Trudno w to uwierzyć,...
ale w walce ten Zwierz
zachowuje się jak człowiek.
Trzeba będzie tylko do końca życia
rzucać w niego granatami.
Dziękuj Bogu, buszmenie,
że zesłał zanik pigmentu.
Tak, Zwierzaku.
Fotografie!
Chcesz zrobić dobre zdjęcie?
Strzel fotkę.
To...
jest mój brat.
Dziś jest jego święto.
Jest honorowym gościem.
Dziś są jego urodziny.
Wszystkiego najlepszego,
sukinsynu!
Nigdy nie zapomnę tego dnia,...
kiedy przyszedłem do Hue i walczyłem
przeciwko milionowi żółtków z A.P.W.
Mam słabość
do tych milutkich komuszków.
Są twardzi,
jak skośnoocy sierżanci.
Żyjemy we wspaniałych czasach!
Jesteśmy zielonymi olbrzymami,
co chodzą po Ziemi z karabinami.
Ci, których tu dzisiaj zabiliśmy,...
to wspaniali ludzie.
W kraju nie spotkamy ludzi,
do których warto by postrzelać.
Delta 6, tu Murphy. Odbiór.
Strzelają do nas z wioski.
Porucznik nie żyje.
Zatrzymamy się,
by sprawdzić, co jest przed nami.
Słuchajcie, napalone prosiaki!
Rozdzielimy się.
Trzecia grupa tędy.
Pierwsza i druga za mną, tą drogą.
Ruszajmy!
Czy to ty, Johnie Wayne?
Czy to ja?
Włączcie kamery.
To jest "Film z Wietnamu!"
Jeśli Joker jest Johnem Waynem,
ja będę koniem!
- Ty możesz grać skałę!
- Ja będę Ann-Margret!
Zwierzę będzie wściekłym bawołem!
- A ja generałem Custerem!
- Kto będzie Indianinem?
Niech żółtki robią za Indian!
Wracasz do domu, stary.
Semper fidelis.
Jesteśmy twardzielami.
Spokojnie, bracie.
Lepiej ty, niż ja.
Zginęli za dobrą sprawę.
Za jaką?
Za wolność.
Chyba ci mózg wyprali, Nowy.
Myślisz,
że my zabijamy żółtków za wolność?
To tylko rzeź.
Jeśli mam stracić jaja
dla jakiegoś słowa,...
to będzie nim tylko "cipka".
Ale wsypa dla Walikonia.
Mieli go odesłać do domu
z powodów zdrowotnych.
Co mu było?
Walił konia 10 razy dziennie.
Nie przesadzam.
Co najmniej 10 razy dziennie.
Tydzień temu pojechał do Da Nang
do psychiatry.
Ten wariat zwalił konia w poczekalni.
Natychmiastowe zwolnienie ze służby.
Czekał tylko na
zgodę dowództwa i papiery.
Gotowi?
Zaczynaj kręcić.
Wywiady w mieście Hue.
Taśma 34.
To jest duże miasto,
więc mamy zaatakować...
czołgami.
Wysłali nas przodem,...
żebyśmy sprawdzili,
czy nie ma tam jakiegoś, no...
Wietnamczyka, który tylko czeka,
żeby wysadzić czołgi.
No więc wjechaliśmy tu czołgami
i przemieniamy to miasto w piekło.
Od kiedy jesteśmy w Hue,...
to jest prawdziwa wojna,
wiecie?
Taka, jak sobie zawsze wyobrażałem.
Jak widzisz wroga,
to go zabijasz.
Nie ma co wiele gadać.
Jesteśmy najlepsi.
Lotnictwo jest do niczego.
Kogo wołają, jak się robi naprawdę gorąco?
Wołają zielone mundury
i ich śmiertelną maszynę!
Czy ja myślę,
że Ameryka ma prawo być w Wietnamie?
Nie wiem. Ja mam prawo tu być.
To wszystko.
Zacytuję L.B. Johnsona.
"Nie będę wysyłać...
"amerykańskich chłopców
o 10 000 kilometrów od domu,...
"żeby robili to,
co sami powinni robić chłopcy w Azji."
Osobiście uważam,...
że oni nie chcą się w to mieszać.
Myślę, że oni...
odebrali nam wolność i dali ją żółtkom,
którzy jej wcale nie chcą.
Wolą być żywi niż wolni.
Durni głupcy.
Ci, z którymi sam walczyłem,
to całkiem...
twardzi goście.
Wcale nie jestem, no...
Wcale nie jestem przekonany do tych,
co są niby po naszej stronie.
My atakujemy,
a ci się wycofują.
My się dla nich dajemy zabić,
a oni nawet tego nie doceniają.
Myślą, że to jakiś żart.
Według mnie...
strzelamy nie do tych żółtków,
co trzeba.
To zależy.
Jestem tu, żeby robić zdjęcia wojenne.
Ale jak się robi gorąco,
też biorę karabin i strzelam.
Co myślę o interwencji amerykańskiej
w Wietnamie?
Powinniśmy wygrać.
Nienawidzę Wietnamu.
W całym kraju nie ma
ani jednego konia.
To nie jest normalne.
Może gdyby przysłali tu
więcej chłopaków...
i porządnie zbombardowali Północ,
tamci by się poddali.
Chciałem zobaczyć egzotyczny Wietnam,
perłę południowo-wschodniej Azji.
Chciałem spotkać...
ciekawych ludzi należących do
starożytnej kultury, a potem ich zabić.
Chciałem być pierwszym chłopakiem
z mojej dzielnicy, który zabił.
Witaj, uczennico.
Ja też jestem małym uczniem.
- Co tam masz?
- Chcecie cipeczkę pierwsza klasa?
Ktoś z was chce
cipeczkę pierwsza klasa?
Ależ mi się chce!
Ja chcieć,
ty mi obciągnąć.
Pieprzy-pieprzy, lizu-lizu, co tylko chcecie.
Dużo czasu.
Wszystko, co chcemy!
No dobrze!
Ile, szefie?
15 dolców od łebka.
15 dolców to dużo pieniędzy.
5 dolców na głowę.
Ona was będzie dobrze kochać.
Bara-bara dużo czasu.
10 dolarów.
5 dolarów.
Nie, 10.
Dam ci kilka karabinów armii Płd. Wietnamu.
Nieużywane, tylko raz porzucone.
Dobrze, daj 5 dolarów.
No, to jazda.
Coś nie tak, szefie?
Ona mówi,
że z tobą nie bum-bum.
Co, do cholery?
Mówi, że twój czarnuszek jest za duży.
Mówi, że wy czarni
macie tam zbyt dużo mięsa!
Wygląda na taką,
co może zessać chrom z haka do holowania.
Mówi, że zbyt beaucoup.
Za duży.
Pani pozwoli.
Mamy oto przed sobą wspaniały...
okaz czarnego węża prosto z Alabamy.
Ale wcale nie jest on zbyt wielki.
No dobrze, już dobrze.
- Musimy ustalić kolejność.
- Ja idę pierwszy.
Odsuń się, białasie.
Nie stawaj pomiędzy psem i jego kością.
Wszystkie pieprzone czarnuchy
powinny zawisnąć.
Nie zajmie mi to dużo czasu.
Dam spokój pieszczotom.
- Nie chcę jej po tobie!
- Odpieprz się!
Nasz wywiad doniósł,...
że w nocy A.P.W. wycofała się
z naszego terenu,...
zajmując pozycję przy rzece.
Wysłaliśmy patrol, by to sprawdził.
Kryć się!
Nie uda mu się.
H-1 w akcji, odbiór.
H-1 w akcji, tu Kowboj.
Murph, tu Kowboj.
Crazy trafiony. Pułapka.
Poczekaj.
Jesteś najstarszym podoficerem.
Przejmij dowództwo i patroluj dalej.
Daj znać, jak dojdziecie
do następnego punktu kontroli.
Zrozumiałem.
Jestem dowódcą.
Pójdę za tobą wszędzie, sukinsynu.
Nie żyje.
Co jest?
Pomyliliśmy się
w ostatnim punkcie kontroli.
Jak myślisz?
Myślę, że jesteśmy tutaj,...
a powinniśmy być tutaj.
Tu jesteśmy?
A powinniśmy być tu?
Co ty na to?
Powinniśmy zmienić kierunek.
Zmieńmy kierunek.
Co się dzieje?
Zmiana kierunku.
Zgubiliśmy się?
Zamknij mordę, Joker!
Słuchajcie!
Słyszycie mnie?
Zmieniamy kierunek marszu.
Pójdziemy w tamtą stronę.
Eightball znajdzie drogę.
Zrozumiano?
Eightball, do roboty.
Czarnuszki na muszki.
Wstrzymać ogień!
Wstrzymać ogień, do cholery!
Uspokójcie się!
Przestańcie strzelać!
Słuchajcie!
Czy ktoś widział strzelca?
Nie!
Oszczędzajcie amunicję!
Nie strzelać bez mojego rozkazu!
Wstrzymać ogień!
Zwierzę! Wstrzymaj ogień!
Sierżant Murphy.
Kowboj, odbiór.
Murphy. Jakie jest wasze położenie?
Odbiór.
Bierzemy na siebie
ogień nieprzyjaciela.
Eightball dostał.
Jesteśmy o pół kilometra
od punktu numer 4.
Przed nami prawdopodobnie
duże siły nieprzyjacielskie.
Proszę o natychmiastowe wsparcie czołgowe.
Odbiór.
Zrozumiałem. Odbiór.
Zobaczę, co da się zrobić.
Bez odbioru.
Nie oddalaj się.
Dobra, słuchajcie...
Myślę, że to zasadzka.
W tym budynku prawdopodobnie są
spore siły nieprzyjacielskie.
Prosiłem o wsparcie czołgowe.
Musimy tu czekać...
i mieć oczy szeroko otwarte.
Jeśli nas zaatakują,...
będziemy się musieli szybko wycofywać.
Do cholery! Wstrzymaj ogień!
Wstrzymaj ogień!
Nie możemy go tam zostawić!
Weźmiemy go,
jak przyjedzie czołg.
Dostał już trzy razy!
Nie może dłużej czekać!
Snajper chce nas tam
wciągnąć pojedynczo!
Nie, do cholery!
Wstrzymać ogień, do diabła!
Gówno mnie to obchodzi!
Idę po niego!
Siedź i nie ruszaj się!
Wstrzymajcie ogień!
Już tam jest!
Wstrzymać ogień!
Wstrzymać ogień!
Nie widzicie snajpera!
Oszczędzajcie amunicję!
Wstrzymać ogień!
Co teraz, do diabła,
mamy zrobić?
Daj mi radio.
Murph?
Tu Kowboj. Odbiór.
Jesteśmy w niezłym gównie.
Straciliśmy dwóch ludzi. Gdzie czołg? Odbiór.
Przykro mi, Kowboju.
Nie mamy jeszcze czołgu.
Damy wam znać.
Pieprzeni idioci.
Słuchajcie mnie!
Nie możemy czekać na czołg.
Mogą nas zaatakować
w każdej chwili.
Jeśli to zrobią,
nie zdążymy się wycofać.
Musimy zrobić to teraz.
Przygotujcie się.
Czekajcie!
Nikt się nie wycofuje!
Tam jest tylko jeden strzelec!
Przestań!
Ja tu dowodzę
i rozkazuję się wycofać!
A co z Doc Jayem i z Eightballem?
Wiem, że to świństwo,
ale musimy się wycofać.
Nie zostawimy ich tam!
Oni nie żyją!
Wiesz o tym!
Musimy ich tu ściągnąć!
Dalej!
Nie ruszaj się! To rozkaz!
Pieprz się, Kowboju!
Niech was wszyscy diabli!
Niech to diabli!
Pieprzony sukinsyn!
Ty skurwielu!
Gdzie jest snajper?
Cholera!
Niech to wszyscy diabli!
Doc i Eightball nie żyją!
Tam jest tylko jeden snajper!
Ruszajcie się!
Teren jest czysty!
Sukinsyn.
Wy czterej ze mną.
Rzucimy okiem.
Reszta, zostańcie tu i osłaniajcie nas!
Może będziemy prędko wracać.
- Idę z wami.
- Ja też.
Gotowi?!
Ruszajcie!
Na górze, za rogiem.
Daj mi radio.
Tu Kowboj, odbiór.
Cholera! Snajper ma czysty strzał
przez dziurę w murze!
Sukinsyn!
Nic ci nie będzie.
Nie pieprz, Joker!
Nie pieprzę.
Jesteś moim ulubionym sukinsynem.
Nie poddawaj się!
Poradzę sobie z tym.
Poradzę sobie.
Teraz się zemścimy.
Dobrze.
Uważaj na tę dziurę.
Daj im trochę dymu.
Gotowi?
Donlon, Rock, tędy.
Wy dwaj za mną.
Joker, tutaj!
Nowy ze mną!
Mamy snajpera!
Co się dzieje?
Mamy snajpera!
Uratowałem życie Joker'owi.
Złapałem snajpera.
Rozwaliłem tę dziwkę.
Czyż nie jestem wielki?
Czyż nie jestem mordercą
i wspaniałym kochankiem?
Co ona mówi?
Modli się.
Już nie będzie bum-bum.
Już nic dla niej nie możemy zrobić.
Jest trupem.
Spadajmy stąd.
A co z nią?
Pieprz ją.
Niech tu zgnije.
Nie możemy jej tu zostawić.
Słuchaj, ty gówniarzu,...
Kowboj nie żyje.
Właśnie straciłeś kilku przyjaciół.
Ja teraz dowodzę tym oddziałem.
I rozkazuję zostawić ją szczurom.
Nie próbuję przejąć dowództwa.
Mówię tylko,
że nie możemy jej tak zostawić.
Zastrzel... mnie.
Zastrzel...
mnie.
Jeśli chcesz ją dobić,
śmiało,...
dobij ją.
Strzelaj.
Wystąpimy dla ciebie o medal
dla złych i brzydkich.
Widzę, że nie wiesz,...
co to słabość.
Na dziś już wystarczająco wyryliśmy
nasze imiona na kartach historii.
Maszerujemy raźno w stronę rzeki,
by tam spocząć na noc.
"Gramy fair,
ciężko pracujemy i żyjemy w zgodzie
"M-I-C-K-E-Y M-O-U-S-E
"Spraw, byśmy zawsze wysoko
nieśli naszą flagę
"Chłopcy i dziewczęta z daleka i bliska
"Witamy w naszej bajce
"M-I-C-K-E-Y M-O-U-S-E
"Który rządzi naszym klubem..."
Moje myśli powróciły
do wilgotnych snów...
o pieprzeniu Marysi Złotocipskiej,
po powrocie do domu w cholernym Tennessee.
Jestem taki szczęśliwy, że przeżyłem,
że jestem cały i bliski powrotu do domu.
Owszem, żyję na gównianym świecie.
Ale żyję.
I nie boję się.